Skocz do zawartości

[łańcuch] pytanie amatora o łańcuch


Kurczak111

Rekomendowane odpowiedzi

Do czyszczenia rozpinasz spinkę i zdejmujesz. Oczywiście możesz go skuwaczem w dowolnym miejscu rozpiąć, tylko po co tak robić jeśli do czyszczenia.  W celu skrócenia to owszem skuwaczem i łączysz oba końce spinką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch rozkuwasz wyłącznie w celu jego skrócenia. Potem zapinasz go spinką.

Niektóre łańcuchy w ogóle nie nadają się do ponownego skucia. Można to poznać po cieniutkich, jakby drucianych krążkach/podkładkach, które zostają po rozkuciu.

Spinka nie służy do regularnego rozpinania łańcucha, tylko do jego łatwej instalacji/wymiany. Docinasz łańcuch i zapinasz. Rozpinasz dopiero wtedy, kiedy go wymieniasz.

Rozpinając/rozkuwając łańcuch osłabiasz go - tworzysz słaby punkt. Potem łańcuch może potencjalnie puścić w takim punkcie. 

 

Do czyszczenia łańcucha polecam taki przyrząd: https://www.google.pl/search?client=opera&q=park+tool+cm-5.2&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8 

Do tego np. Mydło Marsylskie Sidolux (do kupienia w jakimś Rossmanie za grosze) 50/50 z wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Galvatron napisał:

Rozpinając/rozkuwając łańcuch osłabiasz go - tworzysz słaby punkt.

5 lat jeżdżę na spinkach, na napędach 8/9/10s. Nigdy nie miałem sytuacji żeby cokolwiek stało się ze spinką. 

Wydaje mi się że jest to jakaś miejska legenda lub była to prawda wiele lat temu, bo naprawdę nie kojarzę sytuacji żeby komukolwiek puściła spinka.

No chyba że masz na myśli łączenie pinem. Dopiero po napisaniu posta o tym pomyślałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem jak i widziałem kilka sytuacji live kiedy spinka puściła (na zawodach :( ). Swoją drogą spinki SRAM swego czasu były nawet oznaczane przez producenta jako jednorazowe.

Ale żeby być fair do końca to spinka nie jest najsłabszym pkt łańcucha bo widziałem więcej sytuacji kiedy łańcuch spięty spinką rozwalał się w zupełnie innym miejscu.

 

Łańcuch świetnie się myje razem z całym rowerem wodą. Wcześniej spryskuję całość pianą aktywną (samochodową, koncentrat 1L to koszt 12zł, rozcieńcza się 1:10). Shake'i odpuściłem ze 2 lata temu z korzyścią dla napędów (i kieszeni). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SoloTM napisał:

Do czyszczenia rozpinasz spinkę i zdejmujesz. Oczywiście możesz go skuwaczem w dowolnym miejscu rozpiąć, tylko po co tak robić jeśli do czyszczenia.  W celu skrócenia to owszem skuwaczem i łączysz oba końce spinką.

 

20 godzin temu, cervandes napisał:

Skoro masz spinkę, to na niej właśnie łańcuch rozpinasz. Jeśli chcesz skrócić to na ogniwie przy spince, po co rozkuwać i ponownie zakuwać łańcuch w połowie??

 Oryginalnie mam 112 ogniw, a większość łańcuchów na aukcjach jest 114/118 stąd pomysł z rozkuwaniem go, a że są w nich również spinki to dlatego to pytanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe łańcuchy są najczęściej dłuższe właśnie żeby pasowały do wszystkich napędów np. 48/36/26 i kaseta 11-34 czy  inne podobne. Długość łańcucha dobieramy do własnego napędu przymierzając go właściwie. ( w zależności jaka korba i kaseta ). Jeśli jest potrzeba to skracasz łańcuch zawsze tak, żeby spinką połączyć jego oba końce. Spinka ma być jedna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa Spinka strzeliła mi RAZ, co dziwne dosłownie nowa i to nie że się rozpięła, tylko bolec (ta wprasowana strona) wyszedł z blachy - spinka od x11.93. Łańcuch kupiony poprzedniego dnia przed startem chyba w Dobrzyniu... to chyba tam był taki mocny podjazd. I poszła na objeździe, idealny moment wybrała, bo mogła puścić już na maratonie. Normalnie zawsze rwałem łańcuch jak człowiek - ogniwo się rozchodziło na którymś pinie zwykłego ogniwa a tu niespodzianka.

Ps. Jak wyżej, kto nie jechał dojazdu na dwóch spinkach jak zerwał ogniwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.07.2019 o 14:23, skom25 napisał:

5 lat jeżdżę na spinkach, na napędach 8/9/10s. Nigdy nie miałem sytuacji żeby cokolwiek stało się ze spinką. 

Wydaje mi się że jest to jakaś miejska legenda lub była to prawda wiele lat temu, bo naprawdę nie kojarzę sytuacji żeby komukolwiek puściła spinka.

To ja jestem egzemplarzem, któremu jednak puściła spinka. W szosie, na podjeździe, podczas zmiany biegów (chyba zbyt gwałtownej i pod zbyt dużym obciążeniem). I traf chciał, że już jej nie znalazłem w trawie na poboczu. Od tamtej pory wożę jedną w zapasie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dokumosa napisał:

Niestety u mnie i znajomych większość zerwań to właśnie zawody

No dobra jasne - tylko ile razy na tych depnięciach pod górę jak chciałeś kogoś pyknąć przed sobą albo urwać tego z tyłu i poszedł łańcuch to strzeliła Ci akurat spinka? Mówię ja przez całe życie zepsułem JEDNĄ i nijak się to ma do ilości zerwanych standardowych ogniw.

PS. czasami jak łańcuch powinien strzelić... to akurat nie chce.

60616766_824524404568712_6237651115026939904_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...