Skocz do zawartości

[do 4000 PLN] cross/trekking - zamiana na coś z barankiem - szalone rozważania


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ostatnimi czasy na moim 10-letnim crossie/trekkingu Merida (geometria: krótka, wysoka rama) robię coraz dłuższe jedniodniowe dystanse po "utwardzonych" nawierzchniach. Jednocześnie coraz częsciej zdarzają się w Polsce do dyspozycji coraz dłuższe odcinki dobrego asfaltu (nie myślę stricte o szosach, mam na myśli raczej ścieżki rowerowe itd). Na takich odcinkach na moim crossie coraz częściej odczuwam silną potrzebę pochylenia się - zdarza się że opieram się łokciami na chwytach (taka "niby-lemondkowa" pozycja). No ale jednak zawsze moze też zdarzyć sie gorsza nawierzchnia. I tak mnie naszlo żeby może zmienić wiekowego crossa na "coś z barankiem"...

Moje doświadczenia z użytkowania obecnego crossa/trekkinga - turystycznie, na lepszych i gorszych nawierzchniach:
- opony 38 mm dają już przyzwoitą amortyzację na gorszych nawierzchniach, nawet na szutrze; jeśli są prawie gładkie - są szybkie na asfalcie, przyjmuję ich ograniczenia poza asfaltem
- nawet podstawowy crossowy uginacz sprężynowy - w przypadku krawężników, itp cos tam daje
- żelowe szerokie siodełko - nie powoduje bólu tyłka na długich dystansach, ale uniemożliwia pochylenie się na dłuższą chwilę
- błotniki, bagażnik są przydatnym wyposażeniem turystycznym

Załóżmy, że moge wydać do ok 4000 PLN, nie chce wydawac na rower 5000-6000 PLN.
Przeszedłem sie po sklepach, przejrzałem internet szukając rowerów endurance/touring/gravel pod kątem możliwie wyprostowanej pozycji.
Przmierzyłem się i przejechałem się następującymi sprzętami dostępnymi w tej chwili w Poznaniu i w okolicy:
- stalowy Marin Four Corners (touring) - fajny rower, ale ciut za długi i zdecydowanie zbyt pancerny (zbyt ciężki) jak na moje potrzeby. Tym samym ze wzgl na wagę wykluczyłem inne fajne stalowe rumaki (Fuji, Breezer, itd),
- stalowy Kross Esker 4.0 (gravel) - lżejszy niż Marin, ale w rozmiarze L był jakis mały i zdecydowanie bardziej niski, Jak dla mnie - za niski, zwłsszcza w dolnym chwycie -
- aluminiowy Kross Esker 2.0 - było troche wyżej niż na stalowym, ale nadal nisko - tu zgodnie ze sprzedawcą stwierdziliśmy ze trzeba by spróbować rozmiaru XL ale nie jest osiągalny
- aluminiowy Triban RC520 (endurance) z Decathlonu - w rozmiarze L pozycja była całkiem przyjemna - ale wchodzą jednak tylko dość wąskie opony, reszta osprzętu całkiem całkiem

I tak doszedłem do zupełnie egzotycznych modeli, które przy założonym budżecie - najbardziej mi przypasowały pod względem pozycji na rowerze - w chywcie górnym i dolnym:
1. Rower typu endurance/touring
https://www.jamisbikes.com/usa/venturasport.html
Jamis Ventura Sport (model 2017) na oponach CST Pika 32 - połączenie długiej rury sterowej z długą rurą widelca daje supoer fajną pozycję, baranek nie zmusza do położenia się tylko do pochylenia.
jechałem po asfalcie i po twradym szutrze  i było całkiem przyjemnie.
Niestety nie ma juz dostepnego rozmiru 58 cm w cenie 1399
Nie ma tez już dostepnych wyższych modeli z wyprzedazy (Jamis Ventura Comp, Jamis Ventura Race - ten miał Tiagre i karbonowy widelec)
Na dzien dzisiejszy można kupić rower na Clarisie, aluminiowym widelcu, hamulcach szczękowych i ciekawych oponach CST Pika, z bagaznikiem, mocowanie od błotników i bagaznika są - taki do bólu prosty i klasyczny hardkor - za 1999 PLN
2. Rower typu gravel/wyprawowy
http://www.mongoose.com/int/guide-sport
największa niespodzianka dla mnie - dziś w sklepie stał też Mongoose Guide Sport (model 2019) - przymierzyłem rozmiar 56 i:
- super super pozycja - dolny chwyt był na wyskosci górnego chwytu Krossa Esker 2.0 :) - wiem ze dla wielu to pewnie zbrodnia - ale mi to pasuje, przynajmniej na początek przygody z barankiem, obniżyć zawsze można.
- napęd to Sora, tylko korba jakaś Samox
- hamulce Promax ewidentnie do wymiany - dogadałem się, że mogą wymienić na TRP Spyre
- opony - Kenda Small Block 45, wchodzą opony do 2.0 - tu to jest "prawdziwy gravel"
- fajny wygląd, dodają torbę na ramę
Cena 3600 PLN
Ten rower kusi mnie jako potencjalny kandydat nadający sie "do wszytskiego" - czyli kosztem troche gorszej trakcji na asfaltach, bedzie mozna zjechac wygodnie na szutry i na leśne ścieżki
3. Ostatnia opcja - jest tez dostępna w sieci w cenie ok 4000 PLN Merida Crossway XT edition - czyli "dzisiejsza" wersja mojego crossa:
https://www.rowerymerida.pl/produkt1467/crossway-xt-edition-rower-merida.html
- amortyzator powietrzny Suntour NCX E-RL
- kompletny napęd XT
- hamulce tarczowe
- opony Maxxis Overdrive II, 700x40C
- dzieki współczesnej rurze sterowej - ten rower daje bardziej pochyloną pozycję niz mój dotychczasowy, tu po prostu zakładam że zamiast baranka wtym przypadku troche pomoże sama współczesna geometria crossa, pozastałe zalety pozastaną jak dotychczas.

No i teraz zastanawiam się co zrobić:
- czy wybrac najtańszy rower Jamis - i zobaczyc jak zastąpi dotychczasowego crossa w wypadach asfaltowych,
- czy wybrać kontynuacje przygody z crossem - Merida (tu najlepszy osprzęt)
- czy wybrac - zupenie nieoczekiwanego faworyta - Mongoose Guide Sport - tu zastanawiam sie na ile mógłby to być rower uniwersalny na wielkopolskich płaskich terenach - asfaltach dobrej jakosci, asfaltach złej jakości / kostkach brukowych, szutrach, ścieżkach

Ciekawią mnie Wasze przemyślenia o moich szalonych rozważaniach...

 

Napisano

Sprawdź jeszcze Meridę Silex jak Ci zależy na wysokiej główce. 

IMHO 4000zł na rower typu gravel to taki niewdzięczny przedział, gdzie zaczynasz się spodziewać lepszych grup, hydraulicznych hamulców, a tu dooopa...

Jedynym rodzynkiem jest tu chyba wspomniany Triban rc520.

Teraz, dominikpl72 napisał:

opony 38 mm dają już przyzwoitą amortyzację na gorszych nawierzchniach, nawet na szutrze; jeśli są prawie gładkie - są szybkie na asfalcie, przyjmuję ich ograniczenia poza asfaltem

Nie wypada się nie zgodzić :)

Teraz, dominikpl72 napisał:

nawet podstawowy crossowy uginacz sprężynowy - w przypadku krawężników, itp cos tam daje

Nic nie daje, to tylko maskowanie swojego braku umiejętności i formy. Jedź na rowerze aktywnie, balansuj, podrywaj koło, używaj rąk i nóg jako "zawieszenia". To są zupełne podstawy nawet jakbyś jechał fullem, zawieszenie nie jest od tego żeby "rączki i pupcia nie bolały".

4 minuty temu, dominikpl72 napisał:

żelowe szerokie siodełko - nie powoduje bólu tyłka na długich dystansach, ale uniemożliwia pochylenie się na dłuższą chwilę

Szerokie siodło stosuje się tylko przy wyprostowanej pozycji, musi więcej podeprzeć. Jak chcesz się pochylić to przeszkadza. Na dłuższe dystanse te wszystkie żele, nakładki, itp. to tylko droga do dyskomfortu i odparzeń.

 

Napisano

@m0d O Silexie też myślałem - dzisiaj podjadę i obejrzę bo chyba jest dostępny w Poznaniu.

@ekarolna84 Author Ronin jakoś mnie po Marinie zniechęcił bo jest stalowy - ale może rzeczywiście warto się przyjrzeć

 

Tak naprawdę, to brakuje mi roweru "pomiędzy" endurance a gravelem: takiego który ma wysoki przód dający wyprostowaną pozycję, i wchodzą do niego opony 38-40 mm.

Rowery endurance "kończą się" na 33-35mm, dalej to już indywidualne ryzykowanie...

Stalowe touringi są zbyt pancerne i zbyt ciężkie jak na moje potrzby

Gravele są przesadnie drogie lub zbyt nastawione na "sportową" pozycję

Dodam jeszcze że dla mnie długa rura sterowa w ramie i jeszcze długa rura widelca - dające wyprostowaną pozycję - to coś mniej więcej takiego:

rura ramy 20 cm i jeszcze naddatek od rury widelca :)

image.thumb.png.b81da1ce2f7e4b495864a6e01d16a601.png  
 

Napisano

Ronin chyba nie jest zbyt sportowy. Brałem go pod uwagę kiedy kupowałem rower... ostatecznie kupiłem właśnie bardziej sportowego Accent Furious na aluminiowej ramie. I trochę żałuję, że nie wybrałem Ronina. Jednak stal troszkę bardziej tłumi drgania co po zjeździe z asfaltu ma duże znaczenie.

 

 

Napisano

@dominikpl72, weź pod uwagę jeszcze jedną rzecz - baranek to nie jest część "przyspawana" do roweru, tylko wymienna jak każdy inny typ kierownicy. Zawsze możesz poszukać takiego z "płytszym" gięciem, szerszego, itp. Sam wymieniłem u siebie fabryczną, bardziej szosową, kierownicę na Riczeja Venture Max, który ma bardzo specyficzne gięcia i od razu jazda stała się bardziej komfortowa i lepiej się toto prowadzi po wertepach.

Oczywiście nie można też przesadzić. Jak widzę na ulicy takiego "szosowca" co to ma klamkomanetki ustawione mocno do góry, to od razu widać że coś tu mocno nie gra i chyba to nie był dobry zakup ;)

Teraz, ekarolna84 napisał:

Jednak stal troszkę bardziej tłumi drgania co po zjeździe z asfaltu ma duże znaczenie.

Jakbyś jeszcze mógł porównać ten sam rower tylko raz z ramą alu a raz stalową, to może by coś z tego sensownego wysnuł. A tak to mamy taką potoczną opinię, która żyje własnym życiem i jest bezmyślnie powtarzana. W praktyce między dwoma sprzętami jest dużo więcej zmiennych i mogą być dużo ważniejsze niż sam materiał ramy.

Ja się przesiadłem ze stalówki z prostą kierownicą na alu z karbonowym widłem i barankiem. Na tym drugim jeździ mi się wygodniej, ale nie odważyłbym się sformułować na tej podstawie żadnego kategorycznego wniosku a propos wpływu materiału ramy i widelca.

Napisano

To nie było formułowanie kategorycznego wniosku. Mój pierwszy poważny rower był stalowy, ze sztywnym widelcem. Trek 830. Teraz mam również sztywny rower ale na aluminiowej ramie. Piszę o moich odczuciach. Zdaję sobie sprawę, że to subiektywna opinia ale z pewnością nie jest wzięta z sufitu.

Napisano

Ja też piszę o swoich odczuciach i mam przykład na dokładnie odwrotne :) Czy mogę napisać, że "opinia ta Z PEWNOŚCIĄ nie jest wzięta z sufitu"? Czy może w przypadku dwóch zupełnie różnych konstrukcji materiał ramy może okazać się  kwestią drugo- czy trzeciorzędną? Tu się nie ma co obruszać :)

 

Napisano

Oczywiście że możesz tak napisać :) Po to jest forum, żeby własnie pytający mógł poznać różne opinie, punkty widzenia i doświadczenia. 

Opowiem Ci moją historię/doświadczenia (nie wielkie ale jednak) ze stalą/aluminium. Jak pisałem wcześniej, jeździłem X lat na rowerze stalowym bez amortyzatora. Jeździło się fajnie. Później był aluminiowy ale ciężki rower crossowy. Przesiadając się na gravela chciałem koniecznie szybszy, lekki rower. Ostatecznie skreśliłem stal, myśląc sobie, że to nie możliwe że odczucia (tłumienie drgań będą aż tak różne). Kupiłem rower rower na aluminiowej ramie, zacząłem jeździć. Było ok. Wiadomo, że na nierównej nawierzchni komfort zupełnie inny niż w rowerze z amortyzatorem ale to było oczywiste. Któregoś dnia, przejeżdżałem przez Stary Rynek w Poznaniu (nawierzchnia 100% bruk) i minąłem się z gościem na stalowym gravelu (akurat był to Author Ronin). Nie wiem jak to wytłumaczyć ale już widząc jak nadjeżdża można było odnieść wrażenie, że jego rowerem mniej trzęsie, że jest jakiś cichszy, bardziej "miękki", jedzie płynniej. Minęliśmy się, cześć-cześć, swój swojego poznał, od razu zagadałem i spytałem czy nie dałby mi się przejechać swoim rowerem i wyjaśniłem dlaczego. Zgodził się, a ja po kilkuset metrach na tym rowerze przestałem lubić jazdę na moim aluminiowym Accencie i smutny wróciłem do domu. Do dziś żałuję, że nie wybrałem Ronina, bo ostatecznie decyzję zakupową podejmowałem właśnie pomiędzy Accent Furious / Author Ronin. 

Napisano

Jako autor wątku - dodam, że nic nie mam przeciko stali ani przeciwko alumnium :)

Karolu - podsumujmy więc, że ta "miękkość" to jednak suma wielu czynników - materiału ramy - owszem, ale też - opon,  materiału widelca, materiału sztycy, materiału owijki/chwytów itd...

Panowie - czy możemy trzymać się tematu moich rozterek :) aż mi głupio upominać :) 

Swoją drogą - tak jak sobie teraz patrzę - to oświeciło mnie i zrozumiałem czego szukam i co uznaję za wygodne w aspekcie geometrii kokpitu.

Szukam roweru który ma dolne chwyty baranka na wysokości końcowki ramy:

Marin Four Corners:

image.png.f1d660b0071b6f95ae49fa10f88c05b5.png

Mongoose Guide:

image.png.c1e2677e0f3f381d968c721a46cadc27.png

Jamis - obrazek powyzej - tak samo

 

 

Napisano

@ekarolna84, ja bym się tak nie rozpędzał z tymi żalami, bo np. wystarczyło że gość miał w Roninie szersze i mniej napompowane opony i to mogło zapewnić diametralnie inne odczucia z jazdy :)

@dominikpl72, ta jest! Wracam do tematu :)

 

Napisano
Teraz, dominikpl72 napisał:

Szukam roweru który ma dolne chwyty baranka na wysokości końcowki ramy:

Wiesz, jak miałem przez chwilę mostek w górę to też miałem podobnie:

VENTURE_MAX_SMALL.jpg

Tylko czy czegoś to dowodzi, bo jak widzisz ani tu główka specjalnie wysoka, ani rura sterowa nie za długa, a baranek dość specyficzny ;)

Napisano

Bardziej piję do tego co już pisałem wyżej. Dolne chwyty baranka to możesz mieć tam gdzie chcesz zależnie od tego jakiego baranka będziesz miał, bo ten fabryczny można bez problemu wymienić na każdy inny - byle średnica pasowała. Także nie spisuj na straty danego roweru tylko dlatego że początkowo baranek wyda się w nim mało wygodny - to jest część, która się wymienia pod siebie w miarę potrzeby.

Napisano

Ja bym Jariego stanowczo dorzucił do listy. Tzn on by otworzył i zamknął moją listę : )))

Na Roninie mi się źle siedziało i słabo hamował - to wszyscy podkreślają. Wiortki taki ... ale to tylko wrażenie. Ten Guide Sport wygląda fajnie ale ma aluminiowy widelec - karbon amortyzuje o wiele lepiej. Jari jest - na moje standardy - superkomfortowy. Celowałbym w model 1.5. Zmieści oponę 1.9 cala a w 27,5 nawet 2 cale. 

https://rower.com.pl/fuji-jari-1-5-1764692

Tak nawiasem - znasz osobę która z gravela przesiadła się na crossa ?

Napisano

@wkg W sumie to ten Fuji w tej cenie to całkiem całkiem... Taki bardziej wszechstronny Triban RC520

Osprzęt fajny: Tiagra, korba 46/30, widelec karbon, przy oponach 38 mm wejdą błotniki, mocowanie do bagażnika

I generalnie to najbardziej pasuje mi do koncepcji: jeśli geometria tego roweru mi przypasuje - pozbędę się crossa/trekkinga do "turystycznej jazdy po utwardzonym", a do jazdy terenowej pozostanie mi rower XC (nie chcę mieć 3 rowerów :) )

Geometria w rozmiarze 58 dla moich 186 cm wygląda bardzo obiecująco:

58 cm efektywnie górna rura (na innych sprzętach czuję, że ok 57 cm jest idealnie)

19 cm rura sterowa

383 reach - jest krótko jest dobrze

609 stack - mogłoby być wyżej :) - ale na Tribanie czułem się nieźle

Powiem tak: wysyłam zapytanie do Rudy Śląskiej :)

Napisano

Mocowań to on ma aż za dużo. 

Nie wiem czy lepszy, Triban jest częściowo na 105-ce. Za to podobno rama wiotka w tych szoskach z Deca - ja nie jeździłem to nie powiem. No i zawsze lepiej mieć młynek 30 niż 34  jak się jeździ po rożnych takich ; )

Jeżeli chodzi o rozmiarówkę - większość firm zaniża a tu absolutnie nie można brać większego niż rekomendowany. I moim skromnym zdaniem jest po prostu ładny. Nie wygląda jak szoska albo 29-er przerobiony na gravela bo to modne ... 

Napisano

@wkg Tak jest zdecydowanie ładny - też tak go odbieram

To tak jak z tą moją Meridą, którą znacie ze zdjęć - nie wygląda jak typowy nudny trekking choć w sumie taka jest,

A na gładkich oponkach 38 mm na naszych nowych asfaltach - potrafię zaskakoczyć prędkością ludzi jeżdżących na szosówkach/endurnacach :)

Napisano
Teraz, dominikpl72 napisał:

korba 46/30

To jest element na którym Fuji przyoszczędziło - fajne stopniowanie, ale suport na kwadrat + zębatki z jakimś specyficznym dla FSA rozstawem śrub. Co oczywiście nie znaczy, że od razu do wymiany, można zajeździć i potem się martwić, jest to drobiazg jeśli reszta pasuje :) No i jak zwykle szkoda, że jednak bez hydrauliki przy tej cenie.

Mi osobiście w Fuji nie pasował spory "toe overlap" w pasującym mi najbardziej rozmiarze. Niby nic takiego, ale skoro przewidywałem użytkowanie nie tylko na szosie to wolałem takich rzeczy uniknąć.

 

Napisano

Korba na kwadrat mi nie przeszkadza - tak jak napisałeś - nie ma rozwiązań idealnych, dla mnie to nie jest "deal brakeer".

Hamulce też nie są najlepsze - też kiedyś można wymienić.

Ważne że "baza" czyli rama jest fajna i spełnia wymogi.

No i w 100% się zgadzam - "toe overlap"  bardzo ważna rzecz - zwłaszcza przy lubianych przeze mnie krótkich ramach. Problem się jeszcze nasila po założeniu grubszych opon i / lub błotników. No ale to po prostu trzeba przymierzyć.

Napisano
49 minut temu, wkg napisał:

Tak nawiasem - znasz osobę która z gravela przesiadła się na crossa ?

Ja tak zrobiłem. 
Na Kuwahare Pacera. Z powrotem do niej wróciłem, jak mi przeszło z gravelami i sprzedałem Ronina. Fakt że została z kuwy tylko rama (nawet lakier nowy), ale jednak (to był trekking)...
 

Napisano

Rower był trekking crossem :-) Inna sprawa że te rowery miały wówczas bardziej agresywną geo niż gravele, stąd rezygnacja z graveli jako takich. No ale mniejsza o to, nie chce zaśmiecać tematu, jedynie zgłaszam się jako ten, który gravelom podziękował - są tacy ;-) 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...