Skocz do zawartości

[siodło] Brooks - złoty środek?


kombiii

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
16 godzin temu, RafalxM napisał:

Za to w lesie po dołkach i korzeniach jest ogromny plus, musi nieźle się uginać, bo ważę ok 100 kg a kręgosłup przestał płakać

A to się siedzi z tyłkiem przyspawanym do siodła w takich "okolicznościach przyrody"? :blink:

Napisano

Mam juz kilka lat te siodełko (imperial narrow) choć rożne przeboje z nim miałem i kilka siodełek nowych juz kupiłem, ale do niego wracam.........Jak ustawiłem sobie wszystko w rowerze (mostek etc) to już tyłek daje radę (mam od jakiegoś czasu ncxa- i tu sugestia, ale sie nie syfił to trzeba za 15-20 zł osłonę neoprenową kupić). Początki z brooksem miałem traumatyczne (bo ból dupska niesamowity jak również jak na lodowisku) potem było ok....ale cos nakombinowałem z ustawianiem i nie mogłem wrócić do pierwotnego i zaczęły się problemy z bolesnością. Ale w końcu już od jakiegoś czasu jest ok, ale śruba mi sie kończy :/

Jedynym teraz mankamentem jest to, że niestety sobie skrzypi przy nitach...i nic z tym nie można zrobić.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Dzisiaj stuknęło mojemu Brooksowi 500 km. Mam kilka ciekawych spostrzeżeń. Najważniejsze jest to, że ... nie mam siodła :rolleyes:

Najzwyczajniej w  świecie już o nim nie pamiętam. Zniknął ból, uczucie dyskomfortu, wreszcie mogę cieszyć się jazdą. Siodło dopasowało się idealnie do mojego tyłka. Wprawdzie to trwało i okupione było krwią, potem i łzami, ale było warto.

 

  • 2 miesiące temu...
  • 8 miesięcy temu...
Napisano

Witam

Chyba skuszę się na siodło brooksa. Mam tylko jedno pytanie .

Mam wąski rozstaw kości kulszowych 100mm. Czy siodło 150 mm nie będzie za szerokie?

Pozdrawiam.

Napisano
W dniu 11.06.2019 o 22:05, mrnobody napisał:

Jedynym teraz mankamentem jest to, że niestety sobie skrzypi przy nitach...i nic z tym nie można zrobić.

Smarowanie jarzma pomaga :D Przy nitach raczej nie skrzypi - przynajmniej u mnie

 

  • 10 miesięcy temu...
Napisano

Mam pytanie dotyczące tego siodła. Zrobiłem na nim około 300km, dystanse 20-40 km, przy obecnej pogodzie czyli temperatury około zera. Siodło na razie nie nabiera kształtów. Czy zluzowania naciągu tu pomoże, może dodatkowe smarowanie? 

Napisano

300 km to mało, nie luzuj na razie naciągu bo to nie ma sensu, ewentualnie, nasmaruj je i zostaw na trochę aby ten specyfik mógł być wchłonięty.Aleprzy takiej temperaturze, to dobrze, aby siodło było w temp pokojowej, wtedy, szybciej wchłonie preparat.

Napisano

Raz już smarowalem miesiąc temu, a rower stoi w ciepłej piwnicy. Tylko ta skóra nie zmiękła nawet na milimetr stąd moje pytanie. 

Napisano

ja odczułem różnicę, po kilkukrotnym, dość intensywnym smarowaniu i przejechaniu z 600 km....wiec daj mu czas ( i swoim 4 literom tez). Z brooksem na początku to krew i łzy.Acha i nie oczekuj, żeby brooks był kiedykolwiek miękki....

Napisano

Na swoim Brooksie nie zauważyłem także jakichś zmian po przesmarowaniu specyfikiem dodanym do siodełka po zakupie. Nie miałem z tym siodełkiem żadnych problemów od początku  użytkowania no ale to czysto subiektywne odczucia . Smarowanie ma jeszcze tę zaletę (oprócz zmiękczenia)że nam siodło trochę zaimpregnuje na wypadek jakiegoś prędzej czy później kontaktu z wodą, swój egzemplarz smarowałem od spodu i z wierzchu.

Napisano
3 godziny temu, hadwaon napisał:

Zrobiłem na nim około 300km

Pierwsze bardziej zauważalne wgłębienia zaczynają się pojawiać przy około 500 km przebiegu. Natomiast o jakimś tam wstępnym dopasowaniu można myśleć dopiero przy około 2000 km. Wtedy można ocenić czy będzie Ci na nim wygodnie czy też nie. Ta druga możliwość jest rzadka ale się zdarza. Ja akurat z Brooksem się nie polubiłem z uwagi na zbyt duży nacisk na tkanki miękkie ale zdecydowana większość użytkowników jest mega zadowolona. Także daj mu czas.

Napisano
3 godziny temu, wkg napisał:

Może kup po prostu porządne siodełko.

Jakbyś "miłośnikowi" golfa napisał, żeby kupił w końcu porządny samochód😝

Napisano
13 minut temu, chrismel napisał:

Pierwsze bardziej zauważalne wgłębienia zaczynają się pojawiać przy około 500 km przebiegu.  Także daj mu czas.

Masz racje to siodło trzeba odsiedzieć nie ma zmiłuj....

Napisano

Ja po przejeżdżeniu setek kilometrów na dobrych siodłach skórzanych selle Italia, przypadkowo zetknąłem się z brooksem B17. To była miłość od pierwszego zasiedzenia. Jest w gravelu. W góralu mam swifta. Na B17 nie trzeba używać wkładki w spodenkach, jest wygodnie i nic sie nie odparza. 100 km na B17 nie robi na mojej dupie wrażenia. Ale te siodła mają swój retro look i on nie każdemu przypasi. Ja używam rowerów Stallovych i tam pasuje do ogólnej koncepcji jak ulał.

Napisano

Wiem, wiem :)

Ale czytając o wstępnym dopasowaniu po 2 tkm, do tego patrząc na wagę tych siodeł trudno uniknąć skojarzeń z rowerem Ukraina i lateksowymi wdziankami :)

Napisano

@wkg- miałem sporo siodełek. Pomimo tego że z Brooksem się nie polubiliśmy jedno mogę powiedzieć. Absolutnie żadne inne siodełko nie zbliżyło się do B17 poziomem ucisku na guzy kulszowe (a raczej jego całkowitym brakiem). Więc jak komuś nie przeszkadza większy niż w siodełkach z kanałem lub wycięciem ucisk na tkanki miękkie będzie na tyle zachwycony że może sobie wyglądać dowolnie. Bo komfort będzie miał niesamowity. A co do wagi - można na nim jeździć bez spodenek wkładką co częściowo rekompensuje większą wagę. Przy okazji zyskujemy lepszą oddychalność zwłaszcza w upalne dni.

Napisano

No może. Ja jeździłem na skórzanym siodełku i było OK. Teraz dopasowałem sobie swoje lekkie i 160 km bynajmniej nie po asfalcie bez pampersa wchodzi w nogi ale nie w tyłek. Tylko trzeba dobrze dobrać. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...