Szymszon90 Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Właśnie wróciłem z serwisu kół tj. wymiana szprych na czarne sapimy dlight. Obręcze dt swiss xr 400 na piastach novatec. Zauważyłem, że w tylnym kole delikatnie poluzowały się szprychy, w przednim dużo mniej. Uprzedzał mnie Pan z serwisu, że po około 100-200km mam wrócić na poprawę, ale przejechałem ledwo 20 Czy jestem za ciężki na te szprychy? Ważę 85kg, wydawało mi się że dlighty powinny być ok. Czy to normalne zjawisko?
SoloTM Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Poluzować to się nie powinny ( lub bardzo niewiele ) , mogą się poukładać, wydając przy tym charakterystyczne dźwięki, można to zjawisko zminimalizować po zapleceniu koła i wycentrowaniu, założeniu ogumienia, dociskając ręcznie, symulując obciążenie. Nie ma to jednak jak właśnie pierwsze kilometry, zrób jeszcze 30 km i jedź na podcentrowanie ( swoją droga miło z jego strony, że Cię uprzedził o tym fakcie ) Poprawi, podciągnie, wycentruje jeszcze raz dokładnie i będzie ok. Swoją drogą to lekka obręcz i musisz być swiadomy, że przy Twojej wadze ( i ostrzejszej jeździe ) trzeba będzie co jakiś czas podcentrowac koło.
woojj Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Szprychy dlight to bardzo dobre szprychy, a zaplatanie kół to sztuka. Korekta centrowania przy normalnym zaplocie nie jest niczym złym. Można to na etapie budowy kół wyeliminować. Kontrola osadzenia łebków, frezowanie obręczy, dogniatanie szprych.... i parę jeszcze sztuczek by się znalazło łącznie z mierzeniem tensometrem. Dobry kołodziej zbuduje ci koło tak że nie będzie wymagało korekty.
Szymszon90 Napisano 14 Marca 2019 Autor Napisano 14 Marca 2019 Dzięki. Po prostu po serwisie były mega ściśnięte, a teraz jak je wezmę i ścisnę lekko to są jakby "luźniejsze".
Imar Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Jeszcze odpowiedź może być w tym że jak pompujesz wysokie ciśnienie to szprychy mogą wydawać się "luźniejsze". Zazwyczaj jak koła są naciągane w "max tension" to na moje palce są za słabo podciągnięte.
Szymszon90 Napisano 14 Marca 2019 Autor Napisano 14 Marca 2019 Delikatnie są luźniejsze po prostu w tylnym kole po przyjeździe z serwisu. Przejadę jeszcze kawałek i wrócę na poprawę.
dorota57 Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Dobrze zaplecione koła nie wymagają korekty. Koła zbudowane przez DAVEO, obręcz DT R-460 szprychy pilar psr tb 2016 i piasty Novatec. Nie widzę zmian. W rowerze Giant przejechane 16K koła nie potrzebują serwisu. W poprzednim rowerze trzeba było wymienić obręcz. Lokalny serwisant rowerów GIANT przeplatał i nic nie wspominał o układaniu szprych.
1415chris Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Czy ktos wraca do sklepu z systemowymi kolami, ktore zbudowane sa na standardowych szprychach i nyplach na poprawe naciagu? Albo ktos slabo naciagnal szprychy albo nie odpuszczal podczas naciagania albo jedno i drugie.
Szymszon90 Napisano 14 Marca 2019 Autor Napisano 14 Marca 2019 Nie wiem. Nie bede wchodzil w kompetencje mimo wszystko najlepszego serwisu w krk. Zawsze od nich wracam zadowolony widocznie tak musialo byc, zobaczymy po weekendzie wroce na poprawe.
SoloTM Napisano 14 Marca 2019 Napisano 14 Marca 2019 Można zapłacić 30-50 pln za przeplecenie piasty/obręczy czy zaplecenie koła, a można więcej. Jeśli ktoś wymaga mega precyzji, braku poprawek na samym początku to musi za to zapłacić bo to kosztuje - czas. W czasie poświęconym na dopieszczenie koła, żeby klient nie wrócił za 20-100 km na poprawkę można zapleść drugie koło i wycentrować, albo zająć się czymś innym. Taka poprawka to 5 minut max. A pieszczenie się z nowo zaplecionym kołem trwa znacznie dłużej. Systemowe koła, każde inne też łapią ósemkę od zwykłej jazdy ( tym bardziej jak lekkie a rider ciężki lub ostro tyrane, lub jakiś pech mały/większy się przydarzy ) Wolicie 100 pln i papa czy 30-50 pln i na poprawkę od ręki 5 min ? ( oczywiście poprawka w cenie ) /edit I nie mówię, że szprychy mają być luźne, ale większość laików w tym temacie ( w sensie klientów, a nie tu na forum ) nawet nie wie, że szprychy od strony kasety będą bardziej napięte niż te po przeciwległej stronie i macając te drugie, wydaje mu się często, że są za luźne. Jak ktoś waży 75 kg i dostanie mocne koła do mtb i ma tarcze to nawet nie zauważy ( jak dobrze zrobione, ale bez cackania się ) że koło może wymagać poprawki. Z reguły to są dziesiąte części mm w 2-3 miejscach i to na boki.
Szymszon90 Napisano 14 Marca 2019 Autor Napisano 14 Marca 2019 No wlasnie z tylu od strony kasety sa napiete a te od tarczy sa jakby luzne
Gość Napisano 15 Marca 2019 Napisano 15 Marca 2019 10 godzin temu, SoloTM napisał: Taka poprawka to 5 minut max. A pieszczenie się z nowo zaplecionym kołem trwa znacznie dłużej. Systemowe koła, każde inne też łapią ósemkę od zwykłej jazdy ( tym bardziej jak lekkie a rider ciężki lub ostro tyrane, lub jakiś pech mały/większy się przydarzy ) Wolicie 100 pln i papa czy 30-50 pln i na poprawkę od ręki 5 min ? ( oczywiście poprawka w cenie ) uważam wszelkie tego typu poprawki za spartolenie roboty i wciskanie kitu. A utwierdzil mnie w tym moment, w którym kupiłem tensometr, jakąs podstawowa centrownice, przeczytalem pare poradnikow na www, i filmikow (swietny jest materiał Parktoola). Nawet nie majac doswiadczenia jestem sobie sam w stanie ogarnac koła tak, że nic mi sie samo nie luzuje po 1tys km jazdy po miescie w zimowce, której nie szanuje za bardzo. a i waze ponad 90kg. I na moje to znacznie gorzej jest ogarnac koła krzywe, uzywane niz nowe.... bo czasem w starym kole trzeba isc na pewne kompromisy bo sie go zwyczajnie idealnie zrobic bez zmiany obreczy nie da. A o kołach z lepszych gratów niz w mojej zimowce to juz nawet pisał nie bede... obrecz 17C, opona 28C dmuchana ok 100PSI robisz raz i spokoj, do momentu dzwona lub wpadniecia w jakas mega dziure. A zaznaczam iz nie jestem specjalista i mam jakas podstawowa wiedze w temacie centrowania, doswiadczenie marne.
SoloTM Napisano 15 Marca 2019 Napisano 15 Marca 2019 No to jak @woojjsłusznie zauważył, zaplatanie/centrowanie to sztuka, więc Ty po prostu masz talent. Gdy wszystko jest nowe to wiadomo, że idzie wszystko łatwiej, szybciej. Nigdy nie używałem tensometru, ale czasami zdarzy mi się, że muszę trochę więcej czasu włożyć bo coś minimalnie spartoliłem i muszę niektóre nyple lekko poluzować, cofnąć się, żeby było ok. Nie cackając się zbytnio zrobiłem ostatnio ( jesień 2018 ) koło dla siebie ( więc znam historię centrowania, poprawek od samego zaplecenia ) Obręcz nowa, szprychy, nyple i piasta stare. Po jednej przejażdżce koło do minimalnej poprawki która zajęła 3 min, po kolejnych na oko 500 km znowu poprawka minimalna czeka ( obręcz dość mocna, moja waga słuszna 115 ) Jak ważyłem ( dawno temu ) 85 kg to zaplatając sobie koła na lekkich obręczach 410 gr poprawek musiałem dokonywać/podcentrowania częściej. ( choć rower był bardziej tyrany ). I tu mam na myśli bicie na boki rzędu dziesiątych części mm, co przy ustawionych klockach szczękowych blisko obręczy można zauważyć. ( mając tarcze to nie zwróciłbym na to uwagi, nawet nie zauważył ) Obręcze zawsze lubiłem ( i musiałem ) mieć perfekt ( v brejki i klocki blisko, kiedyś to nawet bardzo blisko, ze względu na klamkomanetki pod canti + v brejki ) Reasumując jak ktoś nie musi nić poprawiać to szacun. ( powtórzę raz jeszcze, bicie pół mm uważam za takie do poprawki, mając tarcze nie do wychwycenia bez przykładania czegoś do obręczy i dokładnego patrzenia)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.