Skocz do zawartości

[Koła] Przejście na stożek i szytki - zalety


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
7 godzin temu, itr napisał:

Martin jaką wtyczkę polecasz? Miałem w zimie przeboje,  poniżej zera puścił uszczelniacz  oponie mtb, stara dziura była wcześniej z miesiąc zaklejona po prostu tężejącym mlekiem. Muszę kupić jakiś sznurek do łatania.

Kiedy złapałeś tego kapcia z dużą dziurą jak się zachował rower? Nie uciekła zwiotczała opona z obręczy jeszcze w czasie jazdy? To mój koszmar jeszcze z mtb jak było duże cięcie, gdzieś na górskim szutrze...

Uzywam wtyczek MaXalami i na razie wszystko dzialalo super.  Uzywam i na MTB (jezdze glownie na Schwalbe) i na gravel (rowniez Schwalbe).  Jako sealant uzywam Orange (wydaje mi sie ze jest lepszy anizeli Stran's).
Kapcia z duza dziura zlapalem na w miare prostej sciezynce i raczej plaskawej.  Mysle ze zatrzymalem sie w dystansie okolo 15 metrow gdzie opona stracila prawie cale powietrze i chamowalem na tylko oslonietej opona obreczy kola karbonowego. Opona nie spadla i obrecz jest w bardzo dobrym stanie.  Bylem na Hunt 30 Carbon Gravel DB kolach i Schwalbe G-One 35mm Speed; mysle ze wystartowalem z okolo 55 psi w oponie.  Wtyczka i dwa CO2 i spoko jechalem dalej.

7 godzin temu, itr napisał:

... raz mnie zwiało na pobocze ... małpie zdolności i dziura na ... tyłku

:thumbsup:

Napisano

@MartinGIR, dzięki za opinię o MaXalami, właśnie czekam na dostawę twistera i zapasowych wtyczek, czytałem pozytywne opinie w sklepach internetowych, ale taką niezależną opinię na forum cenię sobie najbardziej :thumbsup:

Napisano
6 godzin temu, de_Villars napisał:

Właśnie idą do mnie koła 35 mm, zobaczymy jak się na tym wietrze będą spisywać. Mam nadzieję że będzie ok, bo trochę wątpliwości zasialiście ;)

Dlaczego "zasialiście"? Przecież -poza jedną- opinie są takie, ze nie ma czego się obawiać. Sam -jak napisalem wceśniej- jeżdżę na wysokości 35 mm i nie ma  najmniejszych problemów. Dzisiaj jeżdziłem na nowych kołach 38 mm z przodu i 42 mm z tyłu przy okrutnym wietrze i również zero problemów.

Napisano
14 godzin temu, itr napisał:

wcale nie jest wszystko takie proste, nawet na bębnie bo widać że tubless nie jest najlepsze, a na liście ogólnej trzecia pozycja to szytka Vitorii....

 

 

Tutaj jeszcze dorzucę coś - test który zalinkowałeś był z 2014 roku i obejmował np. Schwalbe One. Teraz jest już Schwalbe Pro One, są Conti 5000 w wersji TL. Prawda, że szytka Corsa Speed jest na trzeciej pozycji... ale na pierwszej jest opona Corsa Speed właśnie w wersji TL. Teraz patrząc na ceny obu w tej samej wersji 700x25c Graphene G+ w jednym ze sklepów wynalezionym w google:
Szytka: 350 zł
Opona: 220 zł

Mamy problem na trasie mając szytkę - może się uda, może nie. Ok, tutaj wiele osób pisze, że nie ma z tym problemu, ale widziałem też sporo opinii o konieczności dzwonienia po kogoś, więc patrzę na to powiedzmy z dystansem. Mamy problem na trasie z oponą TL - albo mamy ze sobą dętkę, albo dostaniemy ją w sklepie. Część małych problemów załatwi natomiast uszczelniacz (ofc. w teorii, na szosie jest to problem, ale mnie nie interesują aż tak wąskie opony i co za tym idzie, tak wysokie ciśnienia). 

Miałem podejscie do TL i nie byłem zadowolony, teraz im więcej rzeczy biorę pod uwagę, tym bardziej jestem skłonny znów spróbować z nim zamiast pakować się w szytki - mimo upierdliwości TL, wydają się one już nieco czymś, co tak czy siak zostanie wyparte.
 

Napisano

Szytki  nie sa obarczone trendami i marketingiem.

Szytki istnieja bo sa ludzie, ktorzy chca na nich jezdzic. Tubeless w niczym nie zastapi szytki, to jest zupelnie inna propozycja.

Zobacz na pro peleton, 100% jezdzi na szytkach, a sa ku temu bardzo dobre powody.

Gdybym mial jeden zestaw kol  I mial sie decydowac na opony lub szytki, wybralbym opony. W glownej mierze dlatego, ze duzo latwiej jest jezdzic na roznych oponach. Nie ma co ukrywac ale przy zmianie szytek jest nieco wiecej zachodu niz przy wymianie opny.

Odnosnie awarii szytki, to nie ma opcji "uda sie, nie uda". Zakladasz zapas i wio ;)

Napisano

Paru PROs jezdzilo i jezdzi na tubeless.  Gilbert, Uran, ...  ale nie ma o czym mowic i nikogo przekonywac.  Sam nie jestem przekonany.  Jedno wiem ze nie mam suport samochodu za soba, prywatnego mechanika i nie chce mi sie bawic z szytkami - dla mnie nie ma az takiego bang for the buck.  Wprawdzie roznice w jakosci jazdy pomiedzy szytkami/TL/clincherami sa zauwazalne, biorac pod uwage caly "package" dla niektorych lepsza jest taka opona a dla innych inna.  Jeden lubi frytki a drugi salatke.  Super.

Co do glebszych kol i carbonow.  Nie zszedlem od jakis 7 lat z szosowych carbonow ponizej 42mm i nie mialem problemow ani z wiatrem ani z topniejacymi obreczami (owszem chamowanie w mokrych warunkach nie jest znakomite ale mozna to kontrolowac).  Niemniej widzialem ludzi ktorzy mieli takie problemy.  IMHO nie warto brac 60mm kola na wietrzny dzien i kupowac kola "dziekiego weza" ktory moze sie wykrzywiac w kazda strone podczas wspinaczki i stopic podczas chamowania.

Jutro nastepny dzien i nastepne kilometry pod kolkami :-) . Pozdrawaim

 

 

Napisano

Sporadyczne przypadki i to w wiekszosci z przeszlosci. Zaden team na etapowym wyscigu nie uzywa tubless, same szytki. 

Powielasz internetowe przesady. Jeszcze raz napisze, wiedzac co i jak nie potrzebujesz nic nadzwyczajnego aby uporac sie z ewentualna awaria szytki w trasie.

Zmienic szytke mozna bardzo szybko, a i to nie musi byc konieczne, sa rowniez awaryjne plyny.

Mialem jedna sytuacje, gdzie gdybym byl na zwyklej oponie, musialbym dzwonic po samochod. A ze byla to szytka, zalozylem zapas i spokojnie wrocilem do domu.

Strzelil mi oplot, na tyle, ze nie dalo sie jechac. 

Szytka jest bezpieczniejsza od opony, to jest jeden z glownych powodow uzywania szytek przez pro peleton. 

Napisano

Panowie przemyślałem, koło wspomniane w moich wypowiedziach, które bardzo  łapie mi boczny wiatr to pancerna prawie 700 g obręcz,  a na niej około  600 gram antyprzebiciowej opony 25 ale schwalbe marathon.i dętka 100g. Razem 1400 g wirujące nie licząc 36 szprych.

To że w porównaniu z o połowę lżejszym na obwodzie kołem szytkowym  - ok 700 g ,reakcja na silny podmuch jest duża to może być efekt wytrącenia, żyroskopowy chwilowy bałagan i konieczność " silniejszej" reakcji kierownicą...To masa rotująca może robić zamieszanie, a nie tylko powierzchnia boczna obręczy! Czuć to jak się kręci  samotnym przednim kołem w palcach i macha na boki osią.

To by tłumaczyło dlaczego Wasze jednak  przecież leciutkie karbonowe stożki jednak tak nie straszą  przy tych bocznych wiatrach .... Pewnie kiedyś sprawdzę sobie to przy okazji...  Znaczenie może mieć też mój najczęściej używany rower z widelcem zrobionym na wzór starego typu, ze sporym wyprzedzeniem... Skojarzyłem, że w zasadzie najwięcej wspomnień z wiatrem mam na jednym rowerze. Ale to na nim największy przebieg...mam go około 15 lat. Druga  rzecz to sztywność widelca i mostka, stylowy rower mostek klasyk, wpuszczany,  długie pióra widelca pracują... muszę pożyczyć na dłużej wpółczesną szosę, normalną, z ahedem , szkoda że nie grozi mi jakaś ciepła wyspa w tym roku...

Pozdrawiam

ps szytka ratuje, na zjeżdzie Ząb, u Langa, tłum ludzi ja w środku przednie, koło puste i tak ciasno i szybko wokół, że nie sposób przebić się na bok, a zwalniam, i jest coraz gorzej...  śmigają pociągi ludzi,  mam wrażenie że, z dwa kilometry jechałem na obręczy ( pewnie sporo mniej  tak naprawdę)

ps 2 odkąd na innym wyścigu gdzieś koło Żarnowca  wyprzedził mnie facet z plecakiem, z którego wystawały płetwy nie ścigam  się już... :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...