Skocz do zawartości

[GPS] Licznik z nawigacją po trasie, max 1000pln


cervandes

Rekomendowane odpowiedzi

https://www.olx.pl/oferta/samsung-galaxy-s4-CID99-IDyhNKp.html#0b736f63ff

https://allegro.pl/oferta/nowa-duza-bateria-5800mah-samsung-s4-i9500-obudowa-7533950428

https://www.decathlon.pl/uchwyt-do-smartfona-500-id_8385554.html

Czyli okolo 300 pln i mamy jako taką alternatywę. Bateria pociągnie z 4 h na pewno, na dłuższe wyjazdy można zabrać dwie. ( smartfon wychodzil tez z lte )

Można dokupić jakiegoś taniego pre-paida żeby internet był jak najtaniej. ( żeby nie męczyć się z przekładaniem swojej karty ) Ciągle mamy telefon, swój, często droższy zostaje w domu, ( nie uszkodzimy na 100 % ) a przekierowanie rozmów można zawsze włączyć.

Alternatywa to 1000 pln, 1300 ( lub więcej ) za wyższy model garmina.

I sorry, że dzielę się tym przykladowym rozwiązaniem ( smartfon,baterie i uchwyt ) ale ma swoje zalety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, cervandes napisał:

Chyba nie potrzebuję takiej nawigacji z mega dokładnymi mapami, muszę się zastanowić. Ale raczej nie wchodzi w grę taka kwota, używałbym tego pewnie raz czy dwa razy rocznie. W pozostałych przypadkach chodzi wyłącznie o poprowadzenie mnie po trasie, którą ktoś nagrał i udostępnił - lub stworzoną samodzielnie.

Moim zdaniem dobrze kombinujesz z urządzeniem w rozmiarze Edge 520 czy Lezyne Mega C. Jeśli zdecydowana większość jazd jest pod domem, to wtedy każda nawigacja z prawdziwego zdarzenia jest niepotrzebnym gratem na kierownicy a taki Egde, jest tylko minimalnie większy od klasycznego licznika.

Możliwość prowadzenia po śladzie z wyświetlaniem mapy (zwłaszcza kolorowej) jest wystarczająca, aby eksplorować nowe tereny. Na wycieczki przygotowuję trasy w stravie i rozsyłam znajomym. Teraz większość ma jakiś komputerek i mi się stado nie rozbiega ;) Trasy terenowe - w zupełnie nowych dla mnie miejscach czasami korzystam z gotowych tras z bikemap.net. 

Gdybym miał pełną nawigację, nie wiem czy korzystałbym z niej, bo chyba nie zaufałbym, że skorzystanie z automatycznie przekalkulowanej trasy będzie dobrym pomysłem. Do tego, jeśli mam trasę wytyczoną w taki sposób, że uwzględnia fajne podjazdy, jakieś atrakcje przy trasie czy po prostu sklep we wsi, to interesuje mnie tylko to, aby się tej trasy trzymać a nie jakiś rerouting.

Mam Edge'a 520 i odradzam go. Ogólnie jest to całkiem dobre urządzenie, ale odradzam głównie ze względu na baterię. Mój egzemplarz ma dokładnie 26 miesięcy. Zawsze używam z czujnikami, 1s nagrywanie, gps+glonass. Gdy był nowy zużywał jakieś 7% baterii na godzinę. Dało się zrobić całodniową trasę bez rozładowania baterii. Najdłuższy ślad mam chyba 13h. W zimie z delikatnym podświetleniem (jazda po ciemku) brał 10% na godzinę. Pod koniec zeszłego lata nie wystarczało go już na 10h jazdy za dnia. A ostatnia dwugodzinna jazda zimowa pochłonęła 40% baterii. W czasie jazd całodziennych muszę już używać małego powerbanka, który na czas przerwy obiadowej muszę podpiąć, aby wieczorem urządzenie nie zdechło. Dla mnie to duża uciążliwość, bo tras całodniowych robię wiele.

Z innych minusów. Urządzenie jest powolne. Czuć to przy obsłudze mapy (ładowanie dużego tracka, przybliżanie i oddalanie), trochę przy przełączaniu ekranów. Dużą wadą 520 jest też brak możliwości przybliżania i oddalania mapy jednym przyciskiem. Trzeba gmerać w menu. Myślę, że garmin celowo to zrobił, żeby zwiększyć dystans tego urządzenia do "pełnoprawnych" nawigacji. Druga wada: mało pamięci na mapy (też pewnie celowo, bo 16gb microSD można kupić za grosze a w komputerku za kilka stów trzeba się gnieść na 100MB z okładem). Może i zmieszczą się 2-3 województwa, ale jeśli jeździ się dalej od komina, to trzeba pamiętać o podmienianiu map w urządzeniu. Beskid Śląski i Żywiecki i Jurę mam na stałe. Ale jeśli jadę w Karkonosze lub w Bieszczady czy choćby w Sądecki, to na każdy rejon mam odrębne mapy, które muszę wymieniać, korzystając z komputera. Problem z wielkością map i chyba z przybliżaniem map rozwiązuje Edge Plus, ale wciąż jest to powolne urządzenie a bateria najpewniej nie jest w ogóle lepsza.

Sam się zastanawiałem nad przesiadką ze swojego Edge 520 na Mega C lub Mega XL i może to zrobię na wiosnę. W tych urządzeniach nawet jeśli czas pracy jest zawyżony a po 2 latach zmniejszy się o połowę, to wciąż bez problemu komputerek obsłuży cały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny opis @marcinusz. Takie szczegóły są bardzo ważne, a w opisie urządzenia ich nie znajdziemy ;) To ja mam jeszcze takie pytanie ( wykorzystując temat autora wątku ) jaka jest przewaga tych lepszych nawigacji serii 800 itp. nad smartfonem? Proszę o wyprowadzenie mnie z błędu, poprawianie, głośno myślę.

Wady:

Smartfon jest większy ( czasem za duży wręcz ), ale pewnie można znaleźć jakiś 3,5-4 calowy na tyle mocny, że nie będzie zacinał przy obsłudze aplikacji. ( wciąż 3,5-4 cale to może być dla niektórych wada- bo duży ) Smartfon mocowany do mostka w jakiś futerał ( chyba najlepiej na rzep ). Czas pracy smartfona - z tanią większą baterią z dodatkowymi pleckami to na pewno kilka h ( 4,5, 10 godzin - w zależności ile damy za baterię i mowa tu o włączonym ekranie, gps, dane komórkowe, słowem wszystko  ). Można przekładać kartę sim z własnego telefonu ( i choć zajmuje to tylko chwilkę to częste wyjmowanie/wkładanie może zepsuć ten element - sanki karty sim itp - wada ). Ładować baterię trzeba wszędzie, czy to garmin czy to smartfon, włożenie dodatkowej karty sim żeby mieć internet to w max pesymistycznym wariancie 30 pln/miesiąc opłaty, czyli wada ( ciekawe do ilu można zejść wykorzystując jakieś promocje, dziwne pre-paidy itp ). Uchwyt do smartfona - tani - 40 pln, drogi 200 pln ( wada bo dodatkowy koszt ). Kwestia dokładności gps w konkretnym modelu smartfona ( może być różnie ) polecany jest s5 ( trzeba przed wyborem smartfona upewnić się, poszukać opinii o gps w danym modelu, a więc znowu wada - garminy będą mieć pewnie ten gps, niezależnie od  modelu, idealny ? ) Ktoś jeszcze jakieś wady tego rozwiązania (  smartfona )  widzi ?

Zalety:

Mamy telefon ze sobą ( ten kto używa garminów itp. nie zabiera własnego smartfona ? w kieszeń, torebkę itp. ) czyli odbieranie połączeń to tylko jedno bo możemy zrobić jakieś zdjęcie, wyszukać w necie cokolwiek itp. ( heh, no smartfon przecież ;) ) Mapy - tu pełna dowolność, google maps, każde inne dodatkowe czy to mapy czy aplikacje itp. Cena. Za używany w bdb stanie smartfon damy 200-500 pln ( w zależności od modelu ) czy są nowe ? Pamiętajmy 3,5-4 cale i w miarę mocny czyli z 2 gb ramu, 16 gb pamięci, procesor jakiś który to ogarnie. Nie wiem czy są takie nowe ;) Może są. Jeśli używka to tracimy niewiele na wartości przy odsprzedaży. ( pewnie z garminami jest podobnie )

Wady obu rozwiązań ( w porównaniu ze zwykłym licznikiem ) :

- brak dokładnego pomiaru prędkości ( chwilowej, maksymalnej ). Jeśli komuś zależy na wiedzy czy jechał np. max 76,9 kmh na zjeździe ( a nie 73,2 czy 85,4 kmh - bo tak na tym samym zjeździe może pokazać smartfon/aplikacja szczególnei jeśli zjazd kręty )  to tylko old school zostaje, czyli magnes na szprychę i licznik ?

Reasumując, jakie zalety ma dobra, droższa nawigacja ( czyli przedział 1000-1300 pln powiedzmy ) ?

ps. jeszcze raz sorry za wykorzystanie wątku autora, ale od jakiegoś czasu coraz bardziej intensywnie myślę nad tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SoloTm - przeczytaj swój własny posty to zrozumiesz o co chodzi. Napisałeś kilkanaście wersów o tym co należy zrobić aby z telefonu zrobić licznik i sam wyliczasz wady jakie to urządzenie posiada.

Mając Edge po prostu wkładasz go w uchwyt i jedziesz.

- jest mniejszy, uchwyt trzyma bardzo pewnie, nie trzeba się bawić w pokrowce bo urządzenie jest wodoszczelne

- masz go włączonego cały czas, kontrolujesz parametry na bieżąco i nie boisz się utraty energii bo sprawny Edge wytrzymuje kilkanaście godzin.

- dane są precyzyjne bo to w końcu GPS i chipset jest bardzo czuły, świem twierdzić, że dużo lepszy od czujników w większości komórek. Jeśli i tak nie wierzysz GPS to zakładasz czujnik prędkości i Edge liczy Ci prędkość tak ja klasyczne liczniki czyli może wyregulować te dane do metra.

- ewentualne wypadki czy gleby. Mam Edge w tzw. " prezerwatywce" kilka razy wypadł mi na asfalt, trawę, kamienie...przeżył bez problemu. Telefon poleciał mi raz i już ma pękniętą szybkę.

To te główne zalety, już pomijam takie drobiazgi jak nawigowanie po menu ( telefon w pokrowcu słabo wypada) telefon służy mi do komunikacji ze światem, korzystam z niego w tym celu kiedy potrzebuję. Leży sobie w bezpiecznym miejsce, a Edge robi swoje. Już pomijam fakt, że sporo urządzeń łączy się z licznikiem i można mieć podgląd np. na sms czy połączenia. No ale przyznaję, że to już raczej droższe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, SoloTM napisał:

jaka jest przewaga tych lepszych nawigacji serii 800 itp. nad smartfonem?

Najkrócej: dedykowane urządzenie jest lepiej przystosowane. Ma właściwy rozmiar (duży podświetlony ekran odciąga uwagę). Telefon trzeba zabezpieczyć od wilgoci. Komputerek rowerowy można obsługiwać przyciskami (lub: również przyciskami), które są zimo i deszczoodporne. Do tego rozładowując rowerowy gps nie rozładowujesz telefonu. Poza tym nikt nie zabrania mieć w telefonie dodatkowych map, które na postoju można wygodniej obejrzeć (na większym ekranie). Sam czasami do przebicia się przez zupełnie nieznane a skomplikowane miasto używam google maps, które wyznacza trasę i gada z kieszeni. Do "strategicznego" planowania trasy przejazdu i tak niezastąpiona jest tradycyjna papierowa "płachta" a od biedy mapa w smartfonie. To wszystko świetnie się uzupełnia.

35 minut temu, gocu napisał:

Nie rozumiem narzekania na mapy w 520, skoro _oficjalnie_ tam nie ma takiej funkcji jak ładowanie własnych map.

No to jeśli chcesz, to mogę narzekać na dostarczoną mapę bazową, która oficjalnie jest funkcjonalnością tego urządzenia. Może i obejmuje duży obszar (kontynent? świat? - nie pamiętam), ale jest kompletnie bezużyteczna. Przypomnę fragment recenzji dcrainmaker'a. 

Cytat

For example, in all of Paris it only shows about…well..three streets.  Oh, and the river (seen above).  

To jest żart, że firma, która uważana jest za lidera na rynku nawigacji daje klientom coś takiego. Byłem tego świadomy i nie tyle narzekam, co uświadamiam kolegę, z czym się musi liczyć.

5 minut temu, lewocz napisał:

bo sprawny Edge wytrzymuje kilkanaście godzin

Sprawny, nowy Edgde wytrzymuje kilkanaście godzin. Mój jest całkowicie sprawny, tylko nie jest już nowy. Półtoraroczny z trudem dobija do 10. Tego lata pewnie będzie już ok. 8.

Na pętlę wokół Tatr kupiłem sobie mały powerbank i od tej pory wyglądam już następcy Edga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja powoli zaczynam odpuszczać Edge 520, nie do końca mnie przekonuje, na dodatek wszędzie gdzie spotykałem się z opiniami o awariach mowa była właśnie o tym modelu.

 

Do stawki dołączam też Lezyne Micro C bo oferuje wszystko co potrzebuję a kosztuje tyle samo co Rox 11.0 (530pln). Pooglądałem filmiki i system Lezyne chyba mi odpowiada. Do wyboru mam Micro C - maleństwo oraz Mega C - kolos ale z olbrzymią baterią i pamięcią.

 

 

Co do baterii w Garminie u @marcinusz - https://allegro.pl/oferta/bateria-do-garmin-520-7738430458

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny opis: Wystarczy przełożyć wyświetlacz i płytę główną i mamy nową baterię znowu trzymającą 10 godzin jak na początku.

Jakie 10h jak na początku? 10h to ja miałem po 1,5 roku. Nie przekonuje mnie taka aukcja. Na zdjęciu bateria z 2015 r.

Mega C to żaden kolos. Jedynie co można się przyczepić, to że te nowe Lezyne dość wysoko nad kierownicę wystają w porównaniu z garminem. Mnie kusi Mega XL ze względu na większy ekran i bajecznie długi czas pracy na baterii. Gdyby nie dwa drobiazgi, do których mnie garmin przyzwyczaił, to już bym go dawno wymienił. Póki co testuję swoją własną cierpliwość do tego wynalazku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej... Chyba mi się sytuacja wyklarowała. Wpadł mi bardzo w oko Lezyne Micro C, czyli maluszek taki. Pooglądałem troszkę go w necie, troszkę filmików, to jest to czego mi trzeba.

Ale przypadkowo trafiłem na uchwyt Lezyne X-Lock Mount i się zakochałem. Uwielbiam ładne rozwiązania. Kombinowanie z latarkami (dwa Convoye) już mnie od dawna nudziło i męczyło, wygląda na to, że wszystkie moje problemy zostaną rozwiązane. Muszę pójść zobaczyć jak wyglądałoby to na rowerze, ale generalnie jestem zachwycony:

 

GPS710.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2019 o 19:20, cervandes napisał:

Ojej... Chyba mi się sytuacja wyklarowała. Wpadł mi bardzo w oko Lezyne Micro C, czyli maluszek taki. Pooglądałem troszkę go w necie, troszkę filmików, to jest to czego mi trzeba.

Ale przypadkowo trafiłem na uchwyt Lezyne X-Lock Mount i się zakochałem. Uwielbiam ładne rozwiązania. Kombinowanie z latarkami (dwa Convoye) już mnie od dawna nudziło i męczyło, wygląda na to, że wszystkie moje problemy zostaną rozwiązane. Muszę pójść zobaczyć jak wyglądałoby to na rowerze, ale generalnie jestem zachwycony:

Fajne maleństwo. Z tego co widzę "turn by turn" oraz re-routing działa tylko gdy jest sparowany z apką na smartfonie? Ten uchwyt też ładny ale chyba niczego innego jak lampek od lezyne tam nie podczepisz i będziesz tęsknił za convoyami.

11 godzin temu, cervandes napisał:

Nie wiem. Widziałem go, oglądałem ale jakoś mnie nie przekonał. Daję sobie jeszcze dwa tygodnie czy miesiąc, teraz i tak malutko jeżdżę. Muszę się jeszcze przyjrzeć możliwościom aplikacji na telefon i komputer.

 

9 minut temu, Mvaddib napisał:

Czym Cię nie przekonał? Generalnie bardzo fajny komputerek.

Za wahoo przemawia to że jest bardziej niezależny, tj. turn by turn, live segments etc działają nawet jeśli nie masz go sparowanego z telefonem (ale trasę i tak trzeba zaplanować w kompie/telefonie wcześniej). Poza tym ma bardziej czytelny ekran oraz potrafi się synchronizować przez domowe wifi bez asysty telefonu. Z drugiej strony lezyne malutkie no i tańsze znacznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2019 o 19:20, cervandes napisał:

Ale przypadkowo trafiłem na uchwyt Lezyne X-Lock Mount i się zakochałem.

Rodzaj uchwytu jako jeden z najważniejszych czynników przy wyborze komputerka rowerowego? Jak dla mnie ekstrema. Ważne aby sobie odpowiedzieć na pytanie, ile danych chcesz jednocześnie wyświetlać, bo do tego służy komputerek a nie do niezajmowania miejsca na kokpicie i estetycznego trzymania lampki. Edge wyświetla do 10 pól. Dla dobrej czytelności lepiej nie korzystać z aż tylu na raz. Na mniejszym ekranie na pewno tyle się nie zmieści i obawiałbym się o problemy z czytelnością.

1 godzinę temu, woojj napisał:

Znacznie lepiej wygląda Mega.

Masz jakieś doświadczenia lub wrażenia z korzystania z Mega?

Godzinę temu, zenekzenek napisał:

Za wahoo przemawia to że jest bardziej niezależny, tj. turn by turn, live segments etc działają nawet jeśli nie masz go sparowanego z telefonem (ale trasę i tak trzeba zaplanować w kompie/telefonie wcześniej). Poza tym ma bardziej czytelny ekran oraz potrafi się synchronizować przez domowe wifi bez asysty telefonu.

Szkoda, że bolt nie wyszedł kilka miesięcy wcześniej. Wtedy na pewno nie kupiłbym garmina. Ciekawe jak będą trzymać baterie w boltach po dwóch sezonach? Boltowi niedługo stuknie drugi rok. Ktoś coś wie czy Wahoo zamierza to urządzenie odświeżyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, marcinusz napisał:

Rodzaj uchwytu jako jeden z najważniejszych czynników przy wyborze komputerka rowerowego?

Coś w tym jednak musi być, zwróć uwagę jak wahoo reklamuje bolta :) No i wybór staje się bardzo trudny - mniejszy współczynnik oporów powietrza vs  eleganckie mocowanie do lampki :confused:

32 minuty temu, marcinusz napisał:

Szkoda, że bolt nie wyszedł kilka miesięcy wcześniej. Wtedy na pewno nie kupiłbym garmina. Ciekawe jak będą trzymać baterie w boltach po dwóch sezonach? Boltowi niedługo stuknie drugi rok. Ktoś coś wie czy Wahoo zamierza to urządzenie odświeżyć?

Jest już "mini" a w 2019 mają wyjść podobno nowe wersje elemnt'a. Zegarek też się szykuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem na jakiś portal o nowościach gps. Zakładam, że Wahoo najbardziej będzie zależeć na zegarku, bo to nowy segment rynku do zdobycia. Później pewnie odświeżą dużego Elemnta a na końcu Bolta. Myślę że 2019 roku może im nie wystarczyć na to. Takie moje wróżenie z fusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W korpo zawsze ambitne plany. A co z tego wyjdzie to już inna historia. Trzeba jednak przyznać, że elemnt'y im wyszły świetnie. W konkurencyjnym korpo musiało być w ostatnich dwóch latach dużo bardzo nieprzyjemnych spotkań na każdym szczeblu :D Czy jednak zegarek to będzie "fatality" na garminie? Zobaczymy niedługo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, uchwyt to w moim przypadku nie jest główne kryterium, ale jestem estetą i lubię jak każdy fant na rowerze cieszy moje oko. Spodobało mi się symetryczne mocowanie komputerka z możliwością wsadzenia pod nie lampki bo męczę się z Convoyami. Owszem, światła mam z nich ogrom ale od dawien dawna nie używałem trybów 100%, jeżdżę na 18 i 25%, dlatego też myślę, że jakieś o wiele słabsze światełko też mi się sprawdzi.

 

Rower poskładałem według swojej koncepcji i wyszło w mojej ocenie elegancko, teraz tylko mam do wyczyszczenia kokpit i muszę połączyć wszystkie wątki w jeden strzał - wywalenie kablowej sigmy i telefonu z kierownicy + możliwa modernizacja oświetlenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak ty, ale ja oświetlenie przednie zakładam tylko gdy jeżdżę po zmroku - późną jesienią i późną zimą, więc na ogół oglądam tylko snop światła a nie samo źródło zamocowane na kierownicy. Mogłoby wyglądać jak twarz znienawidzonego polityka ;-) Nie miałbym z tym problemu.

Jeśli cenisz estetykę, to nie wiem jak udało Ci się zainstalować smartfona na kierownicy. Ja zrobiłem to raz w ramach eksperymentu i byłem bardzo niezadowolony tak z funkcjonalności, jak z wyglądu. Było to w czasach smartfonów z ekranami 3-4".

 Wyrzucenie smartfona, kabelkowego licznika oraz czujnika i zastąpienie ich dowolnym gps z bezmagnesowymi czujnikami to już będzie skok w nadprzestrzeń w kwestii estetyki. I nieważne czy mocowanie będzie na jednoramiennym wysięgniku przed mostkiem czy na mostku. Tu muszę oddać garminowi, że z trójki Bolt, Mega XL i Egde 520, to ten ostatni jest najładniejszy. Najwięcej do poprawienia ma moim zdaniem Wahoo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cervandes napisał:

Spodobało mi się

No właśnie, spodobało się i to najważniejsze. Jak coś(ktoś) się podoba to drobne defekty łatwo się wybacza :) Kupuj i daj znać później jak się sprawdza. Na papierze moim zdaniem wygląda nieźle, chociaż osobiście wolałbym żeby wspomniany (micro)komputerek bez telefonu sobie lepiej radził.

1 godzinę temu, marcinusz napisał:

Tu muszę oddać garminowi, że z trójki Bolt, Mega XL i Egde 520, to ten ostatni jest najładniejszy. Najwięcej do poprawienia ma moim zdaniem Wahoo.

Mocowanie może i ładniejsze ma Garmin ale samo urządzenie wygląda kiepsko moim zdaniem. Oczami bym nie kupił na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...