maczet190399 Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 Jestem w trakcie wymiany obręczy w moich kołach DT M1900 Spinie. Zamiast szerokości wewnętrznej 22.5 chce 30 mm. Teraz pytanie czy warto zostawić sobie obecne piasty DT 370 ze zwykłymi zapadkami, czy może od razu przejść na Ratchet ?? Co ten system mi da ? Słyszałem ze system ten jest mniej awaryjny lecz powiem szczerze ze nigdy nie miałem problemów ze zwykłymi zapadkami. Zapewne będzie do wymiany tylko tylna piasta, bo przód zbytnio DT 370 zbytnio się nie różni od 350 lub 240 ?
rzezniol Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 Jeździłem na różnych bębenkach 2, 3, 4 zapadki na każdej z nich zdarzył mi się "strzał". Zaliczyłem też "zawieszenie" się zapadek. Na bębenku Ratchet żadnych wymienionych wyżej przypadłości. Poza tym przy tym samym kącie zazębienia w działaniu na nogach nie czuć żadnej różnicy ... Co się zmieni : - jak będziesz chciał wymienić łożyska musisz albo zaopatrzyć się w ekstra klucz albo zlecić to odpowiednio wyposażonemu serwisowi - jak kupisz zapewne też grubość twojego portfela Pozdrawiam
rambolbambol Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 Po pierwszym serwisie swoich DT350 stwierdziałem, że przechodzę na Novateca z pieskami. Tańsze, prostsze, sprawdzone. Zwykły smar, zwykłe łożyska a działanie takie samo.
piciu256 Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 Jak nie masz żadnych problemów z obecnymi piastami to pozostał bym przy nich (na pewno nie warto zmieniać przedniej piasty) chyba że chciałbyś coś lepszego to wtedy poszukał bym czegoś z większą ilością punktów zazębienia, o ile jeździsz techniczne odcinki poczujesz ogromną różnicę na plus przy np. 40 od Novateca, w normalnej eksploatacji nie ma różnicy poza fajniejszym dźwiękiem a'la rój pszczół (ja mam 84 poe i zdecydowanie polecam, ale ta piasta, d642 ponoć ma problemy z trwałością bębenka i/lub zapadek przy cięższych/bardzo silnych jeźdźcach, dla mnie to nie kłopot) Star ratchet ma sens w przypadku złych doświadczeń z zapadkami, a i te głównie pochodzą z używania piast ze słabo rozwiązanym bębenkiem i/lub słabymi sprężynkami zapadek, jest bardzo trwały, ale wymiana łożysk jest bardzo trudna (nawet ze specjalnym kluczem, wiem coś o tym, bez niego niemożliwa) i ilość punktów zazębienia śmiesznie mała, chyba że wydasz kolejne 300zł na upgrade kit. Ps. twoja piasta ma tylko 2 zapadki, więc po przejściu na coś lepszego ryzyko awarii byłoby jeszcze mniejsze niż jest teraz
Ilia Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 Dwie zapadki to mało. Ja jeździłem kiedyś na piaście ze średniej półki z trzema zapadkami i po pewnym czasie się wyeksploatowała. Bębenek się zawieszał i miałem strzały. Potem przeszedłem od razu na DT 240 Star Ratchet, używałem te piasty prawie dwa lata i nie było problemów, ale wymiana łożysk w tych piastach to masakra. Potem zmieniłem rower, w którym są kółka z wyższej półki, z bębenkiem z trzema zapadkami. Nie odczuwam żadnych problemów, ani różnicy w działaniu względem 240. Po za tym wszystko można łatwo rozebrać i poskładać za pomocą płaskich kluczy, imbusów i oczywiście prasy do łożysk.
Dokumosa Napisano 6 Stycznia 2019 Napisano 6 Stycznia 2019 W kołach 1900 spline są 3 zapadki. Piasty 370 są znacząco tańsze w eksploatacji niż.350/240/180. Service kit do 370 (nowe pieski, sprężyną i smar) kosztuje 17zł, do 350 to koszt 100-300zł w zależności od liczby zębów na pierscieniach. Korpus bębenka do 370 kosztuje 140-160zl, do 350 już 260zl. Łożyska i skorupy piast są te same w 370 i 350. Jesli nie masz problemów z obecnymi to zostaw. Te piasty regularnie serwisowane (raz w sezonie trzeba zdjąć bębenek, wytrzeć stary smar i zaaplikować świeży, nie używać odtłuszczaczy, benzyny itp., dobrze też dać nowego smaru pod end capy) będą służyć wiele lat. Uwaga - nie ruszać sprężyny trzymającej pieski bo jest ona jednorazowa i powtórne jej założenie może spowodować, że z zapadek zrobią się mielone. No i osobiście jeśli o same odczucia z jazdy to wolę 370 niż standardową 350 (18T) ze względu na kąt zazębiania aż 20* w 350. No i wymieniając pastę i obręcz zostaną tylko szprychy, w dodatku z najtańszej grupy champion (niecieniowane 2mm). Nyple wypadałoby założyć nowe. Nie ma co przekładać problemów z piastami zapadkowym na dt 370 bo te akurat są pod względem niezawodności w czołówce.
maczet190399 Napisano 7 Stycznia 2019 Autor Napisano 7 Stycznia 2019 Dziękuje za odpowiedzi. Generalnie spodziewałem się opinii ze nie będzie warto wymieniać mając już DT 370. Piasty na bieżąco (dwa razy w roku) serwisuje przez zajrzenie do wnętrza i wyczyszczenie.
cervandes Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Też bym nie zmienił, masz sensowne piasty i taka zmiana nie byłaby rewolucją. Myślę, że warto zmienić piastę jeśli przechodzi się z kulek na łożyska maszynowe - wtedy można rozważać czy wybrać lepszy czy gorszy model.
Alsew Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 19 godzin temu, Ilia napisał: DT 240 Star Ratchet, używałem te piasty prawie dwa lata i nie było problemów, ale wymiana łożysk w tych piastach to masakra. Już się boję. Problem jest tylko z wymianą tego łożyska od strony bębenka? W jaki klucz trzeba się do tej operacji uzbroić? Na czym polega ta masakra? Moja ma się na razie świetnie i mam nadzieje, że dobre jakościowo fabryczne łożyska na długo wystarczą...
Dokumosa Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Klucz jest dostępny chociażby w bitulu i to nie jest problem. Nie każdy ma natomiast mega-solidny stół warsztatowy przytwierdzony do podłogi oraz na nim spore imadło bo ten zestaw stanowi oprawę do wspomnianego klucza
piciu256 Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Masakra polega na tym iż pierścień blokujący łożysko po stronie napędu jest... dokręcany przez bębenek W skrócie powiem że ja potrzebowałem 2giej silnej osoby i zaparcia koła o próg (druga osoba je utrzymuje w miejscu) aby przy pomocy metrowej rurki po naskoczeniu na rurkę całymi moimi 50kg pierścień popuścił. Łożyska w bębenku to standard, nic specjalnego, tak samo drugie łożysko w korpusie, no ale ten pierścień... I muszę cię zmartwić że same łożyska też jakiejś super jakości nie są, no ale są dobre więc o ile nie pływasz z rowerem trochę wytrzymają. Alternatywą jest niby imadło z porządnym stołem warsztatowym, ja takowego nie miałem, ale nawet jakbym miał na 100% nie odkrecił bym tego samą dźwignią koła rękami, jeśli bym się za to brał profesjonalnie to chyba bym zrobił jakieś trzymadło za mocowanie tarczy aby móc używać dźwigni, ale nie wiem jak na to śruby m5 które tam pasują.
Dokumosa Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Trochę tego robiłem i w sumie nigdy nie miałem problemu (no prawie, bo zdarzyło mi się klucz złamać) metodą z imadłem i solidnym stołem, kręcąc za koło z oponą.
piciu256 Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Ja jestem budowy kurczaka więc nie mam wątpliwości że bym nie dał rady
Punkxtr Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Zabawa zaczyna się wtedy, kiedy do serwisu otrzymujemy koło szosowe na 24 cieniuteńkich szprychach aero, z carbonową obręczą "ultra light" i zapieczonym pierścieniem blokującym dostęp do łożyska ;-) Z wersjami MTB również bywają problemy, ale tutaj najczęściej przynajmniej koło nie gnie się wówczas na wszystkie strony. J/w najlepszy jest stół warsztatowy i porządne imadło oraz zapasowa osoba do pomocy na ewentualność najtrudniejszych przypadków. Równie ważny jest sam klucz - oryginalny łatwo pęka, Bitul niestety ma podobne wady, ale przynajmniej cenę lepszą jeśli komuś na tym zależy. Swoją drogą od pewnego czasu DT fabrycznie smaruje gwint pierścienia, bo niegdyś skręcali wszystko na sucho...
rzezniol Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 Podpowiem wam że juz dawno został wynaleziony klucz udarowy ... Wystepuje zarówno w wersji pneumatycznej jak i elektrycznej . Z wieloletniego doświadczenia z mechaniką różną zawsze daje lepsze efekty niż "metr rurki" z mniejsza szkodą dla gwintów, kluczy czy łbów śrub. Pozdrawiam
Punkxtr Napisano 7 Stycznia 2019 Napisano 7 Stycznia 2019 A ja podpowiem na przyszłość, że stosowanie klucza udarowego przy zapieczonej nakrętce w piaście DT (mowa o 240s, 190 oraz niektórych starszych HuGi) to proszenie się o kłopoty ze względu na pewną drobną wadę szwajcarskiego produktu ;-) Odnośnie przedłużek masz rację - ciężko wówczas wyczuć co dzieje się z odkręcaną częścią. W przypadku DT kiedy nakrętka nie chce się odkręcić grzejemy korpus piasty (bądź mrozimy nakrętkę) i odkręcamy całość delikatnie kluczem (w tym zestawie jest dobry) umocowanym w imadle, po czym wymieniamy za grosze pierścień z uszczelką (która wymaga wymiany po grzaniu).
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.