[Trening] na zimę - pomóżcie

[Selvan82]

@mess Masz rację, ale zwróć uwagę w jakim temacie piszemy - o osobie która dużo siedziała przed TV i chce zrobić jakąś bazę  aby robić trasy 200km. Nie rozmawiamy o specjalistach którzy skupiają się na danych niuansach podczas treningu, tak naprawdę obecnie dla niego każda forma ruchu będzie zbawienna

[spidelli]

Teraz, Selvan82 napisał:

osobie która dużo siedziała przed TV i chce zrobić jakąś bazę

True

[heavy_puchatek]

40 minut temu, Selvan82 napisał:

@mess Masz rację, ale zwróć uwagę w jakim temacie piszemy - o osobie która dużo siedziała przed TV i chce zrobić jakąś bazę  aby robić trasy 200km. Nie rozmawiamy o specjalistach którzy skupiają się na danych niuansach podczas treningu, tak naprawdę obecnie dla niego każda forma ruchu będzie zbawienna

Przy czym to ty zacząłeś wątek od stwierdzenia, że trenażer to strata czasu, każdy ruch na zewnątrz jest lepszy, trenażer nadaje się tylko do utrzymania jakiejś tam formy z sezonu i "może poprawienia wytrzymałości". Mess tylko uświadamia osobom, które mogłyby się tym stwierdzeniem przejąć że to kompletnie nieprawda, nieefektywnie tracić czas można na wiele sposobów, a majac narzędzia trzeba wiedzieć do czego służą i jak się ich używa. Nikt nie namawia do tego autora tematu

[Selvan82]

Przeczytałem cały temat, a nie tylko kilka ostatnich postów więc odniosłem się do tego co było pisane wcześniej a z czym się nie zgadzam. Chyba na tym polega dyskusja na forum. I zdanie odnośnie trenażera w jego przypadku podtrzymuję, to będzie dla niego strata czasu. 

[mess]

to ja już nie rozumiem:

Godzinę temu, Selvan82 napisał:

tak naprawdę obecnie dla niego każda forma ruchu będzie zbawienna

a za chwile: 

9 minut temu, Selvan82 napisał:

I zdanie odnośnie trenażera w jego przypadku podtrzymuję, to będzie dla niego strata czasu

hihitki

[spidelli]

Chłopy, idźta popedałować  

[Selvan82]

@mess Faktycznie to takie śmieszne i trudne do zrozumienia, że zamiast kręcić bez sensu 2h w domu może w tym czasie zrobić coś bardziej efektywnego co przy systematyczności da większy efekt? 

@spidelli masz rację, tracę tu tylko czas  

[spidelli]

W lutym mi się już tak nie chciało jak w styczniu - ewidentnie jakiś kryzys miałem, na początku robiłem tylko krótkie ćwiczenia core stability i troszkę brzuszków Ale powoli nadchodzi sezon na rowerowe steki setki

Pozdrawiam!

 

[kage1]

Cześć. Krzyżujecie może treningi siłowe z kolarstwem? Gdyż ostatnio zacząłem się ciekawić tym tematem i myślałem o domowej siłowni. Czy to dobry pomysł? Czy może od razu lepiej doinwestować w lepszy rower? Wydaje mi się, że przyrosty masy mogłyby wpłynąć na jakość kolarstwa

[KrissDeValnor]

To zależy, co chcesz osiągnąć, bo np. w kolarstwie torowym mamy do czynienia z dość nabitymi zawodnikami, a już w szosowym są to wycieniowani jegomoście.
Jeżeli jest to amatorska jazda nastawiona na fun, to nie ma co przesadzać - ani w jedną, ani w drugą stronę.
Ja mam np. ławeczkę w domu i słabo, ale coś tam na niej czasem pomacham, co przy dłuższych trasach pokonywanych w nieco agresywnym stylu ( leśne MTB ), mogło być pomocne ( oczywiście wiadomo, że kierownicy nie trzymamy kurczowo ) i zmęczenie rąk prawdopodobnie było dzięki temu mniejsze.

[spidelli]

@kage1

A nie reklamujesz Ty czego w moim wątku?

A odpowiadając na pytanie, to mnie cieszy spadek masy akurat

[spidelli]

Zrzut za marzec:

Wciąż mało treningu kolarskiego ale tak jak pisałem - 30 - 40 minut biegania po pracy wieczorem dawało mi w kość a jednocześnie nie było absorbujące ze względu na czas. Druga sprawa to udało się w miarę regularnie ćwiczyć, jak już nie miałem weny to wciskałem brzuszki albo core stability, co moja aplikacja uważa za pilates

Trzecia rzecz, to "nauczyłem się" robić przerwy, z reguły na początku miesiąca, bo pierwotnie tego nie planowałem - a teraz ruszam się cały miesiąc odpuszczając pierwszy tydzień, żeby trochę odpocząć.

Podsumowując - warto mieć jakiś plan, rozpiskę żeby łatwiej się mobilizować i wiedzieć, w które dni trzeba ćwiczyć a w które - odpoczywać. Liczę na to, że kwiecień będzie już typowo rowerowy, chociaż jeden dzień biegowy sobie zostawię, może w przyszłym roku jakieś wyzwanie biegowe.

Poza moim celem 200 km w jeden dzień planuję też w czerwcu wyprawę sakwiarską - ok 1000 km w 10 dni, więc 200 km będzie tylko celem pośrednim