lenoxs Napisano 9 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 czy hamulce hydrauliczne przy dużych mrozach mogą się popsuć (uszczelki itp.)?? Bo w zimie przedni hampel nie jest bardzo potrzebny a jeśli ma mi się uszkodzić to wole go ściągnąć. Co myślicie na ten temat?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 9 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Nigdy nie słyszałem o uszkodzeniu hydraulika zimą, wydaje mi się że nic się z nim nie stanie, tylko temperatura może zmienić gęstość płynu i praca się zmieni. Oczywiście mogę się mylić bo nie mam hydraulików, ale na zdrowy rozsądek, co się może popsuć?? A i dlaczego jest nie potrzebny zimą?? Przedni zawsze jest potrzebny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 9 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Hmmmm przewaznie przedni sie hamuje nawet na płaskim cześciej hamule przednim niz tylnim, więc w zime obowiązuje ta sama zasada Ja mam hydrauliki, hamplą nic się nie dzieje jesli chodzi o uszkodzenia. Jedyne co to mogą piszczeć od wilgoci i mogą się syfic od piasku którym drogowcy nadmiernie sypią wszystko co popadnie. Oczywiście przy mrozach tak jak napisał Katsumoto zmienia sie gestość olejku i moga trochu słabiej działać ale jest OKI. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lenoxs Napisano 9 Listopada 2006 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fistach Napisano 9 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 nie zmienia sie gestosci oleju (a de facto plynu hamulcowego) tylko sie jedzie na zjazd to sie dogrzeje:) Ja jezdzilem zeszla zime i uszczelki OK, sila hamowania: nie widac roznicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacke Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 Alvaren ja sobie juz wybilem z glowy taktyke hamowania przednim zimą... Przytoczę pewną sytację Idę sobie na rower (pogoda dość dobra >5*, odrobiny śniegu i kałuż trochę) no i kiedy wracałem (robiło się już ciemno) to kilometr przed domem chcę przyhamować przed krawężnikiem sporym a tu bęc.... Wstaję poniżony upadkiem a tu dosłownie 3m dalej znowu bęc... Okazało się, że temp spadła poniżej zera i kałuże zaczęły przymarzać i zaczęła robić się niewidoczna szklaneczka. Zachamowałem przednim i momentalnie przednie koło odjechało w bok. Zdążyłem się wypiąć i nie runąc całkiem... Takie oto wnioski wyciągnąłem : Jak jest zima i jest ślisko trzymaj łapki z dala od lewej klamki i używaj prawej. Jak Ci prawe kółko w poślizg wejdzie to masz większe szanse ustabilizowania się... Co do użytkowania zimą to się o tarcze nie martw Prędzej o sól która da popalić twojemu napędowi i amorkowi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregor Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 A ja nie jeżdzę zimą i nie mam tego problemu:) A poza tym - jakie prawe kółko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacke Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 Hehe Chodzilo mi o kolko tylne (prawa klamka= tylny hamulec -> prawe kolko ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 HEHEHEHEH ja wam nie każde hamowac tylko przednim bo tak nikt nie hamuje chyba że chce endo zrobić albo zaliczyć OTB. Chodzi mi o hamowanie i przednim i tylnim, a nie tylko tylnim....... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fistach Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 No Trudno sie z Alvarenem nie zgodzic. Zawsze im mocniej sie da przyhamowac tym lepiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 Decyzja którego hamulca użyć jest zależna od sytuacji i nawierzchni, ale najczęściej jest to przedni. Fistach 666 postów :twisted: ale koniec off topu, podsumowanie jest takie że z hamulcami nic się nie stanie. Praca będzie taka jak zwykle, temat do zamknięcia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacke Napisano 10 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2006 No ja prawie zawsze obydwu uzywam ale chodzi mi o to ze jak jest bardzo sliska nawierzchnia to bezpieczniej jest uzywac tylnego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jo_jacek Napisano 11 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2006 Ostatnio jak bylo chlodniej (ze 3stopnie) jak smigalem wieczorem to dało sie zauwazyc ze klamka sie zrobila taka troche jakby sztywniejsza ale hamowal nadal tak samo mocno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 11 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2006 Jak pośmigacie w -10 to wtedy zobaczymy co będziecie pisali POZDRO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fistach Napisano 19 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2006 Alvaren dobrze gada. -3 to nic. Tak czy siak po dłuższym zjezdzie na pewno roznicy nie bedzie widac bo sie plyn rozgrzeje. Tylko na samym poczatku hamowania (mowi sie chyba: "na zimno") poczujecie (jesli wogole) roznice. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 19 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2006 Alvaren dobrze gada. -3 to nic. Tak czy siak po dłuższym zjezdzie na pewno roznicy nie bedzie widac bo sie plyn rozgrzeje. Tylko na samym poczatku hamowania (mowi sie chyba: "na zimno") poczujecie (jesli wogole) roznice. Od pewnego niedlugiego czasu mieszkam 20km wglab Beskidu od miejsca podanego z boku,zima tam wyglada inaczej niz w Bielsku,Zawierciu czy Wawie.W tym roku przy dokladnie -22C przejechalem sie najpierw do sklepu,tam i z powrotem 1km a potem petla okolo 12 km po plaskim,ot tak czy da rady i czy pobije natepny swoj rekord.Zaznaczam,nie mialem z tego zadnej przyjemnosci,oprocz psychicznej i z tego co pamietam nie bylo zadnej odczuwalnej roznicy.Jeszcze jedno plyn hamulcowy jaki mam to olej minerlny Motorexa i rower trzymany jest na zewnatrz w garazu blaszaku /zeby nikt nie zarzucil,e z cieplego.../Zaznaczam rowniez,iz jest to moja osobista opinia i dotyczy mojego przypadku,wiec wypowiedzialem sie i nie bede polemizowal z uwagami typu: a go..no wiesz,u mnie przy -8c nie hamuja....Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sintesi Napisano 19 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2006 Jak pośmigacie w -10 to wtedy zobaczymy co będziecie pisali POZDRO gdyby hamulce z dot4 w srodku zamarzaly przy minus dziesiec to gospodarka swiatowa zawsze by sie zalamywala zima! nad czym wy panowie w ogole dumacie przeciez to ta sama zasada dzialania co hamulce w samochodach, motorach...hamulce rowerowe maja mniejsze gabaryty i ide o zaklad, ze mieszanki gumy uzyte do produkcji uszczelek np przez hope nie ustepuja skladowi stosowanemu przez tokico w np kawasaki czy toyocie. pozdrowienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 19 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2006 gdyby hamulce z dot4 w srodku zamarzaly przy minus dziesiec to gospodarka swiatowa zawsze by sie zalamywala zima! No wlasnie, przeciez w hamplach jest zwykly dot4 czyli nic sie nie dzieje przy temperaturach ujemnych. To, ze zlapie pewnie sporo wilgoci to juz inna sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 20 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 A kto tu pisze że coś komuś zamarza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rozwell Napisano 25 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Czyli wychodzi na to że zamraźnięcie hamulca to mit ? No chyba że ktoś mieszka na Syberii to juz inna gadka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 26 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2006 co do zamarzania hamulcow: mialem magure julie na starym plynie hamulcowym (magura blood). tloki sie zawieszaly przy temp minus 10 stopni. w instrukcji bylo jednak napisane ze jest to mozliwe. tloki nie wracaly do polozenia poczatkowego i zdarzylo mi sie pare razy stanac w trakcie jazdy z gory. przy shimano deore 525 nie widzialem zadnej roznicy w pracy hamulca czy jego dzwigni. skok jej byl zawsze taki sam. moje deore eksploatowalem przez 3 zimy wiec mysle ze zdaly egzamin w tych warunkach. przy shimano deore 535 przy temp zero stopni dzwignie stwardnialy chwilami majac praktycznie zerowy albo minimalny skok. zdziwilo mnie to bardzo. tak bylo przy pierwszym wyjezdzie w nizszej temperaturze. obecnie eksploatowalem je od tamtej pory kilka razy i nie bylo podobnych problemow - jednak temperatura nie byla tak niska jak wtedy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.