Gość Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 Potrzebuję porady kogoś doświadczonego w wyborze ubrania na zimę. Będę jeździł nie zależnie od pogody czy -20 czy pada czy nie Trasa ok 10km codziennie okazjonalnie do 30km W ostatnią zimę założyłem w końcu do roweru błotniki co znacznie poprawiło mi komfort Jeździłem w spodniach, kurtce, czapce cywilnej i butach SPD Jeżeli chodzi nogi nigdy nie było mi zimno ale chciał bym przetestować jakieś dedykowane spodnie rowerowe na zimę Kurtkę mam dobrą nie ma mi w niej zimno i nie pocę się Najgorzej jest u mnie z dłońmi uszami i twarzą to części ciała które mi najszybciej marzną Jeździłem też w kominiarce ale tu jest problem że para z nosa powoduje szybkie oszronienie materiału. Rękawice no name niby narciarskie też średnio się sprawdzały, już po 10 min jazdy jest mi zimno w ręce. Bardzo proszę napiszcie z jakiego ubioru korzystacie i co polecacie, bo przebijanie się przez te wszystkie oferty chińskich ubrań już mnie dobija. Nie mam nic przeciwko chińskim marką no-name o ile są to rzeczywiście dobre i sprawdzone produkty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pp516 Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 Kominiarka się sprawdza, tylko nie zasłaniaj sobie nosa i ust, nie będzie problemów z parowaniem. Nasjlepsze są kominiarki z Windstopperem. Jak jest zimniej, to można dodatkowo założyć cienką czapkę merino, lub opaskę na uszy. Rękawice, sprawdzają się takie dedykowane do trekkingu zimą dostępne w specjalistycznych sklepach turystycznych. Spodnie jak są ok, to daruj sobie eksperymenty, akurat nogi najłatwiej się rozgrzewają (nie stopy, bo z tym jest gorzej). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woojj Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 7 minut temu, pp516 napisał: Nasjlepsze są kominiarki z Windstopperem Ja tutaj się nie zgodzę. Kominiarka ma ten plus że możesz ją zaciągnąć na twarz (usta, czasem nos).....Wymiana powietrza przez membranę windstoperową jest niemal niemożliwe. Kominiarka najlepsza jest z polaru, flisa lub poprostu komin. Jak temperatura spada do -8 zaciągasz na twarz żeby nie oddychać bezpośrednio zimnym powietrzem, osłaniając policzki. Bardzo dobrze sprawdzają się spodnie z membraną w części tylko przedniej coś w stylu Accent Bora, osłaniają dobrze przed zimnym wiatrem ale pozwalają nogą oddychać. Największym problemem kolarstwa jest zapewnienie dobrej oddychalności. Żadna kurtka z membrną nawet gore jej nie zapewni. Jeśli membrany to tylko w części bezpośrednio narażonej na zimny wiatr. Generalnie przód. Cała reszta bez membrany. Twarzy i nosa najlepiej nie zasłaniać, jeśli tylko to materiałami najlepiej oddychającymi. Przy niskich temperaturach trzeba osłaniać oczy okularami, ale te wstrętne parowanie ;-((( Rękawiczki.... Wierzchnia część z membraną, ale oddychalność musi być zapewniona, jak i nie mogą krępować ruchów. Ciekawym rozwiązaniem są rękawiczki z 5 palcami z nakładką https://velo.pl/stroje/dodatkiakcesoria/rekawiczki/accent/thermal-plus . To są moje doświadczenia. Czym dłużej używam tym bardziej odchodzę od membran kosztem oddychalności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pp516 Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 4 minuty temu, woojj napisał: Ja tutaj się nie zgodzę. Kominiarka ma ten plus że możesz ją zaciągnąć na twarz (usta, czasem nos).....Wymiana powietrza przez membranę windstoperową jest niemal niemożliwe. Kominiarka najlepsza jest z polaru, flisa lub poprostu komin No ja akurat przećwiczyłem już wszystkie z tych opcji i kominiarkę windstopperową i polarową i komin. Takiej polarowej używam jak jest dość ciepło, czyli w okolicach zera i nie ma wiatru. Też jest ok, z tym że nigdy nie zakrywam nią ust i nosa. Natomiast ta z windstoppera jest lepsza w niższych temperaturach, znacznie lepiej chroni od wiatru. Ja mam dokładnie taką : https://www.alpinus.pl/sklep/kominiarka-kama-dw25-windstopper-soft-shell . Nie ma problemu z oddychaniem, jest otwór pod nosem. Z tym że i tak unikam zakrywania ust i nosa. Zakładam ją tak, żeby usta i nos pozostawały odsłonięte, jest to też możliwe. Ogólnie zakrycie ust materiałem czy to w kominiarce czy w kominie zawsze powoduje zawilgocenia i oszronienie tego miejsca, plus parowanie okularów, lepiej tego unikać. Jak już koniecznie musisz mieć zakryte usta i nos, to można użyć maski antysmogowej. Nie jest to wprawdzie zbyt wygodne, ale przynajmniej mokry materiał nie lepi się do twarzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bojkow Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 Godzinę temu, kosteko napisał: Potrzebuję porady kogoś doświadczonego w wyborze ubrania na zimę. Będę jeździł nie zależnie od pogody czy -20 czy pada czy nie Trasa ok 10km codziennie okazjonalnie do 30km Najgorzej jest u mnie z dłońmi uszami i twarzą to części ciała które mi najszybciej marzną Bardzo proszę napiszcie z jakiego ubioru korzystacie i co polecacie, bo przebijanie się przez te wszystkie oferty chińskich ubrań już mnie dobija. Czy pada czy nie, to najlepiej rękawice skórzane (zimą i w bardzo zimne dni/noce), długie krótkie to już twoja wola. Usze - dłuższa czapka a nosy i twarze zawsze marzną, chyba że jeździ się z kaskiem z szybką i brodą lub kominiarką która przeszkadza (testowałem tylko takie do 100zł). Za dużo przeglądasz Aliexpress, dlatego efekt dobijania. a okulary to podstawa, zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 10 Października 2018 Mod Team Udostępnij Napisano 10 Października 2018 Rękawiczki skórzane Serio Załóż sobie takie bez ocieplenia i powiedz, czy Ci przypadkiem ręce w nich bardziej nie marzną... Nie mówię tu o jakichś eskimoskich łapawicach o grubości 5 cm woojj A ta nakładka robi z tych rękawiczek jednopalczaste kosteko Nie jeździłem do tej pory w temperaturach niższych od -10, ale nie wyobrażam sobie zasłaniania ust i nosa - wdycham powietrze przez nos, a wydycham ustami i nie potrzebuję jakiegoś wilgotnego kompresu na twarzy... Na głowie mam cienki buff założony jak kominiarka ( oczywiście bez zasłaniania ust i nosa ), na to czapka typu czepek i kask - gdybym się cieplej ubrał, to bardziej bym się spocił ( tak, tak - jak się intensywnie kręci, to i zimą można się spocić jak przysłowiowa świnia ). Kurtki nie będę polecał, skoro jesteś zadowolony z posiadanej - wspomnę tylko, że zakładam trzy lub cztery warstwy : koszulkę z długim rękawem ( czasem drugą z krótkim ), softshell i cienką wiatrówkę. Co do gaci, to wystarczą ocieplane legginsy i na to np. jakieś krótkie spodenki - przynajmniej ja tak jeżdżę, a nogi rozgrzane wysiłkiem mi nie marzną. Oczywiście jest to również kwestia indywidualna, bo jeden będzie w miarę żwawo kręcił i się rozgrzeje, a drugi będzie marzł przy powolnym tempie i z postojami po drodze... Ja się nie zatrzymuję - jeżdżę zimą najczęściej 30 - 40 km leśne trasy ( co też ma znaczenie, bo jak ktoś się porusza po otwartych i wietrznych przestrzeniach, to musi brać na to poprawkę ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bojkow Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 30 minut temu, KrissDeValnor napisał: Rękawiczki skórzane Serio Załóż sobie takie bez ocieplenia i powiedz, czy Ci przypadkiem ręce w nich bardziej nie marzną... Tak skórzane, świeże ze świni jeszcze ciepłej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woojj Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 11 godzin temu, KrissDeValnor napisał: A ta nakładka robi z tych rękawiczek jednopalczaste dokładnie......ona jest schowana w mankiecie rękawiczki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Charvel Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Pominąłeś najbardziej narażoną na zimno część ciała - stopy. O ile nie masz zimowych butów SPD, to bardzo szybko przekonasz się jak przesraną sprawą jest jechanie z zdrętwiałymi od mrozu palcami. Jeśli nie masz zimowych butów to obowiązkowo kup ochraniacze na buty, które przy okazji całkiem przyzwoicie chronią buty przed przewianiem i mrożeniem stóp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobo Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Ostatnio kupiłem te rękawice: https://www.intersport.pl/odziez/rekawice/rowerowe/rekawiczki-berkner-winter-active.html Jeździłem na razie w +5 stopniach z dużym wiatrem i nie czułem zimna. Dodatkowo mają dość długi rękaw więc dobrze przykrywają łączenie z kurtką. Jak kupujesz to zawsze trochę za duże bierz, wtedy jest cieplej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pp516 Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Wg mnie to są rękawiczki raczej na jesień niż na zimę. +5 stopni a -5 stopni to jest ogromna różnica. Szczególnie jak się jedzie godzinę a nie np. 20 minut. Producent nic nie wspomniał o tym jaka została zastosowana ocieplina i w jakiej ilości. Zgadzam się natomiast z tym, że warto kupić trochę większe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobo Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Zazwyczaj jeżdżę 3h i właśnie jestem ciekaw jak się sprawdzą w ujemnych temperaturach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaj Napisano 31 Października 2018 Udostępnij Napisano 31 Października 2018 Każdy wedle swoich doświadczeń - więc i ja coś.. Najbardziej narażone są ręce, stopy i głowa/twarz ręce - raczej porządne wiatroszczelne rękawiczki z ociepleniem. dobrze jakby były rowerowe - kwestia w miarę dobrego chwytu, w narciarskich też się niby da ale to nie to samo. Koniecznie powinny być obszerne - samo powietrze w środku jest izolatorem. Do tego kupujesz wewnętrzne elastyczne rękawiczki z cienkiego polaru albo merynosa które są świetną dodatkową ociepliną. Główne rękawice powinny być na tyle obszerne aby po założeniu "fleec'owych" było akurat a nie ciasno. Główne rękawice mam takie: https://www.canyon.com/pl/accessories/?category=11452#id=60751 Głowa - nie ma to jak kominiarka - chroni głowę, szyję, kark, większośc twarzy. Dobrze aby dało się ją naciągnąć na usta i nos - czasem to konieczne. Są kominiarki z siateczkami w odpowienim miejscu aby ułatwić cyrkulację powietrza. Jeśli boisz się mokrej kominiarki zaopatrz się w dwa cienkie kominy typu buff - mają lepszą przepuszczalność zatem wolniej będą wilgotnieć i przez ich przesuwanie, odwracanie, wymiany możesz sobie zapewnić ciągłą suchość. Dobrze mieć także bluze albo kurtkę z dobrym kapturem - tak aby łatwo się go zakładało i zdejmowało w razie potrzeby jako dodatkowa ochrona przed zimnem nogi - temat rzeka. Porządne buty kolarskie na zimę kosztują, na zwykłe trekkingowe nie wciśniesz ochraniaczy. Dużo dają skarpety - np 2 pary - cieńki i grubszy merynos. Najzimniej jeździłem przy około -15 przez 6 godzin (z lekkimi wahaniami temperatury) - pomimo zimowych butów, ochraniaczy i ciepłych skarpet paluszki i tak zmarzły na koniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
musimisie Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 W dniu 10.10.2018 o 19:39, pp516 napisał: No ja akurat przećwiczyłem już wszystkie z tych opcji i kominiarkę windstopperową i polarową i komin. Takiej polarowej używam jak jest dość ciepło, czyli w okolicach zera i nie ma wiatru. Też jest ok, z tym że nigdy nie zakrywam nią ust i nosa. Natomiast ta z windstoppera jest lepsza w niższych temperaturach, znacznie lepiej chroni od wiatru. Ja mam dokładnie taką : https://www.alpinus.pl/sklep/kominiarka-kama-dw25-windstopper-soft-shell . To mój pierwszy zimowy sezon rowerowy tak na serio. Do temp -3 stopnie jestem w miarę przygotowany, waham się jeszcze tylko między ochroniaczami ENDURY Freezingpoint albo MT500, komin z windstoperem też się sprawdza przy takiej temperaturze. Dzisiaj wyskoczyłem rano na rower, temperatura -8 (odczuwalna pewnie jeszcze niższa) na brodzie komin, na głowie zimowa czapka typu belgijskiego bez windstoppera i po 15 minutach musiałem skończyć jazde bałem się, że przewieje mi zatoki czołowe. W samą głowę nie było mi zimno ale w okolicach linii brwi czułem przeszywający mróz. Wydaje mi się, że przy temperaturach poniżej -5 kominiarka to już konieczność, ważne tylko żeby była dobra cyrkulacja powietrza. Jak jest z tą twoją kominiarka czy ona dobrze zakrywa zatoki czołowe i czy można nosić okulary? Trochę szkoda, że nie ma otworu na usta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pp516 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Tylko kominiarka na te temperatury. Mam taką z Windstopperem i polecam (https://www.blackcomb-shop.pl/kominiarka-kama-dw27-black/?gclid=EAIaIQobChMImobx0YeB3wIVluR3Ch2wIAnTEAQYBCABEgLPDvD_BwE#l) usta można sobie odkryć nie lubię z zasłoniętymi jeździć. pod nią zakładam jeszcze cienką czapeczkę merino Brubecka i jest pełen komfort, na to wszystko jeszcze kask. Wczorajsze -8 stopni nie robiło na mnie żadnego wrażenia, wiatr też nie jest problemem. Fajnym gadżetem jest też opaska z membraną wiatroodporną : https://velo.pl/stroje/dodatkiakcesoria/czapki/accent/opaska-bora . Fajnie chroni uszy i czoło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.