clip7 Napisano 8 Października 2018 Udostępnij Napisano 8 Października 2018 Witam. Układam plan treningowy na nowy sezon. Do wiosny raczej trenażer. Wcześniej jeździłem na strefach tętna/mocy opierając się o Friela. Ostatnio zacząłem się przyglądać strefom Coggana. Zaskakuje mnie tak gruba różnica zarówno w strefach tętna jak i mocy. Zakładając FTP=309W i LTHR=175 ud./min. sprawa wygląda następująco, jeśli chodzi o tętno: wytrzymałość Coggan 2 strefa 121-145 ud./min., Friel 2 strefa - nieintensywny trening wytrzymałościowy 142-154 ud./min..Wyliczajac środkowe wartości tych zakresów mamy 133 do 148, to różnica 15 uderzeń a to już sporo. Dla mocy jest jeszcze gorzej, 173W-232W Coggan, 272W-300W (Cp180 +/- 5%) Friel. Kiedy próbowałem trzymać się mocy Friela na treningach wytrzymałościowych, nie było szans, trzymałem się pulsu. U Coggana strefa 4 - próg mleczanowy jest nie wiele większa 281W-324W od wytrzymałościówki Friela. Nie będę wymieniał innych stref ale tam też różnice są duże. Moje odczucia są takie, że Friel ma mocno wygórowane zakresy mocy i tętna dla niskich stref. Jakie macie odczucia i w oparciu o co układacie swoje strefy treningowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz30 Napisano 9 Października 2018 Udostępnij Napisano 9 Października 2018 W obu przypadkach książki są dla zawodowców. Amatorów to nie dotyczy. Realia są takie, że jeśli nie robisz grubo ponad 24h treningu tygodniowo, to nic z tych mądrości Ci nie pomoże. Wczytywanie się w to wszystko to strata czasu. Amator powinien się skupić na jeździe i przyjemności z niej. Siłownia do tego i tyle. Robiąc kilka treningów tygodniowo po 2h, to tak naprawdę nie ma znaczenia co robisz. Byle robić przerwy i się nie zajechać w ciągu sezonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 9 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2018 Podejście takie jak piszesz jest dla amatora ok, ale tylko na początku. Jeśli chcesz się rozwijać, poprawiać swoje wyniki w wyścigach to musisz mieć jakiś plan treningowy, chociaż w głowie. Jeśli chodzi o książkę, to myślę, że jest ona zarówno dla zawodowca jak i zaawansowanego amatora. W tabeli z liczbą rocznych godzin treningu, znajdziemy tam zarówno 1200 godzin rocznie (zawodowiec), jak i 200-300 godzin rocznie (amator). Gdzieś tu na forum wyczytałem, że Friel w nowym wydaniu książki coś zmienił w strefach mocy. Coś ktoś wie na ten temat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 9 Października 2018 Udostępnij Napisano 9 Października 2018 23 godziny temu, clip7 napisał: Dla mocy jest jeszcze gorzej, 173W-232W Coggan, 272W-300W (Cp180 +/- 5%) Friel. A skąd ci wyszło 272-300W? To by oznaczało Cp180 = 286W, przy FTP 309W. Sorry, ale to niemożliwe. Mając FTP 309W możesz mieć problem żeby przejechać godzinę na 286W. Choć często pisze się, że FTP to moc jaką jesteśmy w stanie wytrzymać przez godzinę, można to między bajki włożyć. Dla przeciętnego zjadacza chleba 40-45 minut będzie już osiągnięciem. Mimo to nawet poprawnie obliczone Cp180 na wytrzymałość to już jest dużo, i strefy Cogana są chyba rozsądniejsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 10 Października 2018 Udostępnij Napisano 10 Października 2018 W dniu 9.10.2018 o 00:22, clip7 napisał: Moje odczucia są takie, że Friel ma mocno wygórowane zakresy mocy i tętna dla niskich stref. Jakie macie odczucia i w oparciu o co układacie swoje strefy treningowe? Mam te same odczucia i obecnie przestawiłem się strefami tętna na Coogana. Jedna tylko uwaga, od średniego tętna z testu 20 minutowego Coogana trzeba odjąć 5% i to dopiero wskaże nam wartość LTHR i dopiero wtedy wszystko pięknie się pokryje ze strefami mocy obliczonymi z FTP na podstawie tego samego testu (średnia moc -5%). Na moje jest to jedynie słuszna metoda, strefy tętna i mocy powinny +/- się pokrywać ze sobą, a idzie to najlepiej rozpoznać właśnie w niskich strefach (1/2/3/4) gdzie jeździmy dłuższy czas i tętno ma szanse się ustabilozować na jakimś poziomie. Zresztą nawet bez porównania z mocą, wartości niskich stref wg Friea wydawały się za wysokie. Miernik tylko to potwierdza. I tak jak Arek pisze, wartości FTP nie jesteśmy w stanie utrzymać przez godzinę, to wartość na krótszym odcinku, właśnie w okolicy 40/45 minut. Niestety jest tak, że często mylona jest moc CP60 z mocą FTP, stąd te zamieszanie. http://physfarm.com/new/?page_id=511 Z tekstu wynika, że CP jest minimalnie wyższe niż FTP, a one odzwierciedlają MLSS (maksymalny próg mleczanowy z 20-40 kilometrowej czasówki), ale to z automatu nie jest równe CP60. No i to jest powód dla którego nie warto mieszać metod Coogana i jego stref FTP, ze strefami CP i LTHR wyliczonymi z testu Friela, a tak się często dzieje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 10 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 10 Października 2018 Zgodnie z wzorami Friela (chyba że coś pokićkałem). Cp30=325W, Cp60=Cp30-5%=309W, Cp90=Cp-2,5%=301W, Cp180=Cp90-5%=386W. Jeśli chodzi o FTP to przyznam, że nie robiłem testu "w trupa" przez godzinę. Robiłem test 30 min. w trupa i odjąłem 5% jak wyżej, choć czytałem, że robi się też test 20 minutowy. Pewnie niewiele by odbiegał od 30 minutowego. Z ciekawości zrobię sobie kiedyś godzinną jazdę w trupa i porównam jak to się ma do 20-30 min. minus 5%. Nie rozumiem, jaka jest różnica między Cp60 a FTP. Wnioskuję, że jest ona wtedy, kiedy mówimy o oszacowanym Cp60 a nie "przejechanym", bo przejechane Cp60=FTP? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Test 20 minutowy jest zgodny z formułą Coogana, wtedy od średnej mocy odejmujesz 5% i uzyskujesz przybliżoną wartość FTP. Test 30 to jak dobrze pamiętam, też pomysł Coogana, ale wtedy nie odejmujesz już nic, właśnie z powodów o których napisał Arek. Nawet nie masz się co bawić w test godzinny, na 20 kolarzy raptem kilku uzyskało w miarę poprawny wynik, reszta albo pojechała za słabo albo za mocno i nie byli w stanie ukończyć testu z optymalną mocą. Poszukaj w sieci, jakiś niemiecki instytut przeprowadził te badanie. Właśnie to jest powód dla którego z testu 30 minutowego nie odejmujemy już nic. Ma to związek z naszą psychą, adrenaliną itd. Poprostu na dłużej nie jesteśmy bez pewnych czynników się zmusić do tak długiego i wyczerpującego wysiłku. Poprzestań na teście 30 minutowym lub 20 minutowym i - 5%, a wtedy wyznaczysz sobie w miarę dokładnie FTP. No i pamięta, moc FTP nie jest równa mocy z godzinnej próby czasowej. FTP ma związek z progiem mleczanowym LT, a konkretnie z MLSS czyli jest to stan poniżej którego jesteśmy w stanie wykonać długi wysiłek bez zakwaszenia czy tam nagłego wzrostu zmęczenia. W tych testach i tak tego dokładnie nie wyznaczamy, my tylko to szacujemy i jest to +/- podobne do 20-40km próby czasowej. Dokładnie to wyznaczy ci to tylko lab, my tylko szacujemy z większą lub mniejszą dokładnością, ale nie jest to moc średnia z 60 minutowej czasówki, jest z nieco krótszej, ale ile dokładnie? Nie wiemy, dla tego takimi testami 20-5% czy 30min sobie tę moc wyznaczamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SoloTM Napisano 11 Października 2018 Udostępnij Napisano 11 Października 2018 Ciekawy wykład ( trzeba znać angielski ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 12 Października 2018 Udostępnij Napisano 12 Października 2018 Całego nie wysłuchałem, ale szpinak zawsze fajnie tłumaczy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 12 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 12 Października 2018 Wygląda jak test progresywny (GXT) Friela. Podejrzewam, że ten protokół ustala FTP jako jakiś procent z osiągniętej mocy maksymalnej, albo mocy odpowiadającej jakiemuś procentowi tętna maksymalnego, osiągniętego w czasie testu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 13 Października 2018 Udostępnij Napisano 13 Października 2018 Test bazuje zdaje się na 75% średniej mocy z ostatniej minuty czy jakoś tak. Robiłem go raz i u mnie akurat wynik rozjechał się dość mocno z tym z testu 20-minutowego, to znaczy był sporo niższy. Nie wiem czy to kwestia tego, że poprzednie testy robiłem na zewnątrz, a ten wewnątrz, ale wyniki się rozjechały. Generalnie każdy test opiera się na pewnych założeniach zebranych z danych statystycznych od tysięcy przetestowanych osób. A to oznacza, że nie każdy test i nie zawsze da wiarygodny wynik, bo np. nie każdy ma taką samą krzywą mocy, gdzie moc z 20 minut jest zawsze o 5% wyższa niż FTP. Wadą tego testu jak dla mnie jest to, że ciężko go dobrze zrobić na zewnątrz. Najlepiej nadaje się do tego trenażer i to taki wyposażony w ERG mode, dlatego że kiedy jesteśmy już na dużym zmęczeniu i zbliżamy się do ściany, to z automatu będziemy odpuszczać, moc będzie falować, i nie będziemy w stanie trzymać zadanej mocy. ERG mode robi to za nas. Trzyma moc niezależenie od kadencji i jak odpuszczasz to sie zatrzymujesz. Tak czy inaczej, najważniejsze to trzymać się stale jednego protokołu. Można zrovbić inny z ciekawości dla porównania wyników, ale finalnie trzeba wybrać jeden. Na Trainer Road dość łatwo się przekonać, czy test dał prawidłowy wynik. Jeżeli na pierwszych treningach z interwałami ustawionymi na podstawie testu jest ciężo, czasami nawet bardzo, ale dajemy radę, to pewnie test był ok. Jeżeli nie jesteśmy w stanie ukończyć wszystkich powtórzeń, albo przychodzi to dość łatwo, to wynik testu może być zawyżony lub zaniżony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 14 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2018 Wykonywałem najczęściej test 30-minutowy. Kiedy jechałem w trupa, ledwo co dojeżdżałem a pod koniec nie było żadnych szans na jakiekolwiek przyspieszenie. Po jakimś czasie stosowałem drugą metodę: w trupa, ale o 2-3 waty niżej. Niby nie wiele, ale przy 30 minutach naprawdę odczuwalne. Tu zostawała jakaś resztka sił na koniec, ostatnie 3 minuty dawałem na maksa z mocą ok. 40-50 watów większą. Zawsze przy drugiej metodzie wynik był lepszy o 3-5 watów. Jazda na trenażerze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 15 Października 2018 Udostępnij Napisano 15 Października 2018 A jak wyznaczałeś poziom, z którego zaczynasz lub od którego odejmujesz 2-3 waty? Piszesz trochę tak jakby to była stała wartość, a nasze FTP się zmienia. Moim zdaniem wyciągasz nieco błędne wnioski, co do tych dwóch metod. Idealnie przeprowadzony test to taki, w którym całość jedziemy na dokładnie tym samym poziomie. Jeżeli byłeś w stanie dołożyć na 3 ostatnich minutach 50 watów, to jak dla mnie zacząłeś o wiele za nisko. 3 ostatnie minuty to już niemal konwulsje i walka żeby utrzymać moc na stałym poziomie. 50 watów powyżej FTP przez 3 minuty to boli nawet na świeżo, a pod koniec testu FTP jak dla mnie jest nie do utrzymania. Wydaje mi się, że twoje FTP poszło po prostu w górę, a ty zacząłeś za nisko bazując na wcześniejszych testach, gdzie forma była znacznie niżej. Innym wytłumaczeniem mogą być błędy pomiarowe trenażera. Co to za trenażer? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 15 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 15 Października 2018 Wyjściowe FTP brałem sprzed 4 tygodni. Trenażer Tacx Flow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 15 Października 2018 Udostępnij Napisano 15 Października 2018 Dla kogos, kto nie ma zbyt wiekszego doswiadczenia z robieniem np 20 min FTP, ramp test wydaje sie byc bardzo dobrym rozwiazaniem. Nie ma za bardzo nad czym myslec. Planowanie sprowadza sie do "jak przezyc nastepna minute". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 15 Października 2018 Udostępnij Napisano 15 Października 2018 2 godziny temu, clip7 napisał: Wyjściowe FTP brałem sprzed 4 tygodni. Trenażer Tacx Flow. Flow to nie jest mistrz dokładności. Wystarczy zmiana ciśnienia w oponie, zmiana docisku rolki do opony, lub brak "rozgrzania" trenażera przed właściwym treningiem, i wyniki mogą się trochę rozjechać. O ile będzie to parę watów w góre czy w dół, to nie ma się czym przejmować. Dla amatora to w zupełności wystarczy. Zastanawia mnie tylko, że byłeś w stanie wycisnąć na koniec 50W więcej przez 3 minuty. Zejście z mocą o 2-3W w pierwszej fazie testu, nie pomoże na takie dołożenie w końcówce. Spróbuj dla porównania ramp test. Faktycznie nie trzeba nic planować i boli dopiero w końcówce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip7 Napisano 15 Października 2018 Autor Udostępnij Napisano 15 Października 2018 Myślę, że zmiana ciśnienia w oponie lub docisku rolki ma wpływ ma wynik wszystkich trenażerów. Przed każdą próbą po rozgrzewce - sprawdzenie ciśnienia i kalibracja. Z tego co wiem, wystarczy kilka minut żeby rozgrzać ten trenażer (rozgrzewka). Warunki zawsze te same, choć zmiana teperatury na zewnątrz w zimę, może powoduje jakąś małą zmianę temperatury w pomieszczeniu. Nie wiem czy to może mieć znaczenie. Tymczasem "obryty" w teorię czas zaczynać powoli planować nowy sezon. Dzięki wszystkim i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Green_Pavel Napisano 25 Października 2018 Udostępnij Napisano 25 Października 2018 Ale mieszacie. W książce pisze, że moc to moc. Więc nie rozumiem jaki wpływ ma niedopompowana opona czy docisk rolki ? Moc to moc a nie np. średnia prędkość. Jakby było tak jak ktoś tu się czepia jakichś szczegółów to nigdy byśmy nie ustalili stref i ciągle zamiast treningów byśmy robili testy. A bo to deszcz popadał, a bo to ptak naptakał komuś na głowę.... Ludzie nie róbcie paranoi. Tak i raptem wszyscy zawodowcy przejdą na Coggana z Friela ? Bez przesady. Proponuję przeczytać książkę Friela "Trening z pomiarem mocy", bo odnoszę wrażenie, że co niektórzy czytali tu coś innego lub pobieżnie coś usłyszeli albo dalej bazują tylko na pulsometrze. A prawda taka, iż strefy pulsu są ciągle praktycznie stałe ! To moc się zmienia. I jak komuś te 2 aspekty się nie pokrywają to tylko oznaka tego, że robimy postęp w treningu a nie powód do zmartwień. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 25 Października 2018 Udostępnij Napisano 25 Października 2018 Gdybyś posiadł cenną umiejętność czytania ze zrozumieniem, to zrozumialbyś, że mowa jest o dokładności pomiaru mocy i że jest kilka istotnych czynników, które trzeba wziąć pod uwagę jeżeli pomiar ma być dokładny. Wiele tremażerow ma z tym problem, wystarczy poszukać parę tematów na tym forum. Slogan moc to moc ma się nijak do postów do których się odnosisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Green_Pavel Napisano 25 Października 2018 Udostępnij Napisano 25 Października 2018 A ja nie mam czasu na czytanie wszystkiego. Przeczytałem końcówkę i tam było coś takiego o czym pisze. Wolę czas na trening poświęcić. A poza tym mówię o mocy na szosie a nie na trenażerze. A ty sam zacznij czytać książki a nie sam odpisujesz tu swoje ideologię. Idź i nie denerwuj po raz kolejny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 25 Października 2018 Udostępnij Napisano 25 Października 2018 Jeżeli czegoś nie doczytałeś do końca, to nie odpowiadaj na to pisząć dodatkowo o czyimś mieszaniu, wpadaniu w paranoję i zarzucając niewiedzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 W dniu 9.10.2018 o 00:22, clip7 napisał: Dla mocy jest jeszcze gorzej, 173W-232W Coggan, 272W-300W (Cp180 +/- 5%) Friel. Kiedy próbowałem trzymać się mocy Friela na treningach wytrzymałościowych, nie było szans, trzymałem się pulsu. Skoro nie byles w stanie utrzymac mocy CP180 to znaczy ze zle ja wyznaczyles. Przeciez to jest moc z ktora powinienes moc spokojnie jechac przez 3 godziny. Robisz tyle trening wytrzymalosciowy? Bo jezeli robisz np 2 godziny i nie utrzymujesz mocy CP180 to znaczy ze nie jedziesz z moca CP180 tylko CP120. W dniu 25.10.2018 o 17:11, Green_Pavel napisał: A prawda taka, iż strefy pulsu są ciągle praktycznie stałe ! To moc się zmienia. Gdyby strefy tetna byly stale to nie zalecanoby robic badan co 3 - 4 miesiace w celu wyznaczania progow metabolicznych. Oczywiscie ze prog mlecznaowy nie zmieni sie o 40, moc zmienia sie bardziej. Ale zmienia sie i jedno i drugie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 29 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2018 Dobra pany, trochę się ostatnio naczytałem i wyedukowałem na temat tych progów i stref z nimi związanymi. Generalnie jest spore zamieszanie i każdy autor wprowadza własne nazewnictwo co dodatkowo skutkuje błędnym rozumieniem tematu i jest mylone. Najgorzej jest w przypadku Friela i jego książek. Ale od początku: Mamy dwa progi - pierwszy to wzrost mleczanu o ok. 1molimol i oznaczany jest w literaturze naukowej jako próg LT. W zależności od stężenia mleczanu w spoczynku ta wartość u każdego będzie inna. Co nam daje znajomość tego progu? A no to, że poniżej jego do produkcji energii nie jest pobierany glikogen, a cała jej produkcja odbywa się z przemian tłuszczowych. Najczęściej poniżej tego progu wyznacza się strefy 2 czyli jazdę w tzw. tlenie. OK, ale my jedziemy dalej. Poza wspomnianą przemianą energetyczną z glikogenu w pewnym momencie pojawia się kolejna ciekawa rzecz. Jest to tzw maksymalny próg mleczanowy (MLSS - Maximal Lactate Steady State). Co to takiego? Miejsce/granica poniżej której nasze organizmy potrafią radzić sobie ze wzrostem mleczanu i go na bieżąco utylizować. Powyżej tego progu niestety już sobie z tym nie radzimy mimo, iż będziemy jechali ze stałą mocą. A zatem po przekroczeniu tego progu kwestią czasu pozostaje, kiedy w końcu padniemy lub odpuścimy. Dla przykładu, jeśli nasz próg MLSS wynosi 300W, to jadąc na 295W wszystko będzie z nami OK i organizm poradzi sobie z mleczanem, ale jadąc już na 305W stężenie naszego mleczanu będzie sukcesywnie rosnąć mimo, iż my nie zwiększymy już mocy ponad te 305W. OK, ale jak wyznaczyć ten próg MLSS w warunkach domowych? Najlepiej na podstawie tzw. krzywej mocy robiąc test wg niejakiego Monoda. Polega to na zrobieniu kilku prób maksymalnych w rożnych odcinkach czasu. Im będzie ich więcej, tym wynik będzie dokładniejszy, w praktyce wystarczą dwie czasówki na 4 i 20 minut. Oryginalnie Monod zalecał test w przedziale 3-6 minut oraz 15-35minut. Wspomniany próg nosi nazwę CP (Critical Power) i jest odpowiednikiem tego co Friel nazywa LTHr, a Coggan FTP. Tak, nie istnieje coś takiego jak CP60, CP15, CP 180 czy CP5. Nie, CP jest jest jedną mocą powyżej którą zachodzą pewne, wyżej opisane zmiany w ciągłym zakwaszaniu organizmu. Super prawda? No tak, jeśli mamy mierniki mocy. Dla takich kolarzy stworzono nawet spec. kalkulator czy programy wyznaczające/szacujące z dużą dokładnością naszą Critical Power: https://www.cyclingpowerlab.com/MonodCriticalPower.aspx https://www.goldencheetah.org https://www.trainingpeaks.com/wko4/ A co jeśli nie mamy miernika, a dysponujemy tylko tętnem? Trzeba posilić się niestety testami. Ale zanim o nich coś napiszę, to wyjaśnijmy jeszcze jedną istotną kwestię. CP nie ma ram czasowych, CP to granica pomiędzy jednym a drugim stanem organizmu, w praktyce wychodzi ona gdzieś w okolicy 30/60 minut jazdy na czas, ale po prawdzie to nie powinna być tak porównywana. No tak, ale my wykonujemy testy na krótszych czasach (20/30 minut). No tak, bo w praktyce jedziemy delikatnie za mocno (powyżej CP/MLSS), ale jest to automatycznie na tyle słabo, by utrzymać moc na stałym poziomie i po upłynięciu określonego czasu powinna w praktyce nastąpić odmowa organizmu, czyli uzyskanie maksymalnego stężenia lactatu na jaki nasz organizm może sobie pozwolić. I teraz dochodzimy do sedna. Klasyczny test na FTP (można śmiało napisać, że także na CP i MLSS), to 20 minut jazdy na czas i od średniej mocy odejmujemy średnią wartość 5%. (tak, średnią, bo są osobnicy którym należało by odjąć raptem 1%, a są i tacy którym odjąć należało by aż 10%). Już samo odjęcie tych X% od wyniku świadczy, iż czasówkę jechaliśmy mocniej niż nasze CP. Ale uzyskaliśmy też na niej jakąś średnią wartość tętna. Te tętno też jest wyższe od tętna na progu CP, logiczne przecież. Podobnie ma się sprawa z testem Friela, który prawidłowo wykonany powinien dać wartość wyższą niż moc CP oraz tętno na progu. O ile? HGW. Tylko jest jedno ale... Friel założył, że przeciętny amator nie wykona tego testu poprawnie, pojedzie za mocno, a potem będzie mu moc leciała w dół lub zacznie za słabo i na końcu będzie miał rezerwy. Dla tego przyjął, iż uzyskany wynik jest tętnem na progu CP. Niestety u bardziej doświadczonych zawodników, a szczególnie tych z miernikami mocy wynik wyjdzie delikatnie zawyżony. Ja np. odjąłem sobie 3/4 uderzenia i wszystko skorelowałem z mocą. Także testy testami, ale ich wykonanie na pałę bez miernika mocy guzik jest w stanie nam powiedzieć czy wszystko przebiegło poprawnie czy nie. A teraz odnośnie samych stref. Friel wyznaczył je inaczej niż Coggan. Friel założył, iż 100% to próg CP czyli tętno na tym progu (dolna wartość strefy 5a). Powyżej przechodzimy w beztlen, poniżej mamy tlen i te wszystkie przemiany energetyczne. Jeżdżąc na mocy pewnie niektórzy zauważyli, iż 2 strefa tętna wyznaczona tym sposobem wychodzi strasznie wysoka. Czemu tak? Nie wiem, ja sobie to skrygowałem indywidualnie, posłużyłem się do tego strefami wyliczanymi z innych metod np. 85% tętna progu CP czy 80% HRMax. Reszta jest do przyjęcia jak najbardziej, bo i tak najważniejsza jest znajomość progu CP i tętna na nim panującego. U Coggana jest inaczej, Coggan postępuje z tętnem podobnie jak ze strefami mocy. U niego CP/FTP/MLSS to strefa 4, ale trening tej wartości, to zakres od 95 do 105% CP/FTP/MLSS. I to już powoduje rozjechanie się wszystkiego. Do tego uznał, iż niskie (dwójka) strefy intensywności mają nieco mniejsze wartości i całość zaczyna nam się mocno rozjeżdżać. U Coggana strefa 4 to okolice progu CP (+/-5%), u Friela mamy zaznaczony konkretnie sam próg, a zatem by porównać obie metody trzeba by porównać strefę 4 Coggana i zakres stref 4 i 5a Friela. Konkluzja: Czy któraś z metod wyznaczania stref HR jest lepsza/gorsza? Prawda jest taka, że bez testu w labie lub przynajmniej równorzędnego z miernikiem mocy, nie dowiemy się tego. Nigdy nie będziemy w stanie stwierdzić "na oko" czy test 30 minutowy Friela pojechaliśmy idealnie w progu CP, nigdy!!! Jeśli pojechaliśmy go o 5W za mocno, to należało by skorygować wartość tętna w dół, jeśli o 5W za słabo, to tak samo ale w górę (o jakie wartości???). Sam Coggan zaleca, by od średniej wartości tętna z jego testu na FTP odjąć tak samo 5% i dopiero ten wynik wstawić do kalkulatora stref HR. Jak najbardziej słusznie, bo przecież 20min. jechaliśmy ponad progiem CP i w konsekwencji odejmowaliśmy X% Wat. Przydała by się literatura do tego. Znalezione na szybko w historii: http://www.timetriallingforum.co.uk/index.php?/topic/79669-using-golden-cheetah-cp-as-ftp/ https://forum.slowtwitch.com/cgi-bin/gforum.cgi?post=3031868 (post 12 powinien wszystko wyjasnić) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 30 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2018 Dobry komentarz. Dlatego pomiar mocy bardzo ulatwia cala sprawe. Robiac test na CP i jadac czasowke np 30 minut mozna metoda prob i bledow dojsc do realnej wartosci CP. Po prostu trzeba pojechac z jakas stala zalozona moca np 280. Jak po 30 minutach dalej sa sily to nastepny test jechac na 300. Jak dalej sa sily to na 320, jak zabraklo sil to na 290. I za ktoryms razem wstrzelimy sie idealnie. Odnosnie traktowania CP jako punktu i tego ze nie ma np CP15, CP30 itd to i tak i nie. Bo CP to jest faktycznie punkt za ktorym produkujemy wiecej mleczanu niz usuwamy. I w tym kontekscie CPxx nie ma sensu. Tylko ze CPxx mozna tez traktowac jako cos innego. Jako strefe mocy, gdzie przekraczamy nasze CP i wiemy ze mleczanu sie produkuje wiecej niz usuwa ale jednoczesnie wiemy ze pojedziemy mimo to z taka moca przez xx minut. Moze to miec wplyw na trening, a na pewno ma wplyw na swiadomosc w trakcie wyscigu gdzie trzeba podjac decyzje na iles km przed meta jak jechac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
and309l Napisano 30 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2018 2 godziny temu, verul napisał: Dlatego pomiar mocy bardzo ulatwia cala sprawe. Robiac test na CP i jadac czasowke np 30 minut mozna metoda prob i bledow dojsc do realnej wartosci CP. Po prostu trzeba pojechac z jakas stala zalozona moca np 280. Jak po 30 minutach dalej sa sily to nastepny test jechac na 300. Jak dalej sa sily to na 320, jak zabraklo sil to na 290. I za ktoryms razem wstrzelimy sie idealnie. Ale przecież w przypadku pulsu jest podobnie: ukończyłem średnią np. 160, to analizuję widełki w których się puls zmieniał, jeśli rozrzut jest duży, to następnym razem zawężam zakres... Oczywiście przy pulsie trzeba dużo więcej tych prób dokonać, ale to i tak lepsze niż sobie wyznaczać "idealnie" w laboratorium a później powtarzać co jakiś czas i za każdym razem płacić niemałe pieniądze ... A, w dodatku, mamy za sobą zrobiony solidny trening.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.