Skocz do zawartości

[Bielizna termoaktywna] Gdzie kupię na zimę?


robertrobo

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.09.2018 o 19:02, solar21 napisał:

Ja polecę Craft, opisany na mojej stronie.

Generalnie, bielizna daje bardzo dużo, tylko musi być obcisła.

Jesli chodzi o bielizne to tez polecam crafta, na pewno plus w stosunku do np termo brubecka jest tako ze craft sie nie rozciaga po kilkunastu razach na garbie. Wlasciwosci termiczne obu sa jednakowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak brubeck, ale o crafcie potwierdzam. Koszulkę użytkuję od ładnych paru lat, kupiłem nawet drugą taką samą na wyprzedaży, ale jeszcze nie założyłem, bo cały czas używam starej. No i mój craft ma stójkę pod szyją - dla mnie koszulka bez stójki odpada na starcie. Dodam jeszcze, że craft nie zaczyna szybko śmierdzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do smierdzenia, to jest tylko kwestja tego, jak czesto uzywasz, jak jezdzisz codziennie np 2x do i z pracy, to nawet piorac codziennie i majac jedna sztuke .... w koncu zacznie walic, jak nie od przepocenia, to od tego, że jest ciagle mokra i niedoschnieta.. moje obserwacje sa takie, że im wiecej merino, tym mniej podatne na zasmrodzenia. Do codziennej jazdy polecam bielizne z merino, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to mi chodzi, pomijając już to, że mój craft schnie w ciągu 2h, więc nie ma szansy, żeby była niedoschnięta.

Chodzi mi o to, że np. da radę bez prania jeździć w nim 2-3 dzienne tripy bez wielkiej szkody dla otoczenia. A np. takie koszulki Endury po jednym dniu trudno założyć.

Do pracy w crafcie jeżdżę jesienią/zimą prawie codziennie, nie za daleko i nie za mocno i spokojnie wytrzymuje tydzień bez prania. Od ładnych paru lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, solar21 napisał:

Nie o to mi chodzi, pomijając już to, że mój craft schnie w ciągu 2h, więc nie ma szansy, żeby była niedoschnięta.

Chodzi mi o to, że np. da radę bez prania jeździć w nim 2-3 dzienne tripy bez wielkiej szkody dla otoczenia. A np. takie koszulki Endury po jednym dniu trudno założyć.

Do pracy w crafcie jeżdżę jesienią/zimą prawie codziennie, nie za daleko i nie za mocno i spokojnie wytrzymuje tydzień bez prania. Od ładnych paru lat.

Jakiś konkretny model polecisz już na około 0 stopni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, solar21 napisał:

Do pracy w crafcie jeżdżę jesienią/zimą prawie codziennie, nie za daleko i nie za mocno i spokojnie wytrzymuje tydzień bez prania. Od ładnych paru lat.

A to podziwiam ;-) Ciężko w to uwierzyc ze tydzien bez prania i nie czuć nic na bieliznie termo jakaby nie byla :P na szczescie nie mamy wspolnej szatni nie, i nie chce sprawdzać :PP przecież pot to nie jest sama woda, no chyba ze u ciebie jest :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, sthEn napisał:

Rozumiem, że o to chodzi?

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6536385956

Dzięki za info z pierwszej ręki :)

tak , o ten.

Mnie się jeszcze nie rozciągnął ale mam go na razie jeden sezon jesienno-wiosenny (zimą nie jeżdżę). Teraz będzie drugi.

Przedwczoraj było 9C i silny zimny wiatr w otwartym terenie (poldery nad Wislą, godz 16-18) - włożyłem tylko Brubecka Thermo + krótkie spodenki z lycry z pampersem i było ok.

Wczoraj 13C i powtórka z rozrywki (wiatr) -  Brubeck Dry wystarczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Chociemir napisał:

Odlo  ma chyba jeszcze lepszą bieliznę.

To prawda, Odlo tez robi b. dobre rzeczy i warte jest polecenia. Mam od nich 2 koszulki i sa super. Z testowanych na moim garbie dobre tez jest mizuno i helly hansen - mam od nich termo meriono ktorego nie jestem w stanie zajechac :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak informacyjnie kupiłem bieliznę Viking Level 2 z Intersport.

https://www.intersport.pl/sporty/bielizna/bielizna-komplety/komplet-bielizny-termoaktywnej-viking-nevil-500165200.html

To moja pierwsza tego typu bielizna, więc nie mam porównania, ale przy +5 stopniach daje radę z koszulką i bluzą rowerową.

Przy + 15 jest już za gorąco. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
6 minut temu, maxwel napisał:

Czy gdzieś w sklepach stacjonarnych ktoś sprzedaje Brubecka czy tylko ich sklep internetowy ?

GO Sport, dzisiaj widziałem promocję na serię Dry, bluza za 85 (model raczej cienki, ale są też grubsze). Brubeck wg mnie trochę zaniża rozmiarówkę. Większość bluz/kurtek mam w rozmiarze M, Brubecka kupuję L. Niby  bluza powinna być dopasowana do ciała, ale jak dla mnie L jest już bardzo dobrze dopasowana. Warto przymierzyć w każdym razie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Podłączę się pod temat i dodam 5 groszy od siebie. 

Bieliznę termoaktywną odkryłem dopiero w tym roku i to był absolutny game changer!  Pierwszą rzeczą jaką kupiłem była potówka Brubeck. Absolutny sztos. Kupiłem ją dopiero we wrześniu, jeździłem w niej jeszcze w październiku, trochę w listopadzie. Łącznie może ok 500km. Nie prałem jej ani razu!!! Nadal w ogóle nie śmierdzi. Jestem ciągle w mega szoku. Koszulka genialnie wyciąga pot na zewnątrz a co lepsze, przy lekko rozpiętej koszulce lub bluzie, na zjazdach itp. praktycznie całkowicie wysycha. Piorę tylko tą koszulkę którą mam założona na potówkę. Tak mi się to podoba, że aż boje się wyprać normalnie w pralce tą potówkę, żeby nie straciła swoich właściwości. Wypiorę albo ręcznie z szarym mydłem albo kupię specjalny płyn do takiej odzieży. Tu od razu pytanie do Was - jak pierzecie odzież i bieliznę termoaktywną?

Idąc dalej... zafascynowany właściwościami tego jedno ciuchu rowerowego, dokupiłem bokserki, czapkę pod kask, spodnie od Brubeck i bluzę Endury. Z każdej rzeczy jestem mega zadowolony. Na liście mam kolejne ciuchy do kupienia, bo tak jak wspomniał cinol123 i parmenides do pełni szczęścia trzeba mieć dobrze zaopatrzoną szafę, żeby czerpać z takiego ubioru 100% korzyści w każdej porze roku. Będę jeszcze sprawdzał ciuchy Craft, o których tu piszecie. Już nigdy nie wsiądę na rower w zwykłym bawełnianym t-shircie albo bluzie. To jest zupełnie inny rodzaj jazdy na rowerze. Zupełnie inny komfort. +10 do przyjemności :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym niepraniem to bym uwazal, bo jak wejdzie w koncu smród z pachy (który tak naprawde pocjodzi od bakterii, plesni i grzybow siedzacych na skorze) to już bedzie się cieżgo go pozbyc. Trzeba prac regularnie i suszyc na pieprz w sprzyjajacych warunkach. Wtedy bedzie mozna uzywac tego b. dlugo. 

Jak sie zasmierdzi można ...próbowac ratować ciuch przez namaczanie w sodzie, pranie w mocnych proszkach i ew ozonowanie. Ale to może się nie udać.  Ostatnia deska ratunku to pranie w wysokiej temperaturze, ale może to zdegradować materiał. 

Jak w/w nie dadza rady.... odwiedzamy sklep ;-)

 

I nie ma opcji, kazda koszulka w koncu zacznie smierdziec. Pytanie tylko jak szybko ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ekarolna84 napisał:

jak pierzecie odzież i bieliznę termoaktywną?

W dedykowanych płynach do odzieży membranowej (ew. do wełny merino - zależy co piorę). Generalnie nie chce mi się bawić ręcznie, więc ustawiam program 'pranie ręczne' na pralce i delikatnie piorę w niskiej temp. Jak na razie nic się nie zniszczyło. Kluczowe jest żeby nie dodawać płynów do płukania, bo zapychają membrany i odzież przestaje 'oddychać'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...