leon7877 Napisano 19 Sierpnia Udostępnij Napisano 19 Sierpnia @TheJW to nie jest pasożytnictwo tylko komensalizm. Tak ściślej mówiąc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 19 Sierpnia Udostępnij Napisano 19 Sierpnia @leon7877 Ja tylko powieliłem użytą wcześniej nomenklaturę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano 19 Sierpnia Udostępnij Napisano 19 Sierpnia @TheJW,ale ja akurat nie mam z tym najmniejszego problemu czaisz? radze sobie z takimi tematami doskonale (jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to co w tym temacie ogólnie napisałem to byś to wywnioskował) Po prostu poruszyłem temat, a dokładnie jak taką sytuacje rozegrać, jeżeli ktoś ma z tym problem Zapomniałem, no tak...można zasygnalizować zejście i puścić korby, no ale nie przyszło mi to na pierwszy rzut oka do głowy, bo przecież nie stosuje 10 godzin temu, burz napisał: Nie bardzo rozumiem problem, ten jadący "na kole" wytwarza jakieś turbulencje, że pierwszego hamuje, czy tylko chodzi o zwyczajny ból doopy, jak już raczył zauważyć @KrissDeValnor? Ten jadący na kole korzysta w pasożytniczy sposób ( w przypadku gdy nie daje zmian) z pracy osoby jadącej z przodu. Zawodnik na zmianie( jadący jako pierwszy) bierze na siebie cały opór powietrza wytwarzając jednocześnie tunel aerodynamiczny w którym jedzie osoba z tyłu ( jak w opakowaniu). Dzięki temu osoba z tyłu zaoszczędza 30% wydatku energetycznego przy tej samej prędkości. A więc jeżeli ja jadę jako pierwszy na 100% , druga osoba jeżeli się dobrze ustawi 70%, zaś trzecia już tylko 50. Jeżeli ten z tyłu nie daje zmiany, a pierwszy nie ma możliwości, umiejętności jak to rozegrać to może czuć się "rucha..y w d..ę" na całym dystansie i to jest ten ból, bo jazda w grupie polega na współpracy i przy odpowiednim ustawieniu i doborze chociażby częstotliwości zmian na bardzo szybką, efektywną i ekonomiczną jazdę, a nie kozaczeniu na zasadzie "kontroluje byś się całkowicie wyrzygał do cna, bo jestem kolarz i cie od tylca rozegram". Oczywiście , dobrze założony zawodnik z tyłu też generuje pewien ruch powietrza co pozwala troszeczkę uszczknąć, ale ludzie często z tyłu jada na tyle źle ( z braku wiedzy najczęściej, wiedzy i strachu ), że i tak efekt jest jakby jechał sam. Jazda na kole, po kole to podstawy z podstaw, które wykorzystuje się już do konkretnych szyków. Podwójny + rant potrafią zrobić niezłe kuku I nie mieszajmy do tego zawodowego świata , bo to zupełnie inne sytuacje i okoliczności Jeżeli chodzi o mnie , to w przypadku gdy mam przeczucie ( a w 90% tak jest), że jakiś turysta, którego przed momentem objechałem będzie się zbierał i da z siebie wszystko by tylko siąść na koło, to kontrolując przez łokieć od razu rozwiewam jakiekolwiek możliwości powodzenia tego. Dlaczego, ano dlatego, że prędkości 40-50 km/h nie służą takim osobom. Kurs udzielania pierwszej pomocy ( RKO), mam ukończony, ale problemy z tytułu, ze ktoś zszedł na zawał i wyjechał do rowu nie są mi potrzebne zwłaszcza, że już kilka takich przypadków miałem i na szczęście skończyło sie to bez większych szkód. Nie biorę odpowiedzialności za przypadkowe osoby , a zwłaszcza takie które nie mają krzty wyobraźni w głowie, tylko chcą "pozapier... kolarzowi na kole zwłaszcza, że za darmoszkę" To tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Electronite Napisano 19 Sierpnia Udostępnij Napisano 19 Sierpnia Ja się domyślam, że chodziło o co innego. Po prostu ja go wyprzediłem z zaskoczenia i potem już mu szwungu brakło żeby odzyskać prowadzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RabbitHood Napisano 19 Sierpnia Udostępnij Napisano 19 Sierpnia Wy tu sobie pierdzielolo uprawiacie o tym czy jeździć czy nie DDRem - a tu myk, polskie spaliniarstwo gotuje żabę: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/tablice-rejestracyjne-dla-rowerow-i-hulajnog-ministerstwo-odpowiada/j2hy27y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 20 Sierpnia Udostępnij Napisano 20 Sierpnia (edytowane) Artykuł to jak zwykle śmieciowa treść + clickbajt w tytule. Jeśli nie chce wam się czytać tego bełkotu, to polecam przeczytać ostatni akapit: ministerstwo nie planuje żadnych zmian w tym zakresie, tzn nie ma planów wprowadzenia obowiązku rejestracji rowerów i hulajnóg elektrycznych. Co i rusz „powraca dyskusja” czy to o rejestracji rowerów, czy o obowiązku posiadania prawa jazdy, napędzana głównie przez media. To podobnie jak wysyp artykułów o skróceniu tygodnia pracy - że „ministerstwo planuje” i „toczy sie dyskusja” i że „ministerstwo wkrótce skróci tydzień pracy do 4 dni” tylko że ministerstwo nic o tym nie wie. Edytowane 20 Sierpnia przez leon7877 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uzurpator Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia Nie gniew, ale raczej problem filozoficzny. Co powoduje, że ludzie mają jakąś perwersyjną potrzebę wyprowadzania psów na ścieżkach rowerowych? Bez złośliwości, po prostu pytanie, jak to możliwe, że ~80% ludzi na których trafiam na DDRkach to wyprowadzający swoje czworonogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg1 Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia Pewnie przy DDR-ach są lepsze krzaki do obsikiwania 😁 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bashey_pl Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia I te kuźwa smycze automatyczne. Pańcia se idzie a pies kilometr od pańci w poprzek DDR-a. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg1 Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia Tego też nie lubię, a szczególnie na przejściu dla pieszych w ciemnej porze doby - piesek już prawie przeszedł przez ulicę a pańcia dopiero wchodzi na przejście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia zdarzyło mi się już raz takiego kurdupla pociągnąć nocą, nieźle go sponiewierałem, na szczęście mi się nic nie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 23 Sierpnia Udostępnij Napisano 23 Sierpnia Smycz w poprzek ścieżki rowerowej przez całą szerokość to standard. Sranie psami na ddr też, najgorzej wczesną wiosną bo wszytko co było wysrane gdy zalegał śnieg (w tym kraju ddr służy do usypywanie tam śniegu zagarniętego z chodnika) wychodzi na wierzch tak, że jest tylko jednolita warstwa gówna. No bo wiadomo, można wyjść zimą, "pupil" nasra zakopie w śniegu albo przejedzie pług zasypie lub dopada i problemu nie ma, co mi kto zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Staberinde Napisano 27 Sierpnia Udostępnij Napisano 27 Sierpnia I tu pozdrowienia dla geniusza, który projektował DDR (i całą ulicę) na nowym osiedlu na mojej codziennej trasie dojazdowej. Osiedle w miejscu, gdzie 10 lat temu były chaszcze, więc można było zrobić dowolnie. To zaprojektował tak, że DDR idzie pomiędzy chodnikiem a trawnikiem. No to jak mają tymi psami srać, jak nie na DDR? I kolejny temat - biegacze. Już zniosę jakoś tych rolkarzy na DDR, ale biegacze to już ponad moją granicę tolerancji. Jeszcze parami obok siebie i ze słuchawkami na uszach, że dzwonienia nie słyszy. A wszystko to, to efekt myślenia, że DDR jest do rekreacji i zabawy, a nie poważnej komunikacji, bo od tego to są samochody na jezdni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mihau_ Napisano 27 Sierpnia Udostępnij Napisano 27 Sierpnia A mnie już takie sytuacje nie denerwują...wyprowadziłem się na wieś, w mojej nowej gminie nie ma ani centymetra DDR czy CPR😂😂😂 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 27 Sierpnia Udostępnij Napisano 27 Sierpnia (edytowane) 41 minut temu, Staberinde napisał: I kolejny temat - biegacze. Już zniosę jakoś tych rolkarzy na DDR, ale biegacze to już ponad moją granicę tolerancji. Podobno lepiej się biega po DDR bo tam jest miękki asfalt. Tak oni sami twierdzą. Nie mnie to oceniać czy to prawda, ale jakoś nie do końca w to wierzę. Mi się zawsze wydawało, że najważniejsze są buty z odpowiednią amortyzacją. Edytowane 27 Sierpnia przez leon7877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia Tym razem nie wkurzyło ale dosłownie wygrzmociło w ścianę. Zaliczyłem mega wybuch 😁 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia Pęknięta różowa kicha. Czy to jeszcze forum rowerowe? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia @Maciorra aaa....... przepraszam pomyliłem fora. Myślałem , że to forum dla tych z płonącym konarem co im gumki strzelają podczas ostrej jazdy. 🤣 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia (edytowane) Ja to luz, już dawno jestem pełnoletni, ale dzieciaki to nie wiem jak to zniosą:) A, miałem jeszcze napisać, że klasycznie wygięta końcóweczka presty. Mam nadzieję, że wynalazca smaży się w piekle:) Edytowane 29 Sierpnia przez Maciorra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia Cytat klasycznie wygięta końcóweczka presty Jak to robicie? Używam presty od nastu lat i może z raz mi się końcówka wygięła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
itr Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia Nieuwaga plus niektóre pompki ... np te z głębokim gardłem. Miałem jedną szosową dętkę która w kole do trenażera kilka lat działała z urwaną baryłką bez strat 😜 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia JW. Pompka bez wężyka plus pośpiech lub chwila nieuwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
urmom Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia Ktoś se ogrodził "dukt" pieszo-rowerowy. Szkoda, bo lubiłam tę trasę. Mam nadzieję, że coś wymyślą, albo wynegocjują, albo już ktoś w nocy wyciepał jape 😆. Ktoś z Poznania wie czy da się przejechać między Rusałką, a Strzeszynkiem tą drużką leśną (k. Bogdanki)? Na koomocie widziałam, że niektórzy twardo przejechali, acz no niekoniecznie chcę skakać z rowerem po płotach czy jeździć z tirami na plecach po Lechickiej 🫠 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia (edytowane) @zekker @Maciorra@itr ta gumka różowa była już do pocięcia ale wpadł mi do łepetyny pomysł racjonalizatorski 😁 . W związku z tym przeprowadziłem eksperyment 😉. Wynik był taki , że opona wyskoczyła z rantu ( ciśnienie było przebogate z kompresora) i nastąpiła detonacja rzeczonej różowej landrynki . A psikuś zaworka był prosty tylko tak na foto to wygląda jakby go przygarbiło. Edytowane 31 Sierpnia przez pecio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
itr Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia Gdy wali się z kompresora razem z dętką mógł niezauważenie pęknąć kord opony, i teraz będzie zeskakiwać prędzej czy później, albo był pęknięty już wcześniej i eksperyment się nałożył, po dobrej ekspolizji kompresorowej nawet obręcz może być do kosza, odkształcona. Mało mi palców nie urwało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.