Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie chodzi o to gdzie ja jeżdżę, bo sam święty nie jestem. Wręcz przeciwnie, ucieszyłem się jak przeczytałem post @sznib że jest taka furtka na omijanie bubli drogowych, no ale niestety jak zacząłem szukać to nic takiego nie znalazłem.

Po prostu nie twórzcie sobie iluzji, że jest to gdzieś dopuszczone prawnie, bo jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy na słowo. Choć może jest taki przepis, ale to poproszę linka do PoRD czy innego poważnego dokumentu, a nie obrazek z ChatGPT ;)

Edytowane przez some1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta jazda po chodniku jest wg przepisów możliwa gdy deszcz wiatr śnieg  zalega  na JEZDNI.    Jeśli jest DDR to nawet gdy trąba powietrzna albo czoło lodowca ją pożera nie masz prawa jechać po chodniku ( maleństwo do lat 10  to game czendżer ) ...

Przepisy wpuszczające na szosę chyba były kiedyś,  bo też żyłem w błędnym założeniu że  takowe są... 

Mamy trzy rodzaje kolarzy na szosie obok DDR,

-rozsądni ( bo jest siła wyższa, jakaś malaria, inne okoliczności gminne św zmarłych przy cmentarzu itp) 

-przypadkowi ( w nowym miejscu, DDR  pojawił się znikąd)

-socjopatyczni ( arystokracja, która zapienia innych ,  czasem z opcją turbo czyli prowokowania konfliktu)

Empatia i oczy szeroko otwarte pozwalają często wybrać opcję najmniejszego zła.   Podobnie jest z reakcją  na pieszych na DDR... no żyłka pęka, ale czy warto kruszyć o to kopię?  No idą z tym pieskiem z walizką z wózkiem czy para na rolkach się kokosi.  Zwolnij,  omiń, pojedź dalej, Strawa nie wyśle do nas hiszpańskiej inkwizycji jeśli Vśr  się obniży.😉

 

  • +1 pomógł 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Usuniecie tej części zapisu z PORD świadczy o panującej w Polsce samochodozie i zrobieniu z rowerzystów i pieszych faktycznie uczestników ruchu gorszej kategorii.

23 godziny temu, leon7877 napisał:

w czym problem że kierowca by wjechał na drogę dla rowerów i sobie tak ostrożnie jechał tą drogą, przecież jest cała pusta jak okiem sięgnąć.

Serio? Wyobraźnia u ciebie widzę nie działa. Samochód zajmuje całą szerokość DDR i uniemożliwia całkowicie poruszanie się rowerzystom. Rowerzysta poruszając się poboczem drogi utrudnia ruch tak samo jak na odcinkach gdzie nie ma DDRa z boku, czyli najczęściej wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Theartem napisał:

Choć nie jestem zwolennikiem generalizacji i nie mówię że wymieniony użytkownik nie miewa zupełnie merytorycznych momentów, to w większości przypadków jednak mam wrażenie, że należy do osób, które przyczepiłyby się do kucharki, że miesza zupę w lewą stronę czy coś... Ot tak, dla zasady.

No błagam, o czym ty w ogóle piszesz? To popatrz na tych, którzy czepiają się że ktoś kosił trawę i zabrudził DDR trawą i czemu od razu nie posprzątał. To w kwestii tego kto sie czepia dla zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu kłamiesz skoro każdy może sobie przeczytać co kto wcześniej napisał. Nie trawię takiego zachowania. Ja nie pisałem o zabrudzeniu trawą bo nie wymagam sprzątania choćby na wałach. Pisałem o miejscu gdzie w trawie jest śmietnik z oponami czasem kawałkami rozwalonych opon po ciężarówkach. Jest zwyczajnie wszystko. Potem ląduje to wszystko w pewnej ilości na DDR. I kij ze mną czy jakimś golilydą co mamy według ciebie za duże wymagania ale miejsce jest także spacerowo-turystyczne więc korzystają rodziny z dziećmi. Kilka lat tamu miałem nieco inne podejście ale jak widzę tą jazdę zimą jak ze sraczką bo spadł centymetr śniegu to nie mam już zrozumienia dla olewania pewnych kwestii latem. Jak się coś robi to się po sobie zaraz sprząta jak trzeba i taka jest zasada ludzi, instytucji które dobrze działają a nie są z natury smortuchami i paprokami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste. Jak nabrudziłeś to posprzątaj. Robotę trzeba wykonywać dobrze, od początku do końca. Ale jak ktoś jest flejtuchem i paparuchem to może tego nie rozumieć. To tak jak z higieną, jeden myje się codziennie, a drugi w niedzielę, bo trzeba do kościoła 😉.

W dniu 29.07.2024 o 11:29, Tomek595 napisał:

@hehass = @leon7877

🤣

"Alter ego, czyli po dwóch stronach schizofrenii".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, sznib napisał:

Usuniecie tej części zapisu z PORD świadczy o panującej w Polsce samochodozie i zrobieniu z rowerzystów i pieszych faktycznie uczestników ruchu gorszej kategorii.

Proponuję odrobić lekcję i przeczesać ścieżkę nowelizacji PoRD.
Serio nie kojarzę, żeby kiedykolwiek był taki przepis mówiący o nienadawaniu się ddr do jazdy.

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19970980602

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe w sumie skąd "głupia" inteligencja to co zacytowałem wytrzasnęła. Może faktycznie jest inteligentna i sama z siebie to wymyśliła bo to kuźwa po prostu do bólu logiczne ?

 

Prosty przykład. Świeżutki mega opad, autostrada zawalona 20cm śniegu, wali jeden pług i odśnieżony na razie jeden lewy pas, kodeks drogowy nakazuje jechać skrajnie prawym jeśli nie wyprzedzamy a pas jest wolny, bez wyjątków. No i co mądrale/służbiści? Pojedziecie prawym którym się jechać fizycznie po prostu nie da, albo się da 10km/h, bo tak kodeks nakazuje? Czy jednak w takiej sytuacji będziecie jechać lewym a mandatu nie przyjmiecie? Znajdziecie w ogóle kogoś kto pojedzie tym prawym? No niech mi któryś odpowie !!! .....  => No właśnie. Nie da się wszystkich sytuacji w życiu ująć kodeksami.

 

Nie mniej jednak czy zapis jest, czy był, czy go nie było, były za to wyroki sądowe tak mi się gdzieś kołata z jakiegoś "Auto Świata" czy inszej Moto Interii, że sąd przychylił się tłumaczeniu rowerzysty dlaczego chyba oblodzoną ścieżką nie jechał, a jakiś buc się do tego przyczepił. Naprawdę widząc sytuację i jeśli takowa była to musiał być bucem. W każdym razie sąd chyba odrzucając mandat powoływał się na jakiś artykuł kodeksu drogowego mówiący, że kierujący ma unikać jazdy, która mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa, także dla niego samego, czy cuś takiego, i że przez to rozumie się także zaniechanie np jazdy oblodzonym DDRem i uparta pała w pałę dostała ;-).

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno się tu nie udzielałem, ale po przedwczorajszych przygodach, no muszę...

Zaczęło się od tego, że złapałem kapcia. Rozciąłem oponę na nowym pumptracku w okolicy. Byłem tam tydzień-dwa temu, stały wtedy tabliczki z zakazem wstępu, więc oczywiście się nie pchałem. Pojechałem we wtorek ponownie i tabliczek nie było, do tego sporo ludzi, więc naturalnie uznałem, że już jest w użytku.
Jakieś dzieciaki mnie ostrzegły "proszę uważać, tutaj są ostre kamienie"...tylko nieco za późno, bo w tym momencie z opony już schodziło powietrze. I faktycznie, połowa nawierzchni to był pokruszony, drobny, ostry żwir.
Dopiero następnego dnia się dowiedziałem, że to jest jeszcze ciągle w budowie, ale ekipa się zwinęła na inną robotę, nie postawili żadnych tabliczek ani nawet nie ogrodzili terenu taśmą.

Załatałem dziurę knotem, niestety nabój CO2 okazał się średnio pomocny pompując oponę jedynie do 16psi. Na szczęście w pobliżu był jakiś trening dla dzieci i ktoś poratował mnie elektryczną pompką. Nadmuchałem do docelowego ciśnienia i uznałem, że utnę scyzorykiem wystający knot, żeby go nie wyciągnąć z opony w czasie jazdy. No i tak ciąłem, że...tylko bardziej rozciąłem oponę i całkiem szlag ją trafił. 🤣 No cóż...śmiałem się sam z siebie i z tego, że przede mną 7km z buta.

I tutaj docieramy do tego, co mnie na maksa wkurzyło. Dreptam sobie poboczem drogi krajowej pchając niesprawny rower. Nagle trafia się ktoś tak bardzo nienawidzący rowerzystów, nawet tych znajdujących się poza rowerem i poza jezdnią, że postanawia mnie potraktować spryskiwaczem. Po chamie, mijając mnie, spryskał mnie od stóp do głów... Jaką trzeba być łajzą, żeby zrobić coś takiego?! 🤬

Nie będę wspominał o tym, że mijało mnie kilkaset aut, wielkie SUVy, busy, 3/4 kierowców się oczywiście uważnie przyglądało...tylko jeden facet w niedużym sedanie zatrzymał się i zaoferował użyczenie kompresorka do napompowania koła.

Edytowane przez TheJW
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.07.2024 o 11:43, Theartem napisał:

 Proponuję rozwiązanie:

Niech kolega @some1 jeździ sobie po DDR z jakąś pewnie częścią innych osób w takich warunkach i będzie z tego dumna bo 'zna art. 33', a reszta niech dba o swoje zdrowie i w uzasadnionych przypadkach popyla drogą stosując się do przepisów na niej panujących, i niech każdy wtedy zajmie się samym sobą 🙃 

Każdy ma wybór i sam ponosi jego konsekwencje (tak samo jak w przypadku chociażby kasku), a dyskusja zbędna bo zawsze ktoś będzie wytykał innemu że to co on robi to jest źle. 

 

Jadąc po odbiór samochodu z serwisu, przejechałem wczoraj rowerem prawie przez cały Zamość (Lubelska - Piłsudskiego - Łukasińskiego - Partyzantów - Jana Pawła), ani razu nie wjeżdżając na drogę dla rowerów. Jechałem za jakąś Skodą, dość blisko, choć nie w bagażniku. Żaden kierowca mnie nie strąbił, nikt mnie nie zwyzywał, nie pukał się w czoło. Ale jechałem tak, by nie utrudniać ruchu kierowcom, dynamicznie ruszając na światłach (praktycznie tak jak samochody, do tych 35-40 km/h), nie skacząc po pasach, nie przeciskając się, płynnie, jak z prądem. Nie miałem po drodze żadnej niebezpiecznej sytuacji, nikt mi nie wyjechał z posesji czy bocznej uliczki. Nikt mnie nie wyprzedzał na gazetę. Nie wiem, z czego to wynika, może u nas na wschodzie jest po prostu wyższa kultura jazdy. 

Usiłując jechać drogami dla rowerów szlag by mnie trafił, wcale nie byłoby bezpieczniej, a czas przejazdu byłby ze trzy razy dłuższy. Nie, i jeszcze raz nie. Najwyżej zapłacę mandat.

A zatem wczoraj wkurzyło mnie to, że korzystanie ze ścieżek rowerowych nie jest fakultatywne. Na co dzień mnie to nie wkurza, bo u nas w Krasnymstawie tylko ulice Polewana i Kościuszki mają to coś wyznaczone na chodniku. 

Zamo%C5%9B%C4%87_g%C5%82%C3%B3wne_ulice.  

 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to powyżej niestety jest notoryczne, w większości przypadków nie jest to celowe działanie się mi zdaje a po prostu kierowcy na takie duperoły jak DDR czy CPR nie zwracają uwagi. I tak dobrze że gość nie jakiś burak który od razu by się zabierał do klepania. Kiedyś spotkałem takiego barana, już się brał do rękoczynów ale nie zauważył że za nim policja jechała i widzieli co się działo, koguty, zjechali, mi kazali jechać dalej a z panem się rozliczyli ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRD mówi, że bezwzględnie należy ustąpić pierwszeństwa rowerzyście znajdującemu się na przejeździe. Nie określa, kto ma pierwszeństwo w sytuacji, kiedy rowerzysta jest jeszcze przed przejazdem. Ale to moim zdaniem określają przerywane linie, którymi zazwyczaj są znakowane przejazdy dla rowerów. To pojazd znajdujący się na jezdni będzie je przecinał, więc musi ustąpić pierwszeństwa. To tylko interpretacja, każdy patrol drogówki zapewne widzi to inaczej, tak samo jak kierowcy i rowerzyści. ;)

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie chodzi o przejazd przez ulicę ze ścieżki rowerowej, ale przecinanie ścieżki drogi podporządkowanej.

Art, 27

1a. 

Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.

3. 

Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla pieszych i rowerów lub drogę dla rowerów, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch.

Czyli jeśli jedziemy DDRem biegnącym wzdłuż głównej drogi mamy pierwszeństwo przed pojazdami skręcającymi w podporządkowaną lub z niej wyjeżdżającymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A ja nie cierpię cwaniaczków zastawiających chodniki i DDRy, jakby im się należało, bo sobie samochód kupili. I policji czy SM, bo niewiele z tym robią. Pokazane w filmie sytuacje pokazują jak wygląda bardzo często jazda DDRem, celowe wymuszenie, czy nie, bezpiecznie nie jest. Zresztą, nigdzie nie mówił o celowym wymuszaniu, poza głównym "bohaterem" budowlańcem, który do końca nie przyznał że wymusił, tylko wygadywał głupoty że jak migacz włączył to rowerzysta ma stać i go przepuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wkurzają panowie, którzy zastawiają samochodem dostawczym z otwartą paką z tyłu, całą drogę pieszo-rowerową, tylko po to żeby łatwiej im było przycinać miejską zieleń i wrzucać ścinki na tą właśnie pakę. Tak się skurczybyki nauczyli tam parkować, że po obu stronach auta nie ma nawet 20cm przejścia, a co dopiero miejsca na rowerzystę.

Ogólnie to nic bym nie pisał i się z tym pogodził, ale ci panowie ewidentnie lecą w ch.... z robotą, bo 10m żywopłotu przycinają już ponad dwa tygodnie. Dzisiaj minęli wejście do drugiej klatki przylegającego bloku mieszkalnego... A ja głupi, codziennie się na to daję złapać i po przebyciu dosyć trudnego, ruchliwego skrzyżowania w godzinach szczytu, muszę tym skrzyżowaniem wracać, bo oni znowu tam stoją i udają, że robią. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Uuu, niby na filmiku gość mówi spokojnym tonem, ale jednak zachowuje się prowokacyjnie - miał szczęście, że jakiegoś krewkiego szeryfa nie trafił, który by mu przejechał po leżącym przed maską rowerze (w naszych realiach chyba o to nietrudno)...  Szczerze ? Nie jestem kierowcą, ale spotykając się z takim zachowaniem, i słysząc takie teksty (niby bez wulgaryzmów, ale prowokacyjne), mógłbym zareagować różnie...  Według mnie pacjent nieco nagina rzeczywistość dla własnych celów (pewnie chodzi głównie o oglądalność na yt), i momentami zachowuje się jak święta krowa, bo "mu się należy"... 

@TheJW  Chyba byłeś w miejscowości na Z z kropką - może to i dobrze, że spudłowałem tydzień temu...

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się zgodzić, że mnie bardzo wkurza duża ilość szkła na drogach rowerowych jak i chodnikach, to jest jakaś plaga zwłaszcza latem.

Nie do końca rozumiem tą fascynację rozbijania butelek piwa czy innych trunków o chodnik. Sam byłem w życiu kilka razy nieźle wstawiony i zawsze ostatkiem sił i rozumu starałem sie zachowywać mega poprawnie, tzn żadnego wrzasku, sikania pod ścianą czy rozbijania czegokolwiek o chodnik. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

@TheJW  Chyba byłeś w miejscowości na Z z kropką - może to i dobrze, że spudłowałem tydzień temu...

Dokładnie. ;) Nie polecam. Pobliska pętla XC też już w fazie rozpadu, chociaż oficjalnie została oddana w połowie maja...

 

Kolejna sytuacja z wczoraj. ABSURDALNA!!!
Zostałem zmuszony przez patrol drogówki prowadzący kontrolę prędkości do jazdy pasem dla rowerów POD PRĄD pod groźbą skierowania przeciwko mnie wniosku do sądu!
Oczywiście "pan władza" nie miał ku temu żadnych podstaw, ale i pod czapeczką zapewne niewiele, bo żadne moje argumenty, nawet znajomość PRD, do niego nie przemawiały. Byłem nawet gotów ów wniosek przyjąć, gdyby nie to, że mi się spieszyło i po prostu dla świętego spokoju powiedziałem mu, że już pojadę jak sobie życzy, bo nie mam czasu na dyskusję. Wcześniej powiedziałem mu jeszcze, że jeśli nie szkoda mu czasu jego, mojego i pieniędzy podatników, to może mi wnioski do sądu wystawiać co 100m czym również groził. :)

Zaraz będę skrobał maila do komendy powiatowej, bo to jakieś nieporozumienie, żeby ci, którzy mają porządku na drodze pilnować sami nie znają przepisów go regulujących. No ale widocznie dla tego osobnika obsługa suszarki to była czynność nadrzędna i jedyna, na jakiej się znał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, sznib napisał:

Czyli jeśli jedziemy DDRem biegnącym wzdłuż głównej drogi mamy pierwszeństwo przed pojazdami skręcającymi w podporządkowaną lub z niej wyjeżdżającymi.

Oba przepisy w takiej sytuacji nie mają zastosowania.

Jeżeli ktoś wyjeżdża z tej poprzecznej, to nie skręca z drogi wzdłuż której jest ddr - czyli punkt 1. odpada.
Przejazd dla rowerów jest na jezdni, to nie jest przedłużenie drogi dla rowerów - czyli punkt 3. też odpada. Ten punkt opisuje przecięcie ddr lub chodnika/ddp poza przejazdem/przejściem.

Niestety ale takie przypadki nie są jasno opisane w prawie i trzeba się zdać na przepisy ogólne, np. "prawa wolna".

Edytowane przez zekker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, pecio napisał:

wydaje mi się ,że  zmieniły się przepisy i to samochód ma pierwszeństwo.

Z dwa lata temu poprzedni rząd ukrył zmianę w innej ustawie, nie wiem czy resztkach covidowych. Rowerzyści stracili pierwszeństwo przejazdu na wyznaczonym przejeździe rowerowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...