Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, girek napisał:

Oj widzę, że niektórych zabolało. Ciekawe którego z Was widziałem w sklepie 😁

Nie mnie, bo ja brzydzę się elektrykami. Ale rozumiem że zjadacz hot-dogów z Żabki niekoniecznie rozumie dylematy sportowców, który niekoniecznie chcą zostawiać swój sprzęt pod sklepem. Tak więc, ja również wchodzę z rowerem, najczęściej spocony jak świnia, bo w końcu podczas treningu. I póki właścicielowi to nie przeszkadza, to mam w głębokim poważaniu zdanie jakiegoś tam piknika 😅.

14 godzin temu, girek napisał:

że tak nie robicie bo to straszna wiocha moim zdaniem.

Podobno można spisać żale na kartce, zwinąć w rulon i wcisnąć sobie w...

... do szuflady bo i tak nikogo to nie obchodzi 🤣.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

le rozumiem że zjadacz hot-dogów z Żabki niekoniecznie rozumie dylematy sportowców, który niekoniecznie chcą zostawiać swój sprzęt pod sklepem

Aaaaa, sportowiec! To wszystko wyjaśnia, zapomniałem, że sportowcy nic nie muszą i mogą mieć wszystko w pompie, i DDRy i innych użytkowników dróg i sklepów również.

Cytat

I póki właścicielowi to nie przeszkadza, to mam w głębokim poważaniu zdanie jakiegoś tam piknika 😅.

A skąd wiesz, że nie przeszkadza? Moja siostrzenica przez 2 lata sprzedawała na stacji paliw to się nasłuchałem biadolenia na klientów, jak się zachowują i jakie dziwne rzeczy robią. Ale prawie nigdy nie zwracała im uwagi, bo po pierwsze "klient nasz pan" a ona była tylko pracownicą a po drugie jak kilka razy dostała OPR od klienta, "który ma w pompie, że komuś się coś nie podoba" to stwierdziła, że też ma to w nosie i znalazła inną robotę.

Skoro Ty masz w poważaniu zdanie jakiego piknika to nie dziw się, że kierowcy osobówek mają w poważaniu zdanie jakiegoś tam sportowca na drodze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pompie? Nie rozumiem... Ale mniemam że w pompie to mogą mieć strażacy.

Ale trzymaj się tematu. Jak ci przeszkadzało, to trzeba była chama upomnieć, tudzież zgłosić właścicielowi że nie życzysz sobie takich sytuacji w sklepie gdzie kupujesz hot-dog'a i czteropak Żubra 😁. A ty co ? Zapomniałeś języka w gębie, czy plastikowa parówka utknęła w gardle ? 😆 Lepiej wylewać swoje frustracje na internetowym forum niż bronić swoich racji ?

Człowieku, ludzie jeżdżą z rowerami w komunikacji miejskiej, podróżują z rowerami pociągami, ale żeby wejść do Żabki muszą spełniać jakieś specjalne wytyczne? 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moja siostrzenica przez 2 lata sprzedawała na stacji paliw to się nasłuchałem biadolenia na klientów, jak się zachowują i jakie dziwne rzeczy robią. Ale prawie nigdy nie zwracała im uwagi, bo po pierwsze "klient nasz pan" a ona była tylko pracownicą

No i wszystko było z jej winy.

Nie dość, że okłamywała samą siebie, to do tego jeszcze okłamywała swoich klientów, a na koniec do tego wszystkiego, angażowała emocjonalnie Bogu ducha winną osobę, czyli Ciebie...

No nie zazdroszczę. Nie ma co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale akurat komunikacja miejska jest albo przynajmniej powinna być do tego dostosowana. Żabki to małe sklepy, nigdy by mi nie przyszło na myśl  aby się tam pakować z rowerem.  Może jak się dwa takie rowery w żabce spotkają, to ich właściciele zmienią zdanie.

Edytowane przez bastard83
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

frustracja «stan przykrego napięcia emocjonalnego wywołany niemożnością zaspokojenia jakiejś potrzeby lub osiągnięcia jakiegoś celu»

To wyżej to nie jest frustracja tylko wyrażanie opinii.

@Brombosz dziewczyna skończyła studia teraz robi doktorat, radzi sobie bardzo dobrze w życiu. I nikogo emocjonalnie nie angażowała, po prostu przy kawie opowiadała o robocie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JWO napisał:

Koledze chyba nie chodzilo o to ze wchodzi spocony do sklepu, tylko ze zabral ze soba rower.

To trzeba dokładnie opisać sytuację bo to trochę jak z rowerem w autobusie. Nie mam nic przeciwko dopóki ktoś nie ładuje się do takiego gdzie jest tłoczno a on jeszcze uwalony bo to zima czy jesień. Jak żabka nie jest mała w środku nikogo czy jedna osoba, pewne okoliczności to idzie przymknąć oko. No ale jak tłok, i wąsko to bez dwóch zdań sam bym się wnerwił. 

Obecnie trwa koszenie w różnych miejscach i wychodzi ponownie jakimi smotruchami niektórzy są. Ilość wyrzucanych alu puszek po piwsku i energetykach to jest jakiś kosmos. Ostatnio jadę na Chełm w Myślenicach szutrem, wykoszone koło ławki to sobie klapnę i odpocznę, nawet posprzątane było a tu za ławką z 15 puszek po piwsku. Młode ścierwo bo kto by inny czyli zero pójścia do przodu w kwestii sprzątania po sobie. Nic się nie zmieni już raczej w tej kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Brombosz napisał:

No i wszystko było z jej winy.

Nie dość, że okłamywała samą siebie, to do tego jeszcze okłamywała swoich klientów, a na koniec do tego wszystkiego, angażowała emocjonalnie Bogu ducha winną osobę, czyli Ciebie...

No nie zazdroszczę. Nie ma co.

No a może po prostu miała wywalone, bo co się będzie szarpać za minimalną? Naprawdę, widzę tu głęboką analizę psychologiczną.

Co do roweru w sklepie. Wszystko jest dla ludzi. Jest miejsce, właściciel/ sprzedawca nie robi problemu, to... gdzie problem?

O zgrozo, widziałem nawet jak ktoś wchodził z rowerem... do ogródka w restauracji. Powinien zostać rozstrzelany, czy tylko wychłostany? 

Ja bym się bardziej zastanowił na przyczyną, że strach zostawić rower na 3 minuty przed sklepem...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam z tym problemu. Mieszkam na wsi,  gdzie kradzieże są rzadkością.  Mój młody co chwila zostawia rower pod blokiem na noc. Jak jeżdżę  po okolicy to raz zapinam, raz nie. Oczywiście Abusa, nie łańcuch od krowy.  Zwracam uwagę  czy są kamery. Ale jak jechałem parę razy z kolegą z Gdańska to był  przerażony że tak rower zostawiam i musieliśmy robić zakupy na raty.

Więc to nie jest tak że wszyscy się boją bo wszyscy kradną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, girek napisał:

@Brombosz dziewczyna skończyła studia teraz robi doktorat, radzi sobie bardzo dobrze w życiu. I nikogo emocjonalnie nie angażowała, po prostu przy kawie opowiadała o robocie.

To dlaczego ubierałeś to wcześniej w aż taki dramat? No big deal... 

27 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

No a może po prostu miała wywalone, bo co się będzie szarpać za minimalną?

Tylko, że to nic nie zmienia, ani też nic nie tłumaczy. ;) No ale fakt, teraz to nie ma co roztrząsać. :)

30 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

Co do roweru w sklepie. Wszystko jest dla ludzi. Jest miejsce, właściciel/ sprzedawca nie robi problemu, to... gdzie problem?

Problem jest wtedy, kiedy gdybasz sobie, co może myśleć o tym wprowadzaniu roweru akurat ten sprzedawca, po czym decydujesz sobie, często z nerwem, czy to olewać, czy nie... zamiast zwyczajnie go o to po prostu zapytać.

 

Tak czytam te wywody i uderza mnie to ile osób samemu sobie takie "problemy" generuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brombosz ale przecież ja niczego sobie nie generuję :) dla mnie osobiście problem wygenerował ten chłop z rowerem.

Wyraziłem opinię, można się z nią nie zgodzić a można też pomyśleć nad zmianą zwyczajów i tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, bastard83 napisał:

Każdy patrzy na siebie, nie zastanawia się czy komuś to może przeszkadzać. Ważne że  mi jest dobrze.

Wszyscy mysla o sobie, tylko ja mysle o mnie! :P 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@girek Dlaczego uważasz, że to on wygenerował jakiś problem tobie, gdzie gość pewnie do dzisiaj nawet nie wie o twoim istnieniu? 

Cała rozkmina o tym, że to jest dla ciebie jakiś problem, od początku do końca, zaczęła się i trwa tylko w twojej głowie.

Zapytałeś go wtedy o cokolwiek? Wytknąłeś mu, że coś ci się nie podoba? Poprosiłeś o coś, jak np. wyprowadzenie tego roweru? Czy może inaczej było?

Bo jak dla mnie to wpieprzałeś niesmacznego hot-doga, zgadzając się na ten rower w sklepie, tak jak cała reszta ludzi, która była dookoła i w żaden sposób nie reagowała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Co do jazdy komunikacją, to są równi i równiejsi - właśnie sobie przypomniałem, jak 20 lat temu zostałem wyproszony z rowerem z autobusu firmowego w podmiejskim centrum handlowym.  Wsiadłem do autobusu, żeby nie ryzykować jazdy bez świateł przez nieoświetlone wsie, ale kierowca zapytał, czy kupiłem rower, a ja frajer, że nie :icon_lol: (raczej nikomu bym nie przeszkadzał z boku pod oknem)...

Dziwią mnie jednak ludzie pakujący się z rowerem do zatłoczonego autobusu, czy metra 🤔- tłok przy drzwiach, a ci wsiadają :wallbash:(scenka typu rower na wprost drzwi, a dookoła ludzie, przy czym sprzęt raczej sprawny, więc wygodnictwo, albo brak siły do jazdy), kiedyś nawet jakiś agresywny listonosz się trafił, bo ktoś mu miejsca nie ustąpił...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co, ale nie spodziewałem się, że nowa opona Schwalbe będzie miała wadę fabryczną, uniemożliwiającą jej prawidłowe ułożenie na obręczy. I nie, nie pomagają żadne jak talk, mydło, płyn do naczyń czy inne czary maga dziesiątego poziomu pedalarstwa :POna po prostu jest krzywa. Mnie natomiast do głowy nawet nie przyszło, żeby ją sprawdzić dokładnie przed montażem, no bo po co? Jest nówka sztuka, jest firmowa, więc musi być wszystko w porządku. Otóż widocznie nie.

20240708_192904.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla odmiany nic mnie " zdenerwowało"😉 Tym razem zadziwiło.....mówi się o ociepleniu klimatu to proszę ..... sawanna pod Tatrami ze strusiem w roli głównej. A a trzy kilometry dalej  na drodze rozjechany szop pracz.

20240709_102312.jpg

Jutro może nosorożca puknę.

  • +1 pomógł 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś gleba na asfalcie bo koleś na skrzyżowaniu postanowił ominąć z prawej tego co skręca w lewo i się spotkaliśmy. Na szczęście na tyle wyhamowałem i lądując na masce tylko w sumie upadłem na asfalt więc delikatny szlif poszedł. Gość ma gorzej bo jechałem starym struclem z rogami i śruba od spodu kiery dość chamsko pokiereszowała maskę. Co mnie też wnerwiło wcześniej to ja nie wiem czy w Krakowie i okolicach nie uczyli by skręcając w lewo lub stojąc w korku ustawiać się bardziej do lewej a nie prawej? Co trzeci albo i lepiej tak se stanie, że albo rypniesz mu w listerko albo trzeba zaliczać chodnik lub pobocze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że tylko tak to się skończyło. 

A mnie wkurzyła druga w ostatnim tygodniu aktualizacja Garmina, najpierw była 21.17, teraz 21.18. O ile pierwsza sprawiała że droga wojewódzka wygląda prawie jak lokalna  residental. To druga ma problem z czujnikiem przynajmniej kadencji, po dłuższym postoju nie łączy  się z czujnikiem. Muszę zatrzymać aktywność,  uśpić garmina,  wybudzić i wznowić aktywność.  A czujnika prędkości nie sprawdzałem ale może być podobnie.

Dobrze że tylko tak to się skończyło. 

A mnie wkurzyła druga w ostatnim tygodniu aktualizacja Garmina, najpierw była 21.17, teraz 21.18. O ile pierwsza sprawiała że droga wojewódzka wygląda prawie jak lokalna  residental. To druga ma problem z czujnikiem przynajmniej kadencji, po dłuższym postoju nie łączy  się z czujnikiem. Muszę zatrzymać aktywność,  uśpić garmina,  wybudzić i wznowić aktywność.  A czujnika prędkości nie sprawdzałem ale może być podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 Twardym trzeba być nie "mientkim", klina klinem, lecz się tym czym sie strułeś i takie tam mądrości ludowe. I żeby nie było, że nie wiem o czym mówię bo ładnych kilka(dziesiąt) lat temu gość przede mną nagle zachamował i wskoczylem mu do fury przez tylne okno (za które zresztą musiałem zapłacić) ale bynajmniej nie zniechęciło mnie to do jazdy rowerem do pracy, po mieście czy w ogóle. Po rekonwalescencji, zagojeniu się ran, zdjęciu szwów, wymianie skrzywionego widelca (wtedy jeszcze nie jeździłem w ubraniach rowerowych więc musiałem też kupić nowy dresik) dalej śmigałem rowerem :)

Edytowane przez Greg1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...