Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, leon7877 napisał:

Czy mi dobrze się wydaje, czy żadna z nich nie osłania łańcucha na dole? To nie są osłony aby nie syfił się łańcuch tylko żeby nie pobrudzić nogawki jadąc 

A o czym pisałem wcześniej?
Niepełne to przede wszystkim osłona żeby się nie pobrudzić, wkręcić w łańcuch.

Jak koniecznie chcesz zabudować napęd z przerzutkami, to musisz rzeźbić samodzielnie.
Pełnej osłony jak w napędach jednorzędowych i tak się nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zekker napisał:

A o czym pisałem wcześniej?
Niepełne to przede wszystkim osłona żeby się nie pobrudzić, wkręcić w łańcuch.

Jak koniecznie chcesz zabudować napęd z przerzutkami, to musisz rzeźbić samodzielnie.
Pełnej osłony jak w napędach jednorzędowych i tak się nie zrobi.

Trudno się z tym zgodzić szanowny kolego.

Zwykły napęd może być całkowicie obudowany, faktycznie bardzo długie przebiegi wtedy robi a smarowanie jest niezmiernie rzadkie. Raz na 2tys. km i ciągle nie wysycha.

Jazda po paskudnej nawierzchni nie wpływa za bardzo na sytuację natomiast wjechanie w dostatecznie głębokie kałuże, jak się jedzie dziesiątki km w burzy frontu atmosferycznego jest w stanie coś tam wypłukać.

20240111_105259.jpg

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rzeczy, które mnie wkurzały często na rowerze to zbyt szybko zużywający się zestaw napędowy.

Jeden start bardzo amatorski mtb i potrafiło zjeść prawie wszystko do tego jedne hamulce 100% drugie 80% i jeszcze znaczną część opon.

Bardzo to relaksujące myśleć, że teraz łańcuch może mi starczyć na 30tys km (nie musi ale jest szansa).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdzę praktycznie codziennie 16 km do pracy pon - piątek a w wekendy wycieczki rowerowe do 60-70 km.

Kiedyś bawiłem sie w częste odtłuszczanie napędu i dokładne czyszczenie, a teraz ograniczam sie do wycierania nadmiaru smaru z łańcucha co 2-3 jazdy i odtłuszczam góra 2-3 razy w roku. Mam niemowlaka nie mam czasu bawić się z łańcuchem i zębatkami

Ostatnimi czasy do czyszczenia łańcucha wykorzystuje zużyte pieluchy tetrowe, które mam w dużej ilości

 

Natomiast uważam że brak osłony łańcucha w rowerach za dramatycznie nieefektywne rozwiązanie dla zwykłego użytkownika, natomiast całkiem opłacalne dla firm rowerowych.

Mając na uwadze ceny łańcuchów a zwłaszcza smarowideł wszelakich które za 1L wychodzą po kilkaset złotych w porównaniu do choćby i częściowych osłon które można by wykonać nawet z tektury czy mocniejszej folii

 

Przy czym ja spokojnie na 1 kasecie robię przebiegi ponad 10k km, ale wciąż myślę nad zamontowaniem jakieś osłony metodami chałupniczymi

Edytowane przez Martinus_vm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś co mnie może nie wkurzyło ale raczej zniesmaczyło - w mojej obecności do Żabki wpakował się ziomek z elektrycznym MTB bo musiał kupić wodę a najwidoczniej obawiał się zostawić swój skarb na zewnątrz. Sam też byłem na rowerze (zostawiłem pod witryną na zewnątrz) ale jak zobaczyłem tego mega spoconego chłopa w podkoszulce bez rękawów wjeżdżającego brudnym rowerem do sklepu to przeszła mi ochota na hot-doga, na którego czekałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już by kupić wodę jak będę spocony jak świnia bo przecież widać co robię to trzeba brać prysznic? Albo jak wejdzie robotnik z budowy lub chłop w filcokach co lał obornik to też? Macie niektórzy naprawdę wysokie wymagania a żrecie większe gvwno niż by się znalazło na tych trzech co wymieniłem razem wziętych:laugh:

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jechałem dziś DDRem, nagle "trzask", "trzask". Po chwili zorientowałem się ze przejechałem po rozbitej butelce po browarze która leżała na środku ścieżki. Na szczęście obeszło się bez szkód. Rozbitą butelkę zgarnąłem na pobocze, coby nikt inny się nie nadział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) kiedyś zatrzymałem się bo ktoś zrobił takiego tulipana w kawałkach jak kolczatka i skopuję po trochu na boki, ale jedzie pan na rowerze, wiek siwy łeb , sportowiec,  wyje do mnie, napalm słów obelżywych aby mu drogi nie blokować i  przez środek tej stłuczki przemknął gdy odskoczyłem, na zdrowie :))) 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, girek napisał:

a najwidoczniej obawiał się zostawić swój skarb na zewnątrz. Sam też byłem na rowerze (zostawiłem pod witryną na zewnątrz) ale jak zobaczyłem tego mega spoconego chłopa w podkoszulce bez rękawów wjeżdżającego brudnym rowerem do sklepu to przeszła mi ochota na hot-doga, na którego czekałem. 

My god@! Dobrze że ci piwo z reki nie wypadło!@

Edytowane przez Tomek595
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, girek napisał:

w mojej obecności do Żabki wpakował się ziomek z elektrycznym MTB bo musiał kupić wodę a najwidoczniej obawiał się zostawić swój skarb na zewnątrz.

W moim mini-miasteczku, w którym mieszkam Żabek jest z dziesięć... No, może dwanaście. :) Ale w jednej problem zostawianych rowerów rozwiązany został po prostu genialnie.

Z elewacji, koło wejścia, tam gdzie się najczęściej zostawia rower wystaje grube, wmurowane, stalowe "ucho", a na nim zaczepiona jest na stałe gruba, stalowa lina. :) Na końcu tej 1-1,5m liny zamknięta jest duża, elektroniczna kłódka. Przez pierwsze tygodnie od kiedy to powstało nie domyślałem się po co to jest, aż pięknego razu zobaczyłem jak podjeżdża facet nową szosą, macha do pani przez szybę, pani reaguje klikając jakiś wiszący obok kasy pilocik... I cyk - rower zapięty w elektroniczną, zdalnie otwieraną, porządną kłódę... 

Przecierałem oczy ze zdumienia, jak gość po 10 minutach zakupów, znowu puka w szybę i z uśmiechem dziękuje pani za kasą, gdy ta otworzyła mu znowu tą kłódkę. Da się? Da... I to tak, że złodziej nawet nie pomyśli. :) Ostatnie miesiące sam tak czasami sprzęt tam zostawiam, a z wywiadu z panią zza kasy, zrozumiałem, że to wcześniej był popularny spot dla złodziei, którzy podjeżdżali samochodami i kradli co popadnie szybko odjeżdżając. 

Problem rósł, służby były bezradne, to właściciel franczyzy wziął sprawy w swoje ręce, bo ludzie specjalnie jego sklep omijali, gdzie powodem był tylko rower i strach o niego. 

Przy okazji zrobię zdjęcia i tu wrzucę. Jak dla mnie to patent, który tylko naśladować. Szkoda, że jeden taki sklep mamy tylko.

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę, że niektórych zabolało. Ciekawe którego z Was widziałem w sklepie 😁

@Tyfon79wyobraź sobie, że nie raz w życiu wyrzucałem obornik i w życiu by mi nie przyszło na myśl iść później między ludzi więc bez przesady, minimum kultury trzeba zachować.

A we wpisie wyżej chodziło głównie o wjeżdżanie rowerem do sklepu, mam nadzieję, że tak nie robicie bo to straszna wiocha moim zdaniem.

BTW>  ja w tej Żabce przecież też byłem na rowerze a nie prosto spod prysznica ale znalazłem 10 sekund na przymknięcie roweru widocznego zresztą spod kasy. A jak przyjeżdżam spocony jak świnia to też staram się minimalnie ogarnąć a nie że pot ze mnie kapie na podłogę w spożywczym. Fuj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kiedyś zachciało mi się ciastek, a że bałem się zostawić rower, to wszedłem z nim do cukierni, i ku mojemu niezadowoleniu zostałem wyproszony - może i słusznie, ale po bez mała ćwierć wieku nie wnikam, i był to jedyny raz, kiedy tak zrobiłem.  Inna rzecz, że cukiernia raczej z tych "ą - ę", bo w Konstancinie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, girek napisał:

A jak przyjeżdżam spocony jak świnia to też staram się minimalnie ogarnąć a nie że pot ze mnie kapie na podłogę w spożywczym. Fuj!

Jak jest ciepło albo bardzo ciepło, to ja mam tak, że mogę się pół godziny przed sklepem ogarniać, a i tak mnie oblewa jak wejdę do klimatyzowanego pomieszczenia. Nie trwa to długo, ale czasami wystarczy żeby przestać wyglądać... Szczególnie jak kolejka długa, a ja obładowany, że nie ma jak ręki do czoła podnieść. A jeśli wtedy ktoś mnie z tego powodu zacznie mierzyć wzrokiem, to już w ogóle efekt x10. 😕 A że zazwyczaj na rowerze wyglądam jak wieśniak, bo mi szkoda dobrych ciuchów na zeszmacenie, to jest jak jest. ;) Ktoś z was tak ma, czy jestem jakimś ewenementem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ile razy zapocony, wręcz "płynący" wchodziłem do sklepu, czy baru - tyle, że sklepów na Ż wtedy jeszcze nie było...  Wtedy nie miałem lajkrowych ciuchów, więc np. na spodenkach, czy koszulce miałem wielkie mokre plamy. Po latach pozbyłem się plecaka, zakupiłem lajkry, i przestałem wchodzić do sklepów w trakcie wycieczko - treningu (bardzo rzadko się zdarza)... Ostatnio nawet byłem w Ż już po jeździe, i mimo bycia nie pierwszej świeżości, to miałem wywalone - po prostu zachciało mi się paru rzeczy do picia i jedzenia. Czasem chodzę przed jazdą już nawet w kasku, mimo że rower jeszcze w domu - pewnie niektórzy patrzą jak na kosmitę, ale j.w., mam to w tzw. pompie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo trzeba wiedzieć do jakich sklepów chodzić.  Ja "tankuję " w placówkach  gdzie klientela przychodzi w  gumiakach  a pod sklepem parkują krowy i barany ( którym zdarzy się popuścić).  Widok bacy z widłami do gnoju  podpierającego się przy ladzie  na nikim nie robi wrażenia.   Na tym tle taka opocona ,  uwalona błotem świnia jak ja to prawie jak klient dewizowy.🤣

  • +1 pomógł 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, girek napisał:

Wyobraź sobie, że nie raz w życiu wyrzucałem obornik i w życiu by mi nie przyszło na myśl iść później między ludzi więc bez przesady, minimum kultury trzeba zachować.

A jak przyjeżdżam spocony jak świnia to też staram się minimalnie ogarnąć a nie że pot ze mnie kapie na podłogę w spożywczym. Fuj!

Jak robisz na gospodarstwie to śmierdzisz nie tylko obornikiem a nie będziesz latał na chatę by się przebierać/kąpać w sytuacji kiedy trzeba coś kupić. Nie koniecznie spożywka ale na przykład coś się zrypało i jedziesz do odpowiedniego sklepu. Co do fuj to o ile wiem bywają "niby" restauracje takie jak McD gdzie wielu rowerzystów ładuje się z rowerami w trakcie podróży. Czasem są jak to w lato mocno spoceni i nawet zapaszek jest. Mało tego czasem masz psa obok, który być może wysrał się kilka minut temu i siedzi dupskiem na podłodze. Dlatego to fuj z mojej perspektywy jest mocno przesadzone. Pomijam dość oczywisty widok utyranych ludzi w schroniskowej gastronomii. 

 

2 godziny temu, Brombosz napisał:

A że zazwyczaj na rowerze wyglądam jak wieśniak, bo mi szkoda dobrych ciuchów na zeszmacenie, to jest jak jest. ;) Ktoś z was tak ma, czy jestem jakimś ewenementem?

Ja to czasem jak rowerowy lump wyglądam. Mam w idealnym stanie bo taki dawny wyrób obcisłe gacie gdzie na nogawkach strasznie wyblakły z czerwonego koloru. Do tego gacie kupowane jak byłem spasiony wiec obecnie są na nogawkach nieco lużnawe. Bluzka Briknera do tego za cholerę nie chce się zniszczyć i też wyblakła plus szutrowo-asfaltowe akcje na 26 er to już w ogóle pozamiatane. W enduro mam wszystko Fox'a ale znowu na tyle porządne, że widać znak czasu. Nawet pół centymetrowej dziury wypalonej od ogniska na spodniach nie chciało mi się łatać. Stary łatany plecak bo taki wygodny dopełnia smutnego widoku dziadowania na całego. Ale jazda to dla mnie nie pokaz mody więc mam to w 4 literach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledze chyba nie chodzilo o to ze wchodzi spocony do sklepu, tylko ze zabral ze soba rower.
 

12 godzin temu, Brombosz napisał:

Jak jest ciepło albo bardzo ciepło, to ja mam tak, że mogę się pół godziny przed sklepem ogarniać, a i tak mnie oblewa jak wejdę do klimatyzowanego pomieszczenia

Powyzej 30 stopni jak sie zatrzymam to dopiero zaczynam sie pocic. Jak jedziesz to zwasze powietrze sie wymienia i pot odparowuje. Jak sie zatrzymasz to dokola siebie masz pare nasycona, wiec nic nie paruje tylko cieknie po tobie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...