Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Poza tym:
https://www.onet.pl/informacje/onetlubuskie/tragedia-w-lubuskiem-pokazano-nagranie-z-chwili-wypadku/fxewwes,79cfc278

Cytat

Prokuratura w Zielonej Górze ustaliła, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że 22-letni sprawca wypadku jechał z prędkością istotnie nadmierną.

Szczegółów nie podają ile oszacowali, ale sugerują że wolno nie jechał.

@zekker taaaa, jechał 300kmh

 

Mam nadzieję, że chłopak wyjdzie jak najszybciej i dostanie odpowiednią pomoc psychologa/psychiatry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zekker napisał:

Nieco za szybko to ile?

Na setkę to nie wyglądało, ale 80 spokojnie mógł mieć. Moment zdarzenia jest na granicy terenu zabudowanego.
Kierowca nie był lekkomyślny?

O tyle prędkość przekraczają niemal wszyscy, ale jak zwykle jest to sprowadzane do oj tam, oj tam, nic się nie stało, to tylko nieco za szybko.

No cóż ostatnie zdanie sprowadza się do tego, że miał pecha bo większość miała by taki sam kibel w tej chwili jak on. Zasadniczo po tym co też wczoraj widziałem mam powyżej uszu zajmowania się nieodpowiedzialnymi osobami, którzy swoim zachowaniem w dzisiejszych czasach demolują komuś życie. Czas zająć się prawdziwymi ofiarami w tym przypadku tym gościem, który w tak małej mieścinie ma przesrane. Osoba, która wczoraj zmiotła tego rowerzystę też była jak widziałem w kiepskim stanie, zniszczone auto i kupa problemów za chwilę na głowie. Pod nowiutką kładką przypominam. Równie dobrze to mogłeś być Ty czy ja jadący w góry na rower. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zekker napisał:

Nie wiem skąd bierzesz te 300km/h, skoro szacowałem na 80 co i tak jest za dużo w tym miejscu.

Znasz pojęcie ironii?

Ty sobie możesz szacować co chcesz ale jeśli chłopak zostanie uznany winnym to żyjemy nie tylko w kraju z kartonu ale i gufna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2024 o 17:55, Jacekddd napisał:

Zapakowałem się i wyjechałem na główną drogę. Coś stuka i to wrednie. Nie, żaden patyk czy kamyk się nie przyczepił. Poszła szprycha lewy przód. To jest moment kiedy zaczyna się szukanie zapasu i trzeba będzie podjąć decyzję, który zestaw opon teraz. A mogłem spokojnie jeszcze pojeździć może nawet do wakacji a tymczasem puszką.

Mam jeździć z urwaną, usuniętą szprychą, jak w każdej chwili mogą pójść kolejne a od ręki nie mam zapasu i czekam na przesyłkę jeszcze kilka dni na pewno?

To jest kółko 406 a w tym zaplocie 178mm. Nawet rozbierając stare dziecinne rowerki nie mam takiej szprychy pod ręką.

Drogi na Słowacji mi to zrobiły bo ostatnio jechałem pętlę wokół Tatr no i mam za swoje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Tyfon79 napisał:

No cóż ostatnie zdanie sprowadza się do tego, że miał pecha bo większość miała by taki sam kibel w tej chwili jak on. Zasadniczo po tym co też wczoraj widziałem mam powyżej uszu zajmowania się nieodpowiedzialnymi osobami, którzy swoim zachowaniem w dzisiejszych czasach demolują komuś życie. Czas zająć się prawdziwymi ofiarami w tym przypadku tym gościem, który w tak małej mieścinie ma przesrane. Osoba, która wczoraj zmiotła tego rowerzystę też była jak widziałem w kiepskim stanie, zniszczone auto i kupa problemów za chwilę na głowie. Pod nowiutką kładką przypominam. Równie dobrze to mogłeś być Ty czy ja jadący w góry na rower. 

Tak masz rację, należ w końcu zająć się prawdziwymi ofiarami, a nie bronić kierowców nagminnie łamiących przepisy.

Skąd to pobłażanie u nas, że przekraczanie prędkości jest ok?
Jeżeli większość by miała taki kibel, to coś jest nie tak z naszym społeczeństwem, wybitnie coś nie tak. No ale jak ciągle będzie lekceważenie, przyzwalanie na niebezpieczną jazdę, to wiele się nie zmieni.

Gdyby jechał z przepisową prędkością, to może nie byłby wypadek śmiertelny. Można też by mówić o pechu, że mu się władowały.
Jedak jeżeli jechał z nadmierną prędkością, to sam się w te kłopoty wpędził i mi go nie żal.

 

Ten drugi wypadek, to jeżeli rowerzysta jechał główną i chciał skręcić w lewo, to wprost złamał zakaz skrętu i spowodował wypadek.
Jeżeli kierowca nie jechał 70 tylko szybciej, to mam nadzieję, że za to odpowiednio odpowie (żeby nie było niedomówień, jako oddzielna sprawa, chyba że ktoś wykaże, że jechał tak szybko, że nie było go widać w momencie rozpoczęcia skrętu).

21 godzin temu, Mihau_ napisał:

Znasz pojęcie ironii?

Ty sobie możesz szacować co chcesz ale jeśli chłopak zostanie uznany winnym to żyjemy nie tylko w kraju z kartonu ale i gufna

Słowo pisane ma to do siebie, że nie zawsze odzwierciedla emocje, w tym ironię.

A ja mam nadzieję, że jak wykażą nadmierną prędkość, to zostanie za to właściwie ukarany, bo przekraczając prędkość nie dał szans na przeżycie.
Można tutaj z dużym prawdopodobieństwem dać współwinę. One nie zachowały ostrożności i weszły pod koła, on przekraczając prędkość spowodował, że to wypadek śmiertelny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Gdyby jechał z przepisową prędkością, to może nie byłby wypadek śmiertelny.

To jest takie gdybanie bo gdyby jechał wolniej to znalazłby się w tym miejscu już po przejściu tych osób ale jakby jechał szybciej to by przejechał to miejsce przed wejściem tych osób na jezdnię. Kiedyś potrąciłem sarnę - śmiertelnie, było to w Niemczech gdzie dozwolona prędkość poza terenem zabudowanym to 100 km/h, ja jechałem na tempomacie "licznikowe" 100 km/h czyli rzeczywiste 95-96 km/h. Jakbym jechał rzeczywiste 100 km/h to ta sarna przebiegałaby przez jednię po tym jak tamtędy przejeżdżałem - wniosek, jakbym jechał szybciej to bym auta nie skasował 😁

  • +1 pomógł 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co 'Wam' się tak rzuciło z tym linkowaniem wypadków gdzie nie widzę nawet rowerzystów, bo już nie bardzo wiem o co chodzi i co to ma wspólnego z wkurzeniem na rowerze?

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę sam siebie wkurzyłem. Wpadłem na debilny pomysł żeby przewieźć rowerem inny, rozmontowany rower.

IMG-20240618-031806.jpg

Torba z częściami i narzędziami do plecaka. Koła spięte trytytkami z ramą w formie walizki i ogień na chatę... 

Zrobiłem 80% trasy. Pierwsze przełożenie sobie tego stalowego dziadostwa z ręki do ręki poszło łatwo. Przy drugim zahaczyłem o kierownicę, rower momentalnie poskładało, katapultowałem się do krótkiego lotu i wylądowałam żebrami na krawężniku, dociśnięty jeszcze przez całość razem z tym plecakiem. 

Resztę trasy pokonałem piechotą, a wczoraj sępiąc zwolnienie od lekarki w przychodni, zostałem wysłany na SOR żeby sprawdzić czy żebra całe. Na szczęście całe, ale powiedziano mi, że napieprzać będzie tak samo jakbym je połamał, nawet do dwóch miesięcy. 

No trudno. Jakaś kara musi być. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brombosz - ze 20 lat temu miałem do odebrania nowe koła po zaplataniu i podjechałem do serwisu rowerem, bo co to za problem przewieźć koła rowerowe, prawda? No i oczywiście po drodze musiało coś pójść nie tak i nie dość, że zdarłem kolano, to jeszcze porysowałem nowiutkie obręcze /EPIK FEJSPALM GIF/

 

 

18 godzin temu, Mentos napisał:

Co 'Wam' się tak rzuciło z tym linkowaniem wypadków gdzie nie widzę nawet rowerzystów, bo już nie bardzo wiem o co chodzi i co to ma wspólnego z wkurzeniem na rowerze?

 

No bo przecież blachosmrody złe, a wszyscy pozostali dobrzy. Pedalarze, którzy mają w poważaniu znaki, ścieżki oraz rozum i godność człowieka. Ślepi, głusi i wpatrzeni w telefony piesi. Nawaleni na hulajnogach, dziewuszki z biegającym dookoła bez kontroli pimpusiem, długo by kontynuować. Jak niedawno na grupie lokalnej słusznie skrytykowano wyremontowaną ulicę (momentami prawie trzymetrowej szerokości chodniki w miejscach, w których nikt nie chodzi poza lokalsami, za to ulica tak wąska, że dwa autobusy szorują się lusterkami, bezsensownie rozplanowane miejsca parkingowe i inne podobne atrakcje), to jakiś aktywiszcz wyskoczył, że najlepiej to zamknąć dla ruchu albo ostatecznie łaskawie wprowadzić strefę 30. Ludzi nie przekonasz, że świat nie jest tak czarno-biały, jak chcieliby widzieć w swojej jedynie słusznej wersji rzeczywistości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Greg1 napisał:

To jest takie gdybanie bo gdyby jechał wolniej to znalazłby się w tym miejscu już po przejściu tych osób ale jakby jechał szybciej to by przejechał to miejsce przed wejściem tych osób na jezdnię. Kiedyś potrąciłem sarnę - śmiertelnie, było to w Niemczech gdzie dozwolona prędkość poza terenem zabudowanym to 100 km/h, ja jechałem na tempomacie "licznikowe" 100 km/h czyli rzeczywiste 95-96 km/h. Jakbym jechał rzeczywiste 100 km/h to ta sarna przebiegałaby przez jednię po tym jak tamtędy przejeżdżałem - wniosek, jakbym jechał szybciej to bym auta nie skasował 😁

Trzymam kciuki, aby osoby o takiej logice w procesach myślowych, nie miały żadnego wpływu na przepisy dotyczące BRD w Polsce, czy np. nie zostawały biegłymi w sprawach sądowych (choć mając w pamięci kilka interpretacji, nadziei we mnie zero). 

Cały ten niebywale tragiczny wypadek, to po raz kolejny zbiór kilku idiotycznych decyzji:

idioty, który stwierdził, że 70 w tamtym miejscu jest ok (nawiasem mówiąc, ciekawe czy uderzenie nie było na równi ze znakiem D-42),

- policji, która tak wspaniale zabezpieczyła tę imprezę, 

- programu szkolenia kierowców, który uczy maksymalnych wymiarów przewożonego osła, a nie zasad współżycia ruchu drogowym, 

- polskiej kultury zapierdalania, która w tym kraju, nawet najlepszy program szkolenia u 80% kierowców, by starła jak gąbka kredę na tablicy, 

- tych 3 pań, które nie upewniły się o możliwości przejścia,  

- a zdecydowanie największą wina jest  tego barana, który je zabił. 

Sprawdziłem na Google maps miejsce, gdzie się to rozegrało. Parawany po wypadku były rozstawione jakieś 60 metrów dalej! Z jaką prędkością trzeba jechać, by 3 ciała poleciały na taką odległość? Mam nadzieję, że typ dostanie tyle na ile zasługuje. 

Najbardziej wymowny jest fakt, że nawet na tym forum, jak widać nie brakuje przedstawicieli myśli "60 na 50 to błąd pomiaru licznika", a nie 20% za szybko i zmniejszenie szans na przeżycie pieszego o 60%. 

Ten rak toczący polskie drogi należy wypalać żywym ogniem, do spalonej ziemi. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to ciekawy kraj.  Gdzie stoją oczobitne radary i tablice informujące o ich bytności.  Jest radar zwalniamy , za radarem pełna "pyta".  Gdzie są widełki  dopuszczalnej prędkości ?

 W dajmy na przykład Austrii nie mam zielonego pojęcia gdzie są skitrane radary , mogę przelecieć koło  dziesięciu nie mając o tym pojęcia.   Nie ma widełek  ,jest na znaku 50 a ja pojadę 51 i już moczę  pupkę.   Zrobię coś grubszego  to  mnie na żywca wyciągają i kładą na cyce .... nikt z tego nie robi afery  jak u nas. 

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, DekRek napisał:

Trzymam kciuki, aby osoby o takiej logice w procesach myślowych, nie miały żadnego wpływu na przepisy dotyczące BRD w Polsce, czy np. nie zostawały biegłymi w sprawach sądowych (choć mając w pamięci kilka interpretacji, nadziei we mnie zero). 

Cały ten niebywale tragiczny wypadek, to po raz kolejny zbiór kilku idiotycznych decyzji:

idioty, który stwierdził, że 70 w tamtym miejscu jest ok (nawiasem mówiąc, ciekawe czy uderzenie nie było na równi ze znakiem D-42),

- policji, która tak wspaniale zabezpieczyła tę imprezę, 

- programu szkolenia kierowców, który uczy maksymalnych wymiarów przewożonego osła, a nie zasad współżycia ruchu drogowym, 

- polskiej kultury zapierdalania, która w tym kraju, nawet najlepszy program szkolenia u 80% kierowców, by starła jak gąbka kredę na tablicy, 

- tych 3 pań, które nie upewniły się o możliwości przejścia,  

- a zdecydowanie największą wina jest  tego barana, który je zabił. 

Sprawdziłem na Google maps miejsce, gdzie się to rozegrało. Parawany po wypadku były rozstawione jakieś 60 metrów dalej! Z jaką prędkością trzeba jechać, by 3 ciała poleciały na taką odległość? Mam nadzieję, że typ dostanie tyle na ile zasługuje. 

Najbardziej wymowny jest fakt, że nawet na tym forum, jak widać nie brakuje przedstawicieli myśli "60 na 50 to błąd pomiaru licznika", a nie 20% za szybko i zmniejszenie szans na przeżycie pieszego o 60%. 

Ten rak toczący polskie drogi należy wypalać żywym ogniem, do spalonej ziemi. 

Myślę, że powinieneś zacząć czytać ze zrozumieniem zanim zaczniesz kogoś cytować i się odnosić do czyjegoś wpisu. Uwierz mi, choć niektórym ciężko to zrozumieć, myślenie nie boli. Jakbyś poluzował gumę, która Cie najwyraźniej uwiera i doczytał do końca ze zrozumieniem, to byś doczytał, że opisałem sytuację, w której jechałem poniżej dozwolonej prędkości i napisałem, że jakbym jechał z dozwoloną a nie szybciej jak sugerujesz to bym nie potrącił tej sarny. I nie piszę tu o "błędzie pomiaru licznika" tylko o prędkości rzeczywistej, której licznik samochodowy nie pokazuje a pokazuje np. GPS. Ale to trzeba jeszcze mieć jakąś podstawową edukację w tym zakresie, żeby to rozumieć.

Rozpisujecie się o tym wypadku, tragicznym, śmiertelnym, tego nikt nie neguje i nikt nikogo nie usprawiedliwia i nie wybiela bo dwie strony zawiniły, stygmatyzujecie jedną stronę na podstawie doniesień medialnych a nie na podstawie faktów, które do opini publicznej nie zostały podane - jak ta prędkość. @DekRek skąd wiesz, że to było 70 km/h? Może było 75 a może 65 km/h? Dopiero biegły ma to ustalić. Zresztą, z ciekawości wszedłem na mapę Googla i tam w okolicach tego stadionu gdzie zapewne odbywał się ten festyn jest dozwolone 70 km/h. Ale nie o to chodzi, żeby się przerzucać jakimiś kontrargumentami, faktem jest, że był tragiczny wypadek, faktem jest, że wyjście z tego stadionu było bezpośrednio na ruchliwą drogę, wyjście nieoświetlone i zapewne nie oznakowane dodatkowo w tym czasie, faktem jest, że trzy kobiety wyszły na nieoświetloną drogę akurat pechowo dla nich komuś pod koła, komuś kto zapewne jechał za szybko - bo tak mówi Policja, a prokuratura mówi, że biegły okresli z jaką prędkością jechał. To sa fakty, reszta to dywagacje

22 minuty temu, pecio napisał:

Zrobię coś grubszego  to  mnie na żywca wyciągają i kładą na cyce .... nikt z tego nie robi afery  jak u nas.

A najlepsze są żony czy kobiety gangusów, które później się żalą w telewizjach i internetach, że jak przyszli o 5 rano po męża to obudzili dzieci i jeszczę ją biedną, niewinną zglebili i skutej kazali na ziemi leżeć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pecio napisał:

Polska to ciekawy kraj.  Gdzie stoją oczobitne radary i tablice informujące o ich bytności.  Jest radar zwalniamy , za radarem pełna "pyta".  Gdzie są widełki  dopuszczalnej prędkości ?

 W dajmy na przykład Austrii nie mam zielonego pojęcia gdzie są skitrane radary , mogę przelecieć koło  dziesięciu nie mając o tym pojęcia.   Nie ma widełek  ,jest na znaku 50 a ja pojadę 51 i już moczę  pupkę.   Zrobię coś grubszego  to  mnie na żywca wyciągają i kładą na cyce .... nikt z tego nie robi afery  jak u nas. 

Czego brak w takiej ilości w tej Austrii a czego u nas jest jak grzybów po deszczu? Ja tylko wczoraj jadąc od strony Wieliczki do Dobczyc przez wsie naliczył bym pod setkę ograniczeń do 40 km/h. Wszędzie ograniczenie z byle powodu. Bo nagle stoi kilka domów, bo dzieciory mają szkołę, przedszkole, łżobek, boisko a w ogóle plątają po okolicy. W sumie miejsc gdzie tak na spokojnie da się jechać te 50-ąt to prawie brak. U nas na czołowej w kraju  "urlopowo-weendondowo-pracowniczej drodze o dwóch pasach przedzielonych zielenią nadal kilka 50-ek i w sumie cały czas 70-ąt. Tak jest w Austrii? Może gdzieś się trafi ale nie ma tam "znakozomani" a ruch drogowy polega na możliwej płynności jazdy. Będzie tak u nas to fotoradar niech se stoi nawet co 100 metrów. 

@Greg1 nie wiem czemu rozmawiasz z kimś i jeszcze się tłumaczysz od kogo aż bije nienawiścią? Taki sposób postrzegania jazdy w naszym kraju jest poniżej dna. Olej temat bo jeszcze się rozkręci i dostanie ataku wścieklizny. On już wie, że jakby jechał koleś 50-ką to ciała leżały by 5 metrów od auta. Może on nawet auta nie ma albo tylko "do kościoła".   

 

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym momencie chciałam się nie zgodzić z @Tyfon79 , bo odezwała się we mnie niemiecka posłuszność wobec przepisów... :D , ale z drugiej strony - taka prawda! ograniczenia są stawiane bez pomyślunku, często nieadekwatnie do panujących warunków, chyba tylko po to, aby móc natrzepać mandatów. Co zrobić, tutaj każdy myśli tylko o tym jak zarobić, a nie o tym jak usprawnić cokolwiek.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 bo u nas takie realia  ,że muszą stać co 10 metrów znaki z ograniczeniem.  Lokalny przykład  - dłuuuuga prosta , obszar zabudowany a przy tej prostej szkoła.  Wymalowane pasy , znaki informujące, ograniczenie , "śpiący policjant"  któremu po tygodniu w nocy zniknęły elementy.   I co się dzieje...... ano latają wszyscy grubo ponad setkę bo na takiej prostej KUŹWA ŻAL NIE POCISNĄĆ. Oto polska rzeczywistość. Nie wspomnę o elemencie który  chleje pod sklepem browary i potem przy milczącej aprobacie innych siada za kiere i jedzie. Ot  ułańska fantazja  narodu z nad Wisły. Albo busiarze  co śmigają nad pewne Oko.  Jest korek to oni nie stoją, oni migacz i na czołówkę . Ty musisz jadący przepisowo uciekać na pobocze jak jest.  Jak nie ma i stajecie oko w oko to dziad trąbi albo wyskakuje do ciebie z ryjem lub czasami z czymś w ręku.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, skrzypi_mi_siodelko napisał:

ograniczenia są stawiane bez pomyślunku, często nieadekwatnie do panujących warunków, chyba tylko po to, aby móc natrzepać mandatów.

Gdyby było tak jak piszesz to w każdych krzakach stałby policjant z suszarą albo fotoradar. A jednych i drugich jest na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...