Skocz do zawartości

[Przyrost prędkości] Przejście z górala na szosę


awdre

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Stujumper napisał:

Ale szosa na kole górala to wstyd! Szczegónie jak ten góral jeszcze jedzie w trampkach i dresie hehe :D

Mozesz sobie jechac nawet w szpilkach i ciagnac za soba otwarty spadochron, a moje ego by na tym nie ucierpialo. Mialbym przynajmniej w co je zawinac... chocby czesciowo.

A swoja droga jezeli jestes tak mocny jak piszesz to dziwie sie, ze nie nie masz chocby SPD o szosie czy oponach szosowych nie wspominajac. Albo w ogole kupic szose i tyle. Jezdzilbys przynajmniej z pierwsza grupa na ustawkach ;) Bo - wracajac do tematu - przyrost predkosci po przejsciu na szose potwierdza kazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Stujumper napisał:

A kto to jest? Nie znam gościa, ma strave?

Ma stravę, poszukaj :) obciążenie treningowe ma bardzo mocne, choć nie wszystko wrzuca do tego fejsbuka dla aktywnych.

BTW dres by mu się przydał czasem, bo w alpach jest często zimno, na mtb też by się odnalazł, bo on podobnie jak Stu lubi na młynku pocisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee to trzeba było tak od razu mówić, ze to profesjonalny zawodnik, ktory stosuje plany treningowe z mocnym obciążeniem(swoją drogą-co to znaczy?). To inna liga(prosze mnie nie wrzucać do tego  samego worka). Ja sobie pykam z nogi na noge po parku, czasem mocniej cos przekręce jak jest okazja, ale wtedy podeszwy trampek szybciej mi się psują od pinów :angry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ja mam 29ra speca, na oponie terenowej jezdzilem po asfalcie przewaznie 25kmh, zmienilem na 35mm slik i zaczalem jezdzdzic okolo 28-29kmh, tydzien temu zaczalem jezdzic na tribanie 520, predkosc 32-33kmh. wiadomo bez wiateru specjalnego w oczy. mysle ze potrenuje i 35kmh bede mogl utrzymac. sredniej predkosci nie liczylem zbytnio ale na szosie po pierwszej jezdzie udalo sie skrecic srednia 28kmh ktora byla juz dosc wysrobowana na goralu (sciezka rowerowa na Ursynowie + droga z Konstancina przez Powsin).

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalem caly watek, widze ze smietanka rodzimego kolarstwa sie tu zebrala, ale z zawodow to tylko kolege @messkojarze (nawet ostatnio bysmy sie zderzyli tu i tam, "slawny" watek ze Stravy ;)). Niesamowite macie te predkosci, powiem Wam, na wyscigach mazowieckich 1 sektor i pudlo osiagalne dla kazdego ;) Tylko gdzie Wy trenujecie skoro "na miescie" nie widac takich wycinakow zbyt czesto, nawet za miastem trudno Was spotkac, szczegolnie tych na MTB. W Mekce warszawskiego kolarstwa (Gassy) nie pamietam zebym zlapal kolo jakiemus goralowi, ani tez nie pamietam zeby jakis na moim kole jechal - wychodzi wiec na to ze takich scigantow co to tak szybko pociskaja na MTB jest jednak mniej niz wiecej ;) Caly czas licze ze Was gdzies spotkam na trasie i bede mogl sie na kole powiezc robiac wyniki zycia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, michalr75 napisał:

Przeczytalem caly watek, widze ze smietanka rodzimego kolarstwa sie tu zebrala, ale z zawodow to tylko kolege @messkojarze (nawet ostatnio bysmy sie zderzyli tu i tam, "slawny" watek ze Stravy ;)). Niesamowite macie te predkosci, powiem Wam, na wyscigach mazowieckich 1 sektor i pudlo osiagalne dla kazdego ;) Tylko gdzie Wy trenujecie skoro "na miescie" nie widac takich wycinakow zbyt czesto, nawet za miastem trudno Was spotkac, szczegolnie tych na MTB. W Mekce warszawskiego kolarstwa (Gassy) nie pamietam zebym zlapal kolo jakiemus goralowi, ani tez nie pamietam zeby jakis na moim kole jechal - wychodzi wiec na to ze takich scigantow co to tak szybko pociskaja na MTB jest jednak mniej niz wiecej ;) Caly czas licze ze Was gdzies spotkam na trasie i bede mogl sie na kole powiezc robiac wyniki zycia :)

jak wsiadam na Mtb to jade w teren, jak chce asfalt to wsiadam na rower szosowy :) nie widzę sensu na mtb po asfalcie jeździć :)

a jak chcesz się przejechać to na fb -> ustawki rowerowe praga południe/wawer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrissDeValnor to było niby do mnie?;-) Jeśli tak to ja się z nikogo nie śmieję, raczej się zastanawiam nad sensem takiej dyskusji o średnich, prędkościach i tym podobnych sprawach, gdy jeździ się rekreacyjnie, no chyba że wszyscy zaangażowani w wątek są zawodnikami z czołówki peletonu. @mess wiem że jest, więc jest usprawiedliwiony, ale co do reszty Kolegów to nie mam pojęcia ;-) Z drugiej strony dla mnie osobiście ten wątek jest bardzo interesujący bo się ścigam i widzę ile mi jeszcze worków ziemniaków do zjedzenia zostało żeby w ogóle próbować dogonić czołówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

I tak to wszystko sprowadza się do "amatorki" - tu oczywiście szacun dla wszystkich, ale że nie jest łatwo, to widać choćby po gościach, którzy w kraju potrafią polecieć wyścig 120 km ze średnią powiedzmy 43 km/h i dojeżdżają w głównej grupie, a już za zachodnią granicą, czy na południu Europy konkurencja jest większa, albo wyścigi trudniejsze, więc i wyniki gorsze...
Zastanawiam się jakim trzeba być koniem ( pro peleton ), żeby machnąć 220 km z 5 km przewyższeń ze średnią 35 km/h...

image.thumb.png.02b548332a4a69e518d144eb8ad8434a.png

Przy czymś takim, to wszyscy tu obecni jeżdżą po bułki :(
W każdym razie dla mnie jest to jakiś kosmos :whistling:
Bycie mocnym w tej sytuacji to pojęcie względne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mierzymy siły na zamiary. Tacy goście jak piszesz (pro) nic innego w życiu pewnie nie robią tylko jeżdżą. Poza tym jak się jedzie z górki prawie paczką to ładnie się to balansuje z prędkością na podjazdach. Do tego dokręcone 40+ na prostej i mamy wynik.

Natomiast jeśli chodzi o amatorów to naoglądałem się czołówki w Beskidach, w pewnych momentach człowiek zaczyna myśleć o odstawieniu roweru i zajęciu się zbiorem znaczków pocztowych;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jedź wzdłuż Wisły, to dojedziesz ( np. z Wilanowa ), a jak z Piaseczna, czy Konstancina, to na wschód ( prosta Obory - Gassy ).
PS
Pamiętam takie czasy, kiedy szosówki tamtędy nie śmigały, a i innych rowerów było bardzo mało ( prawie 20 lat temu, odcinki Kępa Okrzewska - Obórki i Ciszyca - Gassy, co do odcinka Obórki - Ciszyca nie mam pewności, bo to było dawno...) - droga była szutrowa ( przypomniała mi się mysia rodzina, której o mało nie rozjechałem ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Stujumper napisał:

Chłopie zapomnij o kartoflach, to jest dobre dla świń...prawdziwe dziki wcinają żołędzie hehe :D

Prawdziwy facet pije spirytus i zagryza osami ;)

14 godzin temu, Stujumper napisał:

Kurde jak ja bym chciał, zeby mi ktoś siadł na kole...taki lepszy ale :rolleyes:

Przeciez sam wczesniej pisales, ze nikomu na to nie pozwalasz, bo sam na kole jezdzisz ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sancho80na pewno sie da, o ile beda dobre warunki. jechalem we wtorek na MTB z grubym bieznikiem 30 km to srednia mialem 27,7 bo mi na ostatnich dwoch km jakies czerwone swiatla sie zapalily, gdyby nie to byloby 28 z hakiem. co ciekawe srednia bardzo latwo sie traci, wystarczy zwolnic i juz leci w dol na leb na szyje, odpracowanie tego wymaga sporo wiecej wysilku, takie mam obserwacje. ogolnie jak chcesz miec fajna srednia to wybierz sobie taka petle gdzie nie bedziesz mial swiatel, wtedy rowne tempo od startu do mety i masz fajny przelot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...