Skocz do zawartości

[Próg LT] prawdziwość testu terenowego.


Green_Pavel

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 tygodni później...

A to większość = racja? 

 

AREK_WRO

No to wyobraź sobie sytuację że ma zawodnik stresa a jego moc na progu wynosi np. 300 w. To kiedy ma podwyższony puls to tym samym HRmax może szybciej osiągnąć? Chyba tak. Wtedy przez takie coś puls z mocą się nie pokrywa a więc może dojść do sytuacji że np. HRmax osiągnięty a mocy progowej jeszcze nie ma i co wtedy? I tak się jej nie osiągnie. 

Wiec wniosek dla mnie taki, że jeśli mamy stres to nasze zdolności wydolności spadają, bo stres paraliżuje jak wiadomo, bo przecież nagle nie pojedziemy ponad HRmax tylko dlatego że stres tętno przesunął. Po prostu kiedy strefa 5c była maksymalną to może się okazać, iż naszą maksymalną będzie wtedy strefa 4 (jeśli chodzi o tempo), ponieważ zestresowane tętno nie pozwoli na więcej jak już trzymamy się tego stresu. 

I praktycznie to sprawdziłem więc co mi tu o praktyce jakieś teksty wyjeżdżają. 

Z resztą nie trzeba być specjalnie bystrym by to zaobserwować. Ale niektórzy za bardzo siedzą z nosem w technologii mocy i watów więc nie czują takich rzeczy. 

PS. A czy w średniej klasie aucie pojedziesz 200 bez trzech ostatnich biegów? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, o czym ty piszesz? Nie mowimy tutaj o paraliżującym strachu, tylko o wzroście poziomu adrenaliny, czyli tzw. hormonu walki. Umiarkowany stres nie powoduje obniżenia wydolności. Gdyby powodował, to na wyścigach zawodnicy notowaliby niższe poziomy mocy niż na treningach. 

Coś tam poczytałeś, a to czego nie doczytałeś to sobie dopowiedziałeś i skleciłeś jakieś niestworzone rzeczy. Osiągniecie HR max przed osiagnieciem mocy progowej? Gdybyś choć przez chwilę miał do czynienia z pomiarem mocy, wiedziałbyś jakie bzdury wypisujesz. Tętno pod wpływem stresu rośnie, ale nie liniowo, wiec nawet przy stresie startowym dojście do HR max jest bardzo trudne. Osiągnięcie mocy progowej, to żaden wyczyn. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można mieć trenażer, można mieć siodełko i kierownicę, ale możliwości miernika te przedmioty i tak nie zastąpią. To tak jak chciał byś wyciskać na ławeczce 200kg robiąc tylko pompki na podłodze inwestując w piękny, wełniany dywan i parkiet. Tak się nie da, w końcu trzeba na tę siłownię pójść i położyć się na ławeczce pod normalną sztangą. Owszem, inwestycja w pulsometr, wyznaczenie stref LT i przemyślany trening pod to jest pewnym substytutem, ale to nadal tylko hantelki, a nie ława i sztanga. Lepsze treningowo niż inwestycja $ w kierownice i pińcet przełożeń napędu, ale nadal nie będą to możliwości miernika. Rozumiesz? Lepiej mieć o 2000zł gorszy rower z miernikiem i dobry trening z nim, niż wpakować tę kasę w pierdoły trenując chałupniczo na czuja i wydajemisię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...