Skocz do zawartości

[Szosa] Różnica w rozmiarach


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mi nie zależy żeby być pro, szczerze mówiąc nawet spodobało mi się rekreacyjne kręcenie bez pośpiechu, a to zupełnie nie w moim stylu :D  W związku z tym chyba wezmę mostek 60mm. 674mm minus 40mm ( fabryczny mostek 100mm) da 634mm, więc wychodzi tyle ile rama S + mostek 100mm. Powinno zostać trochę zasięgu żeby wyjąć podkładki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samej długości mostka 60/70mm to powiem "nie idź tą drogą" :)

Jezdzilam tak przez chwilę z powodu idiotycznej kierownicy na jaką się napalilam (zasięg zabójczy plus wymiana na klamkomanetki co dało mi 2cm więcej do "zlapania). Porażka. Mostek minimalny to wg mnie 90mm. Inaczej faktycznie zmienia się prowadzenie roweru (geometria) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście możecie mieć rację, po przespaniu się i po waszych wypowiedziach chyba będę celował w 80mm, wydaje się to jeszcze rozsądną wartością spotykaną w rowerach szosowych.

Ja od siebie napiszę w czym leży problem, bo tak naprawdę chyba jeszcze o tym nie pisałem.

Jeżeli chodzi o samopoczucie na rowerze to odczuwam lekki ból w dole pleców, nie podczas a po jeździe, czasami coś lekko poczuję podczas jazdy. Może to być też efekt tego że pierwszy raz na szosę wsiadłem w niedzielę, zrobiłem 80km z czego 75% w dolnym chwycie ( mostek był niżej, kierownica ustawiona inaczej) i chyba lekko mówiąc przesadziłem. 

Mam zerowe doświadczenie w szosie, wszyscy dookoła piszą że taka rama jest gigantyczna, a na pytanie co jest nie tak z moją pozycją prawie wszyscy nabierają wody w usta i nikt nie potrafi nic powiedzieć patrząc na zdjęcia. Chciałbym poznać opinię, w oparciu o zdjęcia czy pozycja jest ok, ewentualnie jak ją lekko skorygować.

Podczas jazdy na łapach ręce są lekko zgięte ( minimalnie bardziej niż na zdjęciach), ręce do tyłu same nie uciekają, przestrzeń między kciukiem a palcem wskazującym opieram na gumie klamkomanetki. Problemów żeby jeździć w każdym chwycie nie ma zupełnie. Sprint, złożenie się na rowerze zupełnie na płasko także nie stanowi problemu. Po prostu nie wiem czy taka pozycja jak mam teraz jest akceptowalna i mam się "wjeżdżać" w rower, czy lepiej zacząć od korekty pozycji, to jest dla mnie magia 

Co do porównania do MTB, w moim przypadku chyba akurat ma lekko sens. Dlaczego?

Mam Peak'a 26', sztywny widelec A2C 450mm, bez podkładek pod mostkiem a sam mostek 100mm -17 stopni. Kierownica od siodełka niżej o 10 cm. Jeździ mi się nim idealnie, pasuje jak rękawiczka.

38932976_283966809048688_485703732229151

Jeżeli chodzi o geometrię Peak'a to:

TT ( efektywna): 585, czyli 11mm więcej niż w Vento

Reach: 418mm, czyli 27mm więcej niż VENTO

Gdy oba rowery stoją obok siebie, tak aby idealnie pokrywały się sztycami to kierownica Peak'a jest na wysokości dolnego chwyty w Vento, a kierownica sięga do mniej więcej 3cm przed gięciem baranka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie, sprzedawca w sklepie, w którym kupiłeś rower, powinien się mocno podszkolić,  bo na ten moment, jego niekompetencja (przynajmniej w doradzaniu rozmiarów) jest -oględnie się wyrażając- porażająca, a cierpią za to i płacą -z własnej kieszeni- klienci. Ewentualnie może być również tak, że jest to niewłaściwy człowiek na niewłaściwym miejscu czyli nie nadaje się do tej pracy. Bo zdecydowanie nie powinno być tak, że osoby z forum, nie zajmujące się sprzedażą rowerów, są w stanie lepiej ocenić dobór rozmiaru niż człowiek robiący to zawodowo. Całe szczęście, że w moim lokalnym sklepie sprzedawca prowadzi również bikefitting i stąd dobrze potrafi doradzić. Pamiętam jak dawno temu chciałem kupić szosówkę Scotta: sklep sprowadził dla mnie dwie testówki, sąsiednie rozmiary 54 i 56. Sprzedawca posadził mnie najpierw na rozmiar 56, poustawiał, potem to samo zrobił z 54. "Oględziny" trwały dosyć długo, trochę pojeździłem. Na obydwu rowerach czułem się źle, 56 wydawał się za duży, 54 za mały, ale nie wyrażałem swojego zdania. Finalnie sprzedawca -bez żadnych sugestii z mojej strony- stwierdził mniej więcej coś takiego: "geometria tego roweru nie jest dla Pana, trzeba szukać czegoś innego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2018 o 22:38, Waza napisał:

Odpowiedź na temat mostka 60-70mm w szosówce. Będziesz tego żałował. 

nie wiem czy będzie żałował,  pewnie od tego nnie wygleb,i ale rower nie bedzie juz jezdził jak trzeba,  takie kombinacje alpejskie ... kiedyś gdzieś czytałem, a moze oglądałem że zmiana  dł mostka o więcej niż 20mm nie powinna mieć miejsca. Zbyt wpływa na prowadzenie roweru i oznacza że rama była wiadomo jak dobrana.

Nie możesz isc do tego goscia co Ci sprzedał ten rower i wymienić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sprawa że zrobiłem już trochę km na tym rowerze. Druga że inne rozmiary nie są za bardzo dostępne. Trzecia że był w dobrej cenie i prawdę mówiąc ciężko znaleźć cokolwiek co by było porównywalne.

Szczerze mówiąc wolę zmienić mostek za 100zł na krótki i jeździć, nawet jeżeli nie będzie idealnie niż teraz sprzedawać nowy rower i szukać innego. Nauczka na przyszłość, nie ja pierwszy i pewnie nie ostatni kupiłem zły rozmiar.

Ewentualnie za jakiś czas pomyślę o innej ramie.

Wczoraj zdjąłem 15mm podkładek i podniosłem siodełko, wydaje się że jest lepiej i chyba zaczynam przyzwyczajać się do innej pozycji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłem 90 kilometrów na mostku 70 mm. Wcześniej miałem 90 mm.

Prowadzenie roweru zmieniło się, faktycznie jest bardziej nerwowy. Uczucie nerwowości "zaciera" się po kilku minutach i już tego nie czuć. Zresztą na szosie i tak się jedzie tylko do przodu po płaskim heheh. :teehee:

Druga sytuacja jak wstałem na pedały, żeby przycisnąć na podjeździe. Tutaj czuć najbardziej nerwówkę, wtedy gdy machasz rowerem na boki.

Osobiście zostaje przy 70 mm. Nie ma tragedii. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2018 o 18:50, skom25 napisał:

Natomiast nie bardzo rozumiem jak to jest że ludzie z moim wzrostem kupują powiedzmy ramę z TT 55, nie ma w tym nic dziwnego, po czym pakują tam mostek 130mm. Efekt jest taki że pozycja jest dłuższa niż moja, a mają mniej podkładek pod mostkiem + główka ramy jest niższa.

Jeszcze nie spotkałem kogoś kto wydłużyłby sobie mostek o 30 mm w prawidłowo dobranej ramie.Ewidentnie nie trafiłeś z rozmiarem.Gdybym miał takie wymiary jak ty to nawet kombinowałbym z eSką.Ale ja po prostu lubię mniejsze ramy.Ale nie za małe :) Czasy gdzie szosa miała być po prostu niewygodna już dawno minęły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, natomiast problem udało rozwiązać się mostkiem 60mm, być może przejdę na 70mm z kątem -10 stopni ( aktualnie -6).

Co ciekawe skrócenie nie wpłynęło absolutnie na prowadzenie roweru, powiedziałbym że jest nawet lepiej niż było, rower jest dużo stabilniejszy. Mimo że przeczy to znanym zasadom to podejrzewam że jest to wynik czego innego. Przy długim mostku bardzo obciążałem przód i rower myszkował, w chwycie za łapy i pedałowaniu na stojąco wpadał w coś jakby "Shimmy", teraz jest tak jak powinno, jedzie jak po szynach. Uwierzcie że nie jest to jakieś wmawianie sobie że jest dobrze, wczoraj po otwarciu paczki z mostkiem miałem pomysł żeby go odesłać i jednak wziąć dłuższy, zdecydowałem że jednak spróbuje i nie żałuję. Podejrzewam że dobrze dobrana rama z krótkim mostkiem może spowodować że rower będzie nerwowy, długa rama z krótkim mostkiem daje zaskakująco dobre efekty. Zmieniłem także kierownicę na PRO PLT. Drop i Reach mniejszy o 10mm, węższa o 20mm w stosunku do fabrycznej.

Co do wysokości siodełka względem kierownicy to aktualnie pozycja jest zupełnie inna niż na zdjęciach. Dzięki Waszym uwagom bardzo mocno pochyliłem się na Bike Fittingiem. Czytałem, oglądałem i edukowałem się :) Efekt jest taki że podniosłem siodełko o 3cm, teraz jest idealnie ( wysokość liczona z przekroku z uwzględnieniem grubości podeszwy itd). Przez tyle lat nie miałem świadomości że mam za nisko siodełko i teraz po wejściu na MTB mam wrażenie że mam kolana pod brodą :) Kierownica poszła w dół, zostało 15mm podkładek. Prawdopodobnie po obcięciu rury sterowej zejdę jeszcze trochę, nie chcę po prostu teraz wozić 4cm podkładek nad mostkiem. Aktualnie kierownica jest niżej o 9cm od siodełka.

Żeby nie być gołosłownym, dzisiaj zrobiłem 62km, bez bólu pleców ( po 35 km zrobiłem 2min przerwy żeby się rozprostować), bez przekładania rąk żeby złapać wygodniejszą pozycję, jeździło się naprawdę bardzo, bardzo dobrze i wygodnie.

Cieszę się z faktu że udało mi się dostosować do siebie tą przesadzoną ramę, bo miałem już chwile zwątpienia i bałem się że nowy rower będzie stał i się kurzył.

Dziękuję wszystkim za porady, tym którzy pisali żeby kombinować i tym którzy patrzyli sceptycznie. Właśnie dzięki temu spędziłem godziny w internecie i udało mi się zrozumieć dlaczego te 3 cm mają takie znaczenie. Dzięki temu udało mi się też bezbłędnie dokupić kierownicę, mostek i sztycę. W przyszłości będę miał także świadomość czego potrzebuję, na co zwracać uwagę.

Temat uważam za wyczerpany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Znalazłem dzisiaj fajny program pozwalający na pomiar kątów. Jeżeli dobrze je interpretuję to wychodzi że moja pozycja jest dość łagodna, jedynie muszę obniżyć siodełko o jakieś 5mm. Ręce wygodnie opierają się na łapach, nie wiem dlaczego na zdjęciach wygląda to jakby dłonie były cofnięte.

Wymieniłem mostek na 80mm i wyjąłem wszystkie podkładki. Patrząc na kąt ręki w stosunku do torsu ( 71 stopni) oraz ugięcia łokci (30 stopni) zastanawiam się czy przypadkiem nie powinienem spróbować jeszcze dłuższego mostka.

Co sądzicie? 

F1.png

F2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, z całym szacunkiem do Ciebie i Twojej wiedzy która pewnie jest znacznie, znacznie większa od mojej, ale Twoje posty nie wnoszą absolutnie nic do tematu. Przejrzałem jeszcze raz cały wątek i merytorycznie nie udzieliłeś żadnej odpowiedzi która by wskazywała dlaczego pozycja jest zła, co można zmienić itd, a przecież po to założyłem ten wątek.

Zdaje sobie sprawę że rower jest za duży, napisałem to już w pierwszym poście, zdaje sobie także sprawę że mostkiem i kierownicę nie przywrócę mu wymiarów jakie powinien mieć. Natomiast kupiłem go, jest po fakcie i chciałbym dowiedzieć się jak można go dostosować w miarę możliwości, ponieważ sam takiej wiedzy nie posiadam. Na pewno pomoże mi to także w przyszłości. Pisanie cały czas że jest za duży nie wnosi nic do tematu, to już odkryłem sam.

Wczoraj będąc w Decathlonie przymierzałem kilka modeli i zdecydowanie najlepiej siedziało mi się na ULTRA CF 900... z górną rurą 560 i mostkiem 110. Tribany w moim rozmiarze kompletnie mi nie pasowały. Jest to dziwna sytuacja ponieważ wszystkie tabelki pokazują co innego.

Także kolego @Chociemir, dla świętego spokoju na forum prosiłbym żebyś w tym temacie się nie udzielał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głowa do góry, przy następnym rowerze będzie już Ci łatwiej dobrać rozmiar i geometrię. I tak miałeś szczęście, że geometria Vento jest turystyczna. Gdybyś trafił na rower z górną rurą 56cm i główką 155mm to dopiero miałbyś wyzwanie z ustawieniem pozycji.

Do tego jeszcze kilka sugestii:

  • Zawsze zmieniaj tylko jedno ustawienie i rób nie częściej niż co kilka jazd, pozwól się organizmowi przyzwyczaić do zmian
  • Ustawienia zmieniaj niewiele, np. wysokość siodła o 2mm (a nie o 3 cm) - te 2mm naprawdę potrafią zrobić różnicę
  • Błędne ustawienia łatwiej wyłapać przy mocniejszej jeździe, organizm szybciej da znać że coś jest nie tak

Możesz też wydłubać 40zł na książkę "Ukryta przewaga" Danielsona i zacząć się stosować do wskazówek w niej zawartych. Możesz się zdziwić jaki to będzie miało wpływ na Twoją pozycję na rowerze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, prawdopodobnie trochę zjadę. Natomiast na zdjęciu podpieram się prawą nogą, także lewa noga była wyciągnięta nieco bardziej niż podczas jazdy. Sprawdzałem ugięcie nogi podczas jazdy ( duży przeszklony budynek) i wygląda to lepiej, pewnie doszła też kwestia rozciągnięcia mięśni podczas jazdy. Tak czy inaczej bez trenażera ciężko zrobić dobre zdjęcie.

Będąc już w temacie nóg, orientujecie się jak wypada wysokość bloków SPD vs SPD SL? Buty szosowe są niższe, to wiem, a jak wygląda sprawa samych bloków i osadzenia na pedale? Mogę się mylić, ale wydaje mi się że w SPD blok wpada nieco głębiej w pedał niż w SPD SL gdzie leży na płasko. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Parę miesięcy minęło, ale stwierdziłem że warto wpisać aktualizację, może da to do myślenia komuś w podobnej sytuacji.

W Październiku Vento przeszedł kompletny serwis, tj został rozebrany do ostatniej śrubki. Wrzuciłem nowe opony, lekkie dętki, suport i nową owijka. Ogólnie rower złożony tak jak sobie to wymarzyłem. Niestety z tyłu głowy cały czas siedziała kwestia rozmiaru ramy, jakoś nie dawało mi to spokoju i wcale nie czułem ochoty jazdy gdy rozpocznie się sezon.

Długo myślałem zanim podjąłem decyzję, bo około 4 miesiące, ale w końcu się zdecydowałem. Kupiłem frameset Accent Apex w rozmiarze 520, co oznacza górną rurę 545 mm. Vento wraz z "rurkami" sprzedałem, więc cała zmiana kosztowała mnie +/- 600 zł, bo dokupiłem nowy mostek i sztycę.

Przy zakupie miałem trochę obaw, Vento miało główkę 195 mm, w prawidłowym rozmiarze miałoby 165 mm, natomiast Apex tylko 125 mm. Geometria Apex wskazywała że jest to rower o mocno sportowym zacięciu, ale w sumie mi to pasuje.

Pierwsza jazda odbyła się w marcu, uczucia miałem mieszane, w sumie nie czułem wielkiej różnicy w stosunku do Vento za dużego o dwa rozmiary. Przeszło mi nawet przez myśl że niepotrzebnie pakowałem kasę i trzeba było pozbyć się szosy. Druga jazda była trochę lepsza, ale nadal bez rewelacji. Potem impreza się rozkręciła, zrobiłem swoje pierwsze w życiu 100 km a jazda była coraz przyjemniejsza. Niska główka z agresywną pozycją bardzo mi się spodobała.

Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że jestem zachwycony, mimo że zrobiłem na nowym zestawie dopiero jakieś 300 - 400 km. Pozycja na rowerze jest świetna, mogę się mocno złożyć a mam pod mostkiem jeszcze 20 mm podkładek, co daje pole do popisu. Rower prowadzi się niesamowicie i nie mam wrażenia że jadę autobusem, wszystko jest tak jak być powinno. Na Vento cały czas miałem wrażenie że coś jest nie tak, a wieczne kombinacje z mostkami, wysunięciem siodełka czy kątem kierownicy były dość męczące. Na Apex siadam i jadę, pasuje jak rękawiczka.

Jazda spodobała mi się tak bardzo, że zmieniłem koła na WH-R501 i hamulce 105 BR-R7000. Mimo że koła to najniższa półka, to przy cenie 370 zł za komplet, sprawiają bardzo dobre wrażenie i toczą się bardzo gładko. Na zmianę po sezonie czeka już kierownica PRO PLT Ergo 40 cm, czyli węższa o 20 mm od aktualnej, z spłaszczoną górną częścią która bardzo mi się podoba.

Nie mówię tego często, ale mieliście rację i zwracam honor każdej osobie która wypowiadała się w tym temacie. 30 mm robi gigantyczną różnicę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest przykład, jak popularność rowerów endurance to zabieg czysty marketingowo. Napisałeś że  w vento miałeś wrażenie jazdy autobusem, tak własnie zachowują się rowery endurance, większy rozmiar jeszcze bardziej to uwypuklił. 

Apex to jest rama niskobudżetowa, ale moim zdaniem ma tą zaletę że oparła się modzie własnie wysokiej główki ramy i bardziej pionowej pozycji, a także możliwości wsadzenia większych opon niż 25. Włożenie wyższej opony  też jest wydłużenie tylnego trójkąta i zwiększenia bazy kół. 

U Ciebie te parametry uległy zmniejszeniu i poprawiły dynamikę roweru. To jest właśnie ta iskra klasycznej ramy szosowej. 

Zdobyłeś teraz doświadczenie, teraz bedziesz miał inny pogląd na opinie. Jak to endurance jest fajna na pierwszy rower, a gometria race to wcielone zło i jak nie zdobędziesz kilku letniego doświadczenia to nawet nie wsiadaj. 

Na nizinach szosówka wciąga bardziej, niz mtb. :).wróże ze ten typ roweru będzie twoim numer 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2019 o 21:18, clavdivs napisał:

Dla mnie to jest przykład, jak popularność rowerów endurance to zabieg czysty marketingowo.

Jak "popularność" może być "zabiegiem"? Popularność wynika z tego, że jest zapotrzebowanie na tego typu rowery i producenci na nie odpowiadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo uproszczony model relacji konsument, producent.

Proszę wpisać w google "wpływ reklamy na konsumeta" . Producenci coraz częściej odwołują się do naszych emocji, statusu społecznego, mody, zdrowia.

Oczywiście jest to tylko moja opinia, każdy może mieć inną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...