dexterovsky Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Witam wszystkich Mam w piwnicy takie coś. (Rama jak widać, amortyzator SR SUNTOUR XCR) A więc potrzebuję rower na jakieś wypady poza miasto ze znajomymi. Głownie asfalt ale właśnie chodzi o to by można nim było również wjechać bez problemu na jakąś trasę w lesie (Mój aktualny rower nadaje się tylko na asfalt). To co widać na zdjęciu to pozostałości roweru znajomego który mi zalega w piwnicy. Pytanie jest takie: Czy dokupowanie mu części i złożenie go w całość ma sens czy już po prostu lepiej kupić nowy rower? Na zdjęciu widać, że brakuje mu przedniej korby z pedałami, łańcucha, całego tylnego koła, kasety i tylnej przerzutki/manetki, na oko to chyba wszystko co brakuje. O ile ogarniam same składanie i naprawianie roweru o tyle nie znam się na częściach i ich cenach dlatego chciałem się spytać kogoś o zdanie. Warto ogarnąć brakujące części czy się nawet nie opłaca za to zabierać i kupić nowy rower?
Gość Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Matko, co za pokraka na tym zdjęciu. Pomijam już fakt że XCR w tej ramie to słaby pomysł, to z mostkiem ktoś popłynął. Sprzedaj to i dorzuć do nowego roweru. Jaki budżet?
dexterovsky Napisano 19 Lipca 2018 Autor Napisano 19 Lipca 2018 Budżet koło 1200zł. To szkoda bo marzyło mi się zrobienie czegoś w tym stylu: https://forum.dirt.ru/showthread.php?t=76816 Myślałem, że dorzucę mu kilka części i będzie git to takiej rekreacyjnej jazdy.
Gość Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Rower do dirtu to nie jest rower do rekreacyjnej jazdy. Przecież to byłaby męczarnia. Spójrz na zdjęcie z linka i swój rower, a dokładniej na mostek, widzisz subtelną różnicę? Chociaż mostek to najmniejszy problem, bo drogi nie jest. Ogólnie XCR to nie jest amortyzator do roweru typu Dirt. Jeżeli ktoś używał tego roweru zgodnie z przeznaczeniem to ten amortyzator to trup. Przemyśl, bo jeżeli coś fajnie wygląda na zdjęciu to nie oznacza że będzie fajne do jazdy. Już nie raz ludzie kupowali/ budowali "fajne" rowery a potem okazywało się że babcia na składaku jest szybsza. 1200 zł to mały budżet, raczej szukaj +/- 10 letniej używki.
MikeSkywalker Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Z tego co masz da się zrobić za 1200 zł dirtówkę ale chyba nie o to chodzi. Trzeba by zmienić amortyzator na cokolwiek sensownego, dokupić tylne koło, jakąś używaną korbę z jednym blatem i na tył wrzucić kasetę 8/9 rzędową plus przerzutkę.. Ale jak słusznie zostało powiedziane 26 minut temu, skom25 napisał: Rower do dirtu to nie jest rower do rekreacyjnej jazdy. Jaki rower masz teraz? Jakiś szosowy? Bo od tego uzależniłbym zakup kolejnego - jeśli masz szosę to można spojrzeć w kierunku crossa/29, jeśli masz tylko coś co używasz do jazdy po asfalcie a nie jest typowym rowerem do takiej jazdy to można rozważyć jakiś rower typu fitness ze sztywnym widelcem. Po szosie pojedziesz i to całkiem przyjemnie, w las też można się pchać ale wiadomo - bez szaleństw. Z uniwersalnych rowerów to śmiało mogę polecić Unibike Flash, aczkolwiek trzeba trochę dorzucić ponad budżet. Ale to co masz śmiało można sprzedać za 2-2,5 stówki.
Gość Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Teraz, MikeSkywalker napisał: Jaki rower masz teraz? Jakiś szosowy? Jesteś pewny że pytanie do mnie? Ja tam swój rower lubię
MikeSkywalker Napisano 19 Lipca 2018 Napisano 19 Lipca 2018 Cały post kierowałem do autora tematu, a cytat z Ciebie jest częścią zdania
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.