Skocz do zawartości

[Lampka tylna] Topeak RedLite II czy inna?


IP68

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Charvel napisał:

Fakt, 55zł to majątek gdy chodzi o nasze bezpieczeństwo. Nie dziwię się, dlaczego gdy widzę kilkanaście rowerów przypiętych gdzieś przed firmą/wejściem do metra, to 3/4 z nich przypięte jest tandetną linką. W tym kraju ludzie nie mają szacunku do własnego zdrowia i swojej własności heh

Popieram przedmówców. Nawet jej w ręku nie miałeś, nie widziałeś jak świeci a oceniasz po cenie. Ile raz przepłacasz za logo to pewnie nie zdajesz sobie sprawy. Jeżeli o mnie chodzi to nie mam zamiaru płacić 7x tyle za produkt który nieznacznie ustępuje oryginałowi, patrząc na jego zastosowanie. Jeżeli chodzi o Ciebie, możesz kupować sobie nawet lampkę za 200 zł na tył. ŻADNA i tak nie zagwarantuje Ci bezpieczeństwa. Auta mają o wiele mocniejsze światła, i to nie jedno, a i tak potrafi jeden drugiemu w tyłek wjechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Walle jest przepłacony? To sytuacja moja: dostałem go na prezent = brak paragonu. Miał ponad rok = i tak bym gwarancji nie miał. Roztrzaskałem go - brał udział w dzwonie, rozpadł się, więc obudowę grzałem lutownicą punkt po punkcie żeby się trzymał. Przejeździłem tak kolejne miesiące. Ale zepsuł się - zaczął mimo tego, że jest wyłączony - rozładowywać baterie. Rozłupałem go ponownie żeby wyczyścić alkoholem IPA (podejrzewałem jakieś zwarcie). Problem nie ustąpił.

Zapytałem na profilu Mactronica czy mają pomysł co może być przyczyną usterki - Mactronic dał mi nową sztukę. To się nazywa postawa frontem do klienta!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cervandes napisał:

Zapytałem na profilu Mactronica czy mają pomysł co może być przyczyną usterki - Mactronic dał mi nową sztukę. To się nazywa postawa frontem do klienta!!

Też szanuje takie firmy. Miałem podobną sytuacje z filtrem do akwarium: chodził głośno, tak jak by wirnik z łopatkami był niewyważony. Napisałem do producenta i dostałem nowy wirnik, uszczelki, przyssawki z cały modułem mocowania na drugi dzień od podania im adresu. To samo miałem z producentem dysku: po reklamowaniu  w sklepie i czekaniu na dysk 26 dni ( dałem się nabrać, bo nie przeczytałem formularza w którym małymi literkami było słowo "reklamacja z tytułu gwarancji" a nie " reklamacja z tytułu rękojmi" ) napisałem do producenta, że czas reklamowania to porażka ( wiedziałem, że sklep trzymał dysk 17 dni zanim dysk poszedł do producenta ) a producent na to Przepraszam, w zamian za problemy proponujemy model z 2x większą pojemnością i w razie jakichkolwiek problemów reklamuj u nas bezpośrednio na przyszłość.

Z drugiej strony jak wiesz, że ta lampka ( czy mój wirnik ) to koszt wytworzenia 1-2 usd to nie ma co się dziwić, że dają. Ale to dobrze świadczy o producencie. Ja trzymam się takich co mają bezproblemowe podejście do reklamowania produktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd jest przepłacony patrząc na to co oferuje. Żadnej technologii z kosmosu tam nie ma. Nawet akumulatora nie ma wbudowanego. Przypominam też że cena lampki nie równa się bezpośrednio zwiększeniu bezpieczeństwa jak to była mowa. Taki przelicznik jest błędny. Poza tym napisałem że JA nie widzę sensu kupna tak drogiej lampki. Jak chcecie dajcie nawet 500 zł za lampkę, nie z mojej kieszeni to idzie.

Sądzę że takie prokonsumenckie podejście jest właśnie podyktowane ceną końcową lampki. Tworzenie kosztuje grosze a w razie czego wymieniają bez słowa. Wszystko jest wliczone w cenę produktu. Nie ma co się czarować, nie ma nic za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Walliego w pierwszej wersji, a jakiś czas później potrzebowałem drugiej lampki do innego roweru i kupiłem coś takiego: http://www.hurt.com.pl/tylna-lampa-rowerowa-everactive-tl-x2-p15151.html

Mamy tu mniej niż pół ceny za lampkę bardzo do Walliego podobną.

Różnice (cześć oczywiście to czysto subiektywne wrażenia)

- tworzywo z którego jest wykonana wydaje się nieco gorszej jakości, wydaje się mniej "sprężyste", twardsze, a jest zamykana na dwa zatrzaski będące częścią jej pleców, więc lepiej jakby się nie wyłamały

- ma mniejszy włącznik, który jest przeniesiony na górę lampki - pracuje on nieco inaczej i nieco trudniej trafić tam ręką chcąc to włączyć podczas jazdy (oczywiście zależy to też od umiejscowienia lampki na rowerze, ja mam na sztycy pod siodłem lub przypiętą do szlufki w małej torbie podsiodłowej)

- zdarza się żeby włączyć/przełączyć tryb pracy/wyłączyć lampkę to trzeba przycisk nacisnąć po kilka razy - pracuje nieprecyzyjnie, czasami "przeskakuje" po trybach, kwestia słabej jakości przycisku jak i być może obsługiwania go przez elektronikę lampki

- ma nieco inne tryby pracy niż Walle - świeci się jedna dioda ciągle / "chaotyczne" mruganie obu diód / świecą się obie diody ciągle, zwykle używam tego drugiego trybu (zwraca uwagę i oszczędza baterie)

 

Pewnie jeszcze wiele podobnych lampek można dostać na dalekim Wschodzie za grosze :) W Polsce zawsze "trochę" dopłacimy za logo czy gwarancję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to: http://www.hurt.com.pl/tylna-lampa-rowerowa-everactive-tl-x2-p15151.html za 25 zł

to jest dokładnie to: https://www.aliexpress.com/item/-/32861798953.html?spm=a2g0s.8937460.0.0.3e502e0euNdrxv za 2,19 usd ( 8,10 zł )

Zamówiłem te z Ali i za 3 sztuki zapłaciłem dokładnie 24,12 zł w celu sprawdzenia ( ale Dzięki, że opisałeś co i jak ) i ew. modyfikacji po swojemu ( zamontuje jakiś gumkowy system do zabezpieczenia przed wypadnięciem na dziurach + może zmienię włącznik ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamięć mnie nie myli to czerwona część ze światłem jest klejona. Typowo jako jednorazówka. Gdzieś powinienem mieć ją w częściach. Tak więc wyłącznik bym na Twoim miejscu odpuścił, chyba że lubisz się bawić.

Jeżeli wierzyć sloganom z Everactive to nasza lampka z Chin za 8 zł "to najwyższej jakości, bezkompromisowa lampka dedykowana dla entuzjastów i najbardziej wymagających użytkowników". Mactronic z ceną 55 zł, w tym wypadku, to kompletne nieporozumienie w takim razie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli z Everactive za 8 zł

Teraz, Dziubek napisał:

o najwyższej jakości, bezkompromisowa lampka dedykowana dla entuzjastów i najbardziej wymagających użytkowników

to 

 

Teraz, Dziubek napisał:

Mactronic z ceną 55 zł

chyba technologia kosmiczna i perpetum mobile led-y ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli trafisz za grosze to ok. Póki co jak mam dawać za to samo x3 to szkoda przepłacać, mając świadomość, że jakościowo to może być kupa.

Nie każdy mieszka przy 20 marketach, albo ma czas na to aby po nich łazić. Ja np. nie pamiętam kiedy cokolwiek poza spożywką kupiłem w stacjonarnym, będzie pewnie z 5 lat minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, GrzesPL napisał:

Dodam jeszcze, że z podobnych "klonowatych" jest jeszcze Led Kellys Element dostępna w PL "od ręki" już od 25 zł lub nawet mniej. Tej nie znam, ale myślę, że jakość świecenia może być podobna?

Mam taką. To klon Walle "II". Mam gdzieś zdjęcia porównawcze z innymi lampkami. Według mnie nie jest zbyt mocna (trzeba pamiętać, że "II" została osłabiona i ma inną strukturę światła niż "I").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Track napisał:

Klony Walliego są tak tanie, że imo nie widzę sensu zamawiania z Chin. 

Jak masz czas latać po sklepach to dobra opcja. Ja mam manię że idę na zakupy i kupuję co mam kupić. Nie latam po sklepach, no chyba że po Casto przy remoncie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, ale nie każdy ma w okolicy MediaExpert, Lerłoja, Obi, Euroagd czy inne w których tak można kupić. Wiem , że ludziom w dzisiejszych czasach ciężko sobie wyobrazić że nie ma któregoś z tych marketów w odległości 10 minut jazdy samochodem od domu, a tymczasem ja np. 260 dni w roku jestem w miejscu od którego do spożywczaka z Panią Józią mam 12 km, a  od budowlanych, sportowych czy innych 2 godziny jazdy w obie strony. A znam wielu takich ludzi nie tylko w PL, ale też Austrii, Włoszech, czy Hiszpanii. A więc chcąc nie chcąc nawet cena 24 zł z odbiorem to i tak 3x więcej niż chińczyk. I wogóle jak widzę np. na peperze, że ktoś wrzuca cenę, że tanio ( a w cenie odbiór osobisty ) to się zastanawiam nad tym czy Ci ludzie znają coś poza swoim podwórkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O To kaman, że nie każdy ma takie super możliwości kupowania po mega rabatach, a nawet jak kupi po rabacie to + przesyłka.

Ty nie widzisz sensu zamawiania z chin bo masz inne możliwości zakupienia "szajsu" made in china a inni ten szajs kupują bezpośrednio.

Kaman teraz ? Czy nadal ciężko ?

Już nie wspomnę, że wielu przypadkach ten rabat jak tu ( -50% na trzecie akcesorium ) to taka marchewka jak w Biedronce kup 5 i jedno masz taniej. Ani to komu potrzebne bardzo często a koszyk w sklepie buduje. Co w wypadku jak mam wszystko co mi potrzebne i to w podwójnych ilościach ? Wtedy ten rabat tak średnio ;)

 

4 godziny temu, Track napisał:

Klony Walliego są tak tanie, że imo nie widzę sensu zamawiania z Chin. Osobiście używam  Force Optic, kupionej za całe 5 zł w media expert z rabatem -50% na trzecie akcesorium i Prox gemma za 16 zł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja poszła w kierunku tanio czy drogo. Z mojego punktu widzenia, wygląda to tak, że optuję za możliwie najdrożej, ale z rozsądkiem.

Po pierwsze nie oszukujmy się, jakość tanich lampek jest nierówna. Będą egzemplarze działające latami i takie, które padną bez powodu po pół roku.

Po drugie trzeba rozróżnić markowaną chińszczyznę od faktycznego produktu markowego, nad którego projektem pochylił się nie tylko produkt manager, ale i inżynier. To że produkt został wyprodukowany w Chinach nie znaczy nic.

Po trzecie osobiście cenię sobie trwałość i niezawodność ponad cyferki specyfikacji.Tak się składa, że zawodowo zajmuję się elektroniką pracującą w bardzo trudnych warunkach i swoim doświadczeniem gwarantuję, że takie same podzespoły elektroniczne jak np tranzystory o identycznym wyglądzie i parametrach elektrycznych potrafią kosztować 10 centów i 10 dolarów, a różnica tkwi "tylko" w stabilności w szerszym zakresie temperatur. Tak więc po prostu nie da się zrobić lampki za 5 USD używając podzespołów za 20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, IP68 napisał:

Z mojego punktu widzenia, wygląda to tak, że optuję za możliwie najdrożej, ale z rozsądkiem.

A wg. mojego doświadczenia w handlu i zakupach z chin bez sensu kupować możliwie najdrożej ale z rozsądkiem bo to co wygląda tak samo ( oczywiście po porównaniu z wewnątrz, nie tylko zewnątrz ) z reguły jest tym samym. Z ciekawości kupię tą lampkę za 25 zł i porównam z tą co idzie do mnie.

Naprawdę nie widzę sensu przepłacać o ile się komuś nie śpieszy. Przykładów nawet na biurku mam w tej chwili trzy, tablet android, lampka led i mysza pc kupione w PL potem odnalezione identyczne w ChRL. Aż takim patriotą nie jestem, żeby płacić podatek od towaru i utrzymywać biznesmena kosztem płacenia x ileś tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że cena w wielu przypadkach odgrywa ważną rolę, ale nie zawsze jest sens dopłacać. Wiadomo że niższa cena musi na czymś się odbić, ale nie zawsze teńsze = gorsze jak można stwierdzić po niektórych wypowiedziach. Co do elektroniki to kiedyś kiedyś był odtwarzacz Manta DVD emperor (czy jakoś tak). Tani, czytał co się da, a przeżył nie jeden markowy odtwarzacz DVD Philipsa. Osobiście uważam że wszystko to kwestia sztuki na jaką się trafi. W przypadku gadżetów do roweru nie widzę sensu przepłacania, ale to moje zdanie i kupuję co uważam za słuszne. Poza tym autor chciał lampkę do użycia 1 czy 2 razy w roku, a to dużo zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor tematu to ja :) i właśnie nie chcę się zastanawiać czy nieużywana przez kilka miesięcy lampka odpali, bo zaśniedziały kiepskiej jakości styki, czy może spoiwo lutownicze gdzieś przestało stykać z płytką. Tzw. płacenie za markę oczywiście istnieje, ale prawdziwa marka dba nie tylko o branding, ale i kontrolę jakości produktu od projektu, poprzez proces produkcji aż po finalną kontrolę jakości oraz zbieranie informacji poprzez serwis o występujących w trakcie eksploatacji typowych usterkach, co pozwala zamknąć koło i wykorzystać doświadczenie w późniejszych konstrukcjach.

Różnicy między lampką za 10 PLN i 25 PLN prawdopodobnie może nie być żadnej, ale lamka za 95 PLN (wybrana z rozsądkiem), to już produkt innej klasy. To samo myślenie można przenieść kilka poziomów cenowych wyżej - przerzutka SLX kosztuje więcej od Altusa nie tylko w związku z innym napisem na korpusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, IP68 napisał:

Tzw. płacenie za markę oczywiście istnieje, ale prawdziwa marka dba nie tylko o branding, ale i kontrolę jakości produktu od projektu, poprzez proces produkcji aż po finalną kontrolę jakości oraz zbieranie informacji poprzez serwis o występujących w trakcie eksploatacji typowych usterkach, co pozwala zamknąć koło i wykorzystać doświadczenie w późniejszych konstrukcjach.

Chyba nie piszesz o tym: http://www.hurt.com.pl/tylna-lampa-rowerowa-everactive-tl-x2-p15151.html za 25 zł

bo to jest dokładnie to: https://www.aliexpress.com/item/-/32861798953.html?spm=a2g0s.8937460.0.0.3e502e0euNdrxv za 2,19 usd ( 8,10 zł ) i raczej nie ma tu mowy o nadzorowaniu produkcji skąd potem bierze się cena x3

 

Tak zgadzam się, jeżeli coś ma być pewne gdy potrzeba tego 1-2 razy użyć w roku to nie ma co oszczędzać. Dlatego skłonny byłem na początku zapłacić 55 zł za Walle I.

Ale teraz jak zobaczyłem, że są podobno podobnie świecące z chin za 1/8 ceny Walle to kupiłem 3 i sprawdzę ich jakość, jak będą działały po roku leżenia na balkonie na słońcu, mrozie, deszczu, śniegu i potem upale to nic raczej do zarzucenia... Nie lubię przepłacać gdy to niepotrzebne. Nawet wolałbym wrzucić drugą tanią w sakwę niż kupić tą za 55 zł, bo w moim przypadku wieczorem zdarzy się rzadko jechać po drodze, a jak już to jakieś 150-200 metrów ;) A nawet mogę stanąć i odwrócić i poświecić przednią jak usłyszę auto - taki mam ruch ;) Więc po co płacić 55 zł ? Są tacy co wyciągną i zapłacą bo ich stać,bo mają taką potrzebę, wszystko zależy od tego kto co i po co. Ja u siebie nie widzę jednak sensu, mimo iż na początku był entuzjazm.

 

I jeszcze jedno, chyba najważniejsze: nie zawsze wyznacznikiem jakości jest cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...