Skocz do zawartości

[okulary] Czy tanie fotochromy za 50 zł to możliwe? RockBros - wrażenia.


Vendeur

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, Vendeur napisał:

Nie ośmieszaj się... Rozumiem, że wszystko, czego używasz w życiu masz z atestem, tak? Przede wszystkim jedzenie, potem sztućce, garnki, środki czystości etc. Paranoje możesz siać u siebie w domu, jeśli chcesz.

Ale musisz mieć słabo w życiu, że każdy post to wycieczki osobiste.

 

Okulary przeciwsłoneczne musza posiadać atest. Koniec, kropka. Tu nie ma dyskusji jeśli sie jest ignorantem w kwestii zdrowia.

Noś co chcesz, potem nie jojcz, że oczki wysiadają. Powie ci to każdy okulista/optyk. No chyba, że spisek i illuminati, paranoja. Szczepić też się nie musisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to znaczy jojczysz ?

Podałem argument, wizytę u specjalisty od oczu czy atest potrzebny czy nie.

Recenzja moze byc odnośnie tego czy fajnie leżą i się podobają i nie rozsypały po tygodniu, łatwość użytkowania.

A pisanie, że chronią oczy przed różnym UV powinno być piętnowane.

Tyle się pisze np o kaskach żeby oszczędzać. A tu bęc, okularki za ok40pln są ok do ochrony ważnego organu. Gdzie tu jojczenie ? Po to sa atesty kasku żeby chronił, dlaczego nie wymagać tego okularów ? Bo ewentualne efekty uboczne moge wyjść za lat kilka/naście ?

 

Proszę też o utemperowanie wycieczek osobistych pewnego jegomościa który jest agresywny jak ktoś ma inne zdanie od pierwszej swojej odpowiedzi w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są niepotrzebne posty. Krytyczne głosy i opinie są potrzebne, żeby wyrobić sobie zdanie.

Ty podchodzisz do tematu bezkrytycznie i atakujesz każdego, kto ma inne zdanie.

Z drugiej strony, niektórzy są skrajnie na nie, bo nie, co też nie jest dobre.

Fakty są takie, że poliwęglan blokuje promieniowanie UVA i UVB, to jest po prostu cecha tego tworzywa, tu nie ma z czym dyskutować. Jak ktoś nie wierzy, może kupić oksy z ali i zanieść je do optyka, który ma sprzęt i może to przetestować.

Druga strona medalu jest taka, że niektóre okulary mogą mieć kiepską jakość optyczną, co szkodzi oczom. Sam kupiłem kilka lat temu okulary rockbros w ich oficjalnym sklepie na ali. Na 4 szybki, które były w zestawie, nie mogę jeździć w dwóch, bo zniekształcają obraz na tyle, że mimo że na pierwszy rzut oka nic nie widać, to po godzinie bolą mnie oczy i głowa.

Mam też kupione w podobnej cenie, ale później, okulary phmax. Oczy mnie nie bolą, optycznie jest chyba ok, przynajmniej w głównym polu widzenia. Okulary te mają inne wady, ale to już mniej istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz racji. Nie atakuję każdego, jedynie napisałem swoją odpowiedź w tonie podobnym do poprzedzającego, który nie posiadając żadnych dowodów, ironicznie podchodzi do tematu. I zamiast napisać rzeczowo, to swoimi zdawkowymi wypowiedziami i formą pytającą, jedyne co robi, to właśnie śmietnik...

Należy pamiętać, że to są tanie okulary, które spełniają swoją rolę. Nie są gorsze, ani lepsze od innych okularów w cenach 100-200 zł. Miałem kilka sztuk choćby Arctica i z Decathlonu do porównania.

Ponadto, jak wspomniałem w swoim poście wyżej, niedorzecznym jest wymaganie atestów od tanich okularów i sugerowanie, jakoby to tylko w ich przypadku był istotny i tylko oczy były ważnym organem. Bo jak mniemam, powyższy "jegomość", w innych sferach życia już nie jest tak kategoryczny, i gdy kupuje choćby drewniane/silikonowe łopatki i łyżki do garnków, to już atestu na nieobecność szkodliwych związków nie wymaga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zadziwiają ludzie którzy spinają poślady w takich tematach, nie chcesz nie kupuj, chcesz wierzyć że jakieś certyfikaty zapewniają ci stu procentowe bezpieczeństwo to wierz sobie, ale nie sugeruj swoimi komentarzami że ten co kupuje chińszczyznę to półgłówek, bo ja mógłbym napisać że trzeba mieć nie po kolei w głowie żeby zapłacić za okulary 1500zł. Każdy ma wybór i z niego korzysta. A te wszystkie certyfikaty to temat rzeka, wystarczy spojrzeć na żarcie, certyfikaty, atesty, pozwolenia, dopuszczenia, a jak spojrzysz na skład to nie wiadomo czy to jedzenie czy spis składników do produkcji środków czystości, no ale certyfikaty ma, więc bezpieczne. No i nie wiem jak ci Chińczycy dają radę z tą Chińszczyzną, że oni nie giną na potęgę, albo nie ślepną ;)

Edytowane przez bombka
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...