-
Podobna zawartość
-
- 1 odpowiedź
- 76 wyświetleń
-
- 0 odpowiedzi
- 146 wyświetleń
-
- 1 odpowiedź
- 260 wyświetleń
-
- 0 odpowiedzi
- 345 wyświetleń
-
[Naped] Wymiana napedu w Rockrider ST520 na lepszy/markowy
Przez Tony_PGR,
- rockrider520
- shimano
- (i 4 więcej)
- 6 odpowiedzi
- 559 wyświetleń
-
Pytanie
Gość Bart
Szanowni,
po prawdzie zwracam się tu z dość nietypowym pytaniem, mianowicie - gwarancja na części zużywalne, gdzie w tym przypadku chodzi mi o zespół korbowy.
Pokrótce opisując historię: jazda prostą nawierzchnią, brak dużych oporów, przerzucenie przerzutki przedniego zespołu napędowego z 2 na 3 (czyli największą zębatkę) i niespodzianka..
Nie mając zielonego pojęcia co się stało (wykluczam jakąkolwiek ingerencję ciała obcego, tj. kamyk, patyk, cokolwiek), doszło do delikatnego przesunięcia prowadnicy przerzutki (oczywiście nie standardowego przesunięcia, tylko przesunięcia jej pod kątem!), po czym jak łatwo się spodziewać, mimowolny nacisk stopy na pedał, spowodował odgięcie największej zębatki i to w bardzo brutalny sposób.
Rower nie nosi śladów zniszczenia, zarysowań, uderzeń, żadnych, jednak serwisant idzie w zaparte, że rzecz nie podziała się sama i najpewniej sam specjalnie doprowadziłem do uszkodzenia (WTF?).
Jest dla mnie zrozumiałym, że producent jest w stanie uznać w/w jako część zużywalną, nie podlegającą gwarancji, pytanie tylko, czy możliwe jest spowodowanie takowego zużycia po około 2 miesiącach użytkowania? Bazując na wcześniejszych modelach rowerów (różnych) - szczęśliwie nigdy nie było żadnych problemów. Wg. mnie jest to nieprawidłowe sprawdzenie roweru przez autoryzowany serwis (karta oddawcza a'la carte blanche poza oczywiście wpisanym numerem seryjnym). Po oddaniu i zażądaniu gwarancji, po około tygodniu otrzymałem tylko informację że tarcza została.. odgięta, ręcznie.. i po problemie. Zakładam, że osoby mające dość bogatą historię rowerową, mają świadomość czym takie historie mogą się skończyć - z mojej strony nadmienię tylko, że raczej nie mam ochoty odwiedzać takowego serwisu w przeciągu kolejnego tygodnia, od odbioru po rzekomej naprawie.
Czy ktoś miał kiedyś podobną przygodę, która "podziała" się w tak krótkim od zakupu czasie, jeśli tak - to jak wyglądała przygoda z serwisem autoryzowanym i chęć współpracy serwisanta do wymiany gwarancyjnej takiej części?
PS. Osobiście najbardziej rozbawił mnie komentarz serwisanta: "Rower, który Pan kupił służy do jazdy rekreacyjnej, powolnej, niemęczącej mechanizmów, dodatkowo jest jednym z tańszych w swojej klasie, dlatego takie przypadki są normalnością" - i właśnie ten komentarz spowodował, że roweru nie odebrałem, a z tamtym Panem poszedłem sobie na wojenkę. Szczerze sądziłem, że hardtaile których grupa cenowa wyskakuje od 6k. w górę, mogą posłużyć do nieco bardziej ambitnej jazdy - a tutaj tymczasem rowerek zrobił kuku na prostej, delikatnej, spokojnej dróżce asfaltowej :/
5 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.