Skocz do zawartości

[~2000] dojazd do pracy 25km las/szutry/asfalt


Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że to mój pierwszy post powiem Witajcie i z góry dzięki za pomoc!

Tytułem wstępu: chciałbym dojeżdżać rowerem do pracy, niestety mieszkam ~25 km od miejsca pracy (w jedną stronę) i nie lubię jeździć po tej samej trasie co samochody (bezpieczeństwo/ hałas). Udało mi się znaleźć całkiem fajną trasę wiodącą przez ścieżki leśne (z korzeniami), szutry (wyboiste) i dziurawy asfalt. Niestety po pokonaniu tej trasy na 20-letnim Kellys Spider (koła 24", rama Hi-Ten, amortyzator sprężynowy bez blokady), do pracy 'umysłowej' już się nie nadawałem, a ostatnią prostą przejechałem chyba tylko siłą woli. 

Szukam więc roweru który mnie tak nie wymęczy jak powyższy, wymogi:
1. lekkość
2. możliwość montażu bagażnika (hobbistycznie zwiedzam Polskę tygodniowymi wyprawami rowerowymi)
3. osprzęt który wytrzyma większy przebieg (Alivio/Deore)
4. mocno skłaniam się ku sztywnemu widelcowi (prostota, waga), ale z uwagi na własności tłumiące chciałbym Karbon lub Stal, nie Alu
5. możliwość wsadzenia szerszych opon na teren (38-43) i błotnika
6. pozycja która mnie nie zamęczy

Po researchu rynku znalazłem takie modele (niestety każdy ma coś nie tak :) ):
Giant: Escape 1 (poza budżetem), Escape 2 ma alu widelec, Escape 3 ma słaby osprzęt
Kellys: Phsyio 30 i 50 mają alu widelec
Merida: Speeder 20v (słaby osprzęt, widelec CrMo(+)), speeder 100 (widelec carbon, ale znowu słaby osprzęt)
Trek: FX 2 (2018 ma alu widelec, 2017 stal), FX3 poza budżetem
Marin: Muriwoods (2500pln..., 13 kg wagi) ale poza tym jest cacy
Btwin Triban 520 FB: max opona 35c bez błotnika, mocno pochylona pozycja, ale widelec karbon i dobry osprzęt

Zacząłem nawet kombinować czy gravela nie przerobić, choć baranek mi nie potrzebny, jednak:
Romet Aspre -  zbyt agresywna pozycja i nieco poza budżet, nie wiem czy opony się zmieszczą
Accent CX One - j.w

Albo w drugą stronę: widząc jak duża i przystępna cenowo jest oferta trekkingów z amortyzatorem, zacząłem się zastanawiać czy jednak nie przeprosić się z przednim amortyzatorem :) i uznać go za zło konieczne. Jak padnie to wstawię sobie jakiś inny widelec. Ba, nawet w przypadku Inifinitybike Spartacus Cross mógłbym poprosić producenta o podmiankę amora na sztywny widelec. Albo kupić innego trekinga i odpsrzedać amortyzator (tylko kto to kupi?). Jednak chciałem uniknąć tego scenariusza zakładając, że producent składając rower robi to z głową, a ingerencje nie są wskazane.

Pytania do szanownego gremium:

-czy faktycznie NIE MA na rynku porządnego roweru ze sztywnym widelcem karbon/stal i dobrym osprzętem do 2000pln? (co jeszcze dodać do zestawienia?)

-czy jest sens przerabiać trekkinga na sztywny widelec, albo crossa na trekkinga?

 

pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarłszy do granic internetu rozważam takie opcje:

1. Marin Nicasio, 2900: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/nicasio

+ otwory montażowe na bagażnik/błotnik przód i tył, chyba najbardziej zrelaksowana pozycja

+/-  rama cr-mo (ciężka, ale jeździł będę po płaskim, plus fajnie tłumi)

- opony pewnie do zmiany na coś  bardziej terenowego

2. Romet Aspre, 2749: https://www.romet.pl/Rower,ASPRE,10,735,736,14834,2018.html

+ masa, najlepszy osprzęt

- brak uchwytów montażowych, nowy niesprawdzony model, agresywna geometria ramy

3. Albo coś ze stajni Decathlona, pewnie Triban 520 2400 pln (ewentualnie Triban 500 - 1700pln, a to zawsze te 700pln w kieszeni):

+ cena, masa

- opona do zmiany, średni osprzęt, max opona 35c

 

Serce mówi Romet, rozum podpowiada Nicasio, sumienie Tribana (bo taniej :P).

Jakieś podpowiedzi? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Podpinam się pod temat. Często, by ominąć niebezpieczny asfalt, jeżdżę droga jakościowo mieszaną, niestety dużo pagórków i piacho-kamieni. 26 km w jedną stronę. Moja używana holenderska damka (https://www.stegink-bike.nl/detail.php?id=4835) daje jakoś radę, ale chciałabym skrócić czas przejazdu. Ponieważ często przewożę jakieś produkty, myślę o rowerze trekkingowym lub crossowym, który bym potem sama wyposażyła. Przydałby się też lepszy rower na dłuższe wycieczki po okolicy, więc przeznaczenie jest mieszane. Chciałabym zależnie od potrzeby, zdejmować lub montować osprzęt. Mam 158 m wzrostu, ok. 52 kg, długość nogi ok. 73 cm. 

Nie znam się na technicznej stronie rowerów, choć ostatnio dużo czytam i nadrabiam wiedzę teoretyczną. Szukam roweru sportowego, damkę w końcu posiadam. 

W pobliżu nie ma wielu sklepów rowerowych. Opodal miałam okazję przejechać się rowerami Kellys. Niestety po zgłębieniu tematu martwi mnie słaby osprzęt (przerzutki). Mając wybór, wolałabym chyba hamulce V-brake niż tarczowe. Budżet to ~2000, w razie czego mogę trochę dopłacić jeśli będzie warto. Jestem też otwarta na inne firmy, choć im większy wybór, tym trudniej się zdecydować... Wczoraj wypróbowałam Cube Nature, rama 46 cm, niestety wydawał mi się ciut za duży, a to najmniejszy rozmiar tej firmy.

Oto ewentualne typy:

https://www.expertbike.pl/kellys-phutura-10-white-2016-p-1360.html

https://www.bikko.pl/rowery-crossowe/rower-crossowy-kellys-phutura-10-black-2017-17cali-24991.html

https://www.rowerzysta.pl/rowery-crossowe/rower-crossowy-kellys-phutura-30-raspberry-2017-17cali-24989.html

Jest ich dużo więcej, ale czuję już zamęt... Im dalej w las, tym więcej drzew.

Byłabym wdzięczna za podpowiedzi, porady. 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2018 o 17:51, dzicz napisał:

(...) Szukam roweru sportowego, damkę w końcu posiadam. 

W pobliżu nie ma wielu sklepów rowerowych. Opodal miałam okazję przejechać się rowerami Kellys. Niestety po zgłębieniu tematu martwi mnie słaby osprzęt (przerzutki). Mając wybór, wolałabym chyba hamulce V-brake niż tarczowe. Budżet to ~2000, w razie czego mogę trochę dopłacić jeśli będzie warto. (...) Wczoraj wypróbowałam Cube Nature, rama 46 cm, niestety wydawał mi się ciut za duży, a to najmniejszy rozmiar tej firmy.

Oto ewentualne typy:

https://www.expertbike.pl/kellys-phutura-10-white-2016-p-1360.html

https://www.bikko.pl/rowery-crossowe/rower-crossowy-kellys-phutura-10-black-2017-17cali-24991.html

https://www.rowerzysta.pl/rowery-crossowe/rower-crossowy-kellys-phutura-30-raspberry-2017-17cali-24989.html

 

Wydaje się, że rower typu cross jest trafnym wyborem. Podobnie jak poszukiwania wśród modeli z poprzednich roczników, przy ograniczonym budżecie. Oferując obniżoną cenę zwykle nie ustępują one jakością najnowszej produkcji, problemem może być dostępność odpowiedniego rozmiaru ramy i w ogóle przymiarki do roweru, bo oferty częściej internetowe.

Wskazany model Kellys Phutura, to moim zdaniem całkiem niezły wybór. Jeśli w miarę się podoba, a istnieje możliwość jazdy próbnej, to zdecydowanie warto rozważyć, markowa konkurencja raczej wiele więcej nie zaoferuje. W cenie ok. 2000 zł Kellys Phutura 10/30 oferuje zupełnie przyzwoity i użyteczny, wręcz typowy osprzęt - standardowy amortyzator z blokadą, napęd 27 biegów i przerzutki na poziomie Altus/Alivio. Zasadniczą różnicą między modelami Phutura 10 i 30 jest rodzaj hamulców. Poza tym ta sama rama,  podobny osprzęt napędu (Phutura 10 ma dodatkowo gorszą przednią przerzutkę, ale to nie jest dotkliwy ubytek). W porównaniu do Cube Nature z obecnego rocznika 2018 (nie wiem czy taki był próbowany) przewagi starszych Kellysów są zdecydowane. Dodatkowo rama Kellys 17 cali jest chyba nieco mniejsza niż Cube 46 cm, wzrasta szansa na dopasowanie. Nie lubię tego rozwiązania, ale ruchomy mostek Kellys umożliwia dodatkową regulację pozycji rowerzysty.

https://www.kellysbike.com/pl/cross-c550/phutura-30-grey-p48561

https://www.cube.pl/2018/rowery/trekking/tour/nature/cube-nature-iridiumnblue-2018-trapeze/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2018 o 18:22, kamusial napisał:

Czy ktoś miał doświadczenia z diamondback?: http://allegro.pl/diamondback-contra-cx-nowosc-53cm-i7234738263.html

Widzę, że koncepcja mocno rozhuśtana, tak pod względem rodzaju roweru jak i dostępnego budżetu (obecnie znacznie powyżej 2000 zł?) ;)
Diamond Back to zdaje się mało dostępna w Polsce, ale jednak znana marka czeska lub słowacka, a ten gravel wygląda i uzbrojony jest całkiem fajnie. Pytanie jednak co z "pozycją, która nie zamęczy"? Gravel to jednak krewniak kolarki, a więc pozycja bardziej wymagająca. Zwłaszcza, że były zastrzeżenia do Tribanów, a te uchodzą za najbardziej komfortowe szosówki. 
Biorąc pod uwagę pierwsze wymagania i falujący budżet spojrzałbym jeszcze raz na Giant Escape 1 (zwłaszcza przepatrując rocznik 2017, trochę tańszego), ewentualnie Triban 520 FB (aczkolwiek to rower na szosę, na leśne ścieżki, zwłaszcza w niepogodę, chyba nie pasuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, yarad napisał:

Wydaje się, że rower typu cross jest trafnym wyborem. Podobnie jak poszukiwania wśród modeli z poprzednich roczników, przy ograniczonym budżecie.

Bardzo dziękuję za odpowiedź, podniosłeś mnie na duchu. Od nieustannego przeglądania rowerów zrobił mi się mętlik. 

Niestety nie udało mi się przymierzyć Kellysów z serii z cieniowaną ramą. Najwyższy model jaki znalazłam w sklepie w "dużym mieście" to był Kellys clea 90. Wcześniej przymierzałam też model męski (clea 70) i przyznam, że bardzo dobrze mi się na nim jeździło (w porównianiu do Clea 10). Do tego stopnia, że przez długi czas rozważałam kupno roweru męskiego. 

W cieniowanych Kellysach martwą mnie tylko przerzutki. Mam rozpisaną klasyfikację: Tourney, Altus, Acera, Alivio, Deore, SLX, XT, XTR. W Kellys Phutura 30 są tylko Acera i Alivio. W dodatku pan ze sklepu mówił, że dobrze, jak w jednym rowerze są przerzutki tej samej klasy, a tu dwie różne, w dodatku niezbyt poważane z tego, co dotąd zdążyłam przeczytać. Czym one tak naprawdę one się różnią od Deore, jakie znaczenie ma klasa przerzutki?

Brakuje tu dalszych modeli, np. Phutura 50 i 70. W Phanatic 50 (męskim) z 2018 są już Deore, niestety brak odpowiednika wśród damskich rowerów.

Może mogłabym prosić o wskazanie crossów innych firm, których kupno warto rozważyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z tymi przerzutkami. Napęd Altus/Acera/Alivio zupełnie wystarczy do spokojnej turystycznej jazdy w płaskim i lekkim terenie. Te modele przerzutek dominują obecnie wśród napędów 3x9 i, może poza Alivio, są mało skuteczne podczas jazdy z dużym obciążeniem i napięciem łańcucha - czyli np. pod górę albo w ciężkim terenie. Po prostu taką sytuację trzeba przewidzieć i zawczasu, dostosować,  "poluzować" bieg, żeby dało się sprawnie pedałować. Alivio, a już na pewno Deore zachowują możliwość zmiany biegów także w trakcie podjazdu. Takie są przynajmniej moje doświadczenia (używałem wszystkich wymienionych rodzajów przerzutek, wyżej już nie). Są jeszcze pewnie różnice wagowe czy jakościowe, o których niewiele wiem. Jednak Deore obecnie dedykowane jest do napędów 3x10, a cena rowerów jest raczej bliższa 3000 zł... 

Kluczowa dla sprawnej zmiany biegów jest przede wszystkim jakość tylnej przerzutki. Przednia jest mniej obciążona, dlatego dla oszczędności i zysku często stosuje się modele niższej grupy, co jednak nie musi pogarszać sprawności napędu. Więc jednolity osprzęt w tańszych rowerach turystycznych jest rzadkością...
Osprzęt nie jest jednak sprawą najważniejszą, bo można go później wymieniać, modernizować, stosunkowo niewielkim kosztem (w stosunku do ceny całego roweru). Teraz podstawowy kłopot to zakup roweru wygodnego, zatem dobór odpowiedniego rozmiaru i geometrii ramy. Niestety tu już mądry nie jestem. Dużą pewność daje jedynie jazda próbna. Poza tym w sieci dostępne są wymiary ram poszczególnych producentów, można je porównać z geometrią rowerów, które mamy, na których jeździliśmy i w ten sposób oceniać dopasowanie. Jak dla mnie kluczowa jest długość ramy - odległość między siodełkiem i kierownicą, decydująca o pochyleniu sylwetki rowerzysty. 

Rzecz ułatwia nieco reguła, że niemal zawsze poszczególne kategorie rowerów oparte są na tej samej ramie danego producenta - tańsze i droższe modele różnią się tylko wyposażeniem - jeśli zatem jeździłaś na ramie Clea 10, to najprawdopodobniej tak samo będzie z Clea 70. Co więcej ten sam rodzaj ramy jest produkowany kilka lat, więc do czasu jej rekonstrukcji kolejne roczniki różnią się głównie estetycznie. Akurat nielicznym wyjątkiem jest tu Kellys, który wśród crossów ma dwie ramy - dla serii Cliff/Clea oraz Phanatic/Phutura. Ta druga chyba nieco nowocześniejsza, droższa, może lżejsza, aczkolwiek też nie najbardziej awangardowa (brak choćby wewnętrznego lub skoncentrowanego i uporządkowanego prowadzenia pancerzy i linek). Inny znany mi przypadek to polski  Kross Evado, gdzie modele 1.0-3.0 zbudowane są na innej ramie niż 4.0-7.0.
Na razie warto zobaczyć co oferują pobliskie sklepy rowerowe, marka nie ma zasadniczego znaczenia, bo konkurencja wymusza podobną jakość. PRZEJECHAĆ SIĘ, popytać o rabaty, rowery z poprzednich lat, okazje. Ewentualnie potem poszukać w sieci ich odpowiedników lub analogii. Wszystko by kupić przede wszystkim rower wygodny, który będzie nas cieszył, a jazda nie będzie dokuczliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za fachową odpowiedź w temacie przerzutek. Tego mi było trzeba! 

Na podstawie tego, co napisałeś, będę szukać jednak przerzutek minimum Alivio w tylnej przerzutce. Swego czasu lubiłam jeździć na najcięższym możliwym napędzie, niezależnie od trasy. 

Będę miała na oku Kellysy, a w międzyczasie przyjrzę się też rowerom innych marek. Grunt to znaleźć wygodną ramę. W tym tempie może uda się kupić rower jesienią...? Swoją drogą, nie spodziewałam się, ze rowery za ponad 2000 zł to jedne z tańszych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...