Skocz do zawartości

[2018] Sram Eagle eTap


DeNiro

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Waza napisał:

Owszem, piękne, ale wyobraź sobie że obsługujesz je w grubych rękawiczkach.

Spawalniczych????

Super grupa. Wszystko bez kabelków. To o 2 kroki dalej od shimano. Choć wprowadzili (shimano) tam jakieś nadajniki, ale to dalej nie wygląda.

Grupa wygląda pięknie - wzór. Już szosowy eTape był świetny.....a zaczęło się od Mavica ;-)))

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraziłem sobie i ... nadal piękne, czysto, przejrzyście  :)
Grube rękawiczki to taki problem na wyrost ... większość 90% czasu spędzonego na rowerze nie potrzebuje nawet cienkich z długim palcem :) .

W temperaturze, w której będziesz potrzebował tak grubej rękawicy że stracisz precyzje naciskania guzika akumulator Li-Ion przestanie już dawno działać :)

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co robi przycisk na górze?

Ja mimo wszystko wolałbym klasyczne "łopatki". Może będzie inaczej, ale wydaje mi się że po dłuższej intensywnej jeździe może nieco boleć kciuk od zmian biegów w układzie dwóch przycisków.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się podoba, ale nad urodę w rowerowych szpejach przedkładam praktyczność. Ja jeżdżę cały rok, właśnie się zaczynają u mnie mrozy, więc na weekend założę na pewno stare wszystkomające jeżeli chodzi o utrzymanie ciepła rękawice narciarskie. Przy takich małych guziczkach nie ma mowy o precyzyjnym sterowaniu na sekcjach technicznych, moim zdaniem. Ale nie wykluczone że się mylę, czas pokaże.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

Ja mimo wszystko wolałbym klasyczne "łopatki".

mnie kciuk już boli na samą myśl ;-) (zawsze sobie poobcieram- dlatego od 15 lat na gripszifcie) Myślę że lekkie muśnięcie przycisku będzie mniej denerwujące dla kciuka niż łopatka. A tak na poważnie można to dowolnie obracać...pewnie będzie bardziej ergonomiczne. Szkoda że jak z wszystkimi grupami elektrycznymi - cena okaże się czynnikiem odstraszającym.

Ja tam wolę unplugged.....ale taki Nino już doceni i wykorzysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się te wszystkie elektryczne dodatki po prostu nie podobają. Może się okazać, że za parę lat będzie w rowerach elektryczne sterowanie przerzutek, sztycy, wyobrażam sobie nawet hamulce czy zmianę kąta główki ramy czy sterowanie amortyzacją. Okulary wyposażone w coś na podobę hud, czy nawet głosowe sterowanie poszczególnymi elementami... silniczki będzie jeszcze łatwiej ukryć itp. Wg.  mnie w rowerze nie powinno być zadnej elektryki, poza licznikiem. Oczywiście mówię o zawodowcach, wyscigach. 

/edit

Jeszcze kąt przechyłu roweru, hamowanie modulowane elektroniczne w stosunku do pochylenia i przyczepności etc itp.

/edit 2

Opony z materialu który zmienia właściwości pod wpływem prądu... :)

Edytowane przez SoloTM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cannon w Leftym chyba robił elektryczne sterowanie, ale nie śledziłem tego szczegółowo.

Od postępu nie ma odwrotu, to zawsze będzie parło do przodu w poszukiwaniu coraz doskonalszych sprzętów. Ilu z narzekających na zmiany chciałoby dzisiaj jeździć na sprężynowych amorach z elastomerem jako tłumikiem i hamować cantileverami?

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 2036, Tour de France:

Dziennikarz :  Miguel, dzisiaj straciłeś koszulkę lidera i wiele minut do zwycięzcy, Efima Egorova, powiedz nam co się stało?

- Sam nie wiem.. W pewnym momencie na zjeździe z L’Alpe d’Huez mój rower zaczął wariować, nie mogłem dokręcać na prostych, gdyż przerzutka mnie nie słuchała, nie wiem czy zawiódł optroniczny układ sterowania czy to był inny powód, po prostu widziałem ciągle 13 nastkę na wyświetlaczu i biegi się nie zmieniały. Dopiero nasz trener w samochodzie razem z dyrektorem technicznym wgrali nowy soft i wtedy było już dobrze. Niestety musieli się zbliżyć do mnie na odległość kilkunastu metrów, ale w przyszłym sezonie będzie już to możliwe z dużej odległości...

Dziennikarz: No dobrze, ale kilka minut, co się stało na finałowym podjeździe? Znowu przerzutki, problem wrócił?

- Nie, z przerzutkami było już dobrze, ale hamulec tylny zaczął co jakiś czas hamować i 2 razy ciśnienie w tylnym kole spadło do 2 barów, widziałem to na wyświetlaczu i nic nie mogłem zrobić, po chwili wracało do normy, nasz szef zespołu Marco Bardini ( Elon Musk SpaceX Innovation - Sram ) twierdzi, że najprawdopodobniej padliśmy ofiarą ataku hakerskiego, potwierdzają to też czujniki jak i złamany firewall, cały czas sprawdzamy logi.

Dziennikarz: Czy to dla Ciebie koniec wyścigu, czy będziesz jednak walczył?

- Ostatnia czasówka kończy się zjazdem z  Mont Ventoux, mamy mieć nowy sprzęt, opony i soft, ale nie chcę mówić o szczegółach, liczę że odrobię tam 3 minuty. Na pewno się nie poddajemy, będziemy walczyć do końca.

Dziennikarz : Dziękuję za komentarz, powodzenia.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
W dniu 23.02.2018 o 10:04, SoloTM napisał:

Ostatnia czasówka kończy się zjazdem z  Mont Ventoux, mamy mieć nowy sprzęt, opony i soft, ale nie chcę mówić o szczegółach, liczę że odrobię tam 3 minuty.

Tu by bardziej pasowało: "Wystartuję na klasycznym rowerze z mechanicznymi przerzutkami i resztą, odpornym na ataki hakerskie. Jestem pewny ze bez niespodzianek odrobię minimum te 3 minuty" :)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fox ma swój system iCD, którego z powodzeniem używa chociażby Emily Batty w swoim Treku:

Fox iCD

A taka sztyca elektryczna z odpowiednio lekkim mechanizmem śrubowym? Żadnych kłopotów z zapowietrzaniem, czy prowadzeniem przewodów w praktycznie dowolnej ramie...

Edytowane przez DeNiro
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
11 minut temu, DeNiro napisał:

Żadnych kłopotów z zapowietrzaniem,

A to niby dlaczego? W systemie Foxa elektronika tylko symuluje wciskanie przycisków blokady a damper i amor to normalne konstrukcje hydrauliczne, które się mogą zapowietrzyć. Tak samo by było ze sztycą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sztycy to popuściłem wodze fantazji i mam na myśli rozwiązanie wyłącznie mechaniczne, w którym sztyca porusza się przez obrót śruby napędzanej silniczkiem. Bo przecież nie potrzebujemy amortyzacji jak w damperze. Ot wszystko, bez żadnych zaworków, zbiorniczków czy hydrauliki... ;)

Edytowane przez DeNiro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to kozacko 

Z rękawicami nie przesadzajmy, ktoś kogo stać na kupno takiego osprzętu nie będzie jeździł w zimie przy -10 czy -20st, takie osoby jeżdżą i trenują teraz na Teneryfie, a tam jest +30st. Dwa, jest to grupa wyścigowa dla profesjonalistów, a nie dla ludków jeżdżących sobie po okolicznych lasach. I znowu to samo, kto jest na pozycji PRO nie trenuje teraz w PL czy w Norwegii, a jeśli tak, to z pewnością ma drugi rower pozbawiony tej ewentualnej wady obsługi w grubych rękawicach.

Wszelakie wyjazdy Syberyjne są tak specyficzne, że osobiście nie wybrał bym się na nie z żadną elektroniką w rowerze, zwykłe kable i możliwość naprawy na miejscu zdecydowanie lepiej się sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni, przecież się ścigasz, przypomnij sobie na jakich sprzętach jeździ czołówka maratonów w Polsce. Często na sporo lepszych niż grupy zawodowe, bo wybranych pod siebie a nie przez sponsora. A przecież to nie są profi tylko super wytrenowani amatorzy, którzy nie spędzają całej zimy na zgrupowaniu tylko siedzą teraz w Polsce, pracują i ciężko trenują. Założę się że w połowie sezonu 2019 w każdym liczącym się amatorskim maratonie/XC w Polsce będzie przynajmniej kilku ludków z elektrycznym orłem.

Co do samych guziczków, nie upieram się, bo przecież nie miałem szansy tego dotknąć. Tylko ze zdjęcia widać, że ich rozstaw mieści się w grubości końca kierownicy, a więc są bardzo blisko siebie i spodziewam się tutaj możliwych problemów.

@woojj, napisałeś: "mnie kciuk już boli na samą myśl ;-) (zawsze sobie poobcieram- dlatego od 15 lat na gripszifcie)". Z rysunków wynika że, jeżeli dobrze rozumiem, zgłoszono do urzędu patentowego trzy rodzaje manetki, z wajchami, guzikami i coś a'la twister. Jeżeli wejdą do produkcji wszystkie trzy rodzaje sterowania to będzie naprawdę super, bo i ja od kilkunastu lat jestem zwolennikiem gripshift'a, a przy okazji SRAM nie strzeli sobie w kolano, tak jak niedawno Shimano które próbowało wszystkich przekonać do Dual Control.

Edytowane przez Waza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Waza napisał:

Często na sporo lepszych niż grupy zawodowe, bo wybranych pod siebie a nie przez sponsora.

Z tym sporo to ja bym jednak nie przesadzał... Skąd amator, podchodzący choćby i mega poważnie ma wziąć lepszy rower, niż ten, którym jeździ Nino, Kulhavy czy Maja Włoszczowska. Dodajmy rowery, które przez sponsorów są szyte na miarę, w niedostępnych rozmiarach itd. Amator może wybierać tylko z tego co sponsorzy zawodników (Rock Shox, Sram, Shimano, producenci ram) dostarczają na rynek, przeciez sami sobie ramy czy amortyzatora nikt nie wydzierga.

Chyba, że czołówka polskich maratonów ściga się na rowerach z kamienia księżycowego ;)

Edytowane przez Sabarolus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wymieniłeś tylko śmietankę MTB, a zawodowo/wyczynowo na świecie ścigają się tysiące i zapewniam Cię że dla nich nie ma rowerów na miarę, często osprzęt mają na poziomie XT. Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie w amatorskich ścigach, ale nawet na lokalnym poziomie w mojej okolicy chłopaki ścigają się na rowerach poskładanych za 40-50k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Waza napisał:

Ale wymieniłeś tylko śmietankę MTB, a zawodowo/wyczynowo na świecie ścigają się tysiące i zapewniam Cię że dla nich nie ma rowerów na miarę, często osprzęt mają na poziomie XT. Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie w amatorskich ścigach, ale nawet na lokalnym poziomie w mojej okolicy chłopaki ścigają się na rowerach poskładanych za 40-50k.

 No cóż top porównałem do topu. Dla mnie zawodowo znaczy tyle co utrzymuje się tylko ze ścigania, a sprzęt w całości zapewnia sponsor. I poprzez utrzymywanie się nie mam na myśli jałmużny 700 pln co miesiąc od związku czy sponsorów. A takich, nawet na świecie wcale tak wielu nie ma bo kolarstwo górskie to w porównaniu do piłki nożnej, koszykówki czy choćby rugby sport niszowy. 

 

A wyczynowe ściganie/=zawodowe. Zawodowe zawsze będzie wyczynowe, ale wyczyn wcale nie oznacza zawodostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie tylko że to wygląda jak samoróbka - dwie rzeczy

1. Przerzutka na zdjęciu nie ma sprzęgła, ogólnie to wygląda jak szosowy etap z wózkiem od orzeła

2. Manetka wygląda identycznie jak w elektrycznych specach...

DSC00147.jpg

imho - FAKE

Edytowane przez radomir82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...