Skocz do zawartości

[ebike - rower elektryczny] Ghost Hybride Lector - zakup


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

..dziwna sprawa, po dzisiejszym wypadzie w Gorce , gdzieś coś  zaczęło trzeszczeć i nie mogę zlokalizować ...poza tym ,zabawa na całego, dzisiaj na zjazdach udało mnie się parokrotnie , przy 50km postawić rower na przednim kole .  Wszystkim polecam EN lub AM

 

2301CE4A-0597-42A7-B7F4-FF12F25A5FB3.jpeg

Edytowane przez Kemusi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od @Kuli

Ghost Hybride Kato X S5.7

Geometria jest całkiem fajna, rower podjeżdża bez problemu pod największe górki, chociaż pod te strome trzeba zrzucić dropera w dół i kombinować. Jazda bez włączonego silnika chociażby na eco to katorga, szerokie miniony dają ogromne opory, ale za to trzymanie w terenie to bajka.

Z rowerów zawsze miałem XC, jeździłem na paru fullach z kątami główki bardziej koło 68* i na różnym osprzęcie; w porównaniu do innych to naprawdę pewnie się czuję przy szybkich zjazdach, ale na pewno ma tutaj znaczenie dociążenie przez silnik i baterie. Pozycja za kierownicą jest szeroka (780mm), niska, korby 165mm też trochę obniżają tę pozycję. Nie ma problemów by sobie czasem poskakać z jakichś mniejszych hopek. Raz ścigałem się z jakimś fullem raymonem na yamaszce to nie dał rady ani pod górkę ani z górki... Pytanie ile w tym zasługi kierownika.

Co do sprzętu - amortyzator XCR 34... no działa i jest sztywny, nic więcej pozytywnego nie powiem ;), ale jednak w tej kwocie i tak było ciężko znaleźć elektryka z porównywalnym amorem, a najczęściej jak był jakiś fajny to rama beznadziejna. 

 Napęd - dobry zakres 11/46 x 34, slx m7000 działa całkiem przyzwoicie. 

Koła sztywne, nadal proste, obręcze Rodi Tryp, piasty formula.

Hamulce, Tektro Orion 735, 4 tłoki przód, dwa na tyle, tarcze 203mm, dają radę, hamowanie bardzo dobre, w ostatnim rowerze miałem M8000 i tektro wygrywają z nimi bez żadnego problemu, co do dłuższego hamowania w górach - jest dobrze ale czuć fading, muszę sprawdzić czy wejdą do nich metaliki z radiatorami (fading na m8000 był większy).

Co tam jeszcze jest, Silnik E8000, sprawuje się super, na eco jeździ jak zwykły rower i zapewnia nawet z 80km zasięgu w terenie, ale nie po to jest elektryk żeby jeździć jak na zwykłym rowerze :D, tryb Trail sam dobiera ile mocy wrzucić w danym momencie, i tutaj już bateria zapewnia około 50km w terenie. Boost... jak chce się pobić jakieś rekordy pod większą górkę to potrafi rozładować prawie całą baterię na odcinku 15-20km, ale 22km/h+ pod górę ciśnie.

No i co do zasięgu, moja waga to trochę ponad 100kg, więc łatwo nie ma. Nie wiem co tu jeszcze można powiedzieć.

  

 

Co do Ghosta jako Ghosta, dostałem niezły komplet do niego, książek więcej niż do samochodu, jakość ramy jest naprawdę na wysokim poziomie, jedynie tak na dobrą sprawę brak serwisów tej marki w Polsce, rower kupiłem w Martesie, więc w razie co oni odeślą do producenta na gwarancję, tylko gdzie zrobić ten przegląd gwarancyjny ;)?

No teren o którym mówię, mieszkam w Wałbrzychu, wszędzie tu jest pod górę, Chełmiec, Borowa, Trójgarb, Gorce, Andrzejówka, Mieroszów.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj  Kemusi

Karbonowa rama , no,no. Zaszalałeś:)

Moje uwagi po prawie 1,5 roku użytkowania:

1. wewnętrzna bateria wystarcza na "kręcenie się wokół domu",  na dłuższe wypady jest za mała dlatego najlepiej od razu kupić drugą. Ogólnie, moim zdaniem ,  jest z nią problem : przy małej pojemności (378Wh ) i przy ładowarce 4A  oraz intensywnym użytkowaniu szybko  traci parametry . Reklamowałem swoją po ok. 120 pełnych cyklach ładowania ( utrata ok. 15% pojemności). Zupełnie nie rozumiem dlaczego przy tak małej baterii firmowa ładowarka nie ma opcji regulacji prądu ładowania.  nie wspominając już o czymś takim  jak  ładowanie do założonego poziomu pojemności np. coś takiego: https://www.ebikes.ca/product-info/cycle-satiator.html#downloads. Niestety firmowe zabezpieczenia skutecznie blokują korzystanie z innych ładowarek.
W tej chwili mam dwie dodatkowe baterie zewnętrzne i staram się używać je równomiernie z wewnętrzną nie robiąc na żadnej z nich "zjazdów" do zera pojemności. Minus jest taki ,że nawet na krótkich ( 30-40km) trasach zakładam na ramę drugą baterię. Rower niestety nie jest już wtedy taki "agile" :(. 

2. manetka zmiany trybów wspomagania : właśnie poleciała druga przy zaliczonej niezbyt groźnej wywrotce. Dlatego postanowiłem zakupić prostszą od  systemu 7000 :https://www.bike24.com/p2271185.html , jest chwalona jako bardziej poręczna i chyba mniej narażona na uszkodzenie, zobaczymy

3.opony : wymieniłem na Maxxisy DHR II ( przód i tył) - zauważalna poprawa w stosunku do tego co było w standarcie (Maxxis Rekon +)

4. wyświetlacz : przestał działać  (ciekawe jednak,że przy martwym wyświetlaczu, zmiana trybów nadal działa..)  - będę reklamował. W międzyczasie zakupiłem moduł bluetooth do komunikacji z zewnętrznymi wyświetlaczami - ( u mnie działa z Garmin Edge 1030, można też podłączyć smartfon i przez aplikację E-Tube Ride  zrobić z telefonu rowerowy wyświetlacz - ale bez map GPS więc nie jest to wygodne ) 

tak to wygląda :https://allegro.pl/oferta/zlacze-shimano-a-steps-ew-en100-e-tube-2-porty-8097617888?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_rowery_akcesoria&ev_adgr=Rowery+i+akcesoria&gclid=EAIaIQobChMIvoSPyvr75AIVmOF3Ch0imgdeEAQYAiABEgJDpPD_BwE ,

a tutaj link do opisu jak używać: https://www.emtbforums.com/community/threads/ew-en100-junction-a.2697/

 

Edytowane przez Ogniomistrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ogniomistrz

Bardzo dziękuję za Twój wpis, ciekawe rzeczy napisałeś. Nie będę ukrywał zaskoczenia szybkością zużycia baterii w ramie, ciekaw jestem gdzie i za ile kupiłeś baterie zewnętrzną. Ja znalazłem sklep w Niemczech z dziwnym komunikatem z ograniczeniem prawnym wysłania baterii do naszego kraju ...?! 

Co do opony , to po krótkim użytkowaniu zauważyłem ,ze przednia w mokrych warunkach jest mniej pewna...i przednią pewnie zmienię . A manetka ,to jednak zaskoczenie , chyba musiałeś porządnie przywalić o glebę. 

W wolnej chwili rozczytam podany przez Ciebie , link do modułu..

pozdr  

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.10.2019 o 23:49, Ogniomistrz napisał:

nie wspominając już o czymś takim  jak  ładowanie do założonego poziomu pojemności np. coś takiego: https://www.ebikes.ca/product-info/cycle-satiator.html#downloads.

Li-Ion mają to do siebie niestety, że przy ładowaniu dużym prądem na full tracą pojemność. Samochody elektryczne bronią się przed tym zmniejszając prąd ładowania od 80% naładowania. Stąd właśnie podają czas ładowania do 80%, bo do 100% jest nieproporcjonalnie dłuższy.

Ja swoją baterię nauczyłem się ładować na wyczucie - gdy ją zdejmuję, sprawdzam napięcie i wiem, że każde pół godziny to 1V, przy czym ładuję do 2-3V mniej niż max. To powinno utrzymać ją w długiej żywotności. Ale też mam łatwiej, bo pojemność 840 Wh. Dlatego m.in. nie kupiłem gotowca, bo mają słabe parametry i są drogie. Tylko konwersja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baterię  kupiłem tu :https://www.mhw-bike.de/zubehoer/e-bike-zubehoer/ choć teraz nie widzę u nich tej oferty ( w 2018 z dostawą do domu kosztowała 1900 zł)

Drugą kupiłem , tam gdzie rower : www.rower.com.pl  ( było drożej).

Tutaj inny link :https://www.e-bikes4you.com/de/tailored-energy-concept-t-e-c-pack.html
Nie powinno być więc problemu.

Co do manetki : wywrotki były różne, raz nawet rower zrobił salto nad moją główą :) ,  ale wtedy akurat nic się nie stało. Uszkodzenia nastąpiły  przy niezbyt groźnych upadkach. Po prostu może pech jakiś.  Poza tym kolarstwo górskie to nie jazda do pracy, więc wcześniej czy później można coś uszkodzić, zwłaszcza w czasie zwodów gdy jest presja czasu. Mając to na uwadze wyłania się koncepcja minimalnego "kokpitu" dla elektryka wyposażonego w Esteps  oraz EW-EN100  (inspiracja z linku z mojego poprzedniego wpisu)

lewa strona licząc od gripa :przełącznik wspomagania E7000 + manetka sztycy:

2101998476_GSE7000.jpg.a5c912510dee47b1234b1676ab6f6739.jpg

prawa strona : E7000 jako przełącznik tylnej przerzutki ( oczywiście wymaga instalacji z tyłu Di2)

(podobnie jak na zdjęciu powyżej tylko bez manetki sztycy)

Gdzieś po środku Garmin ( lub coś podobnego) intergujący  przez bth dane z systemu steps.

I to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zęby bolą od samego patrzenia..

Co do kokpitu : zapomniałem oczywiście o manetkach hamulców..

Jeżeli chodzi o baterie li-on najlepiej utrzymywać je  w granicach 20-80% pełnego naładowania. W Fousie dolną granicę można kontrolować. Wystarczy patrzyć na wskaźnik rozładowania podczas jazdy. Gorzej jest w drugą stronę bo ładowarka firmowa nie ma żadnych opcji w tym zakresie i po prostu ładuje do pełna. Kontrolowanie napięcia nie jest możliwe bo zastosowany system połączeń ROPD Rosenbergera skutecznie to uniemożliwia ( na pinach zasilających nie ma napięcia, pojawia się ono dopiero po włożeniu wtyczki , która musi najpierw "dogadać" się z gniazdem aby nastąpiło połączenie galwaniczne . To "dogadanie się" może być jeszcze odpowiednio zabezpieczone i tak właśnie jest w Focusie.). Ładowanie poprzez jakiś timer też jest trudne bo po skończonej jeździe bateria może mieć różny stopień rozładowania i za każdym razem czas aby ją naładować do 80% będzie różny. Na zewnętrznych bateriach są wskaźniki stanu naładowania i poprzez ich obserwację można by to kontrolować  - tylko kto ma na to czas?  Myślałem nad jakimś prostym czujnikiem optycznym umieszczanym na wskaźniku, który w momencie gdy zacznie mrugać dioda sygnalizująca 80% naładowania ( jest 5 diod) , odłączał by zasilanie ładowarki...
Pozostaje wewnętrzna bateria, która nie ma żadnych zewnętrznych wskaźników naładowania - tutaj pomysłu na razie nie mam..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2019 o 08:15, Kemusi napisał:

jeśli dobrze rozumiem ,to nie też nie warto rozładowywać baterii do końca w czasie jazdy?

Ano lepiej, jakkolwiek - gdy rozmawiałem z producentem baterii - ten się zarzekał, że BMS nie pozwoli na rozładowanie do końca.

U mnie można ustalać progi dolnego rozładowania, ale to chyba nie działa. Najniższy to 38 V - o ile dobrze pamiętam (napięcie nominalne mam 48, max. ok. 54). Ustawiłem na 42, ale i tak - gdy używam większych mocy, to spada poniżej i nadal działa. Jednak przy tych 38 V zapewne przestanie - nie zdarzyło mi się jeszcze rozładować baterii do końca. Tzn. miałem na pasku zero, ale jeszcze 10 km przejechałem, chociaż z mocą wtedy nie przesadzałem.

I jeszcze potwierdzę to, co Ogniomistrze napisał - po jeździe napięcie nie do końca jest miarodajne. To trochę jak naciąganie specyficznej gumy - gdy się ją poluzuje, po jakimś czasie sama się napina. Napięcie po dłuższym postoju jest wyższe o ok. 1 V.

Edytowane przez Prekompilator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem dwa razy Wasze rady do obsługi baterii. Przyznam, że w moim  przypadku z braku czasu i możliwości, skończy się to tak, że będę ładował i jeździł ..a jak bateria padnie ,to kupię nową . Oczywiście ,będę  pilnował poziom rozładowania i na ile to możliwe , kontrolował ładowanie . Ostatnio ,zrobiłem test „na odległość” i wyszło 70 km (tylko na eco i off) w relatywnie łatwym terenie , po wyświetleniu ostatniej kreski ,przejechałem jeszcze około 6 km  


@Prekompilator 

na jakim rowerze jeździsz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kemusi napisał:

na jakim rowerze jeździsz?

Giant Sedona.

Zestaw do konwersji z e-bikera S-1100 (nie reklamuję, pewnie są lepsze i tańsze - ja mam taki) + bateria 48 V 17,5 Ah.

Wbrew zapowiedziom tych, co najwięcej mają do powiedzenia, a najmniej się znają, żadnych szprych nie urywa, a zwykłe v-brejki dają bez problemu radę (tym bardziej że używam przy wyższych prędkościach hamowania elektromagnetycznego). Rower był niedawno na przeglądzie po roku i wszystko jest idealnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kemusi napisał:

..podobno..silniki  tego typu, przegrzewają  się w warunkach górskich -technicznych  . Pomijając , marne wywarzenie roweru i przesunięty środek ciężkości  ..

Mam też taki "rower" . Te silniki nie tyle przegrzewają się, co po prostu "nie dają rady" na bardziej stromych podjazdach ponieważ akurat wtedy mają mały moment obrotowy ( dotyczy to zwłaszcza bezprzekładniowych hubów , które siedzą w  90% takich konstrukcji). A to co napisałeś  o  wyważeniu i środku ciężkości też prawdą jest..Dlatego ostatecznie  kupiłem fabrycznego mida.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pancerze nasmarowane i nic już  nie trzeszczy i musze się przyznać, że jestem coraz bardziej zadowolony z wyboru roweru. Do tego na przedzie nowa  wersja Revelation RC ( oferuje to co Pike) z opcją na obręcz 29 i baterii mnie w  zupełności starcza na jazdę  do 4 godzin . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.10.2019 o 20:35, Kemusi napisał:

..podobno..silniki  tego typu, przegrzewają  się w warunkach górskich -technicznych  . Pomijając , marne wywarzenie roweru i przesunięty środek ciężkości  ..

Największe wrażenie silnik w tylnej piaście robi przy nieco wyższych prędkościach. Przy niższych tego przyspieszenia nie czuć jakoś specjalnie - pod górkę też słabo jedzie (tzn. taki podjazd na most dla rowerzystów jest OK, ale coś bardziej stromego to słabo). Tu lepszą robotę zrobi mid, bo za nim jest jeszcze "skrzynia biegów" i można zwiększyć moment na kole.

Wyważenie jest słabe - to prawda. Po górach nie jeżdżę, więc mi to nie przeszkadza, ale nawet na głupim krawężniku czuć, że jest gorzej.

Silnik udało mi się rozgrzać tylko w głębszym piachu, ale na stromym podjeździe może być podobnie - zwłaszcza gdy będą to granice jego możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu , widziałem filmik z testu tego typu silnika. Na stromych podjazdach , bardzo szybko przekraczał temperaturę 120 stopni , silnik z przekładnią o znacznie mniejszej mocy nawet się nie rozgrzał ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2019 o 08:07, Kemusi napisał:

Jakiś czas temu , widziałem filmik z testu tego typu silnika. Na stromych podjazdach , bardzo szybko przekraczał temperaturę 120 stopni , silnik z przekładnią o znacznie mniejszej mocy nawet się nie rozgrzał ...

To by się zgadzało z moimi odczuciami. Na stromiźnie silnik po prostu nie jedzie, a prąd idzie. Energii nie da się zniszczyć, więc na co pójdzie? Na temperaturę.

Mid ma tu większe możliwości i generalnie lepiej "czuć" ten silnik. Ten w piaście jest za zębatkami, więc daje z siebie zawsze tyle samo, niezależnie od użytych przełożeń. Gdybym jeździł po stromym, wolałbym mida - ale tu już trzeba przeniesienie napędu dostosować do silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...