woj_teq Napisano 23 Października 2006 Napisano 23 Października 2006 Mam problem z hamulcem tarczowym Hayes HF-X 9 160 mm na tył. Otóż po założeniu, okazało się, że tarcza cały czas obciera o klocki. Nie sądzę, aby było to podyktowane tym, że koło może być walnięte, gdyż wtedy obcierałoby tylko miejscami. Proszę o jakieś porady. pozdrawiam
tobo Napisano 23 Października 2006 Napisano 23 Października 2006 no to chyba wypadaloby ustawic zacisk po srodku tarczy? poza tym te hamulce lubią dzwonic. w wielu egzemplarzach jest to dosyc typowe.
Ralson Napisano 30 Października 2006 Napisano 30 Października 2006 Witaj! Z Hayesami no9 to się na walczyłem. To są naprawdę całkiem dobre hamulce ale mają jedną wadę ustawić je może tylko bardzo cierpliwy właściciel! Ja taki jestem, ale czasami tak mnie wkurzały, że... Wymieniłem je na inne Hayesy i teraz żałuję. Co do porady. NO1. Ustaw prawidłowo zacisk. Oznacza to ni mniej ni więcej jak to by okładziny po "odejściu" od tarczy znajdowały się w równej odległości od tej że. Jak to zrobić? Niby prosto. luzujesz śruby mocująca zacisk, ale tak lekko żeby tylko luźno się przesuwał na fasolkach w poziomie ale nie w pionie. Popróbuj a załapiesz o co chodzi. Następnie , kiedy śruby są luźne, zaciskasz klamkę. Teraz lekkim ruchem łapiąc zacisk ręką poruszasz nim w poziomie w lew i w prawo, Zwróć uwagę żeby przewód hamulca nie odciągał go w którąś stronę, najlepiej jest odłączyć go od elementów przytrzymujących go do ramy. Teraz powoli lekko dokręcasz śruby, ale nie do końca. Chodzi o to by lekko załapać jedną później drugą i tak po kawałeczku je dokręcać na przemian do końca. Trzeba je dokręcić dość mocno ale nigdy na chama. Teraz zakręć kołem zahamuj parę razy. Zapewne koło będzie obcierać. Jeżeli nie to masz fart i możesz się cieszyć do najbliższego ocierania. He he i tu jest właśnie ważna cierpliwość jeżeli dalej piszczy i ociera. Jeżeli dalej ociera to: Ustaw koło tak żebyś widział szczelinę pomiędzy klockiem a tarczą. Najlepsze jest źródło światła które świeci z drugiej strony zacisku. Zobacz jakie są przestrzenie pomiędzy tarczą a klockiem. Powinny , jak już wcześniej pisałem, być równe po obu stronach. Choć to tylko jest teoria. Klocki w tych hamulcach nie poruszają się równo i najczęściej bywa tak , że tylko jeden porusza się wyraźnie a drugi jedynie dociska. Warto jednak ustawić tak zacisk aby te przestrzenie były porównywalne. Jeżeli przestrzenie są minimalne to jest duży kłopot. Zapewne hamulec został naciśnięty przed założeniem. W tym wypadku musisz zrobić tak: NO.2 Zdejmij koło. Wyjmij klocki. I delikatnie czymś płaskim , np. śrubokręt, rozpychaj tłoczki na zewnątrz aż zupełnie je dobijesz do końca oba równocześnie to znaczy że oba będą w skrajnie zewnętrznych pozycjach. Załóż klocki. Teraz wróć , jak się domyślasz, do p. NO1. Jedyna różnica jaką zauważysz to, to , że po pierwszym drugim zaciśnięciu klamki zapadnie się ona ale później będzie ok. Jeżeli klocki dalej obcierają to masz p.... ALE DAMY RADĘ. Teraz będę radził tobie zrobić to co już tu na forum wyczytałem i zdało u mnie egzamin. Wróć do p. NO2. Przed przystąpieniem do rozpychania klocków ustaw klamkę hamulca w pionie. Jest na niej taka gumowa zatyczka. Wyciągnij ją. Tu by się przydał koleś który przytrzyma ci szmatką bo będzie się lał płyn hamulcowy a należy podjąć wszelkie starania aby nie wylądował on nigdzie poza szmatką. Teraz kiedy otworek jest otwarty rozpychaj klocki ale.... powolutku jak zauważycie, że płyn wypływa to jeszcze odrobinkę i zamknij otworek i rozepchnij do końca. Lepiej jest powtórzyć tę czynność kilka razy, CIERPLIWOŚĆ!!!, niż spieprzyć robotę i narobić bałaganu z zapowietrzeniem hamulca. Ja to wykonałem klamka jest nieco bardziej "miękka" Ale klocki odchodzą nieco dalej i nie piszczą. Jest jeszcze jedna sprawa TARCZA. To znaczy czy jest prosta. Jeżeli nie to: Po ustawieniu zacisku ustaw się na lampkę żebyś widział przestrzenie. Wiesz o co chodzi. Teraz kręć kołem tak żeby zaczęło obcierać. Zobacz z której strony obciera i czystą dłonią, najlepiej ubrać czyste rękawiczki , pociągnij lekko i z wyczuciem tarcze w druga stronę w miejscu gdzie ociera. Rób to delikatnie ale zdecydowanie. Tarcza się naddaje swobodnie i nie bój się że ją zniszczysz. Po kilku próbach będziesz już specem. I to już chyba wszystko. Niestety trzeba mieć cierpliwość bo inaczej nic z tego i kolesie z okolicy nadal będą wiedzieć , że wyszedłeś właśnie na rower. Powodzenia
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.