Skocz do zawartości

[Pociąg] Rower w pociągu


FigoiFago

Rekomendowane odpowiedzi

Powitoł

Chyba chodzi o wniesienie do pociągu, a nie na peron.

A tam można trafić na schody, wąskie drzwi, mały przedsionek między wagonami z 90st skrętem w lewo do miejsca na rowery. Jak nie wiesz, jak w środku wagon wygląda i nie ustawisz roweru od razu jak trzeba, to musisz wynieść na zewnątrz i znowu się pakować :) Wszystko to przy stękaniu i kwękaniu wk...nych współpasażerów :) Dodać jeszcze niedziałające drzwi wyjściowe na stacji wysiadkowej i musisz o 4tej rano robić raban drąc się przez pół pociągu do konduktora, żeby cię od zewnątrz wypuścił :D

Widać niestety w niektórych przypadkach, że miejsca na rowery zostały na siłę wydziabane w istniejących już wagonach (TLK Karpaty w moim przypadku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

https://www.intercity.pl/pl/i/l/na-skróty/zestawienia-pociagow.html

Na tej stronie warto sprawdzać przed podróżą składy wagonów, gdzie można przewieźć rowery. 

Ostatnio przez internet próbowałem kupić bilet z Zielonej Góry do Gdyni z rowerem. Problem miałem, bo w większości już nie było miejsc (po wybraniu opcji z rowerem pokazywało, że miejsca w tej klasie wykupione). Próbowałem też naokoło przez Wrocław, ale też nic. Ostatecznie padło na wieczorny TLK, który z ZG jedzie około 18 i jest po północy w Gdyni. Nie jest on przystosowany do przewozu roweru, ale w takim przypadku można rower wziąć w pierwszym wagonie w pierwszym przedsionku lub na końcu. Jednak w takim pociągu to też ryzyko, bo rowerów będzie więcej niż 3 i korytarz zblokowany. Niestety, czasem trzeba na chama wchodzić, umożliwiając przejście innym pasażerom i nie pytać grzecznie konduktora czy możemy jechać, bo on łatwo powie, że nie. Szczególnie, kiedy już bilet ktoś ma kupiony. Jednak generalnie jest już coraz lepiej, coraz więcej wagonów ma wydzielone miejsce dla rowerów i ludzie potrafią być pomocni, kiedy widzą rowerzystę z ciężkimi sakwami, który próbuje wsiąść lub wysiąść z pociągu. Najgorzej z sakwami, bo wtedy trzeba najpierw rower wynieść, a potem sakwy, a niecierpliwy konduktor już gwiżdże, że chce jechać, szczególnie na stacjach mniej popularnych, gdzie pociąg stoi minutę. Mimo wszystko trzeba zachować spokój, każdy jest człowiekiem i zrozumie te problemy. Jeśli ktoś chce być spokojny to warto starać się jeździć w miarę możliwości pociągami, które są na danej stacji podstawiane. Np z Warszawy w kierunku Poznania nie wsiadać na Centralnej, gdzie jest pełno ludzi, tylko na Wschodniej, gdzie jest spokojniej :) i wtedy rower spokojnie się ustawi bez natłoku innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO to wcale nie jest dobry system, za dużo miejsca zajmuje, a ma małą pojemność... Przez takie wynalazki we Włoszech i Austrii konduktorzy nie wpuszczają całych grup rowerzystów do pociągów, w Polsce raczej nikt Cię na peronie nie zostawi (powijając EIP i sporadycznie EIC).

Zresztą nieraz sam byłem świadkiem jak na popularnych trasach Austriacy dostawiali wagony towarowe (z zasuwanymi drewnianymi drzwiami), bo było tak dużo rowerów. Najlepszy typ rowerowych wagonów to stare bezprzedziałowe dla osób z większym bagażem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę w skrócie moje doświadczenia z PKP i przewozem rowerów. Trasę w kierunku Białegostoku pokonałem w innym składzie niż miał jechać. W związku z tym pojawił się problem z miejscem dla rowerów i wyglądało to tak:

 

20180815_131309_HDR.jpg

Pociąg którym wracałem z Suwałk nie był przystosowany do przewozu rowerów, ale nie przeszkodziło to PKP żeby sprzedawać bilety na przewóz rowerów. W tym składzie było tak:

20180819_113430_HDR.jpg

Na całe szczęście miałem wykupiony bilet w pociągu jadącym z Białegostoku :) Wchodzę do pociągu, patrzę a tam już wiszą rowery. Pani która je tam powiesiła powiedziała, że przecież wolne miejsca na rowery są w kolejnym wagonie. Zrobiło się nerwowo, aż pojawił się konduktor. Krótkie pytanie kto ma bilety na rowery. Ci co nie mieli zostali wyproszeni z pociągu, ale po konsultacji z kierownikiem pociągu pozwolono im przewieźć rowery, ale tylko dlatego, że jechali do Warszawy. BTW pociąg był pełen ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skandal, żeby nie dać chociażby przedziału na rower. Tam można powiesić 3 i upchać po kilkanaście... jeszcze jakiś gość próbował wsiąść tymi drzwiami i pod nosem (nie widząc mnie) bulgotał, że "j**ani rowerzyści tylko problemy robią". Większe zdziwienie miał, kiedy to usłyszałem i mu zwróciłem uwagę, żeby dał nam przedział na rower... coraz gorzej się przewozi rowery w Polsce. Mniej się zmęczę, jadąc 3 dni te 300 km niż męczyć się jak na zdjęciu widać. Całe szczęście, że ludzie potrafią być pomocni i przy wysiadaniu pomagają 

P1250612.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Witam, czy przychodzi forumowiczom do głowy jakaś rada dla następującej sytuacji:

Planuję wyjazd rowerowy z młodzieżą Warszawa-Bydgoszcz (6 nastolatków + 2 opiekunów = 8 osób i 8 rowerów). Z infolinii PKP dowiedziałem się, że w pociągach na tej trasie znajduje się maksymalnie 6 miejsc na rowery. Do głowy przychodzą mi dwa rozwiązania:

1. Spakowanie roweru w dużą torbę, gdzie minusem jest konieczność rozmontowywania przynajmniej dwóch rowerów i kombinowanie z ogarnięciem wystarczająco dużych toreb.

2. Jazda na dwie tury- jedna grupa 4 osobowa rusza wcześniejszym pociągiem, druga późniejszym. Tutaj minusem jest konieczność dezintegracji grupy,a  z powodów organizacyjnych wolelibyśmy, żeby jednak młodzieżą opiekowało się naraz dwóch dorosłych (zwłaszcza przy założeniu i doświadczeniach z PKP, że różnie może być- choćby rozmieszczenie rowerzystów po różnych częściach pociągu).

Obydwie opcje są zatem nie w pełni satysfakcjonujące- czy przychodzi Wam do głowy jakieś rozwiązanie, którego ja nie dostrzegam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że powinieneś kupić normalnie 8 biletów dla ludzi + 8 dla rowerów, a przy pakowaniu najprawdopodobniej i tak się zmieszczą tam gdzie być powinny, a jak nie to 2 rowery postawisz gdzieś blisko miejsc siedzących. Jeśli bilety zostaną sprzedane to i miejsce będzie musiało się znaleźć, przecież nie wyrzucą ani Was, ani rowerów z pociągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając w IC bilet na rower nie masz żadnej gwarancji jakie będzie miejsce w pociągu. Sam widziałem już różne sytuacje. Najwięcej chyba 6 rowerów może jechać w pociągu, ale... jeżeli jesteś miły, życzliwy, to wiele możesz osiągnąć. 

Czy możesz jechać osobówkami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy też mieliście w swoich miejscowościach problem, żeby dokupić bilet na rower (w TLK i IC) w automacie biletowym? Dziś dla próby w Zielonej Górze próbowałem taki zakupić i się nie dało. Przez internet natomiast się da, więc to nie tak, że się nie da z powodu braku miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2019 o 10:00, SoloTM napisał:

Myślę, że powinieneś kupić normalnie 8 biletów dla ludzi + 8 dla rowerów, a przy pakowaniu najprawdopodobniej i tak się zmieszczą tam gdzie być powinny, a jak nie to 2 rowery postawisz gdzieś blisko miejsc siedzących. 

Problem jest właśnie taki, że blokuje zakup 8 miejsc rowerowych- na 6 się zatrzymuje. Gdyby był to wyjazd prywatny mógłbym ryzykować, ale w mojej sytuacji chcialbym, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.

Co to znaczy, czy możemy jechać osobówkami? Chodzi o samochody? Jeśli tak, to odpada niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada ,kup w kasie 6 biletów osoba + rower i 2 tylko na przejazd osób. Brakujące 2 bilety na rowery dokupisz u konduktora w pociągu . Rowery młodych wieszasz w miejscu przeznaczonym do tego , 2 pozostałe pilnuje osoba dorosła. Jeśli jest to pociąg osobowy nie powinno byćproblemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...