Skocz do zawartości

[Ubezpieczenie] Ubezpieczenie rowerzysty


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem ten artykuł ... zostaje Aviva i CUK ale CUK ubezpieza od kradzieży tylko w określonych godzinach.

 

Z tymi treningami - ja bym tym się nie przejmował. Chodzi mi o ubezpieczenie od kradzieży a wtedy na pewno nie trenuję.

Fakt - ubezpieczenie działa przez 3 lata od zakupu i do 5 000 - ja się akurat mieszczę. Chyba każdy rower ma nr ramy.

Tak czy inaczej zamiast wnosić rower na 3 piętro i jeździć autem na basen będę mógł trzymać go  piwnicy i jeździć na basen rowerem.

 

To co mi się podoba to znana z góry suma odszkodowania - b wysoka moim zdaniem.

 

"Suma ubezpieczenia określana jest w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia na podstawie ceny brutto (z VAT) wskazanej w dokumencie zakupu Roweru w następujący sposób: a) jeżeli od daty zakupu upłynęło nie więcej niż 12 miesięcy – 100% ceny określonej w dokumencie zakupu, B) jeżeli od daty zakupu upłynęło od 13 do 18 miesięcy – 90% ceny określonej w dokumencie zakupu, c) jeżeli od daty zakupu upłynęło od 19 do 24 miesięcy – 85% ceny określonej w dokumencie zakupu"

 

Oznacza to, że za 2,5 letni rower otrzymujemy 85% wartości zakupu !!!!!

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - to chyba najlepsza oferta na rynku.

Tylko ja mam problem, bo rower składany samodzielnie, karty gwarancyjnej brak, itp.

Nie korzystam z takowego softu, ale jak ktoś zapomni Stravy wyłączyć, to firma po dochodzeniu ogłosi, że wyjazd nad wodę był treningiem ??? ;-) Kuriozalny zapis - jak odczytają gps-a i zapytają skąd ta prędkość to mówię, że mnie pies gonił ?? I to trzecie okrążenie to już naprawdę naciskał mocno... ;-)

U mnie kradzież z piwnicy podejdzie pod standardowe ubezpieczenie obowiązkowe dla kredytu hipotecznego i definiowane jest jako kradzież ruchomości. Problem jest "w terenie"...

Suma faktycznie relatywnie wysoka i "amortyzacja" przyzwoita. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wziąłem w AVIVIE "koło za kołem". Wychodzi 237 PLN za rower do 5000. Ograinczenia: rower do 2 lat w momencie ubezpieczenia, zabezpieczenie U-Lock lub składane, rower kupiony z dowodem sprzedaży i gwarancją, przymocowany do elementu "małej architektury". Wypłata 100% wartości przez pierwsze 2 lata, w trzecim roku 85%. OC i NNW 20 000. Po wymianie maili objęli ubezpieczeniem również pedały i siodełko kupowane osobno. Mam nadzieję, że nie będzie okazji sprawdzić w działaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ubezpiecznia roweru od kradziezy, warto przeczytac pkt kiedy to takowe ubezpieczenie nie dziala. mozna sie zdziwic.

Przewaznie ubezpieczenie zadziala tylko gdy rower zostal skradziony z domu/garazu ktorego to jestesmy jedynym właścicielem. Wszelkie zostawianie roweru w miejscach wspolnych, schowki rowerowe itp jest wykluczeniem z ubezpieczneia.

Drugi przypadek to napad/wmuszenie udokumentownae na policji. I to tyle.

 

Co do OC/NNW  - w link4 sa ciekawe opcje jako dodatki do ubezpieczneia np mieszkania. Jest OC obejmujace rower, jak i Asistance rowerowy obejmujący transport roweru po wypadku po drogach publicznych jak i naprawe roweru po wypadku do 1200pln.

I to wszystk za jakies pare zlotych rocnzie.

Ubezpieczajac mieszkanie powiedzialem, że moge wydac do pelnej stówki, i niech mi dadza w oc co tam maja i za 36pln dostalem 300tys OC na rok :P, zatem spokojnie moge walic w Karbonowe Lambo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aviva jest wyjątkiem.

Jak raz maja inny if, ten kwotowy, ktory sprawia ze ... nawet ramy by mi nie ubezpieczyli. ;-)  Nie rozumiem czemu nie oplaca sie um ubezpieczac drozszych rowerów, moze boja sie przekretów.

Na moje drozszy rower jest lepiej pilnowany niz tanszy, przynajmniej ja tak robie ;-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego nie potrzeba czasu. Ludziom zostawiającym rowery bez zabezpieczeń w mieście nikt nie ubezpiecza rowerów.

 

Zaczynają dopiero z rowerami.

Kilka lat ubezpieczeń danego produktu pozwala na walidację modelów statystycznych.

Zresztą ich zapytaj bezpośrednio albo sam zacznij ubezpieczac : ))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem w AVIVIE "koło za kołem". Wychodzi 237 PLN za rower do 5000. Ograinczenia: rower do 2 lat w momencie ubezpieczenia, zabezpieczenie U-Lock lub składane, rower kupiony z dowodem sprzedaży i gwarancją, przymocowany do elementu "małej architektury". Wypłata 100% wartości przez pierwsze 2 lata, w trzecim roku 85%. OC i NNW 20 000. Po wymianie maili objęli ubezpieczeniem również pedały i siodełko kupowane osobno. Mam nadzieję, że nie będzie okazji sprawdzić w działaniu.

 

Wiadomo że jest potrzebny dowód zakupu roweru.Czy też jest potrzebny dowód zakupu zapięcia np.U-lock ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W OWU nic takiego nie ma. Ja na wszelki wypadek dowód mam. Również pstryknąłem fotkę. 

Też mnie zastanawia jak im udowodnić, że rower był przypięty w razie czego. Robienie zdjęcia za każdym razem mi się średnio uśmiecha, staram się zostawiać w miejscach monitorowanych ale często nie jest to możliwe.

Wydaje mi się, że wystarczy protokół z policji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zaczynają dopiero i boją się przekrętów pewnie

Ubezpieczenia rowerow do 5 tys sa od dawna. Smieszna kwota, smieszne wymagania. Mi by wystarczylo ubezpieczenie roweru od napadu ale do pelnej wartosci roweru, a nie tylko jakies srubki. No i ubezpieczenie OC dzialajace podczas zawodow - gdybym uszkodzil komus innemu rower. Ale takich ubezpieczen to ze swieca szukac. Oni jada glownie na trzech rzeczach. Ubezpieczenie na dom, zycie i samochod. Reszta ich nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ubezpieczenia rowerow do 5 tys sa od dawna.

Od kradzieży spod sklepu też ?  Wrzuć linki, może przepłaciłem to za rok będę mądrzejszy.

 

 

 

No i ubezpieczenie OC dzialajace podczas zawodow - gdybym uszkodzil komus innemu rower. Ale takich ubezpieczen to ze swieca szukac.

No, to popatrz na członkowstwo w ostereiche albo deutsche alpeinsverein. OC i akcje ratunkowe do kilku milionów euro dla aktywności sportowych do wysokości 6 000 npm. Zawodów chyba nie wyłączają.  No i zniżki w większości alpejskich schronisk co dla niektórych rowerzystów może być atrakcyjne. Dla narciarzy - must have.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Od kradzieży spod sklepu też ?  Wrzuć linki, może przepłaciłem to za rok będę mądrzejszy.
Nie mam pojecia. Jak jade na rowerze do sklepu, to wchodze razem z nim, wiec mnie to nigdy nie interesowalo.

 

 

No, to popatrz na członkowstwo w ostereiche albo deutsche alpeinsverein. OC i akcje ratunkowe do kilku milionów euro dla aktywności sportowych do wysokości 6 000 npm. Zawodów chyba nie wyłączają.  No i zniżki w większości alpejskich schronisk co dla niektórych rowerzystów może być atrakcyjne. Dla narciarzy - must have.
Slyszalem o tym i zastanawialem sie jesli chodzi o chodzenie po gorach (bo znowu - ze swieca szukac ubezpieczenia w Polsce od akcji na Slowacji). Wychodzi dosc drogo roczna skladka, ale to jedyny wybor tak naprawde. Nie wiedzialem, ze to dotyczy tez OC w innych sportach jak np jazda na rowerze kilkaset km od najblizszych gor :) Dzieki za info. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczenia rowerow do 5 tys sa od dawna.

 

 

 

Od kradzieży spod sklepu też ?
 

 

Nie mam pojecia.

No, cały wątek jakby o tym więc twoje pierwsze zdanie trochę wprowadza w błąd. Ubezp OC i NNW to każdy daje, chodzi właśnie o ubezpieczenie od kradzieży.

 

 

Nie wiedzialem, ze to dotyczy tez OC w innych sportach jak np jazda na rowerze kilkaset km od najblizszych gor Dzieki za info. 

 

No właśnie nie określają sportów. Ale ubezp. tylko od akcji ratunkowych (poważne), jakaś drobna kwota za doraźne leczenie i OC (poważne).

Niemieckie jest trochę droższe ale ma wyższe sumy ubezpieczenia.

 

 

 

Wychodzi dosc drogo roczna skladka, ale to jedyny wybor tak naprawde.

Włosi chyba też coś mają : )) Mi się zwróciło po kilku dniach skiturowania od schroniska do schroniska (zniżka chyba 8 euro/dzień). No i zaleta, że nikt nie pyta o polisę, zakres ubezpieczenia, jakieś pierdoły, zadnego zgłaszania ...

Jesteś czonkiem Alpeinsvereign - nie ma więcej pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrzucałem wcześniej linka, ubezpieczalnia to pzu

https://ubezpieczamysie.pl/rowerzysta1,28.html?guid=a46c8dfb-38e6-4571-9f93-51626bf4272a

tu macie ubezpieczenie od kradzieży ale warunkiem jest rower który ma do 6mies , trzeba mieć dowód zakupu więc składaki odpadają i dowód zakupu zabezpieczenia.

Najdziwniejsze ze rowery chyba do 3tys można przypinać zwykłą linką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droższe, dla roweru o wartości 5000 koszt to 297 vs 237 złotych.

 

No i oczywiście nie obejmuje kradziezy.

Ubezpieczeniem nie są objęte szkody:

OWU, str 7i8, &39 Wyłączenia odpowiedzialności: pt 7) powstałe wskutek kradzieży roweru, jego części lub poniesione koszty są niższe. wyposażenia;

i zniszczeń w transporcie:

OWU, str 7i8, &39 Wyłączenia odpowiedzialności: pt 9) powstałe podczas transportu roweru innymi środkami lokomocji;

https://ubezpieczamysie.pl/Policy/OWU_Bezpieczny_Rowerzysta.pdf

Zostaje wypadek, rabunek (każdy to ma, prawie nigdy sie nie zdarza, złodzieje wiedzą, że za to grozi wyrok)

Dotatkowo &41 pt 5) 5. W przypadku szkody całkowitej albo utraty roweru wypłaca się odszkodowanie w wysokości równej wartości  rynkowej roweru. No to ciekawe co ustalą ; ))

 

To o zabezpieczeniach, 6 mies itd to obrazek na stronie portalu ubezpieczamysie.pl a podpisujesz zapoznanie sie z regulaminem wyżej.

 

Lipa panie, lipa : (((((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, cały wątek jakby o tym więc twoje pierwsze zdanie trochę wprowadza w błąd. Ubezp OC i NNW to każdy daje, chodzi właśnie o ubezpieczenie od kradzieży.

Ale kradziez moze byc jeszcze z rozbojem albo z domu/piwnicy i ubezpieczenia od takiego czegos zdaje mi sie, ze sa.

 

wypłaca się odszkodowanie w wysokości równej wartości  rynkowej roweru

Czyli pelna dowolnosc, hulaj dusza piekla nie ma. Ukradna rower za 5tys i wyplaca 2 tys. Moze :)

Choc potem jest tabela o wartosci roweru w zaleznosci od wieku i niby wartosc do roku to 100% ale obawiam sie, ze to dotyczy tylko wyliczania skladki. Przy wyplacaniu odszkodowania to stwierdza, ze wartosc byla nizsza. No i 5% wklad wlasny. Plus fakt, ze ubezpieczaja od kradziezy tylko rowery nowe, do 6 miesiecy. Czyli wcale. A w tych innych OWU to faktycznie w ogole wylaczyli ubezpieczenie od kradziezy.

 

Generalnie to najchetniej ubezpieczali by od NNW i OC bo to ich najmniej kosztuje. Poza tym jest najmniejsza szansa, ze ludzie beda kombinowac. Bo niestety ale slyszalem juz w zyciu historie o tym jak ktos mial ubezpieczony rower i sobie walil amorem o ziemie zeby dostac odszkodowanie i kupic nowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale kradziez moze byc jeszcze z rozbojem albo z domu/piwnicy i ubezpieczenia od takiego czegos zdaje mi sie, ze sa.

 

No są, są. Ale od kradzieży raczej nie ma. A mi właśnie o to chodziło najbardziej, taka kradzież z piwnicy jest ubezpieczona przy wielu ubezpieczeniach mieszkania ...

Ja kupiłem, bo nienawidzę sytuacji, gdy po kilkudziesięciu km konczy mi się woda, wchodze do jakiegoś wiejskiego sklepu i się boję, czy zastanę rower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z rowerem chodzilem juz po duzym markecie, po centrum handlowym z galeriami, po markecie budowlanym, wchodzilem do malych ciasnych sklepikow na wsiach... Gdyby bylo trzeba to wszedlbym z nim nawet do ksiedza na zakrystie (choc nie musicie sie obawiac, nic mnie tam nie wola, a tym bardziej na rowerze wiec to sie nigdy nie wydarzy). Generalnie nikt nigdy sie nie czepial. A nawet gdyby to i tak bym nie zwracal na to uwagi, bo przeciez dopoki rower prowadze, a nie na nim jade to w czym on komu przeszkadza? A nawet jak znajdziesz dobre ubezpieczenie i Ci nawet wyplaca tyle kasy ile powinni (dwa trudne do spelnienia warunki) to sam fakt ze wychodzisz i... nie ma roweru jest juz bolesny. Potem powrot pieszo, albo czekanie az ktos przyjedzie. Stracony czas na policji, czekanie za wyplata ubezpieczenia itd. Jedyny plus jak kupisz potem nowy rower ale to tylko w przypadku gdy tamten nie byl robionym przez Ciebie i pod Ciebie skladakiem, bo jak wiadomo nowy ze sklepu, a skladak pod siebie to dwie rozne sprawy.

 

Bardziej bym juz chcial ubezpieczenie od zniszczenia roweru w wypadku. No bo kupujesz rower z karbonowa rama za kupe szmalu, potem jakas lekka kraksa i teoretycznie powinienes brac nowa rame. Takie cos jest dla mnie bardziej prawdopodobne niz kradziez. Albo startujesz w zawodach (amatorskich) i ktos przed Toba sie glebnie i leci na niego kilkanascie osob. I tez strata materialna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...