marcinusz Napisano 30 Listopada 2017 Napisano 30 Listopada 2017 Sprawa historyczna... była taka historia, że Andrzej Piątek przestał być trenerem kadry, bo Maja Włoszczowska nie chciała dalej z nim pracować. Ciekawe czy to się łączy. Mam nadzieję, że nie będzie #metoo na stronie Maji.
Sol Napisano 30 Listopada 2017 Autor Napisano 30 Listopada 2017 Nom, nie ukrywam że też mam skojarzenia z tą akcją ... @kamfan - ale tu nawet nie o to chodzi czy wiedział czy nie. Chodzi o jakiś totalny brak refleksji, dojrzałości i stanowczego podejścia do sprawy. Zamiast wziąć na klatę, przyznać że związek zawiódł i zadeklarować pełną współpracę przy wyjaśnieniu sprawy, prezes lawiruje jak mysz i jeszcze sugeruje żeby odpuścić, bo to dawno było. Mentalność sprzedawcy skarpet (nikogo nie obrażając) a nie szefa poważnej organizacji sportowej.
kamfan Napisano 30 Listopada 2017 Napisano 30 Listopada 2017 No, z tego wywiadu wynika dokładnie to co piszesz. Ja już całkowicie wstrzymuję od oceny, bo czytałem wywiady, gdzie sytuację przedstawiano z całkowicie innej strony i tam się wydawało, że prezes zachował się w porządku, a wina leży po stronie "leśnych dziadków" oraz jakiejś niejasnej roli Miłka.Teraz już wszyscy kłamią, miejmy nadzieję, że prokuratura ustali prawdziwą wersję.
marcinusz Napisano 30 Listopada 2017 Napisano 30 Listopada 2017 W PZKOL, jak w każdym szanującym się związku sportowym, trwa wojna o stołki. A na każdej wojnie pierwszą ofiarą jest prawda. Więc teraz każdy będzie miał swoją wersję, której sensownie nie ocenimy, nie mając wiedzy o ich bieżącej działalności. Trochę dziwi, że Banaszek chciał sprawę załatwiać po cichu, skoro mógł (czerpiąc przykład z polityków) obwinić poprzedników i przyjąć pozę bohatera, który sprząta po poprzednikach. Z drugiej strony, mógł się obawiać, że na hałasie straci również on lub dostanie się pokrzywdzonym zawodniczkom, które pewnie wolą o sprawie zapomnieć niż do niej wracać. W sumie nie dziwiłbym się człowiekowi, gdyby nie chciał brać tego ciężaru na siebie. Pozostaje obserwować: 1. jak długo będzie trwał teatr, 2. czy na scenę wstąpią pokrzywdzone zawodniczki, 3. czy w międzyczasie drewno z sosny syberyjskiej trafi do kominków
kamfan Napisano 30 Listopada 2017 Napisano 30 Listopada 2017 czy w międzyczasie drewno z sosny syberyjskiej trafi do kominków Właśnie to najbardziej z całej tej afery mnie interesuje. Mam nadzieję, że mi toru nie zamkną przed nosem, bo się sezon halowy zaczął A już kiedyś tak było, że mało brakowało i cały tor nadawałby się wyłącznie na opał...
MD11 Napisano 30 Listopada 2017 Napisano 30 Listopada 2017 Działacz Polskiego Związku Kolarskiego, pod którego adresem pojawiły się w mediach oskarżenia dotyczące m.in. gwałtu, stanowczo je odrzuca. Informacje na swój temat ocenia jako "nieprawdziwe, oburzające". Uznaje, że przeciwko niemu trwa "medialna nagonka". Działacz przesłał Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie. Jednocześnie poprosił o zachowanie anonimowości. [...] Działacz zaznaczył, że nie mogąc inaczej wykazać swej niewinności poddał się badaniu na wykrywaczu kłamstw. Ponieważ nie miałem możliwości zapoznania się z treścią audytu, nie mam wiedzy dotyczącej rzekomych ofiar tych czynów przestępczych, jedyną możliwością wykazania swojej niewinności na tym etapie było poddanie się badaniu poligraficznemu/wariograficznemu, do którego przystąpiłem. Badanie zostało przeprowadzone przez eksperta z zakresu kryminalistycznych badań wariograficznych, biegłego sądowego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. [...] Działacz podkreślił, że stawiane mu zarzuty "służą jedynie oddaleniu uwagi od spraw najważniejszych i najtrudniejszych w funkcjonowaniu Polskiego Związku Kolarskim, tj. zmian z zarządzie PZKol, relacji zarządu ze sponsorami, a także wpływu niektórych sponsorów na sposób funkcjonowania PZKol". Przywołał fakt, że w latach 2012-16 systematycznie rosła liczba medali zdobytych przez Polaków na najważniejszych imprezach. Ten gwałtowny wzrost osiągnięć był wynikiem pracy całego środowiska kolarskiego oraz Zespołu Szkoleniowego PZKol i realizacji Strategii Rozwoju Polskiego Kolarstwa - zaznaczył. Jak wspomniał, sytuacja zmieniła się w grudniu 2016 roku. Ta dobra passa i znakomita współpraca trwała do czasu wyborów nowego Zarządu PZKol, na kolejną kadencję, w grudniu 2016 roku, po których zwolniła się lub została zwolniona znaczna część autorów wspomnianych sukcesów. Od czasu zmian w zarządzie, atmosfera w Związku zmieniła się diametralnie. Jak wspomniałem, część osób w PZKol, w tym również ja, było zastraszanych - zaznaczył, dodając, że elementem tego zastraszania był audyt skierowany de facto przeciwko niemu. http://www.rmf24.pl/sport/news-afera-w-polskim-zwiazku-kolarskim-wszystkie-informacje-sa-ni,nId,2472133
Sol Napisano 1 Grudnia 2017 Autor Napisano 1 Grudnia 2017 Tak, w sumie zrozumiała postawa. Zawsze to lepiej niż się przyznać albo zasłonić niepamięcią. W międzyczasie w tle zaczęły się spekulacje nad wątkiem dopingowym. https://m.sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/724468/na-zywo-afera-w-pzkol-konferencja-prasowa-z-prezesem-dariuszem-banaszkiem Ciekawe czy zostaną tylko spekulacjami.
beskidbike Napisano 1 Grudnia 2017 Napisano 1 Grudnia 2017 Sprawa historyczna... była taka historia, że Andrzej Piątek przestał być trenerem kadry, bo Maja Włoszczowska nie chciała dalej z nim pracować. Ciekawe czy to się łączy. Mam nadzieję, że nie będzie #metoo na stronie Maji. Dobrze ci się kojarzy... więcej nic nie będę pisał A Majka puki co wrzuca wesołe filmiki na swój profil FB
inforobert Napisano 3 Grudnia 2017 Napisano 3 Grudnia 2017 Dla niezorientowanych - znana postać polskiego kolarstwa, kojarzona z MTB, poczuła się swego czasu na tyle pewnie, że wykorzystywała seksualnie i finansowo zawodniczki. Istnieje podejrzenie, że część była nieletnia. Dupy i cycki zawsze były pożądanym "towarem" . Nie mnie jest oceniać czy ktoś jest winny czy nie. Czy każdy trener, ksiądz, lekarz, nauczyciel, policjant, aktor, polityk, molestuje seksualnie innych ? W mediach już jeden polityk wydał wyrok na chirurga, zarzuty się nie potwierdziły, szkoda że po latach. Jednak trudno mi pojąć, że nie znalazł się nikt, kto spróbowałby to przerwać. Dla nie zorientowanych, w Anglii jest jeszcze większa afera. https://www.wprost.pl/pilka-nozna/10033505/Skandal-pedofilski-w-angielskiej-pilce-Policja-interesuje-sie-55-klubami.html
marcinusz Napisano 5 Grudnia 2017 Napisano 5 Grudnia 2017 Kompendium wiedzy: https://mtb-xc.pl/2017/11/30/afera-w-pzkol-czyli-po-kolei-jak-to-bylo/
verul Napisano 6 Grudnia 2017 Napisano 6 Grudnia 2017 Jezeli zlamal prawo to od tego jest sąd by to zbadac i go skazac. Nie wiem ile one mialy lat, bo nieletni to tez ktos kto ma 16 lat i seks z taka osoba zakazany nie jest. Dziwie sie, ze w dobie smartfonow i wszelkiem masci tego typu urzadzen nikt go nie nagral. Potepiam wykorzystywanie pozycji do zmuszania innych do seksu, ale z drugiej strony dziwie sie ze tak latwo sie na to wszystko godzily. Moze im to nie przeszkadzalo, albo tego chcialy? W glowie mi sie nie miesci jak mozna dac sie molestowac. Z wywiadu z jedna z nich wynika ze nie uzywal sily, mogla wyjsc, a nie wyszla.
gocu Napisano 6 Grudnia 2017 Napisano 6 Grudnia 2017 Podniecacie się tym wszystkim jak stare baby "Klanem".
ssslawecki Napisano 6 Grudnia 2017 Napisano 6 Grudnia 2017 Hmmm- że tak powiem - na razie nie wiadomo czyje "pół prawdy" to całe kłamstwo... Przynajmniej ja nie wiem. Od wścibstwa to chciałbym się trzymać daleko, ale też jestem statystycznie po ludzku ciekawy - tym bardziej, że plotki o wspieraniu pewnej firmy przy okazji zaopatrywania kadry słyszałem już dawno... No ale to plotki oczywiście i to dość nieistotne, jeśli fragment związku działał podobnie jak niektóre sekty. I jeśli jednak ktoś był krzywdzony. Jeśli był ! Presja jest chyba już wystarczająca by liczyć na względne wyjaśnienie tej sprawy. Jak ktoś powyżej napisał - ja też mam córkę... Nikt będący w przynajmniej poprawnych relacjach - nie życzy dziecku, dzieciom krzywdy. Jeśli coś się stało i kiedy już się stało - pozostaje piętnować sprawców krzywd, jeśli im bezsprzecznie wina została udowodniona. System wymierzy karę. ...a o której ten Klan leci ???
inforobert Napisano 6 Grudnia 2017 Napisano 6 Grudnia 2017 ale z drugiej strony dziwie sie ze tak latwo sie na to wszystko godzily. Moze im to nie przeszkadzalo, albo tego chcialy? W glowie mi sie nie miesci jak mozna dac sie molestowac. Z wywiadu z jedna z nich wynika ze nie uzywal sily, mogla wyjsc, a nie wyszla. Kto powiedział że łatwo ? Mężczyzn, silnych, wysportowanych, tez się molestuje. Miliony ludzi w Polsce pracuje za gówniane pieniądze, kto się postawił ? Garstka.
marcinusz Napisano 6 Grudnia 2017 Napisano 6 Grudnia 2017 Z wywiadu z jedna z nich wynika ze nie uzywal sily, mogla wyjsc, a nie wyszla. Jest coś takiego jak nadużycie stosunku zależności. Przemoc nie musi być widoczna. Tu nie chodzi o to, że kobieta mogła wyjść. Chodzi o to, że trener nie powinien nic takiego proponować/żądać.
Sol Napisano 6 Grudnia 2017 Autor Napisano 6 Grudnia 2017 Podniecacie się tym wszystkim jak stare baby "Klanem". Nie wiem co znalazłeś podniecającego w tym temacie, ale jeżeli faktycznie cokolwiek to poszukałbym jakiegoś specjalisty. Raczej szybko ... Tak czy inaczej sprawa i sytuacja w której znalazł się przez nią PZKOL nie ma precedensu, więc nie dziwię się że każdy kto choć trochę interesuje się kolarstwem interesuje się też sprawą. Co do sugestii, że dziewczyny nie uciekały, może chciały, kto je tam wie, to odpiszę za chwilę jak podniosę ręce, które mi opadły. .... Już podniosłem i uzupełniając to co napisał marcinusz przypomnę, że Weinstein też nie używał przemocy. Molestowanie nie musi na tym polegać i często nie polega. Polega natomiast na zbudowaniu z ofiarą takiej relacji, w której nie widzi ona możliwości innego wyjścia jak tylko się poddać, względnie boi się wybrać inną możliwość i woli cierpieć. Czy to przez władzę czy manipulację czy zastraszanie czy uzależnienie finansowe czy nadzór nad karierą czy wszystko na raz, nieistotne. Istotne jest tylko to, że ofiara musi robić to czego nie chce i z tym żyć.
marcinusz Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Sol, skoro już tak edukujemy, to ja napiszę dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że można zgwałcić prostytutkę Niech ten komplet informacji będzie w jednym miejscu Nawiasem, pedofile też nie muszą używać przemocy fizycznej. Wystarczy, że dziecko nie wie, że to co robi dorosły jest niedozwolone i poddaje się woli dorosłego.
verul Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Jest coś takiego jak nadużycie stosunku zależności. Przemoc nie musi być widoczna. Tu nie chodzi o to, że kobieta mogła wyjść. Chodzi o to, że trener nie powinien nic takiego proponować/żądać. Wiem ze nie powinien. Ale tak naprawde naduzycie by bylo gdyby za odmowe jej czyms grozil. Stosunki inne niz sluzbowe na linii pracownik - przelozony zdarzaja sie w swiecie nie tak zadko i nie mozna z gory wszystkich uznawac za naganne. Na miejscu przelozonego bym ich unikal (zeby potem nie miec problemow) ale wg mnie nie sa one czyms zlym same w sobie. Zle jest dopiero wykorzystywanie swojej pozycji (poprzez np zastraszanie) do zmuszania kogos. Tutaj o niczym takim w wywiadzie nie przeczytalem. Facet wytworzyl wokol siebie atmosfere strachu - zgoda - ale ta atmosfera nie miala akurat zwiazku z kontaktami z dziewczynami tylko byla (z tego co przeczytalem) wszechobecna i dotyczyla wszystkich wspolpracownikow. Taki mial po prostu sposob bycia ze sie go wszyscy bali. Moze gdyby mu ktoras odmowila nic by jej nie zrobil? Sa jakies przypadki odmowy i wywalenia przez to? Tak na dobra sprawe - skad on mial wiedziec, ze ktoras nie chciala skoro robila to bez grozb i bez uzywania sily? No chyba ze jednak grozil za odmowe, ale tu by sie przydaly jakies nagrania bo kobietom nie wierze w tej materii. http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/gubin/art/7845499,wymyslila-historie-gwaltu-teraz-zaplaci-za-policyjna-akcje,id,t.html Polega natomiast na zbudowaniu z ofiarą takiej relacji, w której nie widzi ona możliwości innego wyjścia jak tylko się poddać, względnie boi się wybrać inną możliwość i woli cierpieć. Czy to przez władzę czy manipulację czy zastraszanie czy uzależnienie finansowe czy nadzór nad karierą czy wszystko na raz, nieistotne. Istotne jest tylko to, że ofiara musi robić to czego nie chce i z tym żyć. Czyli bogaty maz ktory nie da zonie kieszonkowego jak ta mu nie da... tez ja molestuje. Wam sie wydaje ze zycie jest czarno biale, a tak nie jest. Kobieta koloryzuje o czym swiadczy chocby fragment o rzucaniu miesem w rzezni. Co ona - byla w rzezni? Watpie. To skad wie jak sie tam pracuje? Tyle dziewczyn w jednym miejscu ktore mialy byc molestowane i zadna z zadna nie gadala, zadna sie nie postawila i zadna go nie nagrala. Zadna nawet na policje nie poszla a jedynie podczas audytu zaczely cos mowic i teraz jak juz musza bo prokurator sie wlaczyl. Jezeli mialy po 13 lat to je rozumiem i faceta zdecydowanie potepiam. Ale jak byly starsze (np mogly miec nawet i 17 lat) to juz zaczynam sie zastanawiac. Nawiasem, pedofile też nie muszą używać przemocy fizycznej. Wystarczy, że dziecko nie wie, że to co robi dorosły jest niedozwolone i poddaje się woli dorosłego. I dlatego penalizujemy kontakty z osobami ponizej 15 roku zycia. Choc sama granica jest umowna, bo w USA penalizuja wszystko ponizej 18 a w Niemczech ponizej 14. Niemniej jednak w pelni sie zgadzam ze w przypadku dzieci kara nalezy sie zawsze bez wzgledu na okolicznosci. Jak te dziewczyny mialy ponizej 15 lat to tez powinien za to poniesc surowa kare.
Sol Napisano 7 Grudnia 2017 Autor Napisano 7 Grudnia 2017 Powinieneś jak najszybciej zgłosić się do PwC, Miłka oraz prokuratury i wyjaśnić im, że się mylą. Jeszcze zamkną niewinnego, bo przecież napisane w wywiadzie że nie groził, a dziewczyny to dziewczyny. Wiadomo że koloryzują, pewnie nie dostały kieszonkowego.
marcinusz Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 verul, możesz sobie tu urządzać sąd i skazywać lub uniewinniać. Ja się w to nie będę bawił. Nie będę wyciągał wniosków na podstawie tekstu wywiadu i snuł domysłów i gdybał, jak było. Proponuję poprzestać na stwierdzeniu: jest podejrzenie, nie wiemy co się naprawdę wydarzyło, może się dowiemy w przyszłości. W mojej ocenie wystarczy, że dziewczyny miały obawy, że będą negatywne konsekwencje odmowy i taka odmowa miała jakieś racjonalne podstawy. Nie koniecznie w słowach "jak nie, to...". Taka sytuacja wystarcza, aby mówić o molestowaniu. Natomiast nie przesądzam czy ono było.
gocu Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Nie wiem co znalazłeś podniecającego w tym temacie, ale jeżeli faktycznie cokolwiek to poszukałbym jakiegoś specjalisty. Raczej szybko ... https://sjp.pwn.pl/sjp/podniecic;2502452.html podniecić — podniecać 1. «wywołać stan silnego pobudzenia nerwowego, uczuciowego, radosnego ożywienia» 2. «wzmóc intensywność czegoś» 3. «wywołać czymś stan silnego pobudzenia seksualnego» Pierwsze znaczenie. A jeśli dla ciebie to słowo ma tylko znaczenie trzecie to raczej tobie potrzebny jest specjalista Zachowujecie się jak baby w maglu - nic nie wiecie, ale mielecie jęzorami (klawiaturami... , generujecie piętrowe plotkarskie teorie i podgrzewacie atmosferę.
verul Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Powinieneś jak najszybciej zgłosić się do PwC, Miłka oraz prokuratury i wyjaśnić im, że się mylą. Jeszcze zamkną niewinnego, bo przecież napisane w wywiadzie że nie groził, a dziewczyny to dziewczyny. Wiadomo że koloryzują, pewnie nie dostały kieszonkowego. Od oskarzania jest prokurator, od obrony adwokat. Oni maja dostep do materialow dowodowych, zeznan itd. My tutaj opieramy sie na tym co znajdziemy w internecie. Ja go nie uniewinniam ani nie skazuje. Zauwazam po prostu inne strony tej sprawy. Niestety w spoleczenstwie jak tylko ktos jest podejrzany o cos to juz go uznaja za winnego. A jak sprawa dotyczy seksu to juz w ogole na pewno jest winny. verul, możesz sobie tu urządzać sąd i skazywać lub uniewinniać. Ja się w to nie będę bawił. Nie będę wyciągał wniosków na podstawie tekstu wywiadu i snuł domysłów i gdybał, jak było. Proponuję poprzestać na stwierdzeniu: jest podejrzenie, nie wiemy co się naprawdę wydarzyło, może się dowiemy w przyszłości. W mojej ocenie wystarczy, że dziewczyny miały obawy, że będą negatywne konsekwencje odmowy i taka odmowa miała jakieś racjonalne podstawy. Nie koniecznie w słowach "jak nie, to...". Taka sytuacja wystarcza, aby mówić o molestowaniu. Natomiast nie przesądzam czy ono było. I od tego jest sąd by to zbadac i odpowiednio ocenic. Dla mnie obawy to za malo, dla Ciebie wystarczajaco. Rownie dobrze dziewczyna moze faceta sama sprowokowac, on ja bzyknie myslac ze to bylo w 100% dobrowolne a ona potem powie ze "no co prawda mi nie grozil, ale mialam obawy". Dlatego wczesniej napisalem, ze w przypadku relacji szef - pracownik na miejscu szefa w takie cos nigdy bym sie nie pachal, bo mozna byc latwo szantazowanym i zniszczonym. Oczywiscie, jest masa przypadkow gdzie ktos jest idiota i faktycznie wykorzystuje taka zaleznosc zeby kogos wykorzystac, ale to sie to zglasza na policje i sprawa jest szybko rozwiazywana, bo podwladny wbrew pozorom jest na uprzywilejowanej pozycji. tu nikt na policje niczego nie zglosil a jedynie przy okazji audytu sie poskarzono. Czyli co, nie bylo odwagi zeby klamac na komendzie, ale przed pracownikiem firmy zewnetrznej juz tak? Bo tak mozna to rozumiec. I to jest druga strona medalu gdzie molestowania nie bylo, ale sie o nie kogos oskarza, a on potem musi udowadniac ze nie jest wielbladem. Jak tu bylo? Nie wiem. Moze faktycznie cos tam sie dzialo, ale jako facet od kobiety wymagam by gdy nie ma ochoty mowila "nie" a nie sie pocichu zgadzala a po kilku miesiacach (lub latach - modne w USA) to wywlekala mowiac ze ja gwalcilem czy molestowalem. Bo skoro ona moze czuc sie molestowana to ja mam prawo o tym wiedziec i od czynnosci odstapic zeby nie popelniac czynu zabronionego. Pisze to teoretycznie, bo ja bym po prostu unikal relacji szef - podwladny, ale niektorzy nie unikaja i nie nalezy ich za to od razu skazywac. No a jak odmowi i sie nie poslucha, zacznie grozic itd to wtedy karac z cala surowoscia.
inforobert Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Ludzie się dają podpuszczać aferze medialnej, zwykły człowiek i tak nie ma na to wpływu,co za tym idzie dyskusja jest bezproduktywna.
marcinusz Napisano 7 Grudnia 2017 Napisano 7 Grudnia 2017 Rownie dobrze dziewczyna moze faceta sama sprowokowac, on ja bzyknie myslac ze to bylo w 100% dobrowolne a ona potem powie ze "no co prawda mi nie grozil, ale mialam obawy". Chodzi mi o realne obawy poniesienia negatywnych konsekwencji. A nie o ubzdurane po czasie obawy, wymyślone po to, aby kogoś oczernić. tu nikt na policje niczego nie zglosil a jedynie przy okazji audytu sie poskarzono. Czyli co, nie bylo odwagi zeby klamac na komendzie, ale przed pracownikiem firmy zewnetrznej juz tak? To że nie zgłosił, to nie znaczy, że nie istniało. Czemu zakładasz kłamstwo? Ofiary przestępstw seksualnych często nie chcą prowadzić formalnych postępowań, aby uniknąć przeżywania sprawy ponownie oraz by nie być źle postrzegane przez otoczenie. Dlatego mnie nie dziwi, że czasami takie sprawy wychodzą po latach. Gdy ofiara nie ma już obaw, zdystansuje się do zdarzenia i pozostaje już tylko niewyrównana krzywda. Inaczej mówiąc: to mogą być kłamstwa wymyślone na potrzeby oczerniania kogoś. A możliwe, że to wypływa, bo ktoś nabiera odwagi, aby o sprawie powiedzieć. Nie rozumiem czemu od razu sugerujesz kłamstwo a oburzasz się, że inni obwiniają. (lub latach - modne w USA) Nie mieszałbym w to zagranicznych afer. Są pewne różnice obyczajowości, które powodują, że to co jest normalnym zachowaniem w Hiszpanii będzie molestowaniem w Norwegii i USA. Też nie do końca rozumiem te akcje w stanach, ale może tam po prostu ktoś zerwał zmowę milczenia. Czy to źle?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.