J67 Napisano 24 Października 2017 Napisano 24 Października 2017 Witam. Testuję od pewnego czasu dętki antyprzebiciowe. Z marketu - Profex. Jestem z nich umiarkowanie zadowolony. Uratowały mnie przed robotą na drodze kilka, a może nawet kilkanaście razy. Trudno powiedzieć - ile dziur w oponie jest na wylot. Ale ostatnio mnie zawiodła. Pompowałem 5 razy na 20 km i nie chciała się zakleić mimo, że dziura wcale nie wyglądała na dużą. Musiałem dać za wygraną i wymienić. Te dętki mają też inne wady: 1. Są ciężkie. Ale z tym się godzę. Żel musi ileś-tam ważyć. 2. Są za duże. Na opakowaniu jest napisane, żeby stosować do opon o szerokości 20 - 25mm, ale w oponę 700x25C - naprawdę ciężko ją wepchnąć. Na moje oko - pasowała by dobrze do 700x35C. 3. Wentyl (Presta) klei się na żel. Nakrętkę trzeba odkręcać kombinerkami, a czasem - i zakręcać. Nie zamyka się sam po odjęciu pompki. Z czasem prowadzi to do zerwania gwintu. Czy ktoś mógł by polecić inne dętki lub inne patenty na bezawaryjną jazdę? Czytałem coś o taśmach antyprzebiciowych, ale nie wiem, czy stosuje się je do opon szosowych? wdzięczny będę za odpowiedzi.
phoe Napisano 24 Października 2017 Napisano 24 Października 2017 Możesz jeszcze tubelessa zrobić, ale on też nie zawsze załata, ale skuteczność wyższa niż w przypadku dętki, przy kolcach skuteczność praktycznie 100%. Taśma antyprzebicowia jest trochę problematyczna, lepiej oponę z wkładką kupić, ale taka opona waży około 1000g, to typowe rozwiązanie do turlania się po mieście. Tutaj masz przkład:https://www.schwalbe.com/en/tour-reader/marathon-plus.htmlSą tacy co twierdzą ze robią na nich po 10-15k km, i cały dystans bez kapcia.
Alsew Napisano 25 Października 2017 Napisano 25 Października 2017 , lepiej oponę z wkładką kupić, ale taka opona waży około 1000g, Nie strasz kolegi... to ma być opona do szosy. ten Marathon Plus który podałeś waży niecałe 600 gram przy szerokości 25mm. Tylko że ona zabija całą radość z jazdy szosą. Ta już bardziej by pasowała https://rower.com.pl/continental-super-sport-plus-28-cali-700x25c-opona-zwijana-482164
zekker Napisano 25 Października 2017 Napisano 25 Października 2017 Są lżejsze wersje np. Marathon Racer. Gorsze zabezpieczenie ale waży z połowę Plusa. Tak czy inaczej może być problem z rozmiarami pasującymi do szosy. Są wersje szosowe np. Durano DD (taka sama wkładka jak w Racer) ważąca około 300g lub Durano Plus (taka sama jak w Marathon Plus) ważąca niecałe 400g. Odnośnie wytrzymałości, to na Marathonach Racer (zwijane performance) zrobiłem jakieś 8,5k głównie po mieście. Bieżnik jeszcze był ale popękały praktycznie na całym obwodzie. Przebić było kilka przez ten czas (pobieżnie przeszukałem notatki, to 3 lub 4 znalazłem).
J67 Napisano 27 Października 2017 Autor Napisano 27 Października 2017 Możesz jeszcze tubelessa zrobić, ale on też nie zawsze załata To nie dla mnie. Jak nie załata na trasie, to jej nie naprawię. Są tacy co twierdzą ze robią na nich po 10-15k km, i cały dystans bez kapcia. Mnie się też to zdarza na zwykłej oponie (misiek), no ale czasem zdarza się złapać i co 100 km. Tylko że ona zabija całą radość z jazdy szosą Nie rozumiem. Ta już bardziej by pasowała https://rower.com.pl/continental-super-sport-plus-28-cali-700x25c-opona-zwijana-482164 Pisze: zwijana, na zdjęciu - ma drut, ale nie wiem czy to ma znaczenie? Przebić było kilka przez ten czas (pobieżnie przeszukałem notatki, to 3 lub 4 znalazłem). To znaczy - takich - skutecznych, że trzeba było naprawiać? Jeśli tak, to żadna rewelacja Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Obejrzałem oponki. Z opisów wynika, że jakieś-tam zabezpieczenie mają i może właśnie o takie chodzi. Z moich obserwacji wynika, że do opony szosowej (nie-zjechanej i dobrze napompowanej) nie kleją się gwoździe, wkręty, grubsze kawałki szkła itp. przedmioty. Przebijają ją ostre drobinki o granulacji 3-4 mm, których nie sposób zauważyć. Opony, które zalinkowaliście - nie są tanie. Zanim je kupię - chciałbym jeszcze poznać opinię na temat właściwości jezdnych. Jeżdżę obecnie na miśkach (dynamic-sport). Przyczepność rewelacyjna. Zarówno na suchym, jak i mokrym asfalcie i (prawie) nie chlapią (tył - wcale, przód - do kolan)
zekker Napisano 28 Października 2017 Napisano 28 Października 2017 Nie ma opon nieprzebijalnych (no nie licząc pełnej gumy) i nawet najlepsze zabezpieczenie może nie dać rady jak masz pecha. Według mnie sprawdziły się, bo poprzednie częściej musiałem łatać (rekordowo miałem dwie kichy jednego dnia). Jak dla mnie średnio >2500km między uszkodzeniami, to przyzwoity wynik jak na jazdę po mieście. Tylko to nie było topowe zabezpieczenie tego producenta, do tego to praktycznie jedna próba statystyczna (mogłem mieć pecha, farta itp.). Teraz trochę dokładniej przejrzałem notatki i są dwie kichy potwierdzone, a przy jednej jest znak zapytania (jeżeli dobrze pamiętam, to był jakiś motyw, że wyjechałem z pracy na miękkich ale po dopompowaniu było już wszystko ok). Jedno przebicie mam zanotowane szkło, inne pamiętam, że jakaś pineska się przyplątała (o dziwo powietrze zeszło dopiero po wyjęciu jej). Jeżeli chodzi o drobinki (raczej 1-2mm niż 3-4), to te racery były już dosyć mocno pocięte i nie raz wyjmowałem jakieś kawałki szkła, które jednak nie przebiły. W kontekście właściwości jezdnych Durano ciężko mi cokolwiek napisać, bo nie miałem z nimi kontaktu. Racery nie sprawiały mi problemu ale też jakoś nie miałem zaufania, żeby się ostrzej kłaść w zakręty (inna sprawa, że raczej nie przeginam i nie szukam granicy możliwości opon). Obecne Mondiale Evolution budzą u mnie większe zaufanie, a na szutrach zdecydowanie lepiej się sprawują. Nadal jednak mam opory, żeby przy 40-50km/h pojechać w jednym miejscu bez ścinania szykany (coś w tym stylu https://get.google.com/albumarchive/114429717076057867312/album/AF1QipP-N6bGRB-VfT2VsxkEPo__XykgcqSF0SxnZQK7/AF1QipMuuK1hKkH1Fr7rQ1EnB4Pefd3u0zZCa1auhy_t ). Nie rozumiem. Chodzi o masę opon. Im cięższe, tym mniejsza dynamika jazdy.
no1 Napisano 28 Października 2017 Napisano 28 Października 2017 To nie dla mnie. Jak nie załata na trasie, to jej nie naprawię. To wtedy wkładasz zapasową dętkę i śmigasz dalej. Chyba że nie wozisz zapasowej...
phoe Napisano 28 Października 2017 Napisano 28 Października 2017 Od czego łapiesz kapcie głownie? Miałeś kiedyś wbite szkło czy taką dziurę w oponie że musiałeś ją dętka od spodu latać? Bo male otwory mleko łata praktycznie zawsze.
no1 Napisano 28 Października 2017 Napisano 28 Października 2017 Do mnie piszesz? https://www.forumrowerowe.org/topic/177297-pogadajmy-czyli-co-dzis-robiles-rowerowego-reaktywacja-cz-18/?view=findpost&p=1989335
Jurcyk Napisano 29 Października 2017 Napisano 29 Października 2017 W ubiegłym roku żona złapała kapcia i musiała prowadzić rower przez 2 km, w tym roku założyłem jej dętki Michelin Protek Max , które oprócz fantastycznego trzymania ciśnienia mają specjalne lamele ułatwiające układanie się dętek w oponie. Mija już 6 miesiąc błogiego niepompowania
J67 Napisano 29 Października 2017 Autor Napisano 29 Października 2017 Jak dla mnie średnio >2500km między uszkodzeniami, to przyzwoity wynik jak na jazdę po mieście. Dla mnie nie. Na zwykłych oponach i dętkach - bywa lepiej. Przy czym częściej łapię poza miastem, na lokalnych drogach, gdzie nagminnie wyrzucają butelki przez okna samochodów. jakaś pineska się przyplątała (o dziwo powietrze zeszło dopiero po wyjęciu jej). To normalne. W takiej sytuacji nie trzeba nic ruszać i jechać - dokąd się da. Czasem - nawet do celu. Jeżeli chodzi o drobinki (raczej 1-2mm niż 3-4), Nie jeżdżę na oponach o grubości bieżnika 2 mm. Za duże ryzyko. Dlatego kupuję tanie i bez żalu wymieniam, jak na czole bieżnika zaczyna się robić płaska. ale też jakoś nie miałem zaufania, żeby się ostrzej kłaść w zakręty (inna sprawa, że raczej nie przeginam i nie szukam granicy możliwości opon) Mnie ogranicza iskra (ostre koło) i przy takich przechyłach misiek daje radę. To wtedy wkładasz zapasową dętkę i śmigasz dalej. Nie wiedziałem, że tak można. Choć w dalszym ciągu nie jestem do końca przekonany. Czytałem, że trzeba specjalne taśmy kleić na obręcz, smarować boki opony jakimś szuwaksem, no i krawędzie obręczy muszą być w idealnym stanie. Bo male otwory mleko łata praktycznie zawsze. Pewnie - zależy - jakie. czy taką dziurę w oponie że musiałeś ją dętka od spodu latać? Kiedyś mi pękła dętka od strony felgi. Ale szersza (turystyczna). Miałem wtedy niezłą zagadkę, bo na bieżniku żadnej dziury, a powietrze s---------o momentalnie. Zresztą - dokąd jeździłem na szerszych oponach - kapcie nie były dla mnie problemem. Naprawa - max. 10 min - w każdych warunkach, bez odkręcania koła. No i dawałem radę napompować. 4 atm. w zupełności wystarczało. w tym roku założyłem jej dętki Michelin Protek Max , które oprócz fantastycznego trzymania ciśnienia mają specjalne lamele ułatwiające układanie się dętek w oponie. Mija już 6 miesiąc błogiego niepompowania Ale nie widziałem takich - w rozmiarach szosowych (?) Pół roku bez pompowania? Na bułkowozie - może. Ale 7 atm. nie utrzyma przez tydzień, choćby była ze złota Chodzi o masę opon. Im cięższe, tym mniejsza dynamika jazdy. Teraz rozumiem. Z tym, że się nie ścigam i + - 100 g nie robi mi wielkiej różnicy. W sensie - wolę jechać 100 km minutę dłużej, niż 20 min naprawiać gumę. Dziękuję wszystkim za wskazówki.
no1 Napisano 29 Października 2017 Napisano 29 Października 2017 Nie wiedziałem, że tak można. Choć w dalszym ciągu nie jestem do końca przekonany. Czytałem, że trzeba specjalne taśmy kleić na obręcz, smarować boki opony jakimś szuwaksem, no i krawędzie obręczy muszą być w idealnym stanie. Można, nic nie trzeba kombinować, mleko zleci, wkładasz dętkę i jedziesz. Już dwa razy przerabiałem. Nie specjalne taśmy - zwykłą szarą naprawczą. Smarować tylko, gdy nie masz kompresora i opona nie chce wskoczyć. Obręcz nie musi być idealna, ma być prosta, jak zawsze
J67 Napisano 29 Października 2017 Autor Napisano 29 Października 2017 Dzięki. Może rzeczywiście warto się zastanowić.
phoe Napisano 29 Października 2017 Napisano 29 Października 2017 Co do skuteczności uszczelniaczy, to zobacz na:https://www.forumrowerowe.org/topic/220653-uszczelniaczjuice-tyre-juice-szklo/?do=findComment&comment=2005375 Mając np oponę antyprzebiciową, gdzie jest gumy dużo więcej, skuteczność wzrasta.
zekker Napisano 30 Października 2017 Napisano 30 Października 2017 Dla mnie nie. Na zwykłych oponach i dętkach - bywa lepiej. Przy czym częściej łapię poza miastem, na lokalnych drogach, gdzie nagminnie wyrzucają butelki przez okna samochodów. Pisałem, że to są bardzo niedokładne dane. Raz, że mało kilometrów i tylko jeden komplet opon. Dwa niedokładne notatki. Trzy liczone dla kompletu, a nie poszczególnych opon. Na te 8600km jeżeli przyjąć dwie potwierdzone kichy, to daje 4300km między. Jeżeli uznać 3, to już tylko 2866km. Trzeba jeszcze by uwzględnić, że pierwsza awaria nie miała miejsca na dzień dobry, a ostatnia tuż przed wywaleniem ich. Jakbym przejechał 100x tyle na 100 kompletach, albo jeszcze lepiej 100 by się podzieliło statystykami, to wtedy można mieć w miarę sensowną statystykę. Nie jeżdżę na oponach o grubości bieżnika 2 mm. Za duże ryzyko. Dlatego kupuję tanie i bez żalu wymieniam, jak na czole bieżnika zaczyna się robić płaska. Przede wszystkim masz slicki, więc o jakim bieżniku mowa? Obecnie moje Mondiale mają na czole jakieś 3mm bieżnika, WTB Vigilante (grube terenowe) okolice 4mm (mierzone mało dokładnie od powierzchni opony). Racery miały zdecydowanie płytszy na starcie, strzelam okolice 1,5mm. Zdziwiłbym się, gdyby twoje miśki miały na starcie na czole więcej niż 2mm.
J67 Napisano 30 Października 2017 Autor Napisano 30 Października 2017 @ phoe Zmobilizowałeś mnie do poczytania o bezdętkach. Chyba jednak - nie. W szosie - to jeszcze - przyszłość. Tym bardziej, że nie uprawiam kolarstwa szosowego. Rower służy mi do turystyki, na co dzień - jako bułkowóz, a czasem nawet - jako ciężarówka Nie znalazłem nigdzie informacji na temat aplikowania mleczka w zawór Presta. Przy tym - obawiam się, że zachowywało by się podobnie, jak żel w dętkach, które używam. Pisałeś coś - nie do końca jasno - o przytkaniu dziury palcem (?) U mnie było tak: wydłubałem szkiełko, kilkanaście sekund i powietrze przestało uchodzić. Ruszyłem, rozbujałem się do ok. 30 km/h - syczy i ze wzrostem prędkości - coraz bardziej. Zrobiła się kicha, stanąłem, napompowałem, po chwili przestało uchodzić, ruszyłem i... powtórka z rozrywki Czytając blogi - na temat bezdętek - tak na marginesie - nasunęła mi się jeszcze jedna refleksja. Nie rozumiem tendencji w przechodzeniu na rozmiar 700x28C i niższe ciśnienia. U mnie ewolucja przebiegła w odwrotnym kierunku. Pisałem, że to są bardzo niedokładne dane. Raz, że mało kilometrów i tylko jeden komplet opon. Dwa niedokładne notatki. Trzy liczone dla kompletu, a nie poszczególnych opon. Na te 8600km jeżeli przyjąć dwie potwierdzone kichy, to daje 4300km między. Jeżeli uznać 3, to już tylko 2866km. Trzeba jeszcze by uwzględnić, że pierwsza awaria nie miała miejsca na dzień dobry, a ostatnia tuż przed wywaleniem ich. Jakbym przejechał 100x tyle na 100 kompletach, albo jeszcze lepiej 100 by się podzieliło statystykami, to wtedy można mieć w miarę sensowną statystykę. Jasne. Nie czepiam się szczegółów. Awaria ogumienia, to przypadek i trudno tu mówić o jakichkolwiek statystykach. Zdziwiłbym się, gdyby twoje miśki miały na starcie na czole więcej niż 2mm. Nie potrafię tego dokładnie zmierzyć, ale - tak sądząc po głębokości dziur - nie mniej niż 4 mm. To nie jest opona wyczynowa i nie jest przesadnie lekka. Waży - w tym rozmiarze - ponad 300 g.
phoe Napisano 30 Października 2017 Napisano 30 Października 2017 Zmobilizowałeś mnie do poczytania o bezdętkach. Chyba jednak - nie. W szosie - to jeszcze - przyszłość. Tym bardziej, że nie uprawiam kolarstwa szosowego. Rower służy mi do turystyki, na co dzień - jako bułkowóz, a czasem nawet - jako ciężarówka Spokojnie możesz mleko do tego typu zastosowań używać. Nie znalazłem nigdzie informacji na temat aplikowania mleczka w zawór Presta. Zawór pod TL ma wykręcany rdzeń, wykręcasz go, wlewasz mleko strzykawką, zakręcasz i pompujesz. Przy tym - obawiam się, że zachowywało by się podobnie, jak żel w dętkach, które używam. Nie, mleko jest płynne i to dobre pół roku, potem musisz dolać, do szosy lejesz z 50ml/koło, wyjdzie cenowo tyle samo co dętki.500ml to jakieś 50zł. Pisałeś coś - nie do końca jasno - o przytkaniu dziury palcem (?) U mnie było tak: wydłubałem szkiełko, kilkanaście sekund i powietrze przestało uchodzić. Przy dużej dziurce, mleko nie ma jak zaschnąć, bo cały czas jest wypychane powietrzem z opony, ale kolce to masz i 10 wbitych i nawet o tym nie wiesz, gorzej właśnie trafić na jakieś szkło, które na dodatek wypadnie. tak na marginesie - nasunęła mi się jeszcze jedna refleksja. Nie rozumiem tendencji w przechodzeniu na rozmiar 700x28C i niższe ciśnienia. U mnie ewolucja przebiegła w odwrotnym kierunku. Większy balon, trudniej dobić i rozciąć dętkę, jeździsz na niższym ciśnieniu co zwiększa komfort jazdy i przyczepność też w sumie. I tu od razu wychodzi mega zaleta jazdy bez dętek, brak dętki to brak możliwości dobicia i jej rozcięcia.
J67 Napisano 31 Października 2017 Autor Napisano 31 Października 2017 Zawór pod TL ma wykręcany rdzeń, wykręcasz go, wlewasz mleko strzykawką, zakręcasz i pompujesz. Ano właśnie... specjalny zawór... Pewnie gdybym miał duże dziury w felgach i zawory Dunlopa - mógłbym lać mleko w dętkę w przypadku awarii (?) Większy balon, trudniej dobić i rozciąć dętkę, jeździsz na niższym ciśnieniu co zwiększa komfort jazdy i przyczepność też w sumie. Nie chcę komentować, bo już kiedyś dostałem punkt z pisanie nie na temat, ale jednak - nie. I tu od razu wychodzi mega zaleta jazdy bez dętek, brak dętki to brak możliwości dobicia i jej rozcięcia. Nie no... bez jaj. Żeby dobić do obręczy oponę napompowaną na 7 atm. to chyba trzeba skoczyć z wiaduktu na tory? W sumie - to bardzo Ci dziękuję. Napisałeś wiele ciekawych rzeczy. Wprawdzie czuję, że jeszcze nie dorosłem do wymiany na tubeless (czytałem wiele negatywnych komentarzy). Może muszę się przespać z tym problemem, albo jeszcze trochę poczytać. Pozdrawiam. Jeszcze taki pomysł: W przypadku, gdy żel (w dętce, o której pisałem na wstępie) - nie chce załatać dziury - włożyć po prostu byle co między dętkę a oponę w tym miejscu. (Bez czyszczenia, ani klejenia)? Problem w tym, że te właśnie dętki są za duże i nawet w warunkach warsztatowych zdarza mi się ją uszkodzić przy montażu/demontażu, a co dopiero - na drodze, po ciemku, w temperaturze 2*C i padającym deszczu?
phoe Napisano 31 Października 2017 Napisano 31 Października 2017 Zwykła dętka ma talk w środku, a mleko tego nie lubi, kolejna rzecz że jest sporo cieńsza i delikatniejsza od opony, mleko + dętką to nie jest dobre rozwiązanie mówiąc prościej. Do dętki z żelem teoretycznie możesz dolać.Są też w spray'u uszczelniacze "awaryjne" i je aplikujesz przez zawór: A mleko do dętki jest banalnie prosto wlać, strzykawką z igłą, a potem zakleić łatką. Tylko musisz mieć mleko bez granulek gumy czy czego tam, np to od WTB się nie będzie nadawało, ale te od Juice już będzie spoko. W szosie dużo ciężej dobić, ale się da, dziura w drodze... wszystko zależy od pecha, ciśnienia i masy jeźdźca.
J67 Napisano 2 Listopada 2017 Autor Napisano 2 Listopada 2017 Są też w spray'u uszczelniacze "awaryjne" i je aplikujesz przez zawór: To już mi się zaczyna podobać A mleko do dętki jest banalnie prosto wlać, strzykawką z igłą, a potem zakleić łatką. To mi się jeszcze bardziej podoba, a na dodatek - myślę, że dziury po igle nie ma potrzeby zaklejać. Co to by było za mleko, które by nie uszczelniło takiej dziury? Rozumiem, że mleko jest przeznaczone do tubeless i do dętki mogę je aplikować na własne ryzyko i odpowiedzialność. Mleko do dętki z żelem, to chyba 2 grzybki w barszcz? Tak, jak wspomniałem wcześniej - największym mankamentem dętek z żelem, które posiadam - jest ich wielkość. Zwykłą (Kenda 19 - 25 mm) włożyłem na drodze palcami w 2 min (akurat było mokro i może to pomogło). Tę - żelem - wkładam kilkanaście minut przy pomocy łyżek i smarując rant opony mydłem, a i tak zdarza mi się ją uszkodzić. W szosie dużo ciężej dobić, ale się da, dziura w drodze... Mostek się złamał, a z gumami wszystko w porządku.
phoe Napisano 2 Listopada 2017 Napisano 2 Listopada 2017 Z tą igłą, to wiesz taka rzeźba już jednak, od tego są zawory dedykowane do tubeless'a żeby je używać. Do dętki z żelem mleko szybciej można lać niż do zwykłej, bo tam jest talk i się mleko z nim zmiesza - ale skuteczność raczej będzie niska.
J67 Napisano 2 Listopada 2017 Autor Napisano 2 Listopada 2017 Z tą igłą, to wiesz taka rzeźba już jednak, Jasne. Zdaję sobie sprawę, że to druciarstwo, ale w krytycznej sytuacji - ten sposób jest dobry, który jest skuteczny.
emge74 Napisano 22 Listopada 2017 Napisano 22 Listopada 2017 warto pamiętać jeszcze że tubeless-a szybko można reanimować sznurkiem butylowym - dokładnie tak samo jak oponę samochodową / motorową https://youtu.be/M5_nK8V-nU0
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.