Rigid93 Napisano 18 Października 2017 Napisano 18 Października 2017 Witam wszystkich serdecznie Mam leciwy sprzęt "niby" MTB (chyba to jest jakiś składak z kilku rowerów ) Cały czas na nim jeżdżę więc "jest na chodzie". Koła 26" Rama: - Stal 19" - Mufa: 2x prawy gwint, 70mm - Rura podsiodłowa ~32mm (zwężana w miejscu przedniej przerzutki do ~29mm na odcinku prawie 5cm) - Rura górna 55,5cm Widelec: stalowy sztywny Manetki zintegrowane z hamulcami 3x7 Suntour (wydają się być solidne i dość dobrej jakości) Przerzutka tylna (jakiś ) suntour Przednia noname (z dużymi luzami, połamana plastikowa obudowa, do wymiany) Korba: - Na ramionach widnieje napis: Miche - Ilość zębów: 46 36 26 Wolnobieg - Jakiś Shimanowski - 7 przełożeń - Zębatki: najmniejsza: 13T, największa: 28T Ogólny stan ramy czy zębatek jest raczej niezły (nie licząc otarć czy odprysków lakieru na ramie) Pytanie główne jest takie, czy opłaca się wrzucić mu cienkie opony, odświeżyć napęd, poprawić wygląd i zrobić coś w stylu roweru "na asfalt"? Czy może lepiej będzie zwyczajnie się go pozbyć i składać na kolarkę (z tego kolarki przecież nie zrobię) Pytanie dodatkowe to czy w ogóle da się do takiej mufy(patrz wyżej) dokupić suport? A jak tak to czy da się to zrobić minimalnymi kosztami (To chyba musi być jakiś włoski czy coś) Podkreślić tu również trzeba że jeśli już będę w to ładował jakąkolwiek kasę, to niestety jak najmniejszą. tzn Turney (itp) lub używane części. Z góry dzięki wszystkim za pomoc w ocenie sytuacji. Pozdrawiam!
dovectra Napisano 18 Października 2017 Napisano 18 Października 2017 to taki stary markeciak można wyczyścić i nasmarować , ale inwestować nie ma co
Gość Napisano 18 Października 2017 Napisano 18 Października 2017 Najtańsza opcja - wyczyścić i jeździć (jeśli wszystko działa). Opcja droższa - wymienić ew. niedziałające mechanizmy. Jeszcze droższa - wymienić opony na semislick. Jeszcze droższa - wymienić napęd np. na Tourney (wbrew pozorom do miasta całorocznie jak znalazł), koła itd. Najdroższa - kupić nowy rower. Jak zaczynałem intensywnie jeździć to zajechałem jeden rower marketowy. Potem dostałem ramę z kołami i dołożyłem nowy Tourney i jeździłem - i to bardzo długo. Całkowita renowacja kosztowała ok. 300-350zł. Razem z malowaniem w garażu. Od roku użytkuję nowy rower i to oczywiście najdrośze rozwiązanie. Czy warto inwestować? To zależy od zasobności portfela i preferencji. Można jeździć na każdym sprzęcie ale niektórzy się wstydzą, nie chcą, są namawiani na kupno nowego, ładnego itp. Pytanie co planujesz robić po remoncie/kupnie? Czy mają to być dalsze wyprawy, rajdy, zawody czy wyjazdy rekreacyjne czy też do sklepu po bułki?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.