Skocz do zawartości

[Rower]składać czy kupić


topol

Rekomendowane odpowiedzi

jasinski21444 , OK

Ale Ty zakładasz, że składanie roweru to jest kupowanie nowych części i skręcenie tego. Jeśli ktoś ma używane części typu rama i myśli czy nie złożyć na jej podstawie roweru to będzie się zastanawiał czy to ma sens, prawda? Z pewnością będzie się zastanawiał ile kosztuje przygotowanie takiej ramy i jak to zrobić.

Ale żeby nie było nie na temat to napiszę, że nie warto składać, szkoda czasu. Lepiej kupić nowy, a najlepiej od 3 tys w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale Ty zakładasz, że składanie roweru to jest kupowanie nowych części i skręcenie tego.

 

NIe zupełnie . Wg mnie ten wątek służy spytaniu się co jest bardziej opłacalne , czy z tego co mamy jest sens składać itp .

 

 

 

Z pewnością będzie się zastanawiał ile kosztuje przygotowanie takiej ramy i jak to zrobić.
 

 

Wtedy zakładamy nowy wątek i odpowiednio go opisujemy . To tak jak w temacie o hamulcach tarczowych spytałbyś się jakie vki kupić - przecież to i to to hamulce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasinski21444

Przecież większość postów to sa pytania o konkretne osprzęty i linki do Allegro, a nie wypowiedzi czy warto składać czy nie. Hamulec Shimano to jest to samo co farba Motip - czyli pytanie czy będzie dobrze. Tak naprawdę to wątek powinien być zamknięty po pierwszym poście. Ewentualnie dopuszczane posty tylko i wyłącznie z zakończonych składaków lub zakupionych gotowcach i podzielenie się opinią. Mając to na uwadze, nie będę już zadawał tu pytań sprzętowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś patrzy na składanie roweru z perspektywy opłacalności finansowej to za zazwyczaj jest to mniej ekonomiczna ścieżka. Producenci kuszą nas teraz odpowiednimi promocjami aby sprzedać. Jest jeszcze jedna strona "opłacalności" stworzenie własnego i indywidualnego roweru który będzie idealnie i komfortowo spełniał swoje zadanie  jak żaden inny za trochę więcej $. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co:

Ostatnio otworzyli u mnie potężne centrum handlowe a w nim trzy sklepy sportowe.

Zerknąłem tak z nudów co tam mają, żona robiła zakupy ;)

Powiem tak:

To co tam stało za trzy tysie to dla mnie bida z nędzą a na mój rower nie wydałem nawet 2K.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Roonin, Rozważ to z tej perspektywy... Udało się w skali mikro, ale czy udałoby Ci się to powtórzyć w skali makro? Powiedzmy kilkanaście rowerów? Załóżmy, że 20-30 osób będzie chciało pójść Twoją drogą. Myślisz, że to im się uda? Ja wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak kolego, masz tu sporo racji. Pewnie nie wyszperał bym tyle ciekawych klamotów na raz żeby robić to taśmowo.

 

Tak jak pisałem, to jest codzienne dziubanie po ogłoszeniach a nie przechadzka z koszykiem po półkach pełnych części ;)

To może wyjść tylko wtedy jeśli te 20-30 osób będzie miało inne preferencje co do tego co chcą mieć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc panowie pozostaje nam albo uzbrojenie się w cierpliwość i szukanie okazji nawet za 50% ceny mniej albo branie tego co mają na już,ja wolę sobie spokojnie czekać na posezonowe wyprzedaże i wtedy kupować tak jak robiłem to do tej pory i zaoszczędziłem sporo na tym co za tym idzie nabyłem dzięki temu nową ramę Peaka 29" za niecałe 500 zł :thumbsup:  a klamoty z poprzednika przełożyłem do nowej ramy,wymieniłem to co dostało luzów i naturalnie się zużyło oraz złożyłem drugi komplet kółeczek  :thumbsup:  a teraz czekam na okazję aby wyrwać amorek do starej ramki za połowę ceny lub kupić używkę w dobrym stanie,gdyby kogoś interesowało to mam do oddania nową kierę wąską z regulowanym mostkiem i siodło z otworem anatomicznym używane ma lekkie rozcięcie ale jest w pełni sprawne odbiór na terenie Wawy najlepiej Śródmieście,Wola,Ochota oczywiście za free  :thumbsup:  :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tak postawione pytanie nasuwa się jedna sensowna odpowiedź - zrób to, co ci bardziej odpowiada,

bo to "ty" masz być hepi. Reszta to realia i "filozofia".

Każdy ma inne wymagania i inne możliwości finansowe.

Jeden lubi dłubać w starociach za grosze i jest

szczęśliwy jak zaoszczędzi choćby trochę. Do tego jest cierpliwy.

Inny na starcie nie może wyłożyć gotówki na wszystko, co sobie wymyślił.

Dlatego kupuje ramę, a potem dokłada stare i nowe klocki.

To mój sposób, dłuższy, ale jedyny możliwy.

Minusem tego rozwiązania jest to, że mimo złowienia wielu mocnych okazji,

wydatek jest większy niż gotowiec.

Za to wybraniec losu, który chce szybko i pięknie, kupi na pniu gotowe cudo.

Chociaż, po prawdzie, nawet mając górę złota, wybrałbym się do krawca,

żeby uszył mi coś na miarę, nawet jeśliby miałbym czekać 1-2 lata (co się zdarza

w rowerowych manufakturach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można złożyć taniej tylko nie należy się śpieszyć. Jeśli ktoś sobie ot tak zamówi kupkę części z netu to oczywiście że będzie drożej ale jeśli jest cierpliwy i umie szukać to można to zrobić znacznie taniej niż cena zakupu gotowca.

 

Otóż to. Jak nie ma pośpiechu to naprawdę można złożyć taniej, zwłaszcza jeśli nie musi być wszystko z nowych części, a np. akceptowalne są po niewielkim przebiegu.

Ja właśnie składam sobie drugiego hardtaila, większośc czesci z forumowej giełdy i na razie to groszowe sprawy (ale póki co bez amora).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w życiu już kilka kupionych rowerów, ale obecnie jestem zdania, że samodzielne składanie jest najlepszym  wyjściem. Wystarczy sobie przejrzeć oferty największych producentów żeby zobaczyć jak "równo" jest dobierany osprzęt. Przerzutki SLX/XT a do tego korba z klasycznym suportem i opony CST to norma. W "składaku" możemy sobie dobrać sprzęt do indywidualnych potrzeb. Na przykład: komuś może wystarczać zamieniarka Alivio ale ma niską wagę i potrzebował by powietrzny amortyzator, a takiego roweru w sklepie nie dostanie. Nie zawsze jest też drożej. Gdy popatrzeć po ilości tematów na forum typu "Kupiłem nowy rower ale nie odpowiada mi/chciałbym zmienić....." można zauważyć, że często zaraz po zakupie opony/siodełko itp. idą do zmiany.

Jedyną wadą składania jest konieczność posiadania wiedzy potrzebnej do samodzielnego złożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opony CST to norma

Do 1500 zł i owszem, jednak ok 3000 opony bywają różne, aczkolwiek nie każde CST są złe. Miałem Author cross i były całkiem dobre i lekkie. Tylko dosyć szybko znikał bieżnik, ale za to nieźle trzymały nawet na śniegu. 

 

A wymiana siodełka, to norma i to nie dlatego że jest słabe, tylko że każdy ma inny tyłek i każdemu będzie odpowiadało co innego, dlatego IMHO producenci mogą swobodnie wsadzać najniższe modele siodełka, byleby było, by obniżyć cenę roweru, bo i tak każdy ma swoje upodobania. 

 

 

 

Jedyną wadą składania jest konieczność posiadania wiedzy potrzebnej do samodzielnego złożenia.
Taką wiedzę można nabyć w ciągu kilku dni. CO jest skomplikowanego w rowerze? (oczywiście nie mówimy o rozbieraniu piast wielobiegowych, ani o kompletowaniu amortyzatora z części, tylko o normalnym składaniu roweru z podzespołów). 

Najgorsze co jest w składaniu, to konieczna znajomość rynku i wielogodzinne siedzenie na allegro itp., oraz po sklepach i wertowanie ofert i porównywanie cen, oraz cen wysyłek i kalkulowanie tego wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w życiu już kilka kupionych rowerów, ale obecnie jestem zdania, że samodzielne składanie jest najlepszym  wyjściem. Wystarczy sobie przejrzeć oferty największych producentów żeby zobaczyć jak "równo" jest dobierany osprzęt. Przerzutki SLX/XT a do tego korba z klasycznym suportem i opony CST to norma. W "składaku" możemy sobie dobrać sprzęt do indywidualnych potrzeb. Na przykład: komuś może wystarczać zamieniarka Alivio ale ma niską wagę i potrzebował by powietrzny amortyzator, a takiego roweru w sklepie nie dostanie. Nie zawsze jest też drożej. Gdy popatrzeć po ilości tematów na forum typu "Kupiłem nowy rower ale nie odpowiada mi/chciałbym zmienić....." można zauważyć, że często zaraz po zakupie opony/siodełko itp. idą do zmiany.

Jedyną wadą składania jest konieczność posiadania wiedzy potrzebnej do samodzielnego złożenia.

 

Albo kup rower 24" z korbą Shimano ;)

Warto również zastanowić się nad rozwiązaniem kupna badziewia za 4 stówki i sukcesywną wymianą osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem jeszcze raz, że niekoniecznie trzeba składać rower miesiącami polując na okazje, z części nowych i używanych.

Są ludzie, pasjonaci ( nie mylić z naiwniakami, albo, jak jakiś cwaniaczek kiedyś napisał z frajerami), którzy znają się na rzeczy i nie są nastawiani na szybki i jak najwyższy zysk. Pewnie, że nie robią za darmo, ale zrobią ci taniej i lepiej niż w sklepie. Tylko trzeba wykazać trochę inicjatywy, żeby do kogoś takiego dotrzeć. No i dodatkowo nie mieć klapek na oczach i choć trochę orientować się w temacie. Natomiast większość kupujących, to ludzie pozbawieni wyobraźni, inicjatywy, opierający się tylko i wyłącznie na tym co mogą dotknąć, pomacać, albo co im podobni podpowiedzą na forach :thumbsup:. Jak czegoś nie ma w sklepie, to już dla takiego zawodnika to coś po prostu nie istnieje. Gdyby w Polsce nie sprzedawali Mercedesów, to dla takich ludzi taka marka by nie istniała. Poszedłby jeden z drugim do salonu i w tej samej cenie kupiłby Skodę. No ewentualnie byłaby dyskusja która lepsza Fabia czy Octavia :laugh:.

A że w sklepach są gotowce to i je kupują. Czy w sklepach są składaki ? No nie, a i samo sformułowanie "składak" źle się kojarzy.

Ale cóż, jak to lubię powtarzać, jeśli w dzień jadąc samochodem pali jeden z drugim światła mijania i co najlepsze uważa, że tak być powinno, no to sorry.... :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natomiast większość kupujących, to ludzie pozbawieni wyobraźni, inicjatywy, opierający się tylko i wyłącznie na tym co mogą dotknąć, pomacać, albo co im podobni podpowiedzą na forach

 

Właśnie. Bo należy opierać się wyłącznie na tym, czego nie da się ani dotknąć, ani pomacać, ani znaleźć w sklepie, czy w internecie. Tylko polegać na istnieniu mitycznych rowerowych pasjonatów, którzy wcale nie są frajerami, ale poświęcają swój czas, by za pół-darmo masowo składać dla obcych ludzi rowery z części, które - zapewne nie bez wysiłku i poświęcenia czasu - udało im się zdobyć taniej niż na rynku. I grzechem by było powiedzieć, gdzie taką osobę znaleźć, zamiast tego lepiej jest wysłać ludzi na długą mityczną podróż w świat, by "gdzieś" taką osobę odnaleźli i wyłamali się z diabelskiego kręgu producentów gotowych rowerów i równie pazernych sprzedawców tychże złośliwie za drogo złożonych wehikułów!

 

Może i ze mnie jest cwaniak, ale moim zdaniem, fakt, że tobie, czy twoim znajomym ktoś tam korzystnie złożył rower (zakładam, że znasz się dobrze na częściach i masz absolutną pewność, że wyszło taniej, niż np. rower kupiony korzystnie w necie?) nie znaczy, że to jest opcja dostępna dla znaczniejszej części ewentualnych nabywców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie wiesz o czym mówisz. Temat traktuje o tym, czy lepiej rower kupić, czy lepiej złożyć. Ja twierdzę, że jeśli jesteś choć z lekka rozgarnięty, to rower lepiej złożyć. A jednocześnie twierdzę, że żeby to zrobić w dobrej cenie, to też trzeba być choć trochę rozgarniętym i wtedy  jak najbardziej można to zrobić. Natomiast jak tego nie ogarniasz, to idziesz po prostu do sklepu i bierzesz co ci się podoba i to tylko i wyłącznie twoja sprawa. Nie odsyłam nikogo gdziekolwiek, bo mam gdzieś czy kupisz sobie rower  z jedynie słusznego źródła, czy pokusisz się o wysilenie mózgownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Temat traktuje o tym, czy lepiej rower kupić, czy lepiej złożyć

 

A ty odpowiadasz, że oczywiście lepiej jest złożyć, oceniając negatywnie inteligencję i zaradność wszystkich, którzy tego nie robią. Przy tym jakoś zapominasz o fakcie, że sam też tego roweru nie złożyłeś, tylko zrobił to za ciebie jakiś koleś. A takich kolesi może być w Polsce... w porywach parunastu? Na dziesiątki tysięcy ludzi potrzebujących roweru. I do tego nadal nie masz nawet pewności, że tego roweru na porównywalnym poziomie nie kupiłbyś taniej na promocji w necie, bo do tego jakoś się nie odniosłeś.

 

Ja rozumiem, co ty piszesz, uważam jednak, że nie popierasz swoich twierdzeń żadnymi sensownymi argumentami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wrzućcie na luz. To temat nie do rozstrzygnięcia i tyle. Dalsza pyskówka jest bezpodstawna.

Składanie nie jest dla każdego i na pewno nie na masową skalę.

Jeden lubi drugi nie lubi, ja mam przynajmniej zajęcie na zimę i radochę na wiosnę.

Przyjemność jest na pewno bez porównania większa ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja jak najbardziej jestem fanem składania :)

 

- Jak znamy się na częściach

- Jak znamy się na rynku

- Jak mamy parę miesięcy na polowanie

- Jak nie mamy nic przeciwko mieszaniu części nowych z lekko używanymi

- Jak wiemy, co nam potrzebne (mamy wyrobione preferencje), i wiemy, że gotowe sklepowe zestawy nam tego nie dadzą.

 

Ale nie na zasadzie "gotowe rowery są dla leni i ludzi bez pomyślunku, bo złożyć taniej może każdy, kto jest trochę rozgarnięty, a w razie czego można pójść do gościa na rogu, który zrobi to pół-darmo za nas".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, nie napinaj się tak, bo ci żyłka pęknie :sick:

Nie namawiam nikogo do czegokolwiek. Twierdzę, tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia popartego moim własnym doświadczeniem, że rower lepiej złożyć lub zamówić jego złożenie, aczkolwiek przy takim zamówieniu trzeba wiedzieć gdzie zamawiać. I dalej twierdzę, że żeby go złożyć trzeba wykazać się inicjatywą, nie mieć klapek na oczach, czyli być trochę bardziej rozgarniętym niż przeciętny Kowalski. W tym temacie, zdaje mi się o tym mówimy. I każdy ma wybór, a że zdecydowana większość pójdzie na gotowy rower to już ich sprawa. Można odnieść wrażenie, że ponieważ ty nie masz możliwości, wiedzy, co gdzie i jak, to sugerujesz innym, że składanie jest czymś nieopłacalnym, straszliwie skomplikowanym i czasochłonnym i ogólnie niedostępnym dla przeciętnego zainteresowanego.

A już w ogóle znalezienie kogoś kto to zrobi taniej niż w sklepie, czy internecie, to już czysta herezja, bajki i bzdury i nie dopuszczasz do wiadomości, tego, że ktoś inny ma inne zdanie i inne doświadczenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam. Zdaje mi się, że mówimy o dwóch różnych sprawach. Jestem zwolennikiem składania roweru, bo mam w tym temacie swoje doświadczenia. I ja nie pójdę do sklepu po gotowca. Natomiast przytłaczająca większość pójdzie do sklepu. I to jest normalne, i po to są sklepy. Natomiast po to są fora, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami, wiedzą, oczywiście o ile się chce.

I jeżeli mówimy o składaniu, czy kupowaniu, to mówimy właśnie o tym, a nie o tym jaka jest skala handlu w sklepach w porównaniu do ludzi składających rowery czy to własnoręcznie, czy to na zlecenie. Nie masz wiedzy, nie chcesz, uważasz za zbyt skomplikowane, czasochłonne, czy nieopłacalne składanie roweru; idziesz do sklepu, ewentualnie przeglądasz net i tyle.

Oczywiście nie ma nic złego w takim zakupie i faktycznie, może za  bardzo pojechałem po bandzie w którymś ze wcześniejszych moich postów, sorry, jeśli ktoś poczuł się urażony, nie było to moim zamiarem. Jednak w dalszym ciągu podtrzymuję, że złożenie, czy znalezienie kogoś kto złoży rower w dobrej cenie wymaga pewnego wysiłku, a przede wszystkim inicjatywy. I chociaż jest to dostępne dla wszystkich, to przytłaczająca większość z tego nie korzysta, z powodów wymienionych wcześniej albo po prostu dlatego, że o takiej możliwości nie wiedzą, albo są wprowadzani w błąd, czytając tego typu co ten, tematy na forach, że tylko sklep albo polowanie na promocje, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek wcale nie wprowadza nikogo w błąd. Ja na temat patrzę z perspektywy zakupu 3 rowerów i złożenia dwóch (drugi jest właśnie w drodze) na przestrzeni ostatnich 3 lat. Głównie jeżdżę transportowo (około 70% dystansu rocznego), trochę w terenie, trochę na szosie. Lubię grzebać przy rowerach, ale bez przesady. Uważam, że stoję na neutralnej pozycji, gdyż twierdzę, że rowerów o "konfiguracji z półki" nie opłaca się składać. Nie odmawiam oczywiście nikomu czerpania frajdy z samego szukania, polowania na okazje, ciągłej kalkulacji kosztów i późniejszej budowy, ale obiektywnie czas spędzony na wertowaniu internetu i oczekiwaniu na okazje jest zbyt duży. Nie wyobrażam sobie, aby proponować komuś budowanie roweru przez kilka czy kilkanaście miesięcy w przypadku, gdy nie dysponuje żadnym. A w dodatku wszystko na tle promocji posezonowych, które są co roku i obniżki potrafią być naprawdę atrakcyjne.

Poza tym wspominałem też o skali makro... Hiper promocji typu nowa piasta za 40-50% ceny rynkowej to nie jest codzienność. Takich komponentów nie starczy dla wszystkich. Jednemu się uda a 10 czy 100 pozostałych chętnych odejdzie z kwitkiem. Stąd też trzeba już we własnym zakresie ocenić czy takie swego rodzaju ryzyko się opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, o to mi chodzi i o tym piszę - jeśli proces składania wydaje się komuś zbyt czasochłonny, to idzie i kupuje gotowy rower.

Tym bardziej jeśli dotyczy to sprzętów do 1500zł. Zresztą w przypadku dowolnej ceny zasada pozostaje podobna. Natomiast wszyscy ci, którzy chcą czegoś oryginalnego i najczęściej tańszego muszą wykazać trochę chęci i inicjatywy, żeby to znaleźć.

Ale jak naprawdę chcą, to znajdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam 2 lata temu miałem ten problem. Zaczeło sie od sporej modernizacji ale finalnie z 5 letniego  cube aima-a pozostała rama ze sztycą.
Szukałem wyprzedaży w sklepach i na allegro starszych podzespołow ale neizłej klasy, trafiały się używki (kaseta slx 10 rzędowa za 15zł z allegro :P), czasem kupowałem nowe rzeczy (zwykle z demontażu) z licytacji, a czasem po cenach sklepowcyh (hamulce deore i tarcze slx, opony, gripy itp).

Niewatpliwie te polowania sprawiły mi wiele frajdy, całościowo wyszło to nawet sensownie cenowo ale miałem jeżdzący rower. 
Sama przebudowa roweru z 2-3 etapach trwała ok 8-10 miesięcy, a na koniec stwierdziłem że wiele rzeczy mogłem zrobic jednak inaczej.
Zaczynałem dość oszczędnie od kół i amortyzatora, potem wchodząc w napęd klasy xt/slx trochę pożałowałem przycięzkich kół i starej dość krótkiej ramy z geo pod 80mm amortyzator.

Patrząc na to dzisiaj chyba lepiej było upolować niezłej klasy rower z wyprzedaży posezonowej albo nawet używany 1-2 zezony i potem stopniowo doprowadzić go sobie do wymarzonej konfiguacji.

Jesli składać rower to przy sporym budżecie dokładnei taki jak się chce bez patrzenia na opłacalnosć poszczególnch częsci, bo przy kompromisowych wyborach zbliżamy się do konfiguracji fabrycznych, a cenowo wyjdziemy na tym gorzej ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...