Skocz do zawartości

[Eagels XD] Czyli jak Sram zdeptał konkurencję.


Rekomendowane odpowiedzi

 

A potem się okazuje, że masz nóżki jak modelka i te 30kkm robisz przy 100W. Wsiądzie taki co ma 500W pod girą i zajedzie wszystko razem z manetkami i ramą w miesiąc ;)

 

Ja już w te przebiegi nie wierzę, każdy może odnosić swoje wyniki do swojego sprzętu i warunków, tras. Bo jednemu pęknie łańcuch po 1000km a drugi na tym samym zjedzie 12000km i się będzie dziwił temu pierwszemu. Tylko że pierwszy brodzi po piasty a drugiego dwa razy deszczyk złapał i się schował pod drzewkiem żeby łańcuch nie zmókł ;)

 

Zapewniam Cię że nie mam nóżek jak modelka :icon_cool: Choć jeżdżę turystycznie to lubię czasem przycisnąć i "mieć twardo pod nogą" ;)

Chciałem tylko zwrócić uwagę w którym kierunku ta cała branża rowerowa zmierza. Niedługo będą przyrządy do pomiaru zużycia kaset a łańcuchy będą sprzedawane w 5-pakach. A w sklepach rowerowych pojemniki na zużyte zębatki, tak jak są teraz na zużyte baterie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam że o napęd dbasz. Bo jak nie to mnie to nie dziwi. Bo jak przedstawiem napęd użytkowany w trudnych warunkach po 3kkm jest ciągle bardzo dobry. Dodatkowo jak ciśniesz mocno siłowo także mnie to nie dziwi.

Napęd zawsze jest czysty :) myty i smarowany po każdym treningu.

 

Załóż nowy łańcuch do kasety z 3 tys przebiegiem [emoji1]

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam...zachęcony tym tematem i opiniami, że sramowskie napędy teraz takie dobre, pozwolilem sobie wrzucić zdjęcie swojej kasety z prośbą na ile byście ocenili jej przebieg i ile ona jeszcze może pociągnąć ;) Kaseta PG 1130, jeżdżę na trzy łańcuchy PG 1110, 90 % teren. Ciekaw jestem Waszych opinii :)43f82095961db901010ccb2b24233774.jpg

 

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

na ile byście ocenili jej przebieg i ile ona jeszcze może pociągnąć
Uważaj bo zaraz się okaże że masz nogi jak modelka! :woot:

 

 

Ja już w te przebiegi nie wierzę, każdy może odnosić swoje wyniki do swojego sprzętu i warunków, tras. Bo jednemu pęknie łańcuch po 1000km a drugi na tym samym zjedzie 12000km i się będzie dziwił temu pierwszemu.
Doskonałe podsumowanie całego tematu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kluczem do długiego użytkowania napędu 1x jest właśnie jazda po pagórkowatym albo górzystym terenie bo to powoduje równomierne rozłożenie pracy po koronkach kasety. Przy odpowiednio częstej zmianie łańcucha kaseta będzie się powoli, równo zużywać i starczy na dobrych kilka tysięcy km. Mnie się niestety udało kasetę 11s 1180 zużyć już po 3000km a właściwie to zużyłem jedną koronkę 14T od ciągłej jazdy po płaskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SRAM grupą GX, a od poprzedniego sezonu NX wiele zmienił na rynku.

 

Zanim przysłowiowy Kowalski zacznie używać Eagle trochę minie, muszą spaść ceny itp(najbardziej przerażają ceny kaset), ale obecny NX jest mega świetną grupą, lepszą od XT nawet wg mnie. Nie mam jak porównać pracy NX do M8000, ale NX vs XT M786, NX wygrywa tutaj wg mnie w wielu aspektach(sporo lepsze sprzęgło, precyzyjniejsza praca, lepsza manetka).

GX zwykły vs GX Eagle ma ten plus że można jeździć na bębenku i kasecie pod Shimano, wrzucamy 11-46 i mamy w sumie to samo co 10-42, a sporo taniej to wychodzi.

 

Korby są trochę SRAM'a drogie, a fajnie widzieć wszędzie napisy NX/GX jednak. ;) Tu SRAM trochę powinien się jeszcze postarać. Kasetę też mogli by jakaś zrobić mega budżetową pod XD, nazwać ją Truvativi tyle.

 

Stary XTR jak chodzi o trwałość już nigdy nie wróci, przecież kiedyś piasta XT to było WoW, a przed XTR to się ludzie kłaniali, a teraz? Mało kto się zastanawia nad XT, gdy jest Novatec w porównywalnej cenie, tylko chyba fani marki którzy chcą mieć pełne XT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne w tym wszystkim jest to że przy dzisiejszym poziomie technologicznym da się bez problemu wyprodukować części wytrzymujące co najmniej kilkanaście tysięcy kilometrów, problem tylko w tym że to się nie opłaca, i nie, nie nam biednym biednym rowerzystom, producentom sprzętu nie opłaca sie produkować "niezniszczalnych" komponentów. Ale tak niestety jest ze wszystkim co nas otacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

No nie ma tutaj konkurencji to fakt, ale cena wciąż jest dość wysoka.

I bardzo dobrze ! Pamiętacie rok ... jakoś 2004? jak ktoś miał tarcze shimano to budził respekt, nie ze bogaty, tylko ze on to ma, ze to działa, ze to hamuje zawsze i wszędzie ... minęła dekada, tarcze są nawet w wózkach dziecięcych ... jakość spadła na glebę. Miałem 2 dni temu rowek kilkunastoletni. Heble 535, korba 580 kaseta 580 jeszcze fabryczna ... wszystko lata jak ta lala ... tutaj w Bergen. Ba nawet koła 535 działają, poza bębenkiem bo już huczał ... ale po tylu latach nie po roku ... jak to ma w zwyczaju piasta 610. I nie, nie był nowy i nie używany, bo to był zwykły wół roboczy. A fakt ze tora nie wytrzymała próby czasu świadczy o używaniu.

 

Ja tam wole żeby ten napęd był drogi, żeby nie wszedł do rowerów pokroju kands za 1500 czy tam 2000zł ... bo wtedy stanie sie to samo co z hamulcami i całym osprzętem shimano ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

problem tylko w tym że to się nie opłaca, i nie, nie nam biednym biednym rowerzystom, producentom sprzętu nie opłaca sie produkować "niezniszczalnych" komponentów. Ale tak niestety jest ze wszystkim co nas otacza.

 

Nie, to nie to że "się nie opłaca". Gdyby tak było producenci nigdy by nie produkowali trwałych komponentów, tymczasem jakieś kilkanaście lat temu jakość była duuużo lepsza niż dzisiejsza padaka i producentom "się opłacało". Nie zbankrutowali, nie pozamykali fabryk, wychodzili na swoje. Pomimo tego że nie było mody na rower, jak dziś, pomimo że rynek był sporo mniejszy. Także to nie opłacalność jest powodem tego że jakość poleciała na łeb i na szyję, ten powód to "maksymalizacja zysków". Kiedyś w firmach pracowali pasjonaci, którzy chcieli wyprodukować jak najlepszy sprzęt dla ludzi tak samo kochających rower, i przy tym zakładając jakiś tam pułap zysków. Teraz w zarządach siedzą dyrektory, manegery, księgowi i inni kosmici, dla których liczy się by zarobić jak najwięcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest niewielka konkurencja. Od kogo można kupić napęd jednorzędowy do roweru MTB? Sram i Shimano, nic innego. Czy to takie dziwne że gdy z dwóch firm jedna osiąga przewagę oferując unikatowe rozwiązanie to będzie dyktować warunki? Nawet mali "pasjonaci" z garażu na Ukrainie nie chcą produkować taniej.

http://garbaruk.com/products/cassettes/11-speed-xd.html

 

Podstawową innowacją zmniejszającą koszty eksploatacji najdroższego elementu czyli kasety byłoby podzielenie jej na dwie części nakręcane na siebie, nie trzeba być geniuszem żeby to wymyślić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano było niekwestionowanym liderem rynku wiele lat, niemal monopolista. Projekrowali innowacje, wyznaczali nowe trendy ... ale wszystko w czasie przeszłym ... czyżby sie nie dało w dzisiejszych czasach zrobić czegoś co poza działaniem jeszcze wytrzyma więcej jak 2 wyprawy do biedronki ?

 

Bardzo się dziwię takim wypowiedziom bo pochodzą ze strony mechanika. Cenię sobie prywatne opinie i pewnych cichych bohaterów korzystających z najwyższych grób tego parszywego Shimano. Nie ględzą i jojczą tylko tłuką kilometry. Jest tu nawet film z pewnego mega zjazdu ze Skrzycznego gdzie gość ma XTR'a. Tak tego podobno wylajtowanego. Jak widać da się. Osobiście nie mogę pojąć czemu w każdym temacie o Sramie musi być wrzutka jakie to Shimano jest be. Osobiście stałem właśnie przed wyborem 1x12 Srama ale sory działanie ich manetek to śmiech w przypadku wszystkich napędów 1x.. Do puki nie ogarną takiej zasady pracy jak konkurent nie wydam na nich ani centa. I generalnie zabawne jest skupianie korzystania z roweru na czymś takim jak kaseta i jojczenie ze strony tych co pomylili dla siebie napęd. Trzeba w końcu pojąć, że do pewnego stylu jazdy najlepszym jest wspomaganie się 2-gim blatem korby. Coraz więcej ludzi ma szybko zdemolowane najmniejsze koronki w Sramie i mają czelność wypowiadać się o trwałości Srama czy nawet Shimano. Idę a zakład, że jakakolwiek z kaset Srama 1x12 spokojnie wytrzymała by u mnie z 2 sezony podobnie zresztą jak konkurenta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze ! Pamiętacie rok ... jakoś 2004? jak ktoś miał tarcze shimano to budził respekt, nie ze bogaty, tylko ze on to ma, ze to działa, ze to hamuje zawsze i wszędzie ... minęła dekada, tarcze są nawet w wózkach dziecięcych ... jakość spadła na glebę. Miałem 2 dni temu rowek kilkunastoletni. Heble 535, korba 580 kaseta 580 jeszcze fabryczna ... wszystko lata jak ta lala ... tutaj w Bergen. Ba nawet koła 535 działają, poza bębenkiem bo już huczał ... ale po tylu latach nie po roku ... jak to ma w zwyczaju piasta 610. I nie, nie był nowy i nie używany, bo to był zwykły wół roboczy. A fakt ze tora nie wytrzymała próby czasu świadczy o używaniu.

 

Ja tam wole żeby ten napęd był drogi, żeby nie wszedł do rowerów pokroju kands za 1500 czy tam 2000zł ... bo wtedy stanie sie to samo co z hamulcami i całym osprzętem shimano ...

Jakby to szło w parze z jakością jak stare XT/XTR to ok... ale są kasety SRAM'a gdzie wyrwało 1 ząb czy pękła 1 koronka, wiem że to jest pech i 1 na 10000, ale po takich fotkach, tym bardziej jak ktoś pisze że podczas normalnej jazdy się to stało...

 

A Shimano i ich hamulce poniżej SLX... no padło i tyle, ale cenę mają chociaż dobrą.

 

A co do manetek to XT SL-M780 vs NX, jak dla mnie NX lepiej pracuje, w XT denerwuje mnie to, że mając na 36T mogę do góry zrobić pół obrotu dźwignia - nie jest ona zablokowana, pomimo że to najwyższy bieg, w SLX było jednak lepiej - dźwignia jest zablokowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Osobiście nie mogę pojąć czemu w każdym temacie o Sramie musi być wrzutka jakie to Shimano jest be

A ja nie mogę pojąc czemu shimano jest be .. a nie było. Jedyne co bym był skłonny wziąć od nich to steps 2, grupę Di2 .... tutaj z wielkim wahaniem, może jakiś osprzęt do wędki jak bym wędkował no i kasety jak bym nie miał bębenka XD. Reszta w obecnej chwili do mnie nie przemawia.

 

Taka sytuacja, moj szef jak rozmawiał z shimano i im powiedział ze hamulce tektro są zwyczajnie lepsze, zabili go śmiechem ... avid jak robił buble, to przyznawał ze to buble i wycofywał serie, a shimano ... wymieniać, wymieniać , wymieniać ... brać wymieniać nic nie zmieniać. To niemal że cytat gościa, głównego mechanika shiamno Norway.

 

 

A Shimano i ich hamulce poniżej SLX...

 

 

W niedzielę montowałem kumplowi w rowerze nowe BR-M7000 w miejsce mechanicznych BR-R317. Dziś po paru godzinach na słońcu z tylnego hebla zszedł olej.

No chyba nie :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie to że "się nie opłaca". Gdyby tak było producenci nigdy by nie produkowali trwałych komponentów, tymczasem jakieś kilkanaście lat temu jakość była duuużo lepsza niż dzisiejsza padaka i producentom "się opłacało". Nie zbankrutowali, nie pozamykali fabryk, wychodzili na swoje. Pomimo tego że nie było mody na rower, jak dziś, pomimo że rynek był sporo mniejszy. Także to nie opłacalność jest powodem tego że jakość poleciała na łeb i na szyję, ten powód to "maksymalizacja zysków". Kiedyś w firmach pracowali pasjonaci, którzy chcieli wyprodukować jak najlepszy sprzęt dla ludzi tak samo kochających rower, i przy tym zakładając jakiś tam pułap zysków. Teraz w zarządach siedzą dyrektory, manegery, księgowi i inni kosmici, dla których liczy się by zarobić jak najwięcej.

 

No dla mnie to znaczy tyle co nieopłacalność. Tak samo jest teraz ze wszystkim od żarówek, pralek, przez telewizory na samochodach kończąc - w tych czasach nie opłaca się produkować "nieśmiertelnego" produktu bo nie będzie wystarczającego popytu na nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do manetek to XT SL-M780 vs NX, jak dla mnie NX lepiej pracuje, w XT denerwuje mnie to, że mając na 36T mogę do góry zrobić pół obrotu dźwignia - nie jest ona zablokowana, pomimo że to najwyższy bieg, w SLX było jednak lepiej - dźwignia jest zablokowana.

Akurat jest dokładnie odwrotnie. Wiem, bo mam obydwa typy manetek (10s) w dwóch rowerach i używam ich na codzień :) SLX w treningówce, a XT w wyścigówce. Po wrzuceniu łańcucha na ostatnią koronkę na kasecie skutkuje przy manetce XT odczuciem, jakby nie było linki - przy próbie wrzucenia wyżej dźwignia idzie zupełnie bez oporu, a następnie po krótkim skoku jest twardy zdecydowany opór. Stąd wiem, że skończyła mi się kaseta, bo jeżdżę bez żadnych wskaźników przełożenia, na wyczucie. Manetka SLX zawsze będzie próbowała ciągnąć, to się czuje pod palcem, podobnie jak w manetce XT na każdej inne koronce poza największą. Różnica wynika z ich konstrukcji. Możliwe, że obecne slx i xt na 11s działają inaczej, ale na 10s tak właśnie działają, jak opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...