- z tego co widzę, jak sie dobrze przyjrzałem ma wgniotkę w ramie w odcinku górnym łączącym siodło z przodem. - długo stała, opony są zleżałe i pewnie będą do wymiany.
Zastanawiam się, czy wogóle warto to zakupić i ile kasy w takiej konie może pochłonąć serwis. Nie będę jechać oglądać bo kona stoi 300km ode mnie. Jest to jedyna kona w neiwielkich pieniądzach, jaką znalazłem.
Budując rower elektryczny trzeba mimo wszystko zrobić sporo rzeczy: 1. rezygnujemy z tylnych przerzutek (całkowicie) zostaje mała zębatka z tył + 3 blaty z przodu i odpowiedni napinacz.
2. opony i obręcze muszą być inne
3. piasta na przód raczej maszynowa novatec - lepsza jakość + ewentualne tarcze.
Praktycznie z roweru zostaje rama, korby, hamulce, jeżeli są sprawne, łańcuch, pedały, amortyzator przedni, kierownica, mostek... Załóżmy, że ta kona kosztuje 1500zł, bo do takiej ceny mogę się dogadać ze sprzedajacym. Obręcze xt mavic, takie kółka powinny się za 300zł sprzedać, wystarczy to na zakup novatec na przód obręczy, i zaszprychowania, oraz zaplecenia piasty elektrycznej na tył tak na styk...
Z drugiej strony zastanawiam się, czy zakup samej ramy w cenie ok 800zł nie byłby bardziej opłacalny, ale chyba niezbyt, gdyż te drobiazgi jak się podliczy, to mostek 50, sztyca 50, tu 50 tam 80 i się robi nagle 500...
Co myślicie? Mam ok 175 wzrostu, więc wydaje mi się, ze rama większa niż 19" będzie dla mnie za duża...
Pytanie
Gość Michał
Witam. Szukam ciekawej bazy pod rower elektryczny. są 2 wymogi:
1. full, czyli jak najlepsza amortyzacja i dobrej jakości rama
2. duża rama, żeby weszło dożo baterii.
Upatrzyłem sobie taką konę stinky:
https://www.olx.pl/oferta/rower-kona-19-CID767-IDk5UR2.html
Zastanawiam się, czy warto ją kupić?
- z tego co widzę, jak sie dobrze przyjrzałem ma wgniotkę w ramie w odcinku górnym łączącym siodło z przodem.
- długo stała, opony są zleżałe i pewnie będą do wymiany.
Zastanawiam się, czy wogóle warto to zakupić i ile kasy w takiej konie może pochłonąć serwis. Nie będę jechać oglądać bo kona stoi 300km ode mnie. Jest to jedyna kona w neiwielkich pieniądzach, jaką znalazłem.
Budując rower elektryczny trzeba mimo wszystko zrobić sporo rzeczy:
1. rezygnujemy z tylnych przerzutek (całkowicie) zostaje mała zębatka z tył + 3 blaty z przodu i odpowiedni napinacz.
2. opony i obręcze muszą być inne
3. piasta na przód raczej maszynowa novatec - lepsza jakość + ewentualne tarcze.
Praktycznie z roweru zostaje rama, korby, hamulce, jeżeli są sprawne, łańcuch, pedały, amortyzator przedni, kierownica, mostek...
Załóżmy, że ta kona kosztuje 1500zł, bo do takiej ceny mogę się dogadać ze sprzedajacym.
Obręcze xt mavic, takie kółka powinny się za 300zł sprzedać, wystarczy to na zakup novatec na przód obręczy, i zaszprychowania, oraz zaplecenia piasty elektrycznej na tył tak na styk...
Z drugiej strony zastanawiam się, czy zakup samej ramy w cenie ok 800zł nie byłby bardziej opłacalny, ale chyba niezbyt, gdyż te drobiazgi jak się podliczy, to mostek 50, sztyca 50, tu 50 tam 80 i się robi nagle 500...
Co myślicie? Mam ok 175 wzrostu, więc wydaje mi się, ze rama większa niż 19" będzie dla mnie za duża...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
0 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.