Gość Napisano 8 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2017 Hej Otóż, w wieku gimnazjalnym mocno ćwiczyłem nogi. Doszło to do tego stopnia, że wyglądałem dosyć komicznie - wielkie łydy i uda, a reszta zwyczajna . Przydawało się to w grach zespołowych czy wtedy, gdy musiałem coś przepchnąć, bo mięśnie nóg robiły swoje. Jednak zauważyłem, że przeszkadza mi to trochę w jeździe na rowerze lub może nie? Sprawa wygląda tak: rok temu nie mogłem robić podjazdów, bo bolały mnie kolana. Obecnie wyeliminowałem ból kolan, doszła zdrowa dieta i od początku roku zrzuciłem 10kg, podjazdy robię w miarę łatwo, ale czuję jakby wyczerpanie w okolicach ud i z drugiej strony kolana. Czyżby to niedotlenienie mięśni lub coś w tym stylu? Przejadę 100-500 metrów wolnym tempem i mogę jechać dalej ze swoją stałą prędkością. Podobnie ma się sprawa z bieganiem. Kiedyś, jeszcze przed gimnazjum, startowałem w różnych zawodach, a obecnie przebiegnę 2-3km i nogi się pode mną uginają. Jestem dosyć wysoki i możliwe, że to sprawa właśnie warunków fizycznych, jednak możliwe, że jest to jakoś powiązane z uczuciem przy podjazdach. Przedwczoraj próbowałem zrobić swoje pierwsze w życiu 50km na raz i niestety się nie udało, bo skończyłem na 42 - nogi nie dawały już rady. Myślicie, że powinienem popracować nad ich wytrzymałością? Co robić? Z tego co wiem, powinienem chyba robić częste podjazdy, bo wtedy wytwarza się ich wytrzymałość, jednak nie wiem jak to się ma do rozbudowanych partii? Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piter233 Napisano 8 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2017 Ćwiczyłem nogi, czyli na siłce lub coś w tym stylu? Jeśli tak to nic dziwnego. Jazda na rowerze to sport wytrzymałościowy, a takiej wytrzymałości nie zbudujesz na siłowni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 8 Lipca 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Lipca 2017 Musisz kręcić jak chomik Może się wydawać, że to żart, ale może być w tym trochę prawdy, bo jeśli np. kręcisz siłowo, to może Ci być trudniej na dłuższą metę i po części z tego mogą wynikać Twoje problemy. Jeśli więc masz wolne tempo kręcenia, czyli niską kadencję, to spróbuj to zmienić i nieco przyspieszyć obroty, co nie oznacza żebyś starał się zwiększyć średnią prędkość, a przynajmniej nie na tym etapie. To co napisał @ Piter233 znajduje odzwierciedlenie w praktyce i działa w obie strony. Przykładowo w zeszłym roku na pieszych wycieczkach górskich ( rzędu 20 - 35 km i 1 - 1,5 km w górę w tempie 12 min./ km ) w początkowej fazie ( tzn. 2 - 3 dniach chodzenia ) tak bolały mnie nogi, że dzień odpoczynku był potrzebny ( też wycieczka, ale krótsza i mniej intensywna, bo raptem 10 - 15 km w spokojniejszym tempie ). Niestety wcześniejsze jazdy na rowerze za bardzo nie pomogły ( może poza ogólną poprawą kondycji ), bo chodzenie po górach to inny rodzaj wysiłku i jednak bardziej obciążający mięśnie ( potrzeba więcej siły, ale wytrzymałość też jest ważna ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 9 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 9 Lipca 2017 No właśnie zwykle zmieniam przerzutki i wolę kręcić szybciej. Dziś przejechałem ponad 50km właściwie na raz i problem nie wystąpił. Prawdopodobna przyczyna to utrzymywanie zbyt dużej prędkości i przez to wysiadałem. Dziś trochę spadła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artSt Napisano 10 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2017 Na samą wytrzymałość najlepsze są interwały i długie jazdy z niskim tempem. I to raczej po płaskim, albo właśnie na lekkich przełożeniach pod górę. Jakbyś chciał się upewnić czy to właśnie szybkość doprowadzała do wyczerpania, to wyznacz sobie strefy wysiłku (kluczowe pojęcie: próg mleczanowy/anaerobowy) i zacznij jeździć z pulsometrem. Będziesz wtedy wiedział ile czasu jeździsz w strefie, kiedy wykorzystujesz zapasy glikogenu. Są one ograniczone i jak je wyczerpiesz, to właśnie dopada Cię "ściana" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
and309l Napisano 15 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2017 Przykładowo w zeszłym roku na pieszych wycieczkach górskich ( rzędu 20 - 35 km i 1 - 1,5 km w górę w tempie 12 min./ km ) w początkowej fazie ( tzn. 2 - 3 dniach chodzenia ) tak bolały mnie nogi, że dzień odpoczynku był potrzebny Właśnie zastanawiałem się czy nie założyć nowy temat: miesiąc temu wchodziłem na mały Kościelec z żoną (na dużym byłem lata temu) i na drugi dzień tak bardzo bolały łydki, że jak się położyłem to problem był z wyprostem nóg. Po przyjeździe ból ustąpił i ..... biłem rekordy przejazdu na rowerze (mam taki swój ulubiony 13km odcinek). Dla ciekawostki z rowerem jestem cały rok, nawet zimą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 15 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2017 Teraz jeżdżę z około 28km/h i mięśnie nie sa wyczerpane. Nie wiem o co tu może chodzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 15 Lipca 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 15 Lipca 2017 Albo mięśnie się przyzwyczaiły, albo miałeś wcześniej jakieś niedobory minerałów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.