Skocz do zawartości

[6000] Pierwsze spotkanie z szosa


PaskoV

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to rozumieć? Czy wygodne - oznacza - miękkie? Jeśli tak - to nie-szybkie. Podobnie, jak w przypadku kierownicy - d--sko też czasem trzeba podnieść. 

U mnie wygodne jest dość twarde ;). Na kanapach się robią odparzenia. 170 km zrobiłem w piątek, tyłek mi nie odpadał. Szosa 23mm gumki, sztyca tytanowa(czy to coś daje faktycznie nie wiem, bo nigdy nie założyłem alu do tego roweru), palce nie sztywniały, widelec cro-mo, rama alu. Mam zadarty do góry mostek, żeby pozycja była trochę mniej sportowa, ale porównując do Gianta AnyRoad to nadal bardziej sportowa. A raz mnie nawet na tej trasie GPS wprowadził na manowce i przejechałem kilka km szutrami jakąś ścieżką rowerową, fakt super komfortowo nie było, ale bez przesady, albo mam cudny rower, albo to faktycznie przesadne narzekanie ;).

 

Mi się tam wygodnie na tym rowerze jeździ, wygodniej niż na MTB do XC, którego mam. Zresztą siedzi ten biedny giant XTC trochę zakurzony, bo od kiedy mam szose, to się zrobiłem wygodnicki. Dzisiaj śmignąłem na szosie mimo że cały dzień padało, godzina wystarczyła żeby asfalt wtępnie przeschnął, to się wybrałem bez żadnych błotników czy innego tałałajstwa, rower nie potrzebował przetarcia, ja wróciłem czysty i suchy, jakbym pojechał na góralu w las, to by był rower do mycia i serwisu a i ja do konkretnego szorowania.

 

Ciągle mnie świerzbi, żeby sobie kupić jakiegoś fulla do lasu(celowałem w gianta anthem 2, może po sezonie by była jakaś fajna cena), ale jak wiem że będę na to wyskakiwał ze 1-4 razy w miesiącu, a reszta na szosie to się odechciewa inwestować większej kasy ;). No, ale temat nie o tym, zagalopowałem się :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

U mnie wygodne jest dość twarde . Na kanapach się robią odparzenia.

Ostatnio, po kilku dłuższych ścieżkach w upale -  dodał bym jeszcze, że nie powinna to być skóra :(

 

 

A raz mnie nawet na tej trasie GPS wprowadził na manowce i przejechałem kilka km szutrami jakąś ścieżką rowerową,
 

Ciesz się, że nie wyprowadził Cię na trylinkę :( W porównaniu do tego gówna - szutry, to jak autostrada ;)

Ścieżki rowerowe, to normalna rzecz (mam 25C). Jak stoi znak zakazu - to trzeba jechać.

 

 

Dzisiaj śmignąłem na szosie mimo że cały dzień padało, godzina wystarczyła żeby asfalt wtępnie przeschnął, to się wybrałem bez żadnych błotników czy innego tałałajstwa,

Powyżej pewnej prędkości - błotniki służą już jedynie do tego, żeby klebotać. Czy z nimi, czy bez nich - chlapanie - przy konkretnym deszczu jest nieuniknione, ale bardzo wiele zależy od opon. Na miśkach 25C - chlapię się tylko do kolan i trochę tyłek ;)

Jeśli chodzi o sprzęt - to w takich warunkach - najbardziej cierpi przednia przerzutka, dlatego mój nowy rumak będzie miał korbę 1-tarczową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...