ovDarkness Napisano 8 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2017 Pomysł jest taki: Jeżdzę praktycznie tylko po mieście. Kupiłem 29er'a, żeby mięc "bezkarność" w pokonywaniu krawężników, schodów etc. Problem w tym, że jestem zbyt wolny. W związku z tym zastanawiam się nad szosą. Mam ograniczony budżet - max 8tys. Mam 178cm wzrostu, rama mi (w Orbei) pasuje 53cm. Co bym chciał: 1. geometria raczej luźna - przejechałem się dziś na Orce M30 (bardzo mi się podoba), ale w "środkowym" chwycie uderzałem się kolanami w brzuch. Nie, schudnięcie 20g raczej mi się nie przydarzy (chociaż by się przydało ) 2. Opona szersza niż 25mm - najmniejsza dziura w asfalcie i czułem sięjakbym gubił zęby 3. hamulce tarczowe - 105'ki w Orce to raczej spowalniacze są. 4. fajne byłyby też dodatkowe klamki w "górnym" chwycie - przydatne na skrzyżowaniach. 5. Mam preferencje co do marki - Canyon (bo miałem już dwa) i Orbea (estetyka). 6. Mam delikatną preferencję co do materiału ramy ale nie będę się upierał. 7. Nie chcę schodzić z osprzętem poniżej 105, bo i tak mi sięnie podoba działanie grup szosowych. Moje SLX'y przerzucają IMHO sprawniej. 8. nie chcę crossa. Gravela mogę rozważyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkadaemiaStolarstwa Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Problem w tym, że jestem zbyt wolny. To kwestia jeźdzca nie roweru. 2. Opona szersza niż 25mm Taki urok szosy, na dziurawe drogi sie nie nadaje. 3. hamulce tarczowe - 105'ki w Orce to raczej spowalniacze są. Nawet z tarczówkami taki rower nigdy nie będzie chamował jak 29er, nie ta powierzchnia opony. Na sucho sprawna 105 blokuje koła bez problemu. 7. Nie chcę schodzić z osprzętem poniżej 105, bo i tak mi sięnie podoba działanie grup szosowych. Moje SLX'y przerzucają IMHO sprawniej. Kwestia gustu, IMHO moje 105 z 2008r nadal przerzuca lepiej niż XT z 2017. Ale fakt poniżej 105 bym nie schodził. 8. nie chcę crossa. Gravela mogę rozważyć. O klasycznej szosie na miasto zapomnij. Jak już to albo Gravel albo CX. Zastanów się po co ci rower. Jak na dojazdy do pracy przez miasto szosa to słaba opcja, chyba że macie super infrastrukture asfaltowanych ścieżek, albo mały ruch i dobry asfalty. Próbowałeś węższych opon z większym ciśnieniem i wąskiej kierownicy do 29era ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Jesteś pewien że chcesz baranka w mieście? Nie żebym odradzał ale osobiście nie lubię go w takiej jeździe. Sugerowałbym rower typu fitness, opony slick 32-37C, prosta kierownica, hamulce hydrauliczne, osprzęt jeśli wolisz może być MTB, napęd raczej 1x11 w wydaniu szosowym jeśli nie masz wielu górek. Jeśli masz to kaseta MTB o większym zakresie. Materiał - ja wybrałbym stal ale masz jakieś preferencje o których nie napisałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ovDarkness Napisano 9 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Dwa rowery nie wchodzą w grę Stal jest ciężka, a ja chciałbym plastikową wydmuszkę. Przerabianie 29er'a na dojazdówkę raczej nie wchodzi w grę. Myślałem o drugim komplecie kół, ale trochę drogo to wychodzi a niewiele lepiej (mam Mavic Cross One i Conti X-king RaceSport). Na ścieżki nie narzekam, do pracy przez 16km tylko że 2km nie jadę ścieżką. Co do mieszczuchów, graveli i Cx'ów to nie jestem przekonany. Chociaż wczoraj się przejechałem na kilku takich maszynach (Marin, Orbea) i to nawet jeździ. Ciężkie tylko są. I trzymać nie ma gdzie. Do Canyona Endurace mogę wsadzić oponę 33 max, zastanawiam się nad taką opcją. https://www.canyon.com/en-pl/road/endurace/endurace-cf-sl-disc-8-0.html Niestety mocno przekracza założony budżet. Co do nogi, to jak na mój podeszły wiek nie narzekam, ale za szosami nadążam przez kilka km (tempo 30), potem niestety jest ciężko. Poza tym do trenowania wytrzymałości i dłuższych wycieczek po asfalcie szosa wydaje mi się lepszą opcja niż gravel. Wczoraj pierwszy raz w życiu jechałem na rowerze z barankiem, ogarniam, ale superwygodne toto w ruchu miejskim nie jest. Pewnie bym się przyzwyczaił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Sam widzisz. To już nie chodzi o to że ciężko ale mniej bezpiecznie. Bo kupowanie baranka, zakładanie klamek przełajowych i jazda tylko w górnym chwycie mija się z celem. Relatywnie wąska, prosta kierownica która pozwala tanio założyć hydrauliki będzie dużo lepsza. A dobra stal wcale nie jest ciężka. Według mnie to całkiem niezłe wyjście - kupić sztywny frameset (jak nie chcesz stali to alu), zmienić kierownicę na trochę lżejszą, dać węższe opony i przełożyć wszystkie klamoty z obecnego roweru. Jak nie siądzie wrócisz do stanu obecnego i sprzedasz całość. Bo nie jest tak że na lekkiej szosie zaczniesz nagle fruwać, a taki mieszczuch o którym pisze to całkiem niezły pomysł. Opcja druga to kupno lekkiego fitnessa z tarczówkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxwel Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Pomysł jest taki: Jeżdzę praktycznie tylko po mieście. Kupiłem 29er'a, żeby mięc "bezkarność" w pokonywaniu krawężników, schodów etc. Problem w tym, że jestem zbyt wolny. Jeździsz po Warszawie i jesteś za wolny? A gdzie tu rozwijać szosowe prędkości? Albo światła co chwilę albo multum innych rowerzystów. Niezależnie od rodzaju roweru i tak nie ma gdzie depnąć w mieście, bo co chwila trzeba hamować. Na każdej szosie będzie Ci niewygodnie z powodu szerokości opon. Ja się przesiadłem z singla z oponami 24c na gravela z oponami 38c i jest znaczna różnica w komforcie, ale w druga stronę MTB->Gravel wciąż będziesz czuł niedosyt. Pytanie czy się z tym pogodzisz czy nie. Po Twoich postach odnoszę wrażenie, że chciałbyś szosę z plusami MTB albo MTB z plusami szosy, ale takich cudów to nie ma niestety Zostań przy tym co masz, albo kup gravela z prostą kierą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gocu Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Pomysł jest taki: 1. geometria raczej luźna - przejechałem się dziś na Orce M30 (bardzo mi się podoba), ale w "środkowym" chwycie uderzałem się kolanami w brzuch. Nie, schudnięcie 20g raczej mi się nie przydarzy (chociaż by się przydało ) 2. Opona szersza niż 25mm - najmniejsza dziura w asfalcie i czułem sięjakbym gubił zęby 3. hamulce tarczowe - 105'ki w Orce to raczej spowalniacze są. 4. fajne byłyby też dodatkowe klamki w "górnym" chwycie - przydatne na skrzyżowaniach. 5. Mam preferencje co do marki - Canyon (bo miałem już dwa) i Orbea (estetyka). 6. Mam delikatną preferencję co do materiału ramy ale nie będę się upierał. 7. Nie chcę schodzić z osprzętem poniżej 105, bo i tak mi sięnie podoba działanie grup szosowych. Moje SLX'y przerzucają IMHO sprawniej. 8. nie chcę crossa. Gravela mogę rozważyć. 1. Który to jest "środkowy chwyt"? Tak czy inaczej - mam tyle wzrostu co ty, rower też o górnej rurze 550mm i nie ma żadnej możliwości żebym kopał się w brzuch w żadnym chwycie. Niestety, trzeba go zrzucić, a nie dobierać do niego rower Aha - co do wagi - koła w Orbei OrcaM30 mogą być zbyt słabe na jeźdźca o wadze 100kg. 2. Różnica między 28mm a 25 nie będzie tak duża żeby zrekompensować brak podnoszenia d... z siodełka na dziurach. 3. Hamulce 105 - spowalniacze? A z czym porównywałeś i na jakim zjeździe? Wyczuwam że za dużo się internetów naczytałeś. 4. Nie rozumiem o jakie klamki w górnym chwycie ci chodzi - takie jak czasem w przełajówkach? Jak niby miałyby pomóc na skrzyżowaniach? A może ty nie wiesz że w górnym chwycie _też_ się hamuje zwykłymi klamkomanetkami, choć dźwignia jest mniejsza i hamowanie słabsze? Nie nabijam się, można na to nie wpaść nie mając wcześniej do czynienia z szosówkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ovDarkness Napisano 10 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2017 Jeździsz po Warszawie i jesteś za wolny? A gdzie tu rozwijać szosowe prędkości? Albo światła co chwilę albo multum innych rowerzystów. Niezależnie od rodzaju roweru i tak nie ma gdzie depnąć w mieście, bo co chwila trzeba hamować. Na każdej szosie będzie Ci niewygodnie z powodu szerokości opon. Ja się przesiadłem z singla z oponami 24c na gravela z oponami 38c i jest znaczna różnica w komforcie, ale w druga stronę MTB->Gravel wciąż będziesz czuł niedosyt. Pytanie czy się z tym pogodzisz czy nie. Po Twoich postach odnoszę wrażenie, że chciałbyś szosę z plusami MTB albo MTB z plusami szosy, ale takich cudów to nie ma niestety Zostań przy tym co masz, albo kup gravela z prostą kierą. Nie chodzi o średnie prędkości, bo tu czynnikiem ograniczającym faktycznie będą światła i ruch. Chodzi o dynamikę i dłuższe trasy - wyskoczę na 29erze do teściów do Radomia na weekend, ale na szosie byłoby fajniej Wpadł mi w oko Canyon Endurace - max wchodzi guma 33mm. Coś tam nawet piszą, zę to trochę gravel Myślę też o Mercx 64, ale to trochę nie ten budżet 1. Który to jest "środkowy chwyt"? Tak czy inaczej - mam tyle wzrostu co ty, rower też o górnej rurze 550mm i nie ma żadnej możliwości żebym kopał się w brzuch w żadnym chwycie. Niestety, trzeba go zrzucić, a nie dobierać do niego rower Aha - co do wagi - koła w Orbei OrcaM30 mogą być zbyt słabe na jeźdźca o wadze 100kg. 2. Różnica między 28mm a 25 nie będzie tak duża żeby zrekompensować brak podnoszenia d... z siodełka na dziurach. 3. Hamulce 105 - spowalniacze? A z czym porównywałeś i na jakim zjeździe? Wyczuwam że za dużo się internetów naczytałeś. 4. Nie rozumiem o jakie klamki w górnym chwycie ci chodzi - takie jak czasem w przełajówkach? Jak niby miałyby pomóc na skrzyżowaniach? A może ty nie wiesz że w górnym chwycie _też_ się hamuje zwykłymi klamkomanetkami, choć dźwignia jest mniejsza i hamowanie słabsze? Nie nabijam się, można na to nie wpaść nie mając wcześniej do czynienia z szosówkami. Ad.1 Chodzi mi o ten "podstawowy" kiedy trzymasz za klamkomanetki. Co do zmiany wagi: not gonna happen, nie ten tryb życia. Tzn. próbuję, ale idzie powoli i opornie. Będę się cieszył, jak zbiję do 90kg. Ad.2 Tyłek podnoszę, ale na 10cm krawężnikach Po prostu kwetia przywyczajenia, że na małe dziurki też trzeba. Ad.3 Własne doświadczenie, z ok 30kph na płaskim. Bardzo nieprzyjemnie to działa, przynajmniej w porównaniu z moimi tarczami. Odnoszę wrażenie, że to po prostu różnica między mechaniką a hydrauliką. Ad.4 Dokładnie o takie jak w przełajówkach mi chodzi. Ale to pewnie znów kwestia zmiany nawyku. @wkg: idź lecz swoje kompleksy gdzie indziej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lederfox34 Napisano 10 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2017 Przymierz się MIMO WSZYSTKO do Authora Ronina, wiem że 'tylko tiagra' ale za różnice możesz sobie dołożyć co zechcesz (105 jesli nie podpasuje ci ona). Waga pod Twoją posturę skoro tak ja opisujesz jak najbardziej i do róznego typu użytkowania. Wg, uznania. Nie musisz sie kłaniać krawężnikom a i na dłuższe wycieczki tez spokojnie pociągniesz. Nawet objuczenie. Zawsze odsprzedasz fanom stali. teraz canyon ma chyba promocje na modele Inflite modele 8ki- tam masz 105 i trochę grubsze opony (33) ale już więcej tam nie upchniesz. No i waga na korzyść (róznica ok 2,5kg) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
olek19 Napisano 15 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2017 zobacz sobie http://www.fujibikes.com/europe/bikes/road/endurance/gran-fondo/gran-fondo-2-3-disc wchodzą oponki 32 cm a to w szosie już gruba lacza http://www.bikeradar.com/news/article/fuji-gran-fondo-2016-road-bike-details-specs-pricing-first-impressions-46526/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.