Skocz do zawartości

[piasty] Regulacja piast w Mavic Crossride


kashier

Rekomendowane odpowiedzi

To jest kwintesencja francuskiej myśli technicznej. Gdyby Francuzi wymyślili sanki to by bokiem jeździły.

 

Ja bym tak nie krytykował tej francuskiej myśli technicznej bo się często gęsto okazuje, że Francuzi proponują duzo lepsze rozwiązania aniżeli niemcy czy japończycy ;) Mavic to popularne koła, ja nie słyszałem, żeby były bardziej problematyczne od chińskich cudaków czy tanich shimano gdzie luz na bębenku potrafimy mieć od nowości. Ktoś powie DT, a ja powiem spórz na ceny i porównuj w tej samej kategorii cenowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łożyskach maszynowych właściwie nie masz możliwości kasowania luzu. Są dwa lub trzy rodzaje łożysk różniące się pasownością bieżni i kulek. Kupujesz łożyska niskoobrotowe które się nie nagrzewają a więc pomijalną jest rozszerzalność materiału. Jeśli ktoś serwisując kupuje łożyska wysokoobrotowe to będzie miał wyczuwalny luz. Piasty mavica mają jakieś podkładki, uszczelki inne dziwne historie i tam ten luz się pojawia. Dodatkowo tak jak pisałem podatność na zabrudzenia. Piasty możesz kupić lekkie, ale szprych przy twojej masie jak najwięcej celuj w 36 i przy porządnym zaplocie na mocnych szprychach możesz nawet cresta założyć. Mam kumpla znacznego wzrostu i wagi (ponad 190cm i 95kg) jeździł na crestach 6lat i nic się nie działo wytrzymały. Piasty miał DT, szprychy nie wiem. Albo Poszukaj OEM DT spline 1600. Ważą realne 1650-1700g piasty to DT 350, ujeżdżam też takie od kilku lat początkowo jako koła podstawowe teraz jako rezerwa i poza wymianą łożysk nigdy nic nie robiłem. Gniosta niet łamiosta. ;)

 

 

 

Mavic to popularne koła, ja nie słyszałem, żeby były bardziej problematyczne od chińskich cudaków czy tanich shimano gdzie luz na bębenku potrafimy mieć od nowości. Ktoś powie DT, a ja powiem spórz na ceny i porównuj w tej samej kategorii cenowej.

 

Mavic crossmax kosztuje (katalogowo) niemal 5tyś zł. Jeśli porównasz z kołami z tej samej półki cenowej  to przegrywają wagą, jakością obrotu, kosztami obsługi i częstotliwości serwisu. Za 2-2,5tyś składasz nowe lżejsze lepsze pod każdym względem DT.  Jeśli porównujesz z maviciem tanie shimano czy chińczyka no wygra mavic... ledwie bo ledwie ale jednak... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Za 1k można nabyć bez spiny nowe DT E1900 lun M1900. Mocniejsze, odrobinę lżejsze (M) a i serwisowo tańsze (mavik jest fajny dopóki wszystko się kręci, jak walnie szprycha albo trzeba zmienić obręcz jest ciut gorzej).

 

Odnośnie kasowania luzów - to nie jest kasowanie luzu na łożyskach. Chodzi tylko o to, żeby oś, która nie jest wciskana na prasie w bieżnie łożysk nie miała luzu osiowego. W piastach mavica jest to jednak trochę przekombinowane i oś z jednej strony opiera się na wewnętrznej bieżni łożyska bębna a z drugiej mamy właśnie samokasowacz albo nakrętkę kasującą luz (tym specjalnym kluczem). Pomiędzy bębenkiem a piastą jest plastikowa podkładka/bieżnia ślizgowa, która się powoli wyciera i powstaje luz. Luz na łożyskach kulkowych prostych to rzecz naturalna i tego się nie kasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam całkowicie odmienne zdanie - oczywiście punkt widzenia użytkownika. Bo serwisanci się na pewno cieszą: łatwe do rozłożenia i wymagające częstej opieki. ;)

Tylna piasta to jakaś pomyłka: duże opory toczenia, zaciąganie łańcucha, albo luz albo duży opór toczenia. Reszta bez zastrzeżeń. Wnioski wyciągnięte po użytkowaniu wszystkich modeli kół systemowych mavica z różnych okresów produkcji (pierwsze rocznik 2006) jak i po wielu testach... Szkoda słów... :(

Serwisowałem setki piast rocznie. Warunki bardzo ciezkie w których zadne piasty nie były w stanie przezyc bez regularnego serwisu. Maviki nie potrzebowały go wcale. Przez 7 lat wymieniłem może 3-5 sztuk łożysk na 150-200 zestawów tych kół. W innych (Bontragery, Zippy, DT, Shimano I wiele innych) niezliczone ilosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to może nawet nie jest luz (Mavic pisze, że minimalny może być i nie powinien się powiększać) tylko metaliczne stuki przy poruszaniu kołem prostopadle do roweru.

Z przodu tego oczywiście nie ma.

Troche mnie zmartwiłeś bo napaliłem sie na Crosmaxxy Pro albo nawet na Crossmaxy Pro XL. Te ostatnie (do enduro) można wyjąć nawet za 400 E.

Pewnie to śmieszne ale podobają mi się ... żółto - czarne idealnie pasują mi do roweru 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Serwisowałem setki piast rocznie. Warunki bardzo ciezkie w których zadne piasty nie były w stanie przezyc bez regularnego serwisu. Maviki nie potrzebowały go wcale.

 

A ten luz i stuki to norma czy jestem wyjątkiem potwierdzającym regułe ? : )))

Może niepotrzebnie się przejmuje. Ale dlaczego tylko w tylnym kole ???

 

To typowy post z drugiej strony oceanu:

 

OK better late than never update!
Rear wheel hub developed some play and had to go back to Mavic and they sent me a brand new pair of Crossrides.
Great for a while, then the play came back again! Talked to a dealer who said he was giving up on Mavic Mtb wheels
because of all the problems. So it's not a case of "oh we've never had any complaints before" they are just a sh*t hub design. The little clip assembly thats meant to take up the play is like a DIY bodge to get you home at best.
So now my bike is well out of warranty and I have massive rear wheel play and there's no real permanent solution.

Marvellous Mavic? 


 

 

Za 400EUR to można naprawdę przebierać.
 

No właśnie nie w kołach 1600g chyba

 

 

 

Możesz też zakupić oryginalne naklejki mavica i założyć w miejsce fabrycznych
 

No, tego to juz bym nigdy nie zrobił bo czuję sie lekko ... nazwijmy to wykiwany. Chodzi mi o czarno żółty kolor ale to oczywiście nie jest warunek konieczny, takie nice to have : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak się to skończy. Jak patent z podkładką z puszki po piwie nie zadziała. Ale patrząc na konstrukcję tej piasty - nie ma szans nie zadziałać.

Inną sprawą są opory które też mi się wydają spore - nawet na kole ze zdjętym łańcuchem. Coś krótko się kręci : /

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a z przodu luzu nie masz bo nie masz tam plastikowego łożyska ślizgowego działającego dwóch płaszczyznach tak jak przy bębnie z tyłu.

Odnośnie oporów to biorąc pod uwagę istniejący luz wyłącznie kwestia łożysk. Fabrycznych bym jednak nie ruszał bo faktycznie jak pisał tobo są długowieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz przykłady:

 

 

Ja już z nim gadałem ...

Kwestia, że podane przez ciebie przykłady to do 90 kg a ja mam 95. Może to i mała różnica.

 

Szczerze nie mogę się doszukać tego łożyska ślizgowego ... zaraz rozbiorę swoje i sprawdzę ... 

Czy je widać w 34 sekundzie ?

 

Zresztą mniejsza o większą ... jeżeli całość dzieje się między dwoma Segerami, to zakładając, że korpus jest jednak cały - podkładka musi zadziałać.

Potwierdza to co zrobiłem - ostatnio składając piastę wcisnąłem sprężynkę "samokasowacza" śrubokrętem nieco głębiej - na jakieś 100 km był spokój i od nowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tulejka oznaczona 7. (musisz wybrać koło tylne nad samym obrazkiem).

https://tech.mavic.com/tech-mavic/technical_manual/data/mavic_tech.php?display=product&family=1005&subfamily=1020&macronu=21742

 

 

Odnośnie nośności kół... Crossride'y nie należą do mocarzy, szczególnie ze względu na 24h a znam ludków co mają po 115kg i koła dają radę już bardzo długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A OK : )

 

W Crossmaxach jej nie ma.

https://tech.mavic.com/tech-mavic/technical_manual/data/mavic_tech.php?display=product&family=1000&subfamily=0&macronu=23688

Jeżeli ośka https://www.bike24.com/p2178261.html zadziała to może się okazać, że problem jest tylko w Crossrideach : )

Ale najpierw podkładka. Gdzie byś ją podłożył - po stronie tej tulejki 7 czy samokasowacza ?


 

 

znam ludków co mają po 115kg i koła dają radę już bardzo długo.
 

 

Masz na myśli te Cresty ? 

Co prawda jakbym składał to myśałem raczej nad DT350 a nie Novatec ale to już detal ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten luz i stuki to norma czy jestem wyjątkiem potwierdzającym regułe ? : )))

Może niepotrzebnie się przejmuje. Ale dlaczego tylko w tylnym kole ???

 

To typowy post z drugiej strony oceanu:

 

OK better late than never update!

Rear wheel hub developed some play and had to go back to Mavic and they sent me a brand new pair of Crossrides.

Great for a while, then the play came back again! Talked to a dealer who said he was giving up on Mavic Mtb wheels

because of all the problems. So it's not a case of "oh we've never had any complaints before" they are just a sh*t hub design. The little clip assembly thats meant to take up the play is like a DIY bodge to get you home at best.

So now my bike is well out of warranty and I have massive rear wheel play and there's no real permanent solution.

Marvellous Mavic?

 

No właśnie nie w kołach 1600g chyba

 

No, tego to juz bym nigdy nie zrobił bo czuję sie lekko ... nazwijmy to wykiwany. Chodzi mi o czarno żółty kolor ale to oczywiście nie jest warunek konieczny, takie nice to have : )

Trochę szczegółów:

- 7 lat pracy I życia w miescie o największej liczbie dni deszczowych rocznie na świecie

- dodatkowo masa soli - deszcz, w powietrzu plus wysyp na drogach pazdziernik - koniec marca.

 

Parę razy z Maviców z przetartymi obręczami wyciągnąłem piasty "w razie W", na części. Nigdy nie użyłem żadnej z nich. Piasty otwierałem często z ciekawosci przy serwisie rowerów. Łożyska czy miały 5 czy 30 tysięcy kręciły sie tak jak w nowych kołach.

Ktoś wyżej napisał o dochodowosci serwisu M. Ja przy duzym przeglądzie roweru piast Mavica nie otwierałem i cenę serwisu obniżałem bo byłoby to branie pieniędzy za nic. Jedyne problem I to rzadko to koniecznosc wyczyszczenia I posmarowania ślizgu bębenka.

Tak wyglądała serwisowa codziennosc w przypadku Maviców z aluminiowymi piastami. Nowsze modele udziwnieniami (r-sys czy karbonowe szprychy I piasty) były rzadkością I z nimi stycznosci nie miałem.

 

Oczywiście - zapomnialem o nowych crossride z bębenkiem alu I masą dziwnych dystansow podkładek I innych śmiecioczęści :) dwa miesiące temu nabyłem te koła jeszcze z pierwszą wersją bębenka. Nie wiem czy one nie przeżyją mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkładam zawsze pomiędzy łożysko a pakiecik samokasowacza oznaczony 10 na obrazku. Istotne jest wycięcie otworu w podkładce dokładnie pasującego do osi. Ja robię to cyrklem który ma z dwóch stron szpikulec, na zewnątrz nożyczkami (tu nie ma już takiego rygoru, nie musi być idealnie).

 

W crossmaxach nie ma takiej tulejki. Tam zrobili to w bardziej cywilizowany sposób czyli oś nie opiera się na łożysku bębna tylko łożysku piasty. Bęben możesz ściągnąć bez wyjmowania osi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę szczegółów: - 7 lat pracy I życia w miescie o największej liczbie dni deszczowych rocznie na świecie - dodatkowo masa soli - deszcz, w powietrzu plus wysyp na drogach pazdziernik - koniec marca. Parę razy z Maviców z przetartymi obręczami wyciągnąłem piasty "w razie W", na części. Nigdy nie użyłem żadnej z nich. Piasty otwierałem często z ciekawosci przy serwisie rowerów. Łożyska czy miały 5 czy 30 tysięcy kręciły sie tak jak w nowych kołach. Ktoś wyżej napisał o dochodowosci serwisu M. Ja przy duzym przeglądzie roweru piast Mavica nie otwierałem i cenę serwisu obniżałem bo byłoby to branie pieniędzy za nic. Jedyne problem I to rzadko to koniecznosc wyczyszczenia I posmarowania ślizgu bębenka. Tak wyglądała serwisowa codziennosc w przypadku Maviców z aluminiowymi piastami. Nowsze modele udziwnieniami (r-sys czy karbonowe szprychy I piasty) były rzadkością I z nimi stycznosci nie miałem.

 

 

Rany !

Przecież nikt nie podważa twoich kompetencji. Chodzi tylko o pewien dysonans poznawczy - co innego widze u siebie a co innego czytam u ciebie.

A konkretnie te Crossridey z 2015 https://tech.mavic.com/tech-mavic/technical_manual/data/mavic_tech.php?display=product&family=1005&subfamily=1020&macronu=21742 to aluminium czy już udziwnione ??

 

 

W crossmaxach nie ma takiej tulejki. Tam zrobili to w bardziej cywilizowany sposób czyli oś nie opiera się na łożysku bębna tylko łożysku piasty. Bęben możesz ściągnąć bez wyjmowania osi.

 

Dzieki za pomoc !!

Btw, w dyskusji na singletrackworld (nie mogę wkleić linka) facet tak przycisnął serwis Mavica że mu wymienili chyba oś na tą od Crossmaxów. Widać to na załączonym zdjęciu.  Na tym też opieram swoją wiarę, że wymiana osi jest możliwa. Szczególnie, że nr osi jest ten sam, średnica łożysk też więc i korpus powienien pasować ; )

Może też to wyjaśnia zdziwienie @tobo ... może Norwedzy nie kupują Crossrideów : ) a te starsze bębenki z łożyskiem ślizgowym masowo wymienianym na toczne pewnie były inaczej mocowane - stąd ten dysonans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisowałem setki piast rocznie. Warunki bardzo ciezkie w których zadne piasty nie były w stanie przezyc bez regularnego serwisu. Maviki nie potrzebowały go wcale

 

Oki. Ja natomiast testuję i mam dostęp do testów setek kitów kół. Użytkownicy i testerzy nie lubią maviców, podpytywałem serwismanów choćby bikershop czy mbike: opinie o tylnych piastach mavica takie same. Miałem każdy model mavica tak jak pisałem od 2006r z różnych lat i typoszeregów. Ostatnie dwa lata crossmaxy: nie pojechały ze mną na zadne zawody bo były akurat zepsute... W tamtym roku opuściły gwiazdę południa bo się bębenek rozsypywał (gubił zapadki jakimś cudem) i kwitły 2tyg u Harrego. W tym roku nie przeżyły pierwszego etapu adriabiku - opory toczenia były takie że jechać było ciężko - tuż po serwisie w ASO. w 2016r odpadły też po chyba trzecim etapie andaluzji bike race. Za każdym razem ratowały mnie DT. Łożyska wymieniłem w mavicu chyba trzy razy. Nie przejechały żadnych zawodów bo wymagały serwisu po kilku treningach. Mavic nie był w stanie przeżyć nawet kruszyny tego co przeżywają ze mną shimano, DT. i to bez zająknięcia.

Być może serwisujesz tysiące kół. Zapewne słuchasz tysiące nieprawdopodobnych opowieści bikerów gawędziarzy. ;) I być może na tym opierasz swoje zdanie. Ja wyciągam wnioski po testach, użytkowaniu, płaceniu za serwis. Rozmawiałem choćby na adriabiku z kilkoma zawodnikami na mavicach - rozmawiałem bo byłem nieco zdołowany - może to ze mną jest coś nie tak. Ale nie. Mówili wprost: albo że są do kitu albo jeżdżą na nich bo muszą. Mnie to wystarczy do wyciągnięcia wniosków. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem: DT spline 1600 albo jakiekolwiek DT na 340-tkach i wyższych. Novatek-a nie bardzo chcę Ci polecić. Kolega takie załatwił na transpyr a waży tyle co ty - tak jak pisałem: bebenek zmieliło na podjeździe - ledwie ukończyliśmy przez to. Fajne koła robi też easton bodajże EA70 nie wiem ile kosztują ale testowane w zimie w ciężkich warunkach, myte myjką ciśnieniową  przetrwały test czyściutkie w środku. Ale moje doświadczenie jest dość jednoznaczne: narzekałem na mavica jak miałem, shimano dobre do puki konusy, bieżnie, bębenek dobre potem schody. Jedynie DT były bezawaryjne i naprawdę trzeba było się postarać aby zabić łożyska. Bo bębenka się chyba nie da... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki. Ja natomiast testuję i mam dostęp do testów setek kitów kół. Użytkownicy i testerzy nie lubią maviców, podpytywałem serwismanów choćby bikershop czy mbike: opinie o tylnych piastach mavica takie same. Miałem każdy model mavica tak jak pisałem od 2006r z różnych lat i typoszeregów. Ostatnie dwa lata crossmaxy: nie pojechały ze mną na zadne zawody bo były akurat zepsute... W tamtym roku opuściły gwiazdę południa bo się bębenek rozsypywał (gubił zapadki jakimś cudem) i kwitły 2tyg u Harrego. W tym roku nie przeżyły pierwszego etapu adriabiku - opory toczenia były takie że jechać było ciężko - tuż po serwisie w ASO. w 2016r odpadły też po chyba trzecim etapie andaluzji bike race. Za każdym razem ratowały mnie DT. Łożyska wymieniłem w mavicu chyba trzy razy. Nie przejechały żadnych zawodów bo wymagały serwisu po kilku treningach. Mavic nie był w stanie przeżyć nawet kruszyny tego co przeżywają ze mną shimano, DT. i to bez zająknięcia.

Być może serwisujesz tysiące kół. Zapewne słuchasz tysiące nieprawdopodobnych opowieści bikerów gawędziarzy. ;) I być może na tym opierasz swoje zdanie. Ja wyciągam wnioski po testach, użytkowaniu, płaceniu za serwis. Rozmawiałem choćby na adriabiku z kilkoma zawodnikami na mavicach - rozmawiałem bo byłem nieco zdołowany - może to ze mną jest coś nie tak. Ale nie. Mówili wprost: albo że są do kitu albo jeżdżą na nich bo muszą. Mnie to wystarczy do wyciągnięcia wniosków. :(

Nie mam stycznosci z gawędziarzami. W ogole nie mam stycznosci z klientami tylko z rowerami na ktorych jezdżą. Sklep jest sklepem partnerskim jednej z duzych marek rowerowych. Jest odbiorcą 80 procent części do kół jakie zamawia krajowy dystrybutor. Bo koła te są ultra badziewnej jakości. Kilka lat wstecz sprzedawalismy również Mavica. Te koła trafiały na serwis tylko I wyłącznie w momencie wymiany zestawu po przetarciu obręczy, z reguły 3- 5 lat od zakupu.

"Dla jaj" przysłowiowych macałem wszystkie koła M jakie trafiały na warsztat I za kazdym razem się "rozczarowywałem". Przez te lata często serwisowe były piasty/koła DT, ligtweighta, Reynoldsa, HED'a, Shimano. Używane tak samo przez tych samych ludzi. Zakres cenowy do kilkunastu tys zł - co powinno zobowiązywać. W porównaniu do kilkadziesiat razy tanszych Aksiumów stosunek jakościowy jest mizerny.

Do "tyrania" kupiłem ostatnio starszą wersję Crossride o których serwisie mogę zapomniec.

To mój 4 zestaw Maviców i doświadczenia eksploatacyjne ani serwisowe nie odbiegają od tych z pracy.

Nie twierdzę że ci ktòrzy mają problemy zmyślają - ja jednak bez wahania polecam Mavica, im nizszy i tańszy model tym bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobo to jak poradzić sobie z luzem i oporem na tylnej piaście? U mnie wygląda to tak: łożyska nowe, smar nowy, piasty złożone przez ASO. Opory kręcenia osią już wyczuwalnie zwiększone ale jeszcze bez tragedii, nie mniej o jakości pracy choćby shimano nie ma mowy. Zakładam na ramę czuję luz którego nie czuję przed założeniem. Zgodnie z instrukcją kręcę do puki nie zniknie. Dochodzę do takiego pułapu że po zdjęciu koła przekręcę nakrętką dystansową palcami ale ośką już nie zakręcę a nakrętka ślizga się po nieruchomej osi. Koło na ramie po zakręceniu obróci się i staje bardzo szybko - nie jest to wolny obrót znany z innych nawet tanich kół. Czy wiesz może jest jakiś błąd, patent? Bo, kurczę, na forum piszą zadowoleni z mavica a w prywatnych rozmowach jest na odwrót. Może faktycznie robię gdzieś błąd dokręcając tym kluczem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...