Skocz do zawartości

[gravel] Chęć przesiadki z MTB na gravel/przełaj - jednodniowe trasy po wioskach


bobik314

Rekomendowane odpowiedzi

Nie brakuje w sieci "teoretyków" ale tutaj sporo obserwacji wynika z tysięcy kilometrów wykręconych na równych rowerach. 

 

 

 

Gravel to taki cross, bez amortyzatorów, ale z barankiem i bardziej szosową, pochyloną pozycją. No i te kilka kilo lżejszy

Mam podobne wrażenie.

 

Bo jest jeszcze jeszcze jedna sprawa - którą obserwowałem nie raz w trasie. Mam wrażenie że sporo "niedzielniaków" wybiera do jednodniowych wycieczek po wioskach (i nie mam tu oczywiście na myśli autora tematu) rowery crossowe albo szosowe. Myślę że kluczem jest tu wygoda, duże koło i względnie małe opory toczenia. Jednak to co różni te rowery to właśnie opony - jeszcze do niedawna trzeba było wybierać między barankiem a szerszymi oponami, teraz można to mieć w jednym rowerze czy amortyzacja - którą w gravelu poniekąd zapewniają szersze opony.

 

Przełaj nie do końca załatwiał sprawę bo nie zapominajmy że to ciągle gumki oficjalnie poniżej 33C. 

 

I co mogę dodać od siebie - ja najpierw do MTB założyłem opony typu slicki. Takim "trekkingiem" 26" (bo z wyposażeniem nazwijmy to turystycznym) zrobiłem wiele kilometrów. Potem miejski, stalowy singiel uświadomił mnie że bez amortyzacji idzie się obejść. A że za sprawą pojawienia się graveli mogłem spróbować baranka nie rezygnując z opony 42C (bo na szosowych oponach nie mogłem się odnaleźć) okazało się że ten typ roweru to strzał w 10. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia potrzeb i przyzwyczajeń. Ja po przesiadce z prostej kierownicy na baranka nie widzę już powrotu. Jeżdżę głównie asfaltem, polnymi drogami, szutrami itd. i dla mnie ten typ roweru to jest złoty środek. W szczególności, że musiałem zredukować ilość rowerów do minimum po przeprowadzce.

 

Przełaj został stworzony jako rower do zawodów i jego historia jest starsza niż historia mtb. Chociaż dużo osób używa go jako "cywilny" rower i sobie chwali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie jest życie że wydajemy kasę, kupujemy i odkrywamy. Niestety mało gdzie wypożyczają dobre rowery do przetestowana na 500km. Trzeba kupić, jeździć, dopasować do siebie i najwyżej sprzedać ze stratą finansową ale z zyskiem w doświadczeniu :)

 

Problem z cyclocrossami, gravelami, adventureami jest to, że to jak nazywają go w sklepie to wcale nie musi oznaczać że taki jest. Różnice są bardzo subiektywne a sprzedawca zawsze powie że będzie dobry.

 

Mam wrażenie że sporo "niedzielniaków" wybiera do jednodniowych wycieczek po wioskach (i nie mam tu oczywiście na myśli autora tematu) rowery crossowe albo szosowe.

 

 

Ostatnio jestem niedzielniakiem :P czasem sobotniakiem a rzadziej to na urlopie :P 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie z tego powodu wolę forumowe dyskusje na temat geometrii czy tabelek :)

 

Owszem, to znacznie więcej wiedzy do przekopania niż "pigułka" od sprzedawcy ale za to pozbawionej przypadłości o której mówisz. 

 

PS. Aczkolwiek jak pracowałem jako sprzedawca (w innej branży) to nie zawsze mówiłem że będzie dobry. A taki klient wracał, po coś innego ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wyszedł 418 funtów z przesyłką, ale po 1000km musiałem zmienić opony bo pękł oplot w oryginalnych wynalazkach. Na szczęście do tego czasu już wiedziałem jakich opon potrzebuję więc nie było problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ale jak nie warto skorzystać z doświadczeń innych. 

 

 

 

innych - wiarygodnych znajomych, a nie anonimów - specjalistów od dzielenia włosa na czworo - z intermetu.

Przełaj nie do końca załatwiał sprawę bo nie zapominajmy że to ciągle gumki oficjalnie poniżej 33C. 

 

 

 

Stosujesz się do wymogów UCI w "prywatnej" jeździe?! Co to w ogóle za absurd? :))) Wsadź-że do przełajówki opony 42 (tyle jeszcze z reguły wejdzie, 40-ki wejdą na 100%) , nikt ci nie zabrania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatnie 5 lat jeżdziłem na MTB. Najpierw na 26 a potem na 29. Potem nagle, z impulsu kupiłem to:

image_url-170030-1485266730.jpg

I mam oficjalnie dwa rowery:

 

Trek Cobia 29er na sztywnym widelcu:

  • na wyżycie się w lesie
  • na trasy typowo terenowe i góry
  • na ciągniecie przyczepki pełniej dzieci
  • żeby ćwiczyć technikę

Tange OrangeTM ze zdjęcia powyżej. Nie wiem czy to przełaj, cross, gravel czy zmutowany trekking, ale robi robotę:

  • na codzienne dojazdy do pracy (napęd 8rz jest tani w ekspoatacji)
  • na wyjazdy do miasta (większa odporność na kradzież)
  • na trasy 30km i więcej (baranek z ergo gięciem rządzi)
  • jak chcę jechać naprawdę szybko
  • jak chcę się wozić ze stalowymi
  • na zimę (jakoś mniej mi szkoda osprzętu, bo tu jest taniość)
  • jak pada deszcz (mam błotniki LOL)
  • jak w terenie chcę zawstydzić tych co mają MTB i Fulle to tez go zabieram
  • na dowożenie dzieciaków do przedszkola
  • na czwartek na 18:00
  • po zakupy
  • po bułki
  • na pocztę
  • dwa razy do roku na jednodniowe trasy 150km+
  • żeby ćwiczyć wytrzymałość i kondycję

Przełaj / Gravel czy coś pomiędzy to według mnie rower, który trzeba mieć jeśli możesz mieć tylko jeden rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsadź-że do przełajówki opony 42 (tyle jeszcze z reguły wejdzie, 40-ki wejdą na 100%) , nikt ci nie zabrania...

Dopisek "oficjalnie" jest właśnie z powodu  ograniczonego miejsca na oponę. Ograniczonego fizycznie, nie przepisami.

 

Ponieważ te ramy projektuje się do węższych opon (z jakimś marginesem na błoto) to pchanie tam 42C czy szerszej opony, nie wspominając już o jakiś powiedzmy błotnikach czasem jest możliwe ale nie jest normą. A w gravelach miejsca jest z roku na rok coraz więcej. 

 

PS. Wszelkie wymogi i jakieś ogólnie przyjęte rowerowe normy mam w nosie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 193cm wzrostu, Meridę Cyclocross 500 w rozmiarze 56(L) i z mostkiem 120mm jest idealnie ( miałem robiony bikefitting).

Jedynie siodło poszło do wymiany na bardziej anatomiczne, bo plecy nowej pozycji szybko się poddały a krocze niekoniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako pierwszy rower kupiłem crossowy (Merida Crossway XT-Edition), z myślą, że zostanie jako wyprawowy. Teraz mam gravel (Kona Sutra LTD) i ten rower o wiele lepiej się nadaje na wyprawy - łatwiej walczyć z wiatrem, dużo mniej obciąża zadek (akurat dużo ważę) a pozycja jest bardzo wygodna. Jak dla mnie, sztywny widelec lepiej tłumi niż amortyzator w crossie (powietrzny). Nie ma takich drgań, a już przy dolnym chwycie prawie nic nie czuć. Oponki mogę dać max 2,25" więc w teren też się nadaje (ale tu akurat fatem lepiej mi się jeździ ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję przetestować dwie szosówki meridy i zdecydowanie spodobał mi się baranek. Jeszcze nie wiem czy to powierzchowne zauroczenie czy coś poważniejszego.

 

Teraz będę polował na odpowiednio dużą ramę i dobrą okazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jestem po zakupie przełajówki Sensa Trentino http://www.sensabikes.com/bikes/cross/705/trentino-cxd-ultegra?c=22

Jak kupię buty do SPD to zacznę bardziej testować i coś więcej napiszę. Pierwsze co mnie ciekawi to czy warto zmienić 35mm oponki z wypustkami https://www.schwalbetires.com/node/5146 na jakieś bardziej semislickowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem dzisiaj 38km (proszę się nie śmiać) i mam teraz 109km na liczniku. Napiszę tutaj moje spostrzeżenia, może się komuś przydadzą.

 

  1. Myślałem że będę poruszał się szybciej. Szosa mnie dzisiaj wzięła, ale nie jakoś strasznie. Najwięcej szybkości traci się na wszelakie zatrzymywania się: światła, ścieżki, przejazdy, delikatne krawężniki.
  2. Muszę wyjechać bardziej "za miasto" abym mógł dłużej jechać bez zatrzymywania się. Wtedy dopiero będę mógł ocenić prędkość.
  3. Na ubitej ziemi jeździ się rewelacyjnie (mam oponę 33mm z wypustkami). Taka guma poza szosą (nawet lekki piasek jakoś da radę) jedzie bez wstydu. Zastanawiam się co by było gdybym miał bardziej gładszą.
  4. Przesunięcie kierownicy sporo może zmienić w pozycji. 
  5. Siodełka standardowe nie są najlepsze, a przynajmniej mój tyłek tak mi mówi. Wydaję mi się że dobrze ustawiłem, ale co jakiś czas coś zatrzeszczy.
  6. Bardzo łatwo przyspieszyć do 30tki, ale już dalej to opór powietrza się odzywa. Blachy 36/46 spokojnie wystarczają chyba że ktoś na zjazdach chce cisnąć 70km/h. Ja się bardziej boję prędkości na przełajówce niż na MTB - kwestia pozycji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po zakupie przełajówki Sensa Trentino http://www.sensabikes.com/bikes/cross/705/trentino-cxd-ultegra?c=22

Jak kupię buty do SPD to zacznę bardziej testować i coś więcej napiszę. Pierwsze co mnie ciekawi to czy warto zmienić 35mm oponki z wypustkami https://www.schwalbetires.com/node/5146 na jakieś bardziej semislickowe.

Bieżnik tych opon wydaje się mało uniwersalny. Osobiście, polecam Ci te oponki: http://clementcycling.com/ush – nie wiem gdzie je można dostać, ale są montowane fabrycznie w Fuji Jari i tam sprawdzają się lepiej niż znakomicie. Świetne trzymanie w terenie i niskie opory na szosie, dla mnie rewelacja. Jest o nich parę zdań w najnowszym Bikeboard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bobik314, obserwuje Twój temat. Straszniem ciekaw jak w perspektywie ocenisz zakup. Na razie z Twoich wpisów jakiegoś wielkiego WOW nie widzę. Do 30km/h to na  płaskim na crossie nie ma problemu się rozpędzić.  Nie czepiam się, tylko sam po prostu rozważam sens zmiany crossa na gravela. Kręć kilometry i pisz jak się jeździ, :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, możesz się czepiać :) Piszę tutaj aby subiektywna wiedza przechodziła dalej. Miej na uwadze że nie jestem bardzo ekspresyjny w uzewnętrznianiu emocji. Na ten moment na pewno jestem zadowolony, ale jeszcze te problemy początku. Głównie chodzi tutaj o siodełko. Moje MTB potrzebowało znacznie ponad rok abym doprowadził do stanu który mi odpowiada, teraz powinno być szybciej bo mam znacznie więcej wiedzy.

 

Zmiana z crossa na gravela to może nie jest coś ogromnego. Najważniejsze to baranek który jest dla mnie bardzo fajny (chociaż sam jeszcze nie wiem czy mam idealnie ustawiony dla mnie). Zmiany pozycji bardzo pomagają.

 

Ostatnio przejechałem 38km co jest mało, ale ruszyłem sobie po godzinie 18-tej jako jazda "po pracy". Wjechałem na Strzeszyn (takie znane jeziorko w Poznaniu) i byłem chyba jedynym rowerzystą z barankiem. Wracając do trasy, wydaję mi się że w tej sytuacji dał mi znacznie więcej radości niż MTB.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak planuję (kupić slicka, albo semi), jeszcze nie wiem jaki rozmiar, ale 28mm to minimum

Ja na miasto włożyłem marathony racery 35 mm, wahałem się pomiędzy 30 mm, ale nie żałuję.

Jeśli jeździsz raczej rekracynie to możesz typowe szosówki włożyć, bądą lżejsze.


 

 

Zmiana z crossa na gravela to może nie jest coś ogromnego. Najważniejsze to baranek

ja w stalowego crossa włożyłem baranek, wyszedł gravelo-randonneur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...