Skocz do zawartości

[pierwszy 29er] Trek Superfly 6 ('17) kontra Merida BIG.NINE 800 ('17)


TheJW

Rekomendowane odpowiedzi

Czlowiek płaci nie małe pieniądze, a dostaję takie coś... Niestety jeszcze mi się nie zdarzyło, abym nie musiał poprawiać roweru po rzekomym przygotowaniu w sklepie. Bo o poprawkach po montowni nawet nie wspominam. Sprawdź dokładnie ten korek zakrywający wentyl komory powietrznej, bo się zaraz okaże, albo tego nie odkręcisz, albo zdejmiesz razem z gwintem i sklep zacznie wmawiać, że nie umiesz odkręcać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dotykam tego. Wczoraj próbowałem delikatnie kombinerkami przez ścierkę, ale również nic - nie drgnie.

Dzwoniłem do sklepu, zgłosiłem wszystko. Stwierdzili, że po to są przeglądy gwarancyjne, żeby wyeliminować luzy i inne problemy powstałe na początku użytkowania. No ok...tylko dlaczego, przepraszam, ja mam za to płacić? Przecież nie rozkręciłem tego z nudów i dla zabawy... Zobaczymy, co z tym zrobią. Jeśli po tym przeglądzie będą jakieś problemy, odstąpię od umowy.

Tak jak piszesz - nie po to płaci się takie pieniądze, żeby się bujać i zastanawiać, czy wszystko będzie działać jak należy. To MA działać i koniec. Po to wymieniłem rower. Czego zresztą już żałuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz i tak nic nie zrobię, bo zapłacone. Taki mamy piękny kraj - sprzedawca wziął pieniądze, więc można już olać klienta i wciskać mu kit.

Pozostaje mi jedynie liczyć na usunięcie usterek w czasie przeglądu (za który oczywiście muszę zapłacić, a jakże!). Jeśli właściciel sklepu będzie robić problemy, zacznę robić je i ja. W końcu jako konsument również mam swoje prawa.

Nie będę się wypowiadał na temat (wątpliwego zresztą) profesjonalizmu sklepu, ale oczekiwał bym chociaż ludzkiego i indywidualnego potraktowania. Niestety już wiem, że liczyć na to nie mogę.

 

 

Po załatwieniu sprawy wystawię im odpowiednią opinię. Nie tylko z powodu tych usterek (głupich i banalnych zresztą), ale przez podejście i opowiadanie bajek oraz obietnice, których nawet w połowie nie spełnili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wczoraj próbowałem delikatnie kombinerkami przez ścierkę, ale również nic - nie drgnie

Przecież to palcami powinno się odkręcić.

Może penetratorem jakimś potraktuj.

Za dobre pieniądze musiałeś kupić rower żeby taką fuszerę odwalił sprzedawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno... ;) Nie wiem, co oni z tym zrobili. Ja już nic nie będę kombinował. Jadę do nich w piątek i problem na być rozwiązany od ręki, inaczej zostawiam u nich rower i żądam zwrotu pieniędzy.

Co do rabatu - dostałem 10% + 5% na akcesoria. Były w tym uwzględnione jeszcze inne rzeczy, póki nie zapłaciłem (owe "złote góry" o których pisałem wcześniej)...jak dostali pieniądze, to nawet siodełka na dobrą wysokość im się podnieść nie chciało. ;) Nie jest to zatem duży rabat, więc przy takim zarobku powinni podejść do sprawy poważniej. Zresztą...niezależnie, gdzie i jaki rower kupujesz - czy "noname" na straganie w Warszawie za 800zł, czy markowy u dystrybutora w Wygwizdowie Wielkim za 20000zł - powinieneś zostać obsłużony kompleksowo, a sprzęt musi zostać wydany w stanie umożliwiającym jego natychmiastową eksploatację.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zakupie Treka SF 6 rocznik 2017 pierwszy przegląd po 500 km  miałem w cenie zakupu roweru na który oczywiście też dostałem rabat + akcesoria ( pedały M540, licznik Bontrager bezprzewodowy, torba podsiodłowa,  zalanie opon mlekiem, jakieś żele, .....  ).    Od tamtej pory rower przejechał ponad tysiąc km i jestem z niego mega zadowolony. Zastanawiam się po co centrować nowe fabrycznie złożone koła ?? ( u mnie oryginalne opony nawet lekkiego bicia nie miały ).  Sram GX działa płynnie i zdecydowanie, od nowości nie był regulowany. Rower odebrałem już złożony ale wydaje mi się że po wyciągnięciu z pudełka jak np w przypadku Canyona wystarczy przykręcić koło, kierownice, dobić powietrza do amora i rower powinien już jeździć.      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki sklep, w takim stanie są wydawane rowery. :) Niestety dałem się złapać na ściemy sprzedawane przez właściciela sklepu. Stan tego roweru przeboleję - nie jest to nic krytycznego, proste usterki (chociaż szczerze mówiąc - boję się, co zrobią z tym rowerem na przeglądzie, skoro tak się znają ;)), ale podejście sprzedawcy jest dla mnie wielkim rozczarowaniem, co zresztą im powiedziałem. Cóż - będę patrzył im na ręce i walczył o swoje.

 

Co do samego roweru - przejechałem wczoraj 60km i ogólnie jestem zadowolony, chociaż cały czas mam wrażenie, że jest dla mnie za duży. Czuję, że przy ostrzejszym skręcie puszczę kierownicę jedną ręką, bo będzie za krótka. Chciałbym jeszcze trochę podnieść siodło, ale nie mogę, bo bardziej odsunę się od kierownicy. Na dłoniach pojawiły mi się odciski, co w przypadku poprzedniego roweru nigdy nie miało miejsca. Same dłonie zresztą momentami jakby mi delikatnie drętwiały. Może to kwestia skrócenia/dopasowania położenia kierownicy...a może faktycznie L-ka na 182cm jest za duża...

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 182 cm i dla mnie zielony potwór jest idealny. Mniejszy rozmiar był mi jakby za krótki. Przy tym obniżyłem tylko kierownicę i obróciłem mostek. No i wymieniłem opony na tył Conti 

Race King ProTection i przód X-King ProTection oczywiście na mleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Treku już pisałem - siedziało mi się na nim, jak na jakimś Harleyu. ;) Musiałbym wziąć chyba sporo za małą ramę, żebym miał odpowiadającą mi pozycję. Albo pojeździć na kilku różnych, co jest trudne, bo mało który sklep ma na stanie wszystkie rowery we wszystkich rozmiarach.

Co do przeglądu - regularnie wykonuję je samodzielnie we wszystkich rowerach, ale ten pierwszy zwykle musi być wykonany w autoryzowanym serwisie, by "gwarancja zyskała ważność". Chociaż z drugiej strony - w naszym prawie chyba nie ma nigdzie takiego zapisu i niezależnie od "bredni" producentów i sprzedawców produkty są objęte 24-miesięczną gwarancją. Ktoś się orientuje?

Jedynie może mieć to wpływ na "dożywotnią" gwarancję ramy (która kończy się wraz z "życiem produktu" czyli po kilku latach).

 

Jeśli chodzi o sam rower, jest świetny. Pierwsze wrażenie, że jest za duży, minęło po 100km. "Dogadaliśmy" się i zdecydowanie mi odpowiada. Oczywiście zostaje kwestia dokładnego dopasowania pod siebie, ale to proces długotrwały - milimetry poprawek i przesunięć, by w końcu znaleźć idealną pozycję.

 

W całej tej sprawie, nie owijając w bawełnę - to sklep dał dupy (moderatorzy, nie bijcie!). Zastanawiam się, co jeszcze wymyślą, żeby mnie spławić. Ale będę przygotowany na ewentualne starcie z nimi. ;)

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może to kwestia skrócenia/dopasowania położenia kierownicy...a może faktycznie L-ka na 182cm jest za duża...

 

Na pewno nie jest za duża, tak jak niżej kolega wykonał (nizej kiera, most na minus) + zmiana mostka z 100 mm na 80-90 mm i zaczniesz panować nad przodem w każdych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Troche ciężki ten rower jak za wyjściową cene 8000 tys.

6999zł katalogowo.

 

W rozmiarze L z pedałami (jakieś ciężkie platformowe) - 12200g. Nie pamiętam tylko, czy ważona była akurat moja sztuka, czy inna.

W tej kategorii cenowej i osprzętowej nie znalazłem nic lżejszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spec w rozm M z dwoma koszykami, licznikiem sigma +czujniki, oraz pedałami M540 waży 12,00 kg


Na pewno nie jest za duża, tak jak niżej kolega wykonał (nizej kiera, most na minus) + zmiana mostka z 100 mm na 80-90 mm i zaczniesz panować nad przodem w każdych warunkach.

 

 

Rozm. L przy tym modelu dla 182 cm jest za duży. Zmiany mostka itp, to tylko ratowanie się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...