Skocz do zawartości

[Prawo] Mandat za brak świateł w dzień


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj zatrzymali mnie na "brawurowej" jeździe rowerem po chodniku. Stwarzałem niewyobrażalne zagrożenie w ruchu lądowym, morskim i powietrznym, gdyż o godzinie popołudniowej(!) w jasny bezchmurny dzień byłem niewidzialny - bo nie miałem świateł. Mimo, że byłem niewidzialny i sprowadzałem najwyższe zagrożenie, to jakimś cudem policjanci mnie zauważyli lub raczej usłyszeli. Zostałem pouczony za brak odpowiednich świateł i odesłany do do-edukowania się w tej kwestii.

 

Ta sytuacja rodzi więc pytanie jakie dokładnie światła powinienem mieć W DZIEŃ? Bo noc to okej, czy to na chodnik, ścieżka czy ulica to rozumiem że trzeba być widocznym, logiczne. Ale teraz zdrowy rozum idzie w odstawkę bo policja nie jest aż tak odmóżdżona, i nie ona te kretynizmy z nudów wymyśla - a tylko je egzekwuje. Więc czy faktycznie jakiekolwiek światła mieć muszę w dzień jak chodzi o kwestię prawną?

Teraz miałem jedynie biały odblask z przodu i żółte odblaski na homoseksualistach (jak się okazało widocznie to za mało).

Fakt, że nie miałem wcale czerwonego odblasku z tyłu i ryzykowałem że jakiś samochód na ów chodniku mnie nie zauważy i rozjedzie z tyłu. Pewnie mandat mogli by wlepić za samo korzystanie z chodnika ale temat nie o tym. Więc:

 

1.Czy same odblaski (przód i tył) starczą by uniknąć mandatu za światła? Czy są one rozumiane jako "oświetlenie" czy też musi to być jedynie ledowe ustrojstwo - i przednie i tylne?

2. Jak światło jednak musi być ledowe - czy w słoneczny dzień musi być ono włączone? czy też jedynie jak jest ciemno czy też inny deszcz pada / mgła?

3. Jest w ogóle jakiś podział na użytkowanie świateł czy to dzień czy noc, czy cały czas muszą być włączone jak posadzimy tyłek na rower?

 

A w skrócie - jak z przodu będę miał zwykły biały odblask, a z tyłu czerwony led który włączę jedynie jak zrobi się ciemniej lub widoczność spadnie, to czy będę bezpieczny od mandatów za oświetlenie w warunkach dziennych?

 

Offtopic: Kiedyś były trochę lepsze czasy, ludzie mieli dobry wzrok - widzieli samochody bez świateł dziennych, a i rower na chodniku dało się dostrzec. Jeszcze chwila i wymyślą konieczność posiadania świateł dla pieszych na chodniku 24/7 - na tył kurtki / plecaka czerwone ledy, a na łeb latarka naczołowa lub kask z reflektorem :icon_confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma obowiązku jazdy z włączonym oświetleniem w dzień jak i posiadania go w dzień. W dzień wymagany jest tylko czerwony odblask z tyłu (w nocy, oprócz święcącego oświetlenia też jest on wymagany).

 

Natomiast możliwe że jechałeś po chodniku niezgodnie z prawem (jego szer. musi wynosić min 2m i musi być poprowadzony wzdłuż drogi z dozwoloną prędkością powyżej 50km/h).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@qwoot, dorabiasz sobie jakieś dziwne teorie do tego że jechałeś po chodniku niezgodnie z przepisami i nawet za to powinni Ci wlepić mandat :P

 

Przepisy zmieniły się na plus tj. oświetlenie trzeba mieć zamontowane jedynie w nocy - jak jeździ się w ciągu dnia można je zdemontować albo po prostu nie używać. W ciągu dnia powinieneś mieć jedynie tylny odblask w kolorze czerwonym. 

 

Odblaski nie zwalniają z obowiązku posiadania oświetlenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta. Oświetlenie masz obowiązek włączać od zmroku do świtu oraz jadąc w tunelach.

Światła odblaskowe (przód, tył, bok) są obowiązkowe i za brak takowego oświetlenia, niezależnie od tego czy jedziesz ulicą czy chodnikiem należy się mandat.

Inną kwestią jest poruszanie się po chodniku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba na bieżąco śledzić media :-)

 

"Policjanci z chojnickiej komendy, jak i inne jednostki policji w całym kraju, wezmą udział w akcji pn. „Kręci mnie bezpieczeństwo”, promowanej  przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. W ramach realizacji tego programu w sobotę policjanci chojnickiego ruchu drogowego przeprowadzą działania kontrolno-prewencyjne  ” BICYKL”, które ukierunkowane są na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów."

 

Efekty dzisiejszej akcji w postaci pouczeń i mandatów muszą być, bo premii nie będzie :-)

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, prawo się zmieniło i obowiązkowy jest tylko tylny odblask w kolorze czerwonym.

Nie mniej jednak Twoje dygresje oraz aroganckie nawiązanie do samolotów i żab były co najmniej zbędne.

Człowiek uczy się całe zycie (Ty także).

 

http://wrower.pl/prawo/obowiazkowe-oswietlenie-roweru,3172.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to masz szczęście, że trafiłeś  na łagodnych policjantów, bo za jazdę po chodniku o ile nie łapie się to pod wyjątki powinieneś dostać mandat. Prawie codziennie spotykam "batmanów", którzy uważają, że skoro oni widzą w ciemnościach to ich też powinni widzieć. Kiedyś komuś grzecznie zwróciłem uwagę to kazał mi spier....ć. Teraz już tego nie robię. Zgodnie z teorią Darwina przetrwają jedynie widoczni na drodze. :thumbsup:

I pamiętaj, że nieważne czy stoi Policja czy nie jeśli decydujesz się na jazdę chodnikiem to jesteś tam gościem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając kwestie prawa, można to wziąć tak na logikę no. Idziesz sobie chodnikiem, chodnik jest zarezerwowany dla pieszych. Rower porusza się z inną prędkością. Zderzenie barkami z pieszym z naprzeciwka i uderzenie kierownicą jadącego roweru to co innego, zarówno rowerzysta, jak i pieszy może się zagapić i mogą się nie zobaczyć wzajemnie. To jest mało prawdopodobne, ale jednak. Wszystko co "mryga" odruchowo rzuca się w oczy, więc co Ci szkodzi, kupić komplet migających lampek sygnałowych za 20 zł? Ty masz pewność, że nikomu krzywdy nie zrobisz, a jak już, to nie z Twojej winy, nikt się nie przyczepi itp itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając tę przykładową sytuację uważam, iż nakaz jazdy rowerem tylko po ulicach jest chory. Jak sobie wyobrażacie, by dzieciaki 7 letnie czy osoby starsze jeździły po ulicach? Chodnik 2m i prędkość dozwolona +50, rzadko kiedy idzie to w parze, a po drugie to pewnie 90% powierzchni naszych miast nie łapie się na ten podpunkt więc wszyscy co mają rowery powinni śmigać po ulicach łącznie z dzieciaczkami na 3 kołowcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powyżej 10 roku to już nie dziecko. A co z resztą, która nie czuje się na siłach ryzykować życie w dużych miastach. Nie ma nic gorszego jak nadgorliwość i wrzucanie wszystkich do jednego wora. Gość nie zapodał konkretnego miejsca ale już ortodoksi jadą po całości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko spora grupa tych 10/11 latków (a także osób starszych) to tacy rowerowi terroryście pędzący chodnikami bez ostrzegania i zważania na pieszych - uciekają z drogi z obawy o swoje bezpieczeństwo ale stwarzają je sami wobec pieszych . Zdrowego rozsądku nic nie zastąpi ale patrząc na to co się dzieje na drogach/chodnikach niektórym należałoby go wbić młotkiem na siłę do głowy (pozdrawiam Pana jeżdżącego na działkę z motyką której trzonek wystaje z przodu niczym rycerska kopia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No ok, a masz dzieci? Sądzisz, że dwójka 10/11 latków śmiało może jeździć w ruchu miejskim? A co z osobami starszymi, masz matkę, ojca, babcię, dziadka? Puścisz ich w ruch po Warszawie?

 

Matka i ojciec są dorośli robią co chcą i nie mi ich puszczać albo nie.

A co do dziecka to moje jeżdżą same odkąd zrobiły karty.  Córka jeździła w ruchu i to po głównych ulicach mając 9 lat.

Zerknij sobie 29 listopada czy opolską w KRK.  Możesz sobie sobie przejazd z Prądnickiej w Mackiewicza przez Opolską ;) Masz skręt w prawo przecięcie 3 pasów i skręt w lewo....  Bez stresu to jeździmy :D

Ma się całkiem dobrze w wieku 13 lat czuje ruch umie się w nim odnaleźć tak samo jak wyprzedzać na dwupasmówkach auta.

Jak gdzieś razem jedziemy to nie muszę sie zastanawiać na d wyborem trasy i jej pilnować bo sobie poradzi w ruchu nawet najcięższym.

 

Ten lęk jest lekko urojony i rozbuchany. Trzeba nauczyć dziecko jeździć po ulicach żeby się nie bało a jak wsiądzie do auta czuło czemu trzeba uważać na rowerzystów i jak to robić. CO im przeszkadza na co sobie pozwolić można a kiedy trzeba jak z zgniłym jajem.

 

 

 

Dzisiaj zatrzymali mnie na "brawurowej" jeździe rowerem po chodniku. Stwarzałem niewyobrażalne zagrożenie w ruchu lądowym, morskim i powietrznym, gdyż o godzinie popołudniowej(!) w jasny bezchmurny dzień byłem niewidzialny - bo nie miałem świateł. Mimo, że byłem niewidzialny i sprowadzałem najwyższe zagrożenie, to jakimś cudem policjanci mnie zauważyli lub raczej usłyszeli.

 

Cóż ludzie z takim podejściem powodują wypadki...

Tak w autach jak i na rowerze. W końcu nie stwarzałeś zagrożenia...

Dokładnie tak samo kierowcy przekraczający prędkość czy nie zachowujący odległości od rowerzysty uważają ze nie stwarzają zagrożenia.

Zdaje im się... I do momentu jak nie spowodują wypadku są święcie przekonani że tak jest.

 

Wystarczy ze lekko potrącisz osobę starszą żeby skazać ją na szybką śmierć w męczarniach.

Ba wystarczy ze taką starsza osobę wystraszysz. A dla osoby starszej jesteś kompletnie niesłyszalny i często niewidzialny. I co gorsza nie mówię o niedołężnych staruszkach a na pozór sprawnych osobach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że naszą narodową tendencję jest podchodzenie do sprawy tylko ze swojej perspektywy, całkowicie pomijając drugą stronę. Co do dzieci, wystarczy je porządnie nauczyć jazdy a nie wiecznie roztrząsać się "bo to jeszcze jest dziecko". I nie uczyć podejścia "mi się należy" i "ja mam pierwszeństwo!". Poza tym widząc na chodniku dorosłego z dzieckiem wątpię że patrol policji będzie dochodził ile dziecko ma lat, no chyba że ma tak z 1,80 wzrostu.
Co do dróg powyżej 50 km/h - tutaj właśnie powinny być ścieżki dla rowerzystów. A jeśli babcia/dziadek itp. nie umie się zachować na rowerze to niech idzie na nogach. Albo nie jest w stanie już fizycznie nad nim zapanować i się buja po całym pasie. Wielokrotnie widziałem takie starsze panie i panów którzy bez choćby spojrzenia w lewo pakowali się z chodnika na drogę albo odwrotnie. Jak ktoś jest za przeproszeniem idiotą to mu nic nie pomoże.

Gdyby wpuścić rowerzystów na chodniki to byłaby masakra. Wyobraź sobie chodnik o szerokości 1m - a na tym chodniku jednocześnie rowerzystów i pieszych.

Gdyby wszyscy ludzie byli odpowiedzialni i przewidujący to nie trzeba by budować kosmicznej infrastruktury żeby zapobiegać wypadkom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że naszą narodową tendencję jest podchodzenie do sprawy tylko ze swojej perspektywy, całkowicie pomijając drugą stronę.

 

A jeśli babcia/dziadek itp. nie umie się zachować na rowerze to niech idzie na nogach.

 

No właśnie, piszesz jedno, a za chwilę sam sobie przeczysz. Ci ludzie nie czują się na siłach jechać w pełnym ruchu miejskim, ale czują się na siłach by jechać rowerem, dla czego im zabraniasz i każesz chodzić pieszo, jakim prawem? Bo są starsi? Zobaczymy co ty powiesz za 20/30/50 lat, czy też będziesz taki chojrak i będziesz dymał z papcia tylko dla tego, że po chodniku jeździć tobie nie będzie wolno, a trzęsące się łapki, ograniczone już możliwości fizyczno-psychiczne nie pozwolą na jazdę w pełnym ruchu pośród aut.

 

 

 

Zerknij sobie 29 listopada czy opolską w KRK.  Możesz sobie sobie przejazd z Prądnickiej w Mackiewicza przez Opolską Masz skręt w prawo przecięcie 3 pasów i skręt w lewo....  Bez stresu to jeździmy
 

Ale ty nie prowadź dzieciaki na sznurku, tylko samych puszczaj wolno, niech jadą, niech się uczą na dwupasmówkach i rondach jazdy rowerem, no co ty, tak to każdy potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Policja oprócz świateł, sprawdza heble w rowerach. Jest jakiś przepis w jakiej odległości musi zatrzymać się rower.  Testują takie cuś  :D

 

A gdybym miał z tyłu przyczepę, i załadowany był bym żwirem ( 20 kg ) to inspekcja sprawdza wtedy nacisk na oś.  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takim prawem że jak ktoś nie potrafi zapanować nad pojazdem który prowadzi nie powinien go prowadzić. Tak samo ze starszymi kierowcami, są poza kontrolą mimo że połowy nie widzą. I tak, jeśli będę miał problem zapanować nad pojazdem to będę chodził na pieszo. I zaznaczam że nie mówię tu o trzęsących się rękach. Mówię o sytuacji gdzie ktoś nie ma siły na prowadzenie roweru/samochodu a dalej to robi czym stwarza zagrożenie.

Wyobraź sobie sytuację że jedzie sobie po chodniku starszy pan. Czas reakcji ze względu na wiek ma bardzo slaby, do tego ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Wjeżdża w dziecko normalnie idące po chodniku. Teraz sytuacji wygląda kompletnie inaczej, prawda? 

Przypomniała mi się jeszcze sytuacja z któregoś odcinka z serii Polskie Drogi. Jechała sobie pani na rowerze. Z wypchaną po brzegi reklamówką, trochę większą niż są teraz w biedronkach. Po drugiej stronie kierownicy nie miała nic. Panią zamiatało po całym pasie. Wyobraź sobie gdyby to się działo na chodniku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze sposobu wypowiedzi, użytych słów i sposobu układania zdań wynika, że autor nie należy ani do grupy dzieci bez karty rowerowej ani do seniorów. Zatem jest samcem rodzaju ludzkiego fizycznie w pełni rozwiniętym, a umysłowo - nie wiem. Można nie zgadzać się z przepisami, można próbować różnie interpretować niektóre z nich ale zakładać, że ustanowili je idioci i egzekwują je kolejni (to wynika z wypowiedzi) jest lekką przesadą. Jeśli nie wolno jeździć po chodniku to nie jeździj, jeśli się boisz, wsiądź do komunikacji miejskiej lub samochodu.

Tak, stworzyłeś zagrożenie dla pieszych na chodniku. 

Tak, nie powinieneś się tam znaleźć.

Nie, policjant nie miał racji, nie musisz mieć w dzień oświetlenia.

Nie, policjant nie był idiotą i podszedł do sprawy racjonalnie i nie ukarał Cię mandatem.

Tak, możesz mu podziękować, że zostało Ci trochę kasy w skarbonce.

Więc nie rób z siebie ofiary, a bądź sprawcą, któremu zostało odpuszczone i weź sobie do serca to co usłyszałeś.

I nie krytykujmy wszystkich przepisów, bo są po to żeby było bezpieczniej.

Cywilizacja zachodnia np. Niemcy, Szwajcarzy, czy Austriacy przestrzegają przepisów ruchu drogowego i jakoś żyją. Ba, większość z nas chętnie porusza się w tych krajach bo tam jest bezpiecznie. Z drugiej strony sramy we własne gniazdo i nie respektujemy naszych zasad.

Swoją drogą nie spotkałem w swojej karierze policjanta który ukarał by seniora/seniorkę za jazdę po chodniku. Tym bardziej nie ukarzą dziecka (do 17 roku życia) bo nie wolno, a w razie gdyby bardzo chciał, to i tak nie może wystawić mandatu tylko zatrzymać młodocianego, powiadomić rodziców  i skierować sprawę do sądu rodzinnego. Nikomu się nie chce.

Odbiegam od tematu. 

W dzień masz obowiązek posiadać w rowerze dzwonek i światło odblaskowe z tyłu. W nocy dodatkowo z przodu oraz światło czerwone z tyłu i białe z przodu. Tyle kodeks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...