Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

O cholerka trudny temat , ja proponuję hamak i zestaw do zdjec selfie.

 

A tak na serio to picie, cos do przegryzienia, podstawowe narzędzia, mini apteczka, jakiś dodatkowy ciuch

 

Sent from my ZUK Z2121 using Tapatalk

Napisano

Ja na każdą większą wyrypę staram się zabieraś:

-dodatkowy hak ramy

-ze dwa ogniwa łańcucha plus spinka lub dwie do owego

-skuwacz łańcucha w multitoolu

-multitool

-niezastąpione zipy

-zapasowa dętka plus łatki

-pompka

-olej do smarowania łańcucha w małej 50ml buteleczce

-trochę gotówki 20-30zł + karta bankomatowa

-dowód osobisty

-telefon+Dakota 20

-lampka przód ew tył jeśli wyjazd kończył się będzie dość późno

-coś do jedzenia i picia

 

Zestaw różni się w zależności od trudności trasy, odległości od domu oraz to czy jadę sam czy w grupie. Jazda w towarzystwie nie wymaga zabierania wszystkiego, zawsze można się podzielić sprzętem. Na przykład jeden wiezie pompkę, inny multitoola itd. Mam znajomego co nawet pompkę do amortyzatora wozi :)

Jeśli zdecydujemy się podzielić sprzętem to trzeba pamiętać o najważniejszych dla siebie elementach jak hak ramy oraz dętka.
W przypadku zerwania haka ramy po prostu wymieniamy go na nowy. Nie musimy robić napędu singlowego, który w trudnym terenie nawet się nie przyda.

Na temat zapasowych dętek ... W obecnych czasach, gdzie wystepuja trzy rozmiary kół zabranie zapasu odpowiedniej wielkości może być bardzo istotne. Podam przykład... Ze dwa lata temu, gdzie koła 29", nie były jeszcze tak popularne, na jednej wyrypie w Bieszczadach, były dwa rowery na takich kołach. Te dwie osoby miały w sumie jedną dętkę zapasową. Osoba, która nie zabrała zapasu, przy pierwszym snejku pożyczyła zapas dla siebie. Przy kolejnym już nie było zapasu... Na tym jednym wyjeździe gość złapał 4 lub 5 dziur w tym dwa snejki. Dlatego warto zabrać ze sobą to minimum (hak i dętka), oszczędzimy sobie i innym uczestnikom jazdy trochę czasu. 

Napisano

Wodę, batona, dętkę+łatki, pompkę, spinkę, 3 imbusy ze skuwaczem, naładowany telefon, dokumenty, opatrunek.

 

Jak często urywacie haki ?

Napisano

Wodę, batona, dętkę+łatki, pompkę, spinkę, 3 imbusy ze skuwaczem, naładowany telefon, dokumenty, opatrunek.

 

Jak często urywacie haki ?

 

Jakoś tak raz na rok-dwa 

Napisano

mi nawet udało się połamać 2 w miesiącu :D. później stwierdziłem że będę się trzymał ścieżek przy jeździe po lesie i było OK. A jakoś trzy tygodnie temu była ścieżka tylko za dużo gałęzi na niej i znowu :(. warto wydać te 25zł i mieć zapas niż zastanawiać się w środku wyprawy co dalej.

Napisano

łyżki do opon, czapeczka polarowa, monety do myjni, kasy biorę więcej tak 100 150 zł które mam przygotowane w nominałach 10 20 zł

secik zapasowych bateryjek 2 AAA do swiatełka na tył, paczkę hust hig

 

ale ja zawsze jeżdżę z plecaczkem

Napisano

Dokładnie tak. Zdecydowanie plaster będzie przydatny i przede wszystkim wymagany przez patrole po czeskiej stronie. Sprawdzają podstawowe wyposażenie i jego sprawność. Z Polakami to się jeszcze jakoś dogadasz, ale u Czechów niestety zabulisz w euro, bo nie odpuszczają. Wszystko przez amatorów, którzy nie zabierali ze sobą podstawowych rzeczy takich jak np. plastry, tabletka przeciwbólowa. Potem trzeba było takich zwozić samochodami ze szlaku. Jak jedziesz z dziewczyną to trzeba mieć też ekwipunek odpowiedni do okoliczności  ;)

Jednak z tego co słyszałem, można ich przekupić pętem ogniskowej kiełbasy i kajzerką, wtedy puszczają. Raz nawet zaprosili mnie do siebie i biesiadowaliśmy gdzieś do północy, niestety impreza skończyła się gdy zacząłem dopytywać o ich marynarkę wojenną.

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano

 

 

Zdecydowanie plaster będzie przydatny i przede wszystkim wymagany przez patrole po czeskiej stronie. Sprawdzają podstawowe wyposażenie i jego sprawność.

 

Nawet o tym nie wiedziałem - poważnie na szlaku sprawdzają czy mam się apteczkę ?  

Napisano

Dokładnie tak. Zdecydowanie plaster będzie przydatny i przede wszystkim wymagany przez patrole po czeskiej stronie. Sprawdzają podstawowe wyposażenie i jego sprawność. Z Polakami to się jeszcze jakoś dogadasz, ale u Czechów niestety zabulisz w euro, bo nie odpuszczają. Wszystko przez amatorów, którzy nie zabierali ze sobą podstawowych rzeczy takich jak np. plastry, tabletka przeciwbólowa. Potem trzeba było takich zwozić samochodami ze szlaku. Jak jedziesz z dziewczyną to trzeba mieć też ekwipunek odpowiedni do okoliczności  ;)

Jednak z tego co słyszałem, można ich przekupić pętem ogniskowej kiełbasy i kajzerką, wtedy puszczają. Raz nawet zaprosili mnie do siebie i biesiadowaliśmy gdzieś do północy, niestety impreza skończyła się gdy zacząłem dopytywać o ich marynarkę wojenną.

Marynarka Wojenna zdecydowanie poprawila mi nastroj.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...