Umpero Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Witam Wystartowałem w swoim pierwszym maratonie MTB. Moja średnia to 20km/h. Zastanawia mnie jak to możliwe aby w terenie zasuwać ze średnią 27 km/h ? Na prostej Max co mogłem jechać to 24 km/h. Takie tempo utrzymałem przez ostatnie 5 km maratonu. Natomiast byli osobnicy co jak wyjeżdżali mniej, więcej równo ze mną z danego podjazdu na prostą to wystrzeliwali jak rakieta i mnie odsadzali. I tu nie była kwestia tego, że po podjeździe byłem całkowicie wyczerpany bo wtedy deptałem mocno w pedał, a oni jechali tak szybko jak by porównać wyścig fiata 126 P z Ferrari. Takie było ich odejście. Jak ćwiczyć aby osiągać takie prędkości ? Czy to jest kwestia genów czy może da się dojść do takiego stanu żeby śmigać z takimi prędkościami w terenie ? Jeśli tak to na jakim treningu powinienem się skupić? Tak się zastanawiam czy jazda z systemem SPD też może wpłynąć na to, że szybciej się jedzie ? Ja na chwilę obecną śmigam na platformach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mateuszg Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 zainwestuj w pedały spd, zacznij trenować, dobrze sie odżywiaj a efekty przyjda same.Poczytaj sobie biblie kolarza górskiego Joe Friel. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SovaLTD Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Jaki masz rower? Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rambolbambol Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Gdzieś usłyszałem, że w jeździe na rowerze, sam rower jest tylko jak paliwo a silnikiem jest kolarz. Jak silnik jest słaby, to niezależnie, jakie paliwo wlejesz, czy Pb98 czy Pb95, auto nie pojedzie szybciej. Paliwo to może 2-3% różnicy, czyli tyle co rower. To nie rower trenujesz, ale siebie. Chcesz mieć odejście, to przestrzegaj zasad: http://www.trzymajkolo.pl/2013/01/na-stronie-velominati-rules-mozna.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Umpero Napisano 27 Marca 2017 Autor Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Jaki masz rower? Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka Trek Superfly 6. Gdzieś usłyszałem, że w jeździe na rowerze, sam rower jest tylko jak paliwo a silnikiem jest kolarz. Jak silnik jest słaby, to niezależnie, jakie paliwo wlejesz, czy Pb98 czy Pb95, auto nie pojedzie szybciej. Paliwo to może 2-3% różnicy, czyli tyle co rower. To nie rower trenujesz, ale siebie. Chcesz mieć odejście, to przestrzegaj zasad: http://www.trzymajkolo.pl/2013/01/na-stronie-velominati-rules-mozna.html Te zasady to jakieś głupoty, które mówią mi jak mam się ubierać albo jaki kolor bagażnika posiadać. Co to ma do treningu? zainwestuj w pedały spd, zacznij trenować, dobrze sie odżywiaj a efekty przyjda same. Poczytaj sobie biblie kolarza górskiego Joe Friel. Generalnie do tej pory ćwiczyłem kilka lat na siłowni. Od pewnego czasu zmieniłem trening na typowo wytrzymałościowy plus weekendowe treningi na rowerze. Postęp generalnie widać gdyż jeszcze jakieś trzy miesiące temu nie byłem w stanie przejechać 30 km w terenie bez zatrzymania się. Teraz śmigam całą długość będąc cały czas na rowerze. Podjazdy mi nie straszne gdyż to głównie na nich wyprzedzam innych uczestników maratonu. W zasadzie to tej pory tez wyznaczałem trasy do treningów gdzie część trasy to strome podjazdy i zjazdy, a część to ubita droga z korzeniami. W zasadzie to nawet mam tak, że dopiero po kilku podjazdach czuje, że mogę depnąć mocniej. Teraz chciałbym skupić się na zwiększeniu prędkości na prostych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rambolbambol Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Jak twierdzisz, że te zasady to głupoty to radzę je przeczytać raz jeszcze, ale ze zrozumieniem. Nie wymiękasz, jeździsz o każdej porze roku, w każdą pogodę i rezultaty same przyjdą. Najlepszy trening, to taki pod wiatr. Sam tego nie robię, ale ziomeczki ode mnie z pracy, którzy na serio trenują do maratonów MTB, specjalnie do treningów zakładają cięższe koła i najtańsze opony, które ważą pod 1kg. Człowiek się przyzwyczaja do większego obciążenia i innych wyników licznika, wiec potem na realnym maratonie, jak założą superlekkie opony, to mogą czynić cuda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mateuszg Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 skoro po kilku podjazdach czujesz sie mocniejszy to pewnie może wskazywać na to, że dopiero się dobrze rozgrzałeś. Przed treningiem dobrze sie rozgrzej, rozciagnij. Przygotuj organizm do wysiłku. Co do siłowni, to zależy jak trenowałeś. We wspomnianej przeze mnie ksiązce jest zestaw przykładowych ćwiczeń oraz jak dobierać obciązenia do wagi i okresu w jakim sie przygotowujesz. Jeśli chodzi o prędkość na prostych to pewnie trzeba by było popracować mocno nad wytrzymałością organizmu.. Niestety nie mam tu dużej wiedzy, ponieważ sam mam z tym problem:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Generalnie do tej pory ćwiczyłem kilka lat na siłowni. Od pewnego czasu zmieniłem trening na typowo wytrzymałościowy plus weekendowe treningi na rowerze. Postęp generalnie widać gdyż jeszcze jakieś trzy miesiące temu nie byłem w stanie przejechać 30 km w terenie bez zatrzymania się. Teraz śmigam całą długość będąc cały czas na rowerze. Siłownia, to zupełnie inny rodzaj wysiłku, chyba ze robisz tam jakieś crossfity, to może jeszce ujdzie, bo nie jest to typowa siłówka. Ale do roweru czy biegania daleko. Jesli trzy miesiace teemu nie byles w stanie przejechac 30km ... to Panie, poczatek drogi. Kadencja, dlugie jazdy, i za rok moze dwa juz nie bedziesz az tyle odstawał :> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miki74 Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rambolbambol Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Ja dwa lata temu też myślałem, że jestem kozak. 30-50 kilometrów mogłem spokojnie śmignąć na swoim 29erze. Kumpel z lokalnej grupy szosowej zaproponował mi ustawkę. Oczywiście on i ja na góralach. Poległem sromotnie. Jak się okazało, że oni 2-3 razy w tygodniu, przed pracą jadą na traskę 80-120km ze średnią koło 30km/h to wyszło, że jestem miękka buła. I kupiłem rower przełajowy, właśnie po to, żeby zbudować to, czego rower MTB mi nie da. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Umpero Napisano 27 Marca 2017 Autor Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Siłownia, to zupełnie inny rodzaj wysiłku, chyba ze robisz tam jakieś crossfity, to może jeszce ujdzie, bo nie jest to typowa siłówka. Ale do roweru czy biegania daleko. Jesli trzy miesiace teemu nie byles w stanie przejechac 30km ... to Panie, poczatek drogi. Kadencja, dlugie jazdy, i za rok moze dwa juz nie bedziesz az tyle odstawał :> Ale jak patrzę na obecną czołówkę i ich pierwsze starty to oni zajmowali kilka lat temu tak samo miejsca w czołówce. Byłem w stanie przejechać pod warunkiem, że w połowie się zatrzymałem i zjadłem batonika i dalej w drogę. Pomimo, że moja noga ma trochę tego mięśnia to nie jestem w stanie przejechać całą trasę ze średnią 27 czy 29 km/h. Takie prędkości osiąga czołówka i jak patrzę na zdjęcia tych ludzi to takie chuderlaki z nich. Jak to możliwe, że taka mała nóżka napędza rower i swoją masę przez całą trasę z taką prędkością ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Bo nie w sile, czy wielkosci miesnia tkwi problem a w wydolnosci, wytrzymałosci i ....dopiero w sile . Te chuderlaczki moze i maja mniejsze miesnie, ale są na tyle wytrenowani, ze potrafia przez dłuzszy okres czasu być dłużej obciążeni danym cwiczeniem np pedałowaniem,. i mimo iż maja siłe moze i mniejsza (np przy wyciskaniu na nogi w przysiadzie moga brac i 100kg mniej) od Ciebie czy Pudziana, to sa na tyle wytrenowani, ze mogą pedałować z duża intensywwnoscia przez długi okres czasu, sa w staine wytrzymac znacznie wiecej na wysokim pulsie.. w skrócie jazda jest dla nich mniej mecząca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Umpero Napisano 27 Marca 2017 Autor Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 To w takim razie jak powinienem ćwiczyć aby zwiększyć prędkość? Wyznaczyć sobie jakiś odcinek trasy i za każdym razem próbować szybciej go przejechać ? Na forum czytając tematy przewijały się takie pojęcia jak interwały, spinnig itp. Nie są mi one obce w odniesieniu do kulturystyki, ale co oznaczają w kolarstwie i jak się przełożą na wyniki prędkościowe ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rambolbambol Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Pomimo, że moja noga ma trochę tego mięśnia to nie jestem w stanie przejechać całą trasę ze średnią 27 czy 29 km/h. Takie prędkości osiąga czołówka i jak patrzę na zdjęcia tych ludzi to takie chuderlaki z nich. Jak to możliwe, że taka mała nóżka napędza rower i swoją masę przez całą trasę z taką prędkością ? Zobacz sobie, jak wyglądają czołowi kolarze szosowi. Jak laleczki złożone z patyków, zero mięśni. A jednak wydolnością niszczą. Spróbuj treningów interwałowych. Tu masz dobrze opisane: http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,14578040,Trening_na_rowerze__czesc_2___Schemat_treningu__interwaly.html Zamiast na siłce robić masę, spróbuj dla odmiany schudnąć. Organizm będzie mógł wtedy efektywniej wykorzystać tlen i kalorie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 przecież to jest sport wytrzymałościowy Najważniejszy jest stosunek masy do generowanej mocy, na płaskim osoby o tej samej mocy pojadą podobnie, na podjazdach ten lżejszy wystrzeli Duża ilość mięśni przeszkadza, obciąża układ oddechowy i krążeniowy dodatkowymi kilogramami do zasilenia w tlen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
diarem Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Poświęć 15-20h lub więcej w tyg na rower przez prawie cały rok to wyniki przyjdą same , nie ma się co oszukiwać ze 3 treningi w tyg coś pomogą Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Umpero Napisano 27 Marca 2017 Autor Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 przecież to jest sport wytrzymałościowy Najważniejszy jest stosunek masy do generowanej mocy, na płaskim osoby o tej samej mocy pojadą podobnie, na podjazdach ten lżejszy wystrzeli Duża ilość mięśni przeszkadza, obciąża układ oddechowy i krążeniowy dodatkowymi kilogramami do zasilenia w tlen Czemu ? Ja na podjazdach łykałem te chudziny i tych co mnie łykali na prostej, a mój czworogłowy to taki jaki ich dwa lub trzy. Poświęć 15-20h lub więcej w tyg na rower przez prawie cały rok to wyniki przyjdą same , nie ma się co oszukiwać ze 3 treningi w tyg coś pomogą Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Może gdybym był zawodowcem to i miałoby to sens. Jestem amatorem i chce się ścigać z amatorami. Poza tym w wieku 32 lat mam inne obowiązki niż tylko rower. Wątpię, że 176 osób, które były przede mną na maratonie poświęcają tyle czasu na jazdę. Może pierwsze 10 - 15. Raz w tygodniu plus weekend to max co mogę wykrzesać na rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
diarem Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Czemu ? Ja na podjazdach łykałem te chudziny i tych co mnie łykali na prostej, a mój czworogłowy to taki jaki ich dwa lub trzy. Może gdybym był zawodowcem to i miałoby to sens. Jestem amatorem i chce się ścigać z amatorami. Poza tym w wieku 32 lat mam inne obowiązki niż tylko rower. Wątpię, że 176 osób, które były przede mną na maratonie poświęcają tyle czasu na jazdę. Może pierwsze 10 - 15. Raz w tygodniu plus weekend to max co mogę wykrzesać na rower. A gdzie był ten maraton tak z ciekawości ? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rambolbambol Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Czemu ? Ja na podjazdach łykałem te chudziny i tych co mnie łykali na prostej, a mój czworogłowy to taki jaki ich dwa lub trzy. [...] Poza tym w wieku 32 lat mam inne obowiązki niż tylko rower. Wątpię, że 176 osób, które były przede mną na maratonie poświęcają tyle czasu na jazdę. Może pierwsze 10 - 15. Raz w tygodniu plus weekend to max co mogę wykrzesać na rower. Twój czworogłów jest w stanie pracować krótko ale z dużą mocą. Ich patyki są w stanie pracować w trybie ciągłym ze stałą mocą. Niższą niż twoja maksymalna ale znacznie wyższą niż twoja średnia, dlatego tez na prostych spokojnie cię "wezmą". To jest właśnie efektywne zarządzanie wytrzymałością. Ty najwidoczniej idziesz siłowo a tak, jak Dawid napisał, kolarstwo to sport wytrzymałościowy a nie siłowy. Ja mam 33 lata, dwoje dzieci, pracę i dodatkowo działalność usługową i jakoś udaje mi się dziennie wyrwać tę godzinę na rower. Do i z pracy to już 30 minut dziennie. Jak dzieciaki idą spać to często robię sobie tour de osiedle a w weekend obowiązkowo przyczepka+dzieciaki i jedziemy na jakieś lody czy zoo oddalone o 30 km od domu. Da się? Ćwiczysz, więc wiesz, że bez nakładów czasu i pracy nie będzie efektów. W kolarstwie efekty jednak uzyskuje się innymi czynnikami niż w kulturystyce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quell Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Twój czworogłów jest w stanie pracować krótko ale z dużą mocą. Ich patyki są w stanie pracować w trybie ciągłym ze stałą mocą. Niższą niż twoja maksymalna ale znacznie wyższą niż twoja średnia, dlatego tez na prostych spokojnie cię "wezmą". Biegacz sprinter i długodystansowiec,wystarczy porównać sylwetki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akkwlsk Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Kolega chyba się właśnie boleśnie przekonał, że wyciskanie sztangi na siłowni poza "pakietem plażowym" i skutecznością w odkręcaniu słoików za wiele nie daje Jeździj długie trasy. Ale długie, takie po 100km. Jeśli mówisz, że na podjazdach "łykasz te chudziny" to to powinno wystarczyć żebyś sobie wyrobił wytrzymałość. Może przy okazji schudniesz, co też nie zaszkodzi, ale wtedy nie będziesz miał tak pokaźnego czworogłowego, więc nie wiem czy warto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Teraz chciałbym skupić się na zwiększeniu prędkości na prostych. To musisz trenować tzw. tempówki czyli jazdy w 3 strefie i na pograniczu 4. Oprócz tego potrzebujesz treningu interwałowego w okolicy progu i efekty się pojawią. To, że cię wielu wyprzedzało na prostych bierze się także z tego, że większość amatorów jeździ głownie w 3 strefie. Jest to dla nich już dość mocna, ale i jednocześnie komfortowa jazda. Niestety, ale ciągle tak ćwiczyć nie można, trzeba robić także inne interwały do strefy 5, 5a czy 5b (wg. Friela). Nie zapominaj także o robieniu siły na podjazdach czyli kadencja 50/60, strefa tętna 4 i kilka minut na podjeździe o nachyleniu 2/3%. Takich kilka serii wręcz trzeba dokładać do cotygodniowych treningów. I na koniec, masz rower MTB, tym rowerem nie wytrenujesz się tak naprawdę, potrzebujesz rower szosowy na którym przeprowadzisz 90% treningów. Tak to niestety jest, trenujemy na szosie, a startujemy w MTB. I przeczytaj książkę "Biblię..." J. Friela, kup chociaż pulsometr, licznik z kadencją, a idealnie miernik mocy. Ot cała sztuka. Bym zapomniał, zagospodaruj sobie tygodniowo 8/15h czasu na treningi Powodzenia. Krótko, zwięźle i na temat, polecam obejrzeć kilka filmików tego chłopaka: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
montell81 Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Gdzieś usłyszałem, że w jeździe na rowerze, sam rower jest tylko jak paliwo a silnikiem jest kolarz. Jak silnik jest słaby, to niezależnie, jakie paliwo wlejesz, czy Pb98 czy Pb95, auto nie pojedzie szybciej. Paliwo to może 2-3% różnicy, czyli tyle co rower. To nie rower trenujesz, ale siebie. Chcesz mieć odejście, to przestrzegaj zasad: http://www.trzymajkolo.pl/2013/01/na-stronie-velominati-rules-mozna.html Jesteś w błędzie niestety. Gdyby rower stanowił 2-3% różnicy to w czołówce peletonu nie widzielibyśmy wylajtowanych karbonów za tysiące lub naścietysięcy.Oczywiście bez formy daleko noe zajedziesz, jednak sam rower daje sporą różnicę. A na tym blogu co podałeś gość pisze takie brednoe, że szkoda czasu by to czytać. Facet chciałby znać się na wszystkim a podaje jedynie zlepko różnych artykułów znalezionych w seci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MD11 Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 I na koniec, masz rower MTB, tym rowerem nie wytrenujesz się tak naprawdę, potrzebujesz rower szosowy na którym przeprowadzisz 90% treningów. Tak to niestety jest, trenujemy na szosie, a startujemy w MTB. Dlaczego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arni220 Napisano 27 Marca 2017 Udostępnij Napisano 27 Marca 2017 Dla tego, że rowery te różnią się możliwościami doboru kadencji czyli przełożeń. Skoki po 13/18% to ogromna różnica w porównaniu do skoków 6/8% rowerów szosowych. Niestety, dzisiejsze rowery MTB nie pozwalają na założenie kaset stricte szosowych, a więc ich konfiguracja do jazdy szosowej jest wręcz niemożliwa. Dalej, rowery MTB to malutkie blaty rzędu 32/40z i nawet koronka 11z nie spowoduje, że przy interwałach siłowych twoja kadencja spadnie do pożądanych 50/60obr. Tu potrzeba blatu o normalnej wielkości, a nikt na pojedyncze treningi nie będzie przebudowywał sobie górali, takie manewry odpadają. Pewnie, że na początek rower MTB wystarczy, ale prawda jest taka, że z czasem każdy stwierdza tak jak napisałem. I tu nie jest mowa o full wypasie za 10 tyś. zł, do takich treningów w zupełności wystarczy nam rower za 2 tysiaki z napędem 2x9/10. To jest ta zasada Zasada #12 prawidłowa liczba posiadanych rowerów wynosi n+1.Podczas gdy minimalna liczba rowerów jakie powinieneś posiadać wynosi 3, prawidłowa liczba to n+1, gdzie n to liczba posiadanych obecnie rowerów. Równanie można także zapisać s-1 gdzie s to liczba rowerów jakie powodują rozpad Twojego obecnego związku . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.