Skocz do zawartości

[sex] Czy rower ma wpływ na potencję?


DarkoZZZZ

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno czytałem na necie, że jazda na rowerze ma zły wpływ na potencję i płodność, co mnie trochę przeraziło.

Sam mam 39 lat i w sezonie marzec do listopada jeżdżę dużo na rowerze czyli prawie codziennie do pracy dystans 10 km x2. Poza tym często wycieczki od 40 do 70 km, Sporadycznie kilka razy w roku ponad 100 km. Jak na razie nie mam problemów z erekcją, czyli standard 3 razy - rano, po pracy i wieczorem a czasami jakiś jeszcze dodatkowy numer. Czas to od 20 min rano do nawet godziny jak jest czas. Dzieci jeszcze nie mam, bo dotychczas nie planowałem ale niedługo mam zamiar się żenić, wiec będę próbować - zobaczymy jak z płodnością.

Ogólnie nie jest źle, ale człowiek się starzeje, więc wolałbym wiedzieć czy rower jakoś wpływa na potencję, bo nie chciałbym płakać za 10 lat, tym bardziej że przyszła żona jest 14 lat młodsza, wiec ona dopiero będzie wchodzić w okres kiedy kobieta ma większe potrzeby, a chciałbym jej jeszcze dać jakieś 15-20 lat dobrego pożycia nie mówiąc o dzieciach.

PS Jeżdżę na MTB - dosyć wysoko siodełko - standardowe MTB, ale skierowane w dół, tak żeby nie naciskało na krocze. Nigdy też nie odczuwałem jakiegoś drętwienia w okolicach siodła o czym pisało w artykule na necie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Chyba nie to forum.

 

 

Czas to od 20 min rano do nawet godziny jak jest czas.

Wciąż w olimpijskiej formie. ;)

 

 

tym bardziej że przyszła żona jest 14 lat młodsza

To dodaje wigoru, patrz prezes Tajner od narciarstwa albo Marek Kondrat dawniej aktor teraz winiarz.

No i na starość będzie kto miał basenik podsunąć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do olimpijskiej formy to bardziej wynika z techniki - człowiek potrafi się bardziej kontrolować i zna swoje możliwości. Do 25 lat to było maks 30 minut, tyle, ze można było częściej i po pół godzinki znowu miałem ochotę :)

A co do basenu, to po to uprawiam sport, żeby na starość nie trzeba było go podsuwać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jak na razie nie mam problemów z erekcją, czyli standard 3 razy - rano, po pracy i wieczorem a czasami jakiś jeszcze dodatkowy numer.

O ile rozumiem rano i wieczorem, to ciekawi mnie stan "po pracy" i ten "dodatkowy numer"......  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :D

Prywatnie nie zauważyłem wpływu jeżdżenia na rowerze na posiadanie Szkodników ( mam ich kilka ). Zauważyłem natomiast, że Szkodniki są/mogą być barierą dla kolejnych Szkodników ( Tato/Mamo- co robicie pod kołderką?). Poza tym po pojawieniu się Szkodnika czasu na rower jakby mniej......przeca trzeba Jedynej Małżonce pomóc z kupką/mleczkiem/bujaniem/szukaniem smoczka/kapielą i innymi obrzędami.

 

Tak na marginesie dodam,że Rafał Majka ,mimo bycia kolarzem zawodowym , ma dziecko ( od lutego tego roku). Można?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Już jakiś czas temu czytałem trochę na ten temat. Dawno temu w latach 90tych było o tym głośno po tym jak jakiś gość w stanach napisał artykuł o tym, że rower spowodował u niego impotencje. Przez jakiś było to całkiem poważnie rozważane, konfernecje itp, podobno ktoś rzucił się na siodełko konkurencyjnej firmy z nożem. Temat co jakiś czas wraca.

Moim zdaniem taki starszy typ siodełek sportowych, który kładł nacisk na miękkie części krocza był zły. Może nawet pasował zawodowcom, mniejsze tarcie o siodełko przy wysokich kadencjach i duża część wagi spoczywa na nogach. Ale rozpowszechnienie tego wśród amatorów to błąd. 

Tak ogólnie jak ludzie mówią o rowerach to wszyscy narzekają na siodełka. Jak ktoś przejeździ dużą część życia gniotąc miękkie tkanki to wszystko możliwe. Teraz jest chyba lepiej, jest większa szansa dostania odpowiedniego siodełka od razu z rowerem. Może nie takiego pod rozstaw kości kulszowych, ale przynajmniej bez takiego wygięcia w stronę miękkich tkanek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak na razie nie mam problemów z erekcją, czyli standard 3 razy - rano, po pracy i wieczorem a czasami jakiś jeszcze dodatkowy numer. Czas to od 20 min rano do nawet godziny jak jest czas.

 

Ale chwalisz się czy żalisz...

bo jak żalisz to się nie przejmuj nadpobudliwość jest uleczalna podobno ;)

Zresztą żenisz się i dzieci planujesz... samo Ci przejdzie ;)

 

 

 

przyszła żona jest 14 lat młodsza, wiec ona dopiero będzie wchodzić w okres kiedy kobieta ma większe potrzeby

 

Ot marzyciel :D Bajek się waść nasłuchał.

Ona wejdzie w taki okres jak ty już będziesz 60 dobijał :D   A to tylko jak z tych co tak mają bo niektóre wchodzą w okres bólu głowy....

 

Dzieci jeszcze nie mam, bo dotychczas nie planowałem ale niedługo mam zamiar się żenić, wiec będę próbować - zobaczymy jak z płodnością.

 

 

 

A jeśli myślisz o dzieciach.... To muszę cię zmartwić że rower nie zmniejszy twojej potencji nawet w 1% tak jak dzieci.

A nawet jak twoja potencja będzie się akurat miała świetnie i nawet trafi się sposobność to dziecko ze 100% skutecznością znajdzie sposób żeby twój problem rozwiązać.

Sa do tego stopnia skuteczne skubańce że jak są w szkole i wydawało by się że nie mają mocy sprawczej to odbierzesz telefon że twoje kochane dzieciątko właśnie się źle poczuło... Jak by nie mogło 20 minut później

 

nie żebym cie zniechęcał do dzieci....

Ale jak lubisz rower.....

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem rower wpływa na potencję...jak jadę i widzę fajne "kolarki" to mi się krew gotuje...a swoje lata już mam :)

W takich sytuacjach zapominam o zmęczeniu nawet gdy mam więcej km przekręcone i choćby nie wiem co to trzymam bliską odległość za "przodowniczką"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

standard 3 razy - rano, po pracy i wieczorem a czasami jakiś jeszcze dodatkowy numer. Czas to od 20 min rano do nawet godziny jak jest czas

 

Prowadzisz dziennik treningowy? Sumujesz czasy? Zliczasz inter-wały? Może warto...

 

 

 

wolałbym wiedzieć czy rower jakoś wpływa na potencję

 

Zależy od roweru. Kolor ramy ma mniejsze znaczenie, ale materiał z jakiego jest wykonana już się liczy. Mówiąc w skrócie: steel is real. Tu na forum jest takie kółko różańcowe stalowych miłośników - pogadaj z nimi. Na pewno coś podpowiedzą, doradzą. Piszesz dużo o erekcji - pamiętaj, że podobno jak rower ma tarczówki, to najlepiej staje.

 

Czyli podsumowując: AUTHOR RONIN (stal i tarczówki) i jest je...chane. 

 

pzdr

Fawlty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czy ślepaki to przetestujemy.

Na razie nie planujemy dzieci, bo dziewczyna chciałaby jeszcze 3 lata poczekać, tym bardziej  ze nie mamy jeszcze ślubu, ale od zeszłego weekendu przestaliśmy się zabezpieczać w dni niepłodne plus wychodzę przed wytryskiem, a w płodne będziemy używać gumki. Metoda kalendarzykowa ma spory margines błędu, ale oboje doszliśmy do wniosku że dziecko to nie tragedia, a ja nawet byłbym szczęśliwy jakby mi powiedziała że będę tatą, więc po co się truć tabletkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahaha. No nie mogę. Siedzę w domu, bo jestem po rekonstrukcji ACL i szyciu łąkotki, ale temat mnie rozweselił. Ale powiem coś rzeczowo, żeby nie było. Bardzo ważne są spodenki i bielizna. Jeśli cię uciskają i czujesz drętwienie przyrodzenia to niedobrze. Jeśli czujesz się komfortowo, nic cię nie uciska, "Edmund" czuje się dobrze, jajka nie bolą to jest git i nie masz się czym martwić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...