Skocz do zawartości

[Oświetlenie] : Światła przeciwmgłowe na rower


puncho

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

zastanawiam się, czy jest sens, a jeśli tak - to które konkretne modele lampek najlepiej sprawdziłyby się w roli świateł przeciwmgłowych na rowerze? 

Pierwotnie myślałem o zakupie jakichś najmocniejszych "pchełek" i zamontowaniu ich nisko, symetrycznie na widełkach przednich (2 sztuki) i widelcu tylnym (1 sztuka).

 

Stąd pytanie: które "pchełki" są Waszym zdaniem aktualnie najmocniejsze na rynku?

 

Ale znalazłem też taki pomysł: http://www.bikecommuters.com/2007/11/15/foglights-for-bicycles-update/

 

Czy Waszym zdaniem to rozwiązanie sprawdzi się lepiej od "pchełek" w kontekście funkcji oświetlenie przeciwmgłowego?

 

Na marginesie: myślę, że umocowanie na przednim widelcu zwykłych "pchełek" spełniałoby także funkcję oświetlenie obrysowego poprawiającego widoczność rowerzysty dla jadących z przodu. Pytanie tylko, co na to przepisy prawne?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to przerost formy nad treścią, brakuje tylko jeszcze koguta ostrzegawczego na jakimś kołku przymocowanym z tyłu

 

a tak poważnie to nie wiele ci da zamontowanie czegoś takiego ale z drugiej strony nikt nikomu nie zabroni montowania oświetlenia (prawo też nie zabrania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jak dla mnie to przerost formy nad treścią, brakuje tylko jeszcze koguta ostrzegawczego na jakimś kołku przymocowanym z tyłu

 

Zgadzam się. Ja również nie gustuję w jeżdżeniu na rowerze niczym oświetlona "choinka" i jestem jak najbardziej za zachowaniem niezbędnego umiaru w wyposażaniu roweru we wszelakie gadżety. Z tym, że akurat takie światła wydają mi się przynajmniej w pewnych warunkach pogodowych przydatne. 

 

 

 

a tak poważnie to nie wiele ci da zamontowanie czegoś takiego ale z drugiej strony nikt nikomu nie zabroni montowania oświetlenia (prawo też nie zabrania)

 

Rozumiem. Zastanawiałem się tylko, czy zamontowanie takich lampek możliwie nisko, jak najbliżej poziomu gruntu, w warunkach zamglenia, ograniczonej widoczności, etc. nie będzie jednak pożytecznym rozwiązaniem z punktu widzenia bycia widzianym dla innych? Zdarzało mi się jechać na rowerze w podobnych warunkach atmosferycznych, stąd taka refleksja. Dodatkowym benefitem używania zamontowanych nisko świateł (oczywiście znacznie słabszych, niż przeciwmgłowych - np. zwykłych "pchełek") byłaby również funkcja oświetlenia obrysowego roweru, co - jak mniemam - poprawiałoby widoczność rowerzysty także np. w deszczu, na śniegu, w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, etc.

 

Radzicie dać sobie spokój z takim "wynalazkiem"? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe pytanie to przeznaczenie takiego oświetlenia.

Chcesz być widoczny za dnia, przy szarówce - im więcej lumenów tym będzie lepiej.

Chcesz sobie oświetlić drogę po ciemku - tu zaczynają się schody i trzeba faktycznie kombinować.

 

W pierwszym przypadku sprawa prosta, bo za dnia jest na tyle jasno, że nie będziemy się sami oślepiali rozproszonym światłem we mgle.

W ciemnościach przy mocnej latarce masz stożek lub ścianę światła, praktycznie nic nie widać. Za rzadko mam takie warunki, żeby testować co da zamocowanie latarki przy osi koła, czy to pomoże oświetlić drogę.

 

Czy kombinować, to zależy jak często masz gęste mgły w okolicy i jeździsz w takich warunkach. Osobiście raz trafiłem na taką konkret mgłę na łące, że był problem z oświetleniem sobie drogi. Ale jeżdżąc w delegacje krajową 7 były mgliste okresy (widoczność 100-150m) i jak ktoś regularnie takimi drogami jeździ, to powinien pomyśleć o odpowiednim doładowaniu światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...