Durden Napisano 14 Lutego 2017 Autor Napisano 14 Lutego 2017 W tym GT nie ma mocowania bagażnika, widelec karbonowy.
MikeSkywalker Napisano 14 Lutego 2017 Napisano 14 Lutego 2017 To tylko jako przykład rowery znacznie tańszego na osprzęcie (choć jak wiadomo nie tylko on jest ważny). Niemniej jednak jak przekraczamy kwotę 4 tysiące złotych to jest jeszcze polecamy Author Ronin - stalowy, z wieloma otworami pod bagaż, na dobrym osprzęcie. I w tej kwocie ma naprawdę niewielu równie opłacalnych konkurentów.
Durden Napisano 14 Lutego 2017 Autor Napisano 14 Lutego 2017 Ogólnie to ten Cannondale to propozycja brata. Co do kwoty to coś właśnie do 4tys. Najlepiej jak najtaniej, wtedy kasa bedzie na inne rzeczy. Dlaczego do tego Authora Ronina jest dzwina rozmiarówka, w sensie na stronie pod wzrost mozna dobrac i pokazuje, ze pod wzrost 180cm to rozmiar 52? Wydaje mi sie, że byłby za krótki?
sedymen Napisano 14 Lutego 2017 Napisano 14 Lutego 2017 Najlepiej jak najtaniej, wtedy kasa bedzie na inne rzeczy. [quoteW takim założeniu to szukaj używki. Nie mówię, że to optymalne założenie, ale cierpliwie szukając można znaleźć bardzo ciekawe oferty. Przykład Cannondale jest akurat chyba najgorszy z możliwych do powyższego założenia. Nazwa brzmi pięknie, ale osprzęt w stosunku do ceny to zawsze będzie masakra. name=Durden' timestamp='1487091042' post='1945302] 180cm to rozmiar 52? Wydaje mi sie, że byłby za krótki? Mam 182 cm. Miałem Unibike Expedition w rozmiarze 19" cali i dało się jeździć, ale sprzedałem bo doszedłem do wniosku, że rama za mała. Miałem rację. Teraz użytkuję 22" i jestem zadowolony z gabarytów. Ogólnie to ten Cannondale to propozycja brata. Co do kwoty to coś właśnie do 4tys. Najlepiej jak najtaniej, wtedy kasa bedzie na inne rzeczy. Założenie, budżetowe i patrzenie na Cannondale to nieporozumienie. Przy podejściu oszczędnościowym, jeżeli znasz się trochę na roweruch, wiesz czego chcesz i umiesz sobie to zrobić to używka ma kasową przewagę. Cierpliwie szukając można znaleźć bardzo ciekawe oferty.
Durden Napisano 14 Lutego 2017 Autor Napisano 14 Lutego 2017 Fuji tez cenowo wychodzi drogo bo za model z 2017 zapłacimy 3700zł. Tak wszystko sobie samemu mogę poskładać i przeglądam używki, jednakże nic ciekawego się nie pojawia. Najszybciej znaleźć rower Fitness i go przerobić pod wyprawę.Choci ażby taki Kross Pulse, albo coś z Meridy, Scotta. Znaleźć Fitness używkę i go doposazyć. Poniżej Kross Pulse jako przykład. https://trybik.pl/lato/rower-kross-r16-pulso-2-l-czarno-czerwony-mat.html
sedymen Napisano 14 Lutego 2017 Napisano 14 Lutego 2017 Wiesz. Jesteś trochę niekonsekwentny. Tak jak Mike napisał - fitnes to generalnie rower szosowy. Wymyślono go dla gości, którzy chcą mieć szosę ale są za grubi żeby jeździć w obciślakach, bo kumple z pracy się śmieją. Oczywiście przesadziłem bo to szeroka grupa. Jednak to inna filozofia niż trekking. Napisałeś wcześniej, że chcesz rower solidny na długie lata. Wszystko co lekkie i szybkie nie jest solidne i odporne. Prawda jest taka, ze nie ma jednego roweru do wszystkiego. Albo kilka rowerów albo kompromis.
Durden Napisano 14 Lutego 2017 Autor Napisano 14 Lutego 2017 Dzięki wielkie, chyba na taką odpowiedź czekałem. Trzeba zdecydować albo rower lekki co za tym idzie mało odporny na obciążenia albo coś solidnego co można porządnie obciążyć! Nic z używanych rowerów Gravel nie znalazłem, chociaż rower z barankiem nie jest rzeczą obowiązkowa.
MikeSkywalker Napisano 14 Lutego 2017 Napisano 14 Lutego 2017 Nie do końca tak jest że ciężkie to wytrzymałe a lekkie to wydmuszka która od patrzenia się rozleci. To już nie te czasy. Spokojnie można mieć rower wyprawowy który będzie relatywnie lekki i wytrzymały. Ale dopóki nie zdecydujesz czego szukasz dopóty ciężko będzie cokolwiek doradzić. A jednak geometria ram pod kierownice proste i baranki jest nieco inna.
Durden Napisano 14 Lutego 2017 Autor Napisano 14 Lutego 2017 Szukamy czegoś taniego, dobrego. Kierownica może być prosta, ale jak będzie baranek to i lepiej.
Alsew Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Dlaczego do tego Authora Ronina jest dzwina rozmiarówka, w sensie na stronie pod wzrost mozna dobrac i pokazuje, ze pod wzrost 180cm to rozmiar 52? Wydaje mi sie, że byłby za krótki? 180 cm to górna granica dla rozmiaru 52 (w kolekcji 2016 było to jakieś 178 cm) ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyś kupił 54 cm... Niczego lepszego za 4 tys nie kupisz (w Polsce)! Zwróć uwagę na to że Ronin wychodzi na dość szerokich laczkach (pewnie jeszcze kilka mm się upchnie) a w różnorodnym terenie to podstawa!
woojj Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Ronin jest fajny ;-)) Można pomyśleć jeszcze nad kellysem Physio 50 https://www.kellysbike.com/pl/fitness-c0000000000513/physio-50-p0000000048530 on spokojnie połknie opony 38/40 mm ;-))
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 Rower, tez może byc z Uk jako iz mój brat tam mieszka. Kellys Physio widzialem i zastanawialem sie nad używanym, ale panowie odradzaja rower Fitness.
MikeSkywalker Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Kierownica może być prosta, ale jak będzie baranek to i lepiej. Panowie? Skoro zamiast Physio można mieć gravela to wg mnie jest to lepszy pomysł na wycieczki. Zwłaszcza jeśli jeździsz na szosówce i piszesz że wolisz barana. Fitness, nawet jak łyknie szersze opony z błotnikami to zwykle jest na aluminiowym widelcu a to od razu pasowałoby zmienić, no chyba że komfort jaki oferuje będzie dla Ciebie wystarczający.
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 A kola, piasty na lozyskach maszynowych czy kulki? Osobiście sadze, ze przewagę maja kulkowe ponieważ szybko i larwo możemy je regulować, kasować luz, zrobić serwis. Co w przypadku maszynowych larwo nie wybijemy.
MikeSkywalker Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Naprawdę planujesz jechać dookoła świata że zastanawiasz się nad naprawą roweru w trasie? Piasty na łożyskach, jak są zadbane i po przeglądzie przejadą wiele kilometrów bez żadnych problemów. Po co z góry zakładać że się zepsują?
R_och Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Planowana jest wyprawa do Ameryki Południowej, gdzie drogi beda rozne, dlatego tez szukam czegoś masywnego, karbon to nie material dla mnie i na dalekie wyprawy tego nie widze. Dlatego tez mnie zastanawia ten hak ramy w stalowej ramie, chociaż nigdy nie spotkalem pękniętego to skrzywiony juz tak, dlatego tak rozkminiam. Nie chce przez glupie zrządzenie losu skasować hak. Wiem, ze to skrajne przypadki, ale jednak sie zdążają. Szczególnie, ze to bedzie daleka wyprawa. Przede wszystkim popatrz na dostępność części w rejonie, w który się wybierasz, bo może się okazać, że tam tylko są dostępne do rowerów na kołach 26 ( np.: prozaiczny brak dętek do 28 ). Poza tym postawiłbym jako najważniejsze na wytrzymałą ramę, bagażniki i pancerne koła. Najmniej z kolei na skłądowe napędu - te i tak po pewnym czasie będziesz zmuszony wymienić. Oczywiście poniżej pewnego pułapu niewarto schodzić, ale tez nie ma co szarżować i przepłacać. Tutaj masz poglądowo do przejrzenia na czym ludzie jeżdżą może to Ci pomoże podjąć decyzję : http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded tutaj spójrz może rozwieje to Twoje wątpliwości jaki rower wybrać : http://bicycletouringpro.com/top-100-best-touring-bicycles/ Gdzieś wyżej pisałeś o serwisowaniu piast. Myślę, że i tak musisz na takiej wyprawie liczyć na to iż będziesz samo wystarczalny, tzn. będziesz wiózł ze sobą narzędzia i cześci. W związku z czym wydaje mi się, że łatwiej wybić łożysko i je wymienić niż serwisować co jakiś czas kulki.
woojj Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 łatwiej serwisować kulki- o dostępności nie wspomnę.
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 Wszystkie najpotrzebniejsze czesci, klucze bierzemy. Wybijanie lozysk w plenerze to nie taka prosta sprawa, dodatkowo krzywo możemy wbić. Chyba, ze zrobilbym mini prase z ośki i podkladek, nakrętki i skręcając to sie wprasuje. Wybór roweru to wielki dylemat serce chce jedno, glowa mówi cos zupelnie innego...
Piter233 Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Co do piast to kupiłem używany rower, który miał dużo km nalatane, samemu dobiłem mu co najmniej 3000. Piasta z przodu jakaś zwykła, z logo felta. Jak kupisz nowe koła to prawdopodobieństwo awarii piasty jest bardzo niskie.
R_och Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 łatwiej serwisować kulki- o dostępności nie wspomnę.To co piszesz to prawda. Mój tok myślenia był porostu taki. Wyjeżdżam rowerem z nowymi/"przeserwisowanymi" piastami = kilka tysięcy. Potem używam łożyska, ktore mam w zapasie i wymieniam je o ile się da w dużym mieście w serwisie.
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 Awaria piast, szczególnie pod obciążeniem to wysokie prawdopodobieństwo. Co do nowych piast w CAAD10 nowym, kola Shimano RS11 niecałe 4tys km i konusy miały wżery??? Biorę pod uwagę odludzia także piasty na kulkach maja tu sens. Co prawda maszynowe przejada owiele więcej, ale zawsze jest jakieś, ale...
sedymen Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Kulki łatwo serwisujesz, bo w kółko trzeba to robić Maszynowe łożyska generalnie padają w momencie kiedy stracą szczelność. Popatrz na mój pierwszy post - dobre piasty to szczelne piasty.
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 Jessi padnie na nowy rower to zapewne piasty nie beda od razu wymieniane na nowe.
sedymen Napisano 15 Lutego 2017 Napisano 15 Lutego 2017 Jessi padnie na nowy rower to zapewne piasty nie beda od razu wymieniane na nowe No wiesz. Można coś wymienić w nowym rowerze. Ale kupować nowy i wymieniać piasty? To aberacja. Po co kupować taki rower? I nie daj się zwariować. Mój pierwszy rower to był Wagant produkowany w czasach socjalizmu. Drugi Orkan również z czasów socjalizmu. Oba przejechały wiele i piasty nigdy się nie zepsuły, czytaj rozsypały. Jak czytam dzisiaj dywagacje o rowerach to kompletnie nie kumam jakim cudem na tych rowerach jeździłem na wielotygodniowe wyprawy z kumplami, którzy jeździli na innych tego typu rowerach wytarganych z komórki. Dopiero później zrozumiałem jak nieodpowiedzialny byłem. Bez łożysk maszynowych, korby na Octalink lub HT, taperowanej główki i pedałów z podwójnym uszczelnieniem i innych bezwarunkowo niezbędnych rozwiązań technicznych nie da się przecież pojechać na wyprawę rowerową. Teraz używam już tylko rowerów wyposażonych w ten absolutnie niezbędny osprzęt. Widać asfalty i szutry bardziej drapieżne teraz.
Durden Napisano 15 Lutego 2017 Autor Napisano 15 Lutego 2017 Jasne, ze da się na wszystkim jechać, dlatego wcześniej napisałem, ze rozum mówi cos zupełnie innego niż serce.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.