Skocz do zawartości

[tarczowe hydrauliczne] Ktore modele wytrzymają zimowe warunki?


kamikadze2014

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

W dwóch rowerach aktualnie hamulce tektro- auriga i draco2. Obydwa komplety zaczely tracic moc po ostatnich zimowych tygodniach.

Zdjalem klocki i niestety w kazdym zauwazony wyciek i charakterystyczne bąbelki i 'siorbanie' przy delikatnym ruchu klamki. Bez jaj, o ile draco2 przejechały swoje to aurigi nie miały nawet 500km... Przyzwoite hamulce za przyzwoity pieniądz ale powaznie? jedna zima i uszczelki poszly sie ....

Uszczelek pewnie nie dostane, zaciski wymieniac+ bawic sie w odpowietrzanie chyba nie mam zamiaru.

Ma ktos jakies hamulce które poleci na zime? domyslam sie ze to wielka loteria- jednemu najtansze shimano beda fruwac iles sezonow bez zajakniecia a innym XTR padnie po zimie ale inetersuje mnie raczej czy jakis producent cos wymyslił na temat samej wytrzymałości.

Przejechałem masę tematów i opcja padania uszczelek (gdzie rowna sie to z szukaniem nieoryginalnych oringów lub wymiany całego zacisku za 1/2 ceny hamulca) jest jakąś pomyłką.

 

Macie jakies propozycje? Czy hamulce z DOTem mają inne uszczelki a co za tym idzie są szanse na większą ich trwałosc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje, tego syfu z ulic, piachu, soli itp nie przetrwa hydraulika. Nie mam jakiegos wielkiego doswiadczenia bo to moja raptem 4ta zima na rowerze, ale szkoda ryzykowac heble za kilka stowek, w zimowce sprzet musi byc tani, ale ma byc wytrzymaly na warunki, nie musi byc skuteczny aż tak bardzo jak sprzet na lepsze pory roku, bo w zimie jezdzi sie jednak wolniej.

Według minej najrozsadniejsze sa Mechaniczne tarcze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najchetniej chciałbym miec dwa rowery i do tego daze ale problem ze nie ma gdzie tego trzymac ;) dlatego modyfikuje i bawie z jednym rowerem a aktualnie kupic zestaw mechaników+ hydrauliki na lżejszą porę to i tak wydatek wiekszych pieniazkow. Domyslam sie ze to pora gdzie sol i tempertaura moga zniszczyc hydrauliki ale nie wyobrazam sobie zeby mechaniki to była jedyna opcja. Mase ludzi jezdzi w ciezszych warunkach, produkuje sie fat bike'i przeznaczone na takie pory roku własnie z hydraulikami wiec ktos chyba powinien brac pod uwagę z czym zetkną się hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

produkuje sie fat bike'i przeznaczone na takie pory roku własnie z hydraulikami wiec ktos chyba powinien brac pod uwagę z czym zetkną się hamulce.

Ja widywałem faty z M396 , które raczej do jakiejś ekstremalnej jazdy nie są przeznaczone.

 

M615 powinno być spoko , ewentualnie M675 , ale ma ceramiczne tłoczki i trzeba na nie uważać.  Możesz też za jakieś 7 zł  / szt dorobić uszczelki do obecnych hamulców i to powinno na dobre załatwić sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby uszczelki załatwiły sprawe to ostatecznie bym sie tego podjął. O ile dla shimano robi firma bodajze GG trading to nie mam zadnej pewnosci czy to załatwi sprawę dla tektro.

Tematów trochę przewertowałem i opcja z wymianą uszczelki też róznie wychodziła- niektorym dalej przeciekało/ inni mowili ze jest juz ok. Obawiam sie ze wtopię czas, jakąś kaskę (uszczelki/ koszty wysyłki/ olej mineralny) a wszystko pojdzie psu w d..ę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak obserwuję tematy na temat cieknących tłoczków/zacisków w hamulcach  i jakoś tego nie ogarniam. 3 rok jeżdzę na br-m396, sól powyżerała obrecze wokół nypli, klamki się powyrabiały na piwotach a hamulce  nadal  nie ciekną. 

 

Możliwe żeby te najtańsze hydrauliki miały tak luźne tolerancje spasowań że sobie nic nie robią z zimy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam miałem serie bodajże 445 której nic nie dolegało a przejezdziły ze mna 2 sezony. Wydaje mi się, że nie chodzi tu tylko o same dodatki typu sól, śnieg piach. Ja trzymam rower na codzien w pokoju, po czym potrafie w zimę przy -10 ruszyć na rajd, zostawić rower na 3h przed halą sportową, wrócić i znów zostawić na noc w cieple. Wydaję mi się ze te duże skoki temperatur mają duży wpływ na same uszczelnienie które wiadomo- reaguje aż do momentu uszkodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile to będzie różnicy temperatury 30°? Przecież podczas porządnego hamowania masz dużo więcej jak klocek i tarcza grzeją się do kilkuset stopni. Wątpię żeby to były te skoki, prędzej sama ujemna temperatura źle wpływa na uszczelki powodując ich sztywnienie i uszkodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak obserwuję tematy na temat cieknących tłoczków/zacisków w hamulcach i jakoś tego nie ogarniam. 3 rok jeżdzę na br-m396, sól powyżerała obrecze wokół nypli, klamki się powyrabiały na piwotach a hamulce nadal nie ciekną.

 

Możliwe żeby te najtańsze hydrauliki miały tak luźne tolerancje spasowań że sobie nic nie robią z zimy ?

Ja od pojawienia się tanich hydro od Shimano kwalifikuję usługę serwisową wymiana hamulca/zacisku do najczęściej realizowanych.

Rozmowa z przedstawicielem Shimano:

- czy Shimano wie o problemie?

- tak

- czy zamierza z nim coś zrobić, ulepszyć produkt?

- nie.

Hamulcami hydro na zimę są Avidy. Mają inne wady ale eksploatację zimową znoszą bez problemu.

Jeśli kupisz tanie Shimano i się spompują to naprawa w okresie gwarancji nie jest problemem. Po gwarancji możesz kupić zacisk. W zestawie masz nowe klocki.

Hamulcami hydro na zimę są Avidy. Mają inne wady ale eksploatację zimową znoszą bez problemu.

Jeśli kupisz tanie Shimano i się spompują to naprawa w okresie gwarancji nie jest problemem. Po gwarancji możesz kupić zacisk. W zestawie masz nowe klocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to przecież o tym piszę- guma reaguje na mrozie nawet jesli to pare h w ciagu dnia, pozniej wraca do normalnej formy w pokoju i na drugi dzień abarot

 

To piszesz to w sposób niejasny:

 

Wydaję mi się ze te duże skoki temperatur mają duży wpływ na same uszczelnienie które wiadomo- reaguje aż do momentu uszkodzenia.

Tak jak pisałem skok o 30° to jest nic w porównaniu do normalnej pracy hamulca. Tutaj jest istotne zejście poniżej pewnej temperatury, gdzie uszczelka po prostu sztywnieje, a nie sama zmiana temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej czy później jeżdżąc w soli i błocie pośniegowym zajeździsz każdy sprzęt, chociażby był ze złota :)

 

Jakim więc cudem hamulce w samochodach działają po 10 lat bez problemu (nie liczę wymiany klocków, tylko stan techniczny samych zacisków)?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim więc cudem hamulce w samochodach działają po 10 lat bez problemu (nie liczę wymiany klocków, tylko stan techniczny samych zacisków)?

Fakt zasada działania ta sama, ale inna technologia wykonania, inne materiały, inne gabaryty, inny model ...... 

Równie dobrze możemy porównać dwa różne modele hamulców hydraulicznych rowerowych, ale wykonanych przez innych producentów (w oparciu o inne materiały) i dojdziesz do wniosku, że jeden padnie Ci po 100 km, a na drugim będziesz hulał przez wiele tysięcy km.

Z drugiej strony, zawsze możesz zamontować do roweru hamulce samochodowe. Może będą będą służyły dłużej niż 10 lat. Warto sprawdzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby rowerowe zrobić tak trwałe jak samochodowe wystarczyłoby tłok zrobić ze stali chromowo-niklowej i takiż cylinder (mógłby być wprasowany w aluminiowy korpus zacisku) oraz zastosować ten sam materiał uszczelnień. Podobnie można by w rowerach rozwiązać problem wszelkich uszczelnień - na oś suportu, w sterach czy w piastach np. simmeringi stosować. Nikt tego jednak nie robi bo okazałoby się, że nagle rowery są wieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim więc cudem hamulce w samochodach działają po 10 lat bez problemu (nie liczę wymiany klocków, tylko stan techniczny samych zacisków)?

 

Jest kilka różnic miedzy rowerem a zwyklym zaciskiem samochodowym hamulcowym:

1. Zcisk jest schowany przewaznie wewnatrz felgi, wiec nie brudzi sie  tym co lezy na drodze, tylko tym co sie ściera z tarczy, klocka.

2. Jest podwójnie uszczelniony, oprócz uszczeliki tłoczka jest jeszce druga zewnetrzna uszczelka, dzialajaca jak kołnierz ochronny. 

3. Uszczelki sa grubsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie było retoryczno-ironiczne :) Przegląd hamulców w samochodzie robię osobiście, 2x w roku (przed i po zimie, zwłaszcza po), natomiast rowery sam serwisuję w 100%, w tym wyścigowy po każdym wyścigu, więc wiem jak wyglądają i działają hamulce w obydwu pojazdach. Jestem negatywnie nastawiony do stwierdzenia, że hamulce hydrauliczne nie nadają się na zimę, bo niby czemu nie? Przecież to absurdalne, z uwagi na zasadę działania. Jeśli hamulce są dobrej jakości, tak samo dobre będą zima i latem, natomiast kicha nawali tak czy owak, ale zima szybciej da rade hamulcom, zwłaszcza tym, które mają aluminiowe tłoczki (aluminium nie lubi soli). Jeśli jednak jeździmy na rowerze zdecydowanie poza asfaltem (czyli praktycznie nie wystawiamy roweru na działanie soli), to właściwie czemu hamulce miałyby nie dać rady zimą? Miałbym tylko wątpliwości w stosunku do Shimano z uwagi na olej, który może gęstnieć przy niskich temperaturach, natomiast hamulcom opartym o płyn DOT pora roku nie powinna robić żadnej różnicy.

 

Tak więc podsumowując: moim zdaniem hydrauliki (z uwagi na zasadę działania) są na zimę idealne, natomiast zupełnie czym innym jest jakość zastosowanych do ich budowy materiałów. To samo w samochodach, w Matizie hamulce MUSIAŁEM przeglądać, bo inaczej były problemy, natomiast w Golfie czy Micrze nie ma problemu, wyjmę klocki, poskrobię szczotką stalowa i jeździ się dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak więc podsumowując: moim zdaniem hydrauliki (z uwagi na zasadę działania) są na zimę idealne, natomiast zupełnie czym innym jest jakość zastosowanych do ich budowy materiałów.

 

Chyba zapomniales dodac w podsumowaniu, to o czym sam pisałes, ze sa idealne jesli nie jezdzi sie po asfalcie. ;-) czyli nie zbiera sie mieszanki  błotno solnej.

Ja tam chyba wracam w nastepniej zimie do bebnowców, albo do mechanicznych tarcz. Nigdy w zyciu wiecej Vłek w zimie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: unikam jazdy po asfalcie zimą na moim podstawowym rowerze treningowym, bo... szkoda mi roweru - karbonowy KTM 26" z kołami XT, hamulcami Formula C1 (XT przełożyłem na Canyona) i SID-em, a o ewentualnie niszczących się hamulcach nawet nie myślałem. Bardziej mnie boli możliwość szybkiej degradacji ślizgów w SID-zie. Chciałem zmontować frankensteina z wykorzystaniem hamulców Formula C1 zdjętych z Canyona, ale nie miałem amortyzatora akurat, natomiast widelce sztywne mam dwa, ale są tylko pod v-ki. Tak więc jeżdżę zimą na KTM dokąd śnieg nie spadnie, a potem wskakuję na złom na hamulcach v-brake. Jak się jakiś nadający widelec znajdzie, zmontuję zimowego strupa i założę mu te Formule, bo mam dość szurania ubłoconych klocków po obręczach i zamarzania śniegu na v-kach. Na KTM-a założy się znów hamulce XT, a do Canyona kupi się nowe, może XT, a może coś lżejszego. A na asfalt kupię budżetową szosę, jakiegoś b'twina z wyprzedaży, będzie się też nadawał na trenażer zimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko, że producenci nie przewidzieli chyba eksploatacji hamulców rowerowych zimą (względnie nie potrafią takich zrobić i mają to w poważaniu) i uparcie montują uszczelnienia twardniejące w temp. poniżej 0. Tak jak pisałem wyżej - można było przecież założyć uszczelnienia z materiału jak w samochodach, dać te gumowe kapy osłaniające tłoczki (waga wzrosłaby z 5g) ew. zmienić nieco materiał tłoczków i cylindrów i byłby spokój na wieki. Któremu producentowi zależałoby jednak aby hamulce wytrzymywały bez serwisu 100k km? W moim 3 od końca samochodzie hamulce poza wymianą klocków wytrzymały 270k km i pewnie zrobią drugie tyle u nowego właściciela. Ale na rynku moto cieknące hamulce dyskwalifikują cały samochód (do tego w cywilizowanych krajach odszkodowania i kary).

Gdyby piasty, suport i stery uszczelnić simmeringami też byłyby praktycznie wieczne i też żadnemu producentowi nie byłoby to na rękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiazaniem na zime w przypadku shimano jest płyn finish line sam po zalaniu bylem w szoku klamka puchnie minimalnie i odbija całkiem żwawo ja swoje hamulce regularnie splukuje z soli ciepłą wodą z płynem do naczyń i tłoczki chodza równo żadnych wycieków itd

 

Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...