Skocz do zawartości

[wyprawa] na Ukrainę MTB z Trójmiasta


c1ach

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

23 września - 8 października mam zaklepany termin na urlop. Chcę jechać na Ukrainę - Połoniny, Czarnochora, Świdowiec.

Noclegi w namiocie, w razie konieczności kwatera. Planuję dojechać do południowych Bieszczad samochodem, a dalej pojechać rowerami przez Ublę. Tempo turystyczne, ale z umiarkowaną krzepą.

Gdyby ktoś z Trójmiasta, to chętnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam zestawu plecak, podsiodłówka + ewentualnie drobiazgi przy kierownicy.

Ultralight - nie, raczej tocomasztomasz-light ;) Dorobiłem się już śpiwora puchowego, małego namiotu i paru drobiazgów typu palnik mieszczący się w garści.

Nie posiadanie jakiegoś sprzętu nie jest powodem, aby zrezygnować z wyjazdu i czyjegoś towarzystwa. Trzeba jednak brać pod uwagę, że będziemy jeździć MTB z wszystkimi jego elementami.

 

Jeśli myślisz o prawdziwych sakwach, tzn. zabraniu ze sobą dużego namiotu, garnków, talerzy, telewizora i pralki, to zdecydowanie nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nic nie planuję. Ukraina to obok Rumunii mój ulubiony kraj do rowerowych eksploracji. Tyle, że to również trudny kraj na takie wyprawy terenowe po górach. Świdowiec jest jeszcze spoko, Czarnohorę przemierzyłem pieszo i kiepsko to widzę na rowerze. Ale planuję jakoś jesienią jak się uda bryknąć na Ukrainę. Dwóch tygodni nie wygospodaruję ale te kilka kto wie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

23 września - 8 października mam zaklepany termin na urlop. Chcę jechać na Ukrainę - Połoniny, Czarnochora, Świdowiec.

Noclegi w namiocie, w razie konieczności kwatera.

A , dlaczego tak póżno? Lipiec-sierpień jest znacznie sensownym terminem z uwagi na długie dnie. Jesień to konieczność długiej przerwy noclegowej.

 

Na Ukrainę i ja pragnę jechać, ponownie , i zdobywać kolejne połoniny. Jak na razie mam za sobą zdobyte 2 połoniny w tym połoninę w paśmie Pikuja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja szukam ocen terminu :) Rzucam pomysł na forum lokalne, kto chce posmakować prawdziwie pustych gór, szumu łąk i jesiennego wiatru niech jedzie ze mną.

 

Nie kumam co się tak obruszasz jak ktoś zwraca uwagę na być może kijowy termin?? Rzucasz pomysł na forum wiec może też trafi się ktoś "zielony" i łyknie temat. Sory ale jak w tym roku już na początku pażdziernika zrobiła się zima to będziecie tam w czarnej dupie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale gość może ma wolne w tym terminie i niewiele może zrobić. Będę chętni to pojadę, nie będą to pojedzie sam.

 

Przełom września i października nie jest taki zły ale stawie pewne ograniczenia. Z jednej strony wrzesień w górach z reguły jest ładny, drzewa i połoniny zmieniają kolory, jest pięknie.

Z drugiej strony jak się pogoda załamie to może się zrobić totalnie nieprzyjemnie. O ile w lecie można założyć, że "jakoś to będzie" to z końcem września lepiej już solidnie zaplanować ekwipunek. Trzeba wziąć ciepłe ciuchy, cieplejszy śpiwór. A to wszystko przy pakowaniu pod jazdę w terenie zaczyna być sporym problemem. Pal licho wagę chociaż też jest bardzo istotna ale ciuchy po prosty zajmują duże miejsca.

Dobrze by było gdyby autor nakreślił jakiś plan...Ubla..co dalej?  

 

Połonina Równa na pierwszy ogień raczej na bank. Potem wychodzi Pikuj. Teleportacja asfaltem czy przecieranie szlaku przez Ostrą Horę i Holicę. Szosą idzie wylądować gdzieś na połoninach w paśmie Pikuja w jeden dzień. Terenem może nawet ze 3 dni zejść.

 

Pikuja można zrobić w jeden dzień, kolejne pasmo jakie samo się nasuwa to Borżawa. Tutaj już zejdzie na pewno dłużej chociażby ze względu na to, że to już naprawdę wysokie góry.

 

Potem są różne wersje. Gorgany pod rower, nawet MTB nie nadają się zupełnie, przynajmniej wysokie partie. Ale można by chociaż jakąś przełęcz zrobić po szosie.  Patrząc na mapę sama nasuwa się trasa przez Krasną i dalej w Świdowiec. Do Czarnohory jeszcze daleko, a przecież cały czas mówimy o dosyć wysokich górach, dużo bardziej wymagających niż nasze Beskidy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...